+JMJ
Zapraszam do Słów Brata Andrzeja - Namaszczonego, pod poprzednim przekazem od Boga Ojca.
27 lipca
11.45
Kupiłeś zeszyt w szerokie linie, bo nie miałeś ze sobą w twardej oprawie do przekazów, a chciałeś rozmawiać ze mną na wyjściu. Musiałeś wyjść po wieczornej mszy, gdyż w domu jest za gorąco a zły przeszkodził Ci uruchomić klimatyzator, zresztą gdy chłodzi mocno, aby chłód szedł na całe mieszkanie, w Twoim pokoju jest za zimno.
Jesteś zdegustowany iż nie pojechałeś jeszcze na wakacje. W tamtym roku było podobnie, lecz teraz jesteś słabszy i zły bardziej dokucza duchowo, wchodząc też chorobę i opóźnienia są w stosunku do tamtego roku.
:) Atakuje Cię i jesteś rozdrażniony od czasu swych imienin. Nie znosisz coraz bardziej gdy coś nie idzie zgodne z planem. Lecz byłeś chory w czerwcu, najpierw przeziębienie potem atak stałej choroby i jeszcze w lipcu. Teraz dopiero < dopiero jestem na chodzie C.P.> chociaż < nieczytelnie zapisane słowo C.P.> lecz lekarstwo czujesz w nerkach, bo bierzesz je dłużej niż to przewiduje producent – taka jest Twoja choroba. Lecz trzeba byś teraz pojechał na wakacje, choć nie będzie to długo. Termin znasz.
Kurację zrobisz po przyjeździe.
Wiem, że to duża niedogodność, lecz nie będzie dobre gdy ją zrobisz teraz.
- Dziękuję święta przyjaciółko.
:)
Zbliża się czas, czas gdy będziesz miał natchnienia, oświecenie i jasność jak czynić w sprawach drobniejszych i większych. Już to masz przecież w pewnym stopniu.
:)
Co do tych modlitw a ściślej wielokrotności jednej modlitwy, to jak dostałeś wczoraj, w Twej niedyspozycji musisz je odmówić w taki sposób i w tej liczbie, wtedy odzyskasz spokój.
:)
- Tak, święta Mario Magdaleno.
(krótka pauza)
Byłaby mała książka:).
Tak jak mówiliśmy i Ty to odczuwasz, mniej potrzebujesz mojej obecności w tej formie w jakiej towarzyszyłam Ci.
Mimo, że jesteś w duchowym ucisku, od kilku dni zwłaszcza.
To oczyszczenie i tak musi być.
Tak, chciałam byś się uśmiechnął, wymuszony uśmiech był, ale teraz już się śmiejesz. Masz powody do radości.
Jednak wakacje, choć teraz krótkie, brak troski o bieżące środki i przede wszystkim to iż jesteś, będziesz Gniewem Boga Ojca. Ciało Twe ulegnie całkowitej odmianie i wszystko o czym mówiło Niebo, w tym zwłaszcza Przenajświętsza Trójca – dostaniesz.
Teraz zaś ciało Twe niedomaga i wpływa na ducha.
Musisz czuć iż jesteś „małe nic” a wszystko masz od Boga i jak wykonasz zadanie, jak było powiedziane, będziesz: „wielkie nic”:).
Bogu chwałę oddaj.
Tak czynisz, lecz trzeba wejść głębiej, poznać siebie, lecz nie eksperymentować na sobie i nie zadawać sobie cierpienia.
8 sierpnia
:)
(Smutny uśmiech)
Mówi Maria Magdalena
Jestem smutna, że tak to Ci wychodzi, a raczej nie wychodzi, jak mówicie. Istotny wpływ w lipcu na to miały Twoja wzmożona choroba i przeziębienie Twej mamy, z jej leżeniem w łóżku.
Jednak czas jest coraz trudniejszy i czas oczyszczenia.
Nie macie tam nic cennego, jest trochę cegieł złożonych na stosiku, czystych i kamieni granitowych, trochę drobiazgów na drewnianym stojaku z półkami, trochę żelaznego złomu i rzeczy metalowych, których nie wywiozłeś ze względu na przepuklinę, resztka węgla.
Dach ten zaciekał już dawno i niepotrzebnie mama wierci Ci dziurę w brzuchu. Nie przejmuje się rzeczami, które są dla Ciebie ważne, nie przejmuje się tym, że mole które zamnożyła mogą zjeść Ci ( popsuć) niektóre rzeczy, martwi się komórką. Wie zaś iż za to trzeba zapłacić.
Myślisz o dwóch tysiącach, lecz kto wie ile będzie kosztować wymienienie całego dachu wraz z dokładnym zasmołowaniem, aby nie było sytuacji, że po roku zacznie się przez złącza papy przedostawać woda.
Nie interesuje ją Boże zdanie, tutaj Boże plany dla Ciebie. Wszystko zaś jest to czas.
Dzisiaj straciłeś „na starcie”, po wstaniu blisko pół godziny przez mamę. Ponieważ wielokrotnie mówiłeś by pilnowała, by nie mnożyły się muszki owocowe, zaczęła robić tak iż nie wrzuca odpadków od razu do kosza z odpadkami, tylko wkłada je do woreczka nylonowego, który kładzie do jednej komory zlewu. Jest to mokre i oślizłe, gromadzi się brud i nie można swobodnie użyć zlewu. Jak jest dość pełne dopiero kładzie do kosza zawiązane. Oto „patent” mamy. Mówiłeś iżby przynajmniej ten woreczek wkładała do naczynia, miseczki i wielokrotnie już dawałeś taką małą miseczkę, ale ona i tak potem po swojemu kładzie do zlewu. Potem zamiotłeś podłogę z grubsza, czego Twoja mama po prostu nie robi. „Nie widzi” jak mówi, albo mówi, że nie ma siły.
Dba za to o umycie gazowej kuchenki, nawet bardziej niż Ty.
Znów na blacie kuchennym, gdzie robicie śniadanie, pełno okruszków z wczoraj i zaległych ze strony mamy. Jest to zastawione wszystko i z tego powodu też osoba, która przyszła odmówiła sprzątania. Jak ma sprzątać jak nie ma dojścia.
Więc podnosiłeś kolejne przedmioty: cukierniczkę, słoik z miodem, sól, itd. i pod nimi wycierałeś. Potem przestawiłeś puste słoiki, które wedle Twej mamy mogą tam być? Nie potrafi, nie chce znaleźć miejsce w szafce.
Na wszystko można znaleźć miejsce, ale trzeba pilnować porządku.
Aktualny premier przez wiele lat poprzedniego ustroju mieszkał z żoną i dwójką dzieci w ponad 20 - metrowej kawalerce. Wy macie dużo rzeczy, i tak klęcznik i komódki są w czyjejś piwnicy, zapasowe narty i jeszcze parę drobiazgów, lecz wasze mieszkanie ma 55 metrów, do tego balkon. Nie macie piwnicy, to prawda, lecz nawet jak mieszkanie jest z konieczności zagracone, to może wyglądać schludnie.
Zatem przez mamę, na starcie, na początku dnia tracisz pół godziny. Gdybyś był sam to nie ma tego problemu, a nawet gdyby się zdarzyło to złość możesz mieć tylko do siebie, a człowiek kocha siebie zwykle i ma do siebie małą złość.
Matka Boża mówiła by dać Twej mamie szansę, lecz patrzysz na to co się dzieje i masz duży dylemat czy możecie być w jednym mieszkaniu.
Zupełnie inaczej się czułeś przez pół roku gdy byłeś osobno.
To nie tylko kwestia sprzątania i rzeczy związanych.
Twoja mama prawie cały dzień jest domu, wychodzi na krótko i niewiele.
Przychodzisz na przykład po południu, ona śpi. Już się musisz ograniczać i zachowywać ciszej. Wieczorem słucha głośno audycji ze smartfonu. Walki się toczą o to, by od 22- giej przynajmniej, zakładała słuchawki.
Lub ogląda te audycje długo i senność jej nie bierze i nie ma zamiaru jeść kolacji, bo obiad zrobiła na dziewiętnastą, ale < nieczytelnie zapisane krótkie słowo C.P.> i jest wpół do dwunastej, zgłodniała wstaje i robi kolację i Cię rozbudza, dodatkowo świecąc światło w kuchni i naturalnie hałasując a drzwi są szklane, więc światło przechodzi.
Każdy robi śniadanie osobno i kolację.
Rozrzut obiadu jest u niej od 15 - tej do 21- szej gdy robi < Uzupełnię. Mówię wielokrotnie iż miedzy piętnastą a szesnastą nie powinno być obiadu, jedzenia itd. a tylko wyjątkowo w przypadku wyjazdu itd. natomiast chce od tej pory, to znaczy najwcześniej. Czasem pamięta a zwykle nie. C.P.>.
Przez robienie obiadu późno, często nie pójdzie na mszę (ostatnią) itd.
Po co więc mieszkać razem.
Zatem Twoja utrata sił to i kwestia znowu mieszkania razem. Utrudniali Ci Twoje mieszkanie tam gdzie mieszkałeś i dlatego wróciłeś do wspólnego zamieszkania, lecz to się nie sprawdza.
Przez te pół roku, mimo tych rzeczy, które się działy i mimo iż dużo przechorowałeś i nie miał Ci kto podać, czułeś się < nieczytelnie zapisane słowo. Być może "normalnie". Ale oczywiście, w ogólnym znaczeniu - „lepiej”. C.P.>.
Głównym problemem jest tu dodatkowa opłata. Jednak i tak mieszkanie musi mieć większy < jeśli miałoby być wspólne C.P.> metraż byś miał trochę swobody, jak było w Rzeszowie przez trzy lata gdzie metraż był większy i były trzy pokoje.
Będzie tak iż koszty będą u Ciebie niższe, koszty mniejsze niż dotychczas, lecz musi być jedno lokum. < tzn aby koszty były niższe inaczej będą podobne C.P.>.
Matka Boża mówiła o szansie, lecz jeśli to będzie jedno mieszkanie będzie musiało to zostać przez rok.
Ona się nie zmieni. Musisz się nią opiekować i być blisko, to znaczy w tej samej miejscowości, czy to będzie duża miejscowość, czy mała.
Może ją w karby wziąć tylko obca osoba, kobieta, lub z rodziny, ale to odpada, więc pomoc domowa, która będzie sprzątać i robić inne potrzebne rzeczy i będzie jej zwracać uwagę jeśli będzie rozrzucać używane kawałki ręczników papierowych po kuchni, w liczbie kilkunastu. I zajmie się też lodówką bo Twoja mama będzie ją zaniedbywać do śmierci, a przynajmniej do Oświecenia Sumień.
Oczywiście możesz... ale...
Mogłoby to jeszcze mieć miejsce gdyby to był dom dół i góra z osobną kuchnią dla Ciebie, łazienką na górze. Wtedy jeszcze tak.
Jednak taki dom < nieczytelnie zapisane dwa słowa C.P.> na równi z kosztami jakie byś poniósł przy dwóch mieszkaniach na głębszej prowincji < Tzn koszt wynajmu takiego domu nie byłby tylko wyższy na głębszej prowincji niż dwa małe mieszkania C.P> a tego Pan dla Ciebie nie planuje < czyli pobytu na głębokiej prowincji C.P> ponadto nie jeździsz samochodem, więc głównie z tego powodu.
- Dziękuję wielka przyjaciółko z Nieba. Musisz zajmować się takimi sprawami.
-:) Cóż, nie masz z kim porozmawiać o tym. Rówieśnica się tu nie sprawdziła a z innymi nie jesteś tak blisko by dzielić się swoimi kłopotami, przez telefon zaś to przecież nie rozmawiasz swobodnie bo prawie zawsze jest... trzeci człowiek...:)
Słowo z Nieba zaś, choć nie może prowadzić Cię jak po sznurku i rozwiewać wszelkie przeszkody, zawsze więcej Ci powie niż człowiek gdy idzie o Twe egzystencjalne sprawy.
Muszą być. Teraz masz kurację zdrowotną. Musisz się podleczyć przed wyjazdem.
Jesteś zbyt chory, bo pojechać na wakacje. Musisz też uruchomić klimatyzator, by gdy przyjdą upały Twoja mama mogła je znieść. Masz z nim problem. To co zrobiłeś w tamtym roku za pierwszym razem, nie mając z tym doświadczenia, teraz nie udało Ci się za trzykrotnym podejściem < niezrozumiały fragment C.P> kilka dni nad morzem w Polsce, potem, jeśli Ci to wyjdzie, to 10 dni lub dwa tygodnie w Bułgarii.
Pobyt nad morzem jest dla Ciebie niezbędny, tzn przynajmniej dwa tygodnie do końca sierpnia, lub ewentualnie wchodząc na wrzesień, jeśli będzie to w cieplejszym miejscu, a jak mówiłam wystarczy tu Bułgaria.
- Dziękuję moja przyjaciółko.
- :)
Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)
Co do klimatyzatora to zauważyłem że w wielu miejscach (urzędy, przychodnie itp.) temperatura jest ustawiona na 24 stopnie.
OdpowiedzUsuńTo powinno być optymalnie.
Aby skutecznie zwalczać muszki owocówki, możesz przygotować prostą pułapkę z octem jabłkowym. Wybierz odpowiedni pojemnik – najlepiej sprawdzą się małe słoiki lub miski. Nalej do środka około 1/4 szklanki octu jabłkowego. Możesz dodać też kroplę płynu do mycia naczyń, który zwiększy lepkość pułapki.
OdpowiedzUsuńCałość zabezpiecz szczelnie folią spożywczą. Dokładnie naciągnij ją na wierzchu pojemnika i zabezpiecz gumką recepturką. Użyj wykałaczki lub innego ostrego narzędzia, aby zrobić kilka małych otworów w folii. Muszki będą wchodzić do środka, ale nie będą w stanie się wydostać.
https://kobieta.onet.pl/warto-wiedziec/muszki-owocowki-w-domu-wystarczy-jeden-produkt-masz-go-w-domu/zfwsqt2
Pozdrawiam in Christo
Henryk
MOJE DZIECI, ODKURZCIE SWÓJ DOM I USZCZELNIJCIE PĘKNIĘCIA.
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=gHvrfpOT6Go