Matka Boska Ostrobramska

Matka Boska Ostrobramska

Buchnęło, nie zawrzało i zgasło czyli sprawa fikcyjnej śmierci Adamowicza.


Buchnęło, nie zawrzało i zgasło czyli sprawa fikcyjnej śmierci Adamowicza.

Przy fikcyjnej śmierci Kulczyka (jak wszystko na to wskazuje) mieliśmy dwie publiczne osoby, które w ową śmierć na antenach telewizji zwątpiły. Gowin i  Zybertowicz.
  
Mimo, że w jej przypadku oprócz dziwacznych słów na pogrzebie, można rzec kuriozalnych, nie mieliśmy nic konkretnego. Nie pokazano nam obrażającego inteligencję filmu na przykład mającego symulować operację tego osobnika w którym by były bzdury podobne do pompowania serca okrutnie przebitego nożem, tak że było rozdarte jak bodaj określił minister zdrowia. Pewnie, rozdarte bo z jednej strony taka dobra mafijna w swej strukturze synekura choć otrzymywana „od ludu” a z drugiej strony trzeba jechać w dalekie strony właśnie gdzie owo sławetne siedzenie pod palmą i popijanie drinka, ale gdzież sława i władza. Może tak z kolegami masonami jakieś fartuszkowe spotkanka będą, ale gdzież kamery, gdzież jupitery gdzież: Ja Adamowicz (Adamowycz? Vel coś tam?).
Tak więc pękło serce z bólu i nawet słodki chichot córeczki młodszej i późnopodlotkowaty drugiej chazareczki nie osłodzą tak przecież wszystkiego. Cóż, nie można mieć wszystkiego, choć można przecież piękniej i matkę własnej córki pośmiertnie zrobić prezydentką. Ale przecież to nie on sam tego dokonał wszystkiego śmiesznofacjatowy wybraniec mas gdańskich.

Zatem wtedy było „wolno’ a teraz określenie mądrość etapu nie wystarczy. Wtedy to nie była operacja na skalę tak wielką i Kulczyk nie był pieszczoszek pupilek. Nie dążył każdego dnia ku światłu jak nam objawił na pogrzebie Eminencja Sławoj Głódź. Dążyć ku światłu aż na sam szczyt piramidy Eminencjo. Szkoda, że Eminencja nie dopowiedziała, byłoby zabawniej.

No dobrze ten sort rozumiemy, czego on tak chce i musi chociaż w przypadku służących dwóm panom włos się jeży na głowie. Czyż nie zdaje sobie sprawy jedna Eminencja z drugą, że ich los będzie gorszy po śmierci od tych co jednemu panu służą, z ciemnej strony?

Jednak pytamy o niezależny świat prawicy w Internecie o wolną opinię. Nikt nie powiedział wprost, że była to śmierć fikcyjna, czy, że wedle tego co do tej pory widziałem jest to śmierć bezdyskusyjnie fikcyjna.  Siedzi też cicho za nielicznymi wyjątkami pomniejsza prawicowa blogeria. Liczą na profity, czy po prostu chcą być umiarkowani?
Eh, mdli mnie tak naprawdę, mdli.
I to jest wstyd.
Jak wy nie chcecie być brani coraz bardziej za twarz, jak siedzicie cicho w takich wypadkach, w tak grubiej sprawie? Nikt wam nie każe zdobywać tajemnic z tajnych sejfów, prowadzić prywatnego  śledztwa detektywa w realu i tropić inscenizatorów gdańskich, wystarczy tylko powiedzieć co widzicie,  co mógł zobaczyć każdy Kowalski.
Nie zdaliście egzaminu i to powiedział Jezus.
Ale czy mówiliście wcześniej? Czy mówiliście choćby: "Ja nie wiem co się stało w Smoleńsku, ale wiem co słyszę na filmie 1.24. Może nawet film jest fałszywy, jest prowokacją <Pan Jezus potwierdził, że ścieżka dźwiękowa filmu jest prawdziwa, zarejestrowała autentyczne zabijanie ludzi.C. P> tego nie wiem, ale słyszałem to i to".
Głusi jesteście?  Wystarczy słuch przeciętny i dobra wola. Słyszałem wypowiedzi prawicy o tym, że słyszą strzały, ale nikt nie mógł usłyszeć coś więcej. Niebożątka, chudziny, jak powiedziałby Janosikowy Kwicoł.
Człowiek o przeciętnym słuchu słyszy „Patrz mu w oczy! „Uspokój się!”, „Nie ubiwajtie nas!” „Dawaj gnata tuda!”, „Ubiwat!”. To wystarczy. Ale jakie niezależne elity, taki lud z którego idą. Szukający prawdy. Nie słyszałem w pociągu, czy gdziekolwiek tego prostego stwierdzenia, a nieraz natrafiałem na pseudodyskusję. Wyglądała ona zwykle tak:” Ho dowiemy się za pięćdziesiąt lat”, „ A może za sto”. Tak, tak panie Gerwazy, tak, tak Panie Protazy”.
Przed laty słyszę we wrocławskim autobusie miejskim dziewczynkę pytającą : „Mamo ile jest domów na świecie?” i odpowiadającą sobie samej „ Sto tysięcy a może więcej”. <Tak było właśnie do rymu> Jednak co jest zabawne i miłe w przypadku dziecka nie jest takie już w przypadku dorosłych.
A film oglądały przecież miliony. No i co? …..

Więc buchnęło, nie zawrzało i zgasło. Pan Jezus powiedział, że nie przemogłyby nawet milionowe protesty jeśli każdy nie uczyni go w swym sercu Panem i Królem. Ale Jezus nie mówi, że nie byłyby słuszne. Jezus powiedział, że w Jego czasach na ziemi ani Izraelici, ani Rzymianie nie daliby z siebie robić tak durnia, że ratowano człowieka profesjonalnie na oczach wszystkich poprzez uciskanie serca przed chwilą pokłutego nożem. I wybuchłyby zamieszki mówi Pan. Stłumiłoby je dopiero wojsko.  A dzisiejsi Polacy są głupsi od starożytnych Izraelitów i Rzymian. To mówi Pan. Słyszycie: jesteście głupsi.
Zawsze mówiłem, że trzeba się określić. Przyznać się i do głupoty będzie sercu lżej.

Śledziłem do czasu ilości wejść na niewygodne filmy pokazujące inscenizację gdańską i  cieszyłem się komentarzami pod filmami o pogrzebie w połowie nawet mówiącymi wobec rozchichotanych córeczek, że coś tu śmierdzi lub wprost, że śmierć posiadacza nawet siedemnastu mieszkań to ściema.
Lecz ci którzy chcą być sumieniem ludu który głosu nie ma poprzez duże media siedzą cicho albo najwyżej pomrukują pod nosem.

Jest w Polsce ponad 70 zarejestrowanych partii. Próbowałem swego czasu sprawdzić czy którakolwiek postawiła sprawę Inscenizacji na Siewierny, że według ich analiz tak się rzecz ma i ogłosili to w swoich dokumentach partyjnych. Kontaktowałem się z jedną partią, była mowa o działaniu, moim działaniu w jej ramach, powiedziałem, że bez takiej deklaracji partii nie widzę w niej siebie. To dla mnie buduje jej wiarygodność. No i się skończyło. Nawet jak to prawda, zainteresowania nie było.

Tak, że musicie moi bracia ucierpieć za Smoleńsk, tym razem wy, nie owych dziewięćdziesięciu sześciu i musicie ucierpieć za Adamowicza.
Amen.

Krzysztof Michałowski




O poczuciu humoru Pana Jezusa w tych przekazach.

O poczuciu humoru Pana Jezusa w tych przekazach.

Każdy kto czytał „Poemat Boga Człowieka” musiał zwrócić uwagę na poczucie humoru Pana Jezusa jako człowieka.  (W Ewangeliach go nie znajdziemy, chyba że wyczytane między wierszami).  Ale czy tylko jako Człowieka? Vassula Ryden zwraca uwagę na poczucie humoru Boga.
Jako przykład podaje niektóre zwierzęta, które są bardzo zabawne, Bóg je właśnie takie stworzył.
Przykład poczucia humoru Pana Jezusa z jej Drogi który podaje. Raz spodziewając się długiego przekazu i  tego, że będzie pisać może przez cały dzień pomyślała, że jest głodna i żeby się na zapas najeść. „Jestem głodna” . Gdy otwierała lodówkę usłyszała wewnętrznie: „ Mojego Słowa?”. < Tutaj uwaga odnosząca się do całego artykułu. Wszystkie w nim cytaty są cytatami z pamięci. C.P>

Oto dwa przykłady poczucia humoru Pana Jezusa w „Poemacie Boga Człowieka”.
W czasie wędrówki, także z uczennicami, w tym Marią Magdaleną i jej siostrą Martą natrafiają na przeszkodę w postaci wielkich jaszczurek, będących skarlałymi potomkami krokodyli sprowadzonych tu w dawniejszych czasach, w celach sakralnych.  Maria Magdalena rzuca kamieniem i uciekają. Przechodząc zachowują jednak ostrożność. Marta jest przerażona i nie potrafi ukryć swego przerażenia. Pan Jezus pyta dlaczego jest tak strachliwa. Marta mówi, że przeraża ją wszystko co pełza. I dlaczego Bóg stworzył takie zwierzęta. Pan Jezus odpowiada”  Być może dlatego aby okazała się dzielność Marty”.  Marta mówi: „ Panie Jezu, żartujesz sobie ze mnie. Zasłużyłam na to. Ale mnie naprawdę przeraża wszystko co pełza i jest takie zimne, oślizgłe”.
Innym razem w czasie wędrówki, także z uczennicami zaczynają płakać: Maria Magdalena, Maria Alfeuszowa i Matka Boska.  Maria Magdalena bo boi się, że gdy odłączy się od Jezusa może mieć skłonność do nawrotu do grzechu czy wprost zgrzeszyć. Maria Alfeuszowa bo dowiaduje się, że jej synowie umrą z powodu Jezusa. Matka Boska dzięki przypomnieniu, że umrze Pan Jezus męczeńską śmiercią.
Pan Jezus podnosi ręce i mówi: „Czy mam dzisiaj widzieć jak płaczą moje wszystkie  Marie?”.
Poczucie humoru Pana Jezusa jest zawsze subtelne.  Jest takie w „Poemacie Boga Człowieka” i jest takie w tych Orędziach.  To też jeden z dowodów na prawdziwość tych Orędzi. „ Poemat Boga Człowieka” zgadza się Pismem Świętym. Zaś te Orędzia zgadzają się z Pismem Świętym i z Poematem Boga Człowieka. ( W ogóle zgadzanie się z Pismem Świętym to podstawowy dowód na prawdziwość Orędzi).

Jeden z czytelników, który jako pierwszy wspierał mocno te Orędzia zwracał właśnie bardzo na to uwagę, na poczucie humoru  Pana Jezusa. Będąc od dawna wielbicielem i znawcą Orędzi Vassuli Ryden porównywał je z nimi.  Pisał mi równocześnie, że nie znane jest w dziejach mistyki katolickiej dzieło w którym jest go tyle.
Czytelnicy mało zwracali na to uwagę. Można powiedzieć, że nie, czy w listach, czy komentarzach, czy w bezpośredniej rozmowie. Owszem zwracana była uwaga na uśmiech Pana Jezusa, ale w kontekście nie poczucia humoru, tylko wyrażanej akceptacji, pewnej tajemniczości uśmiechu w danej sytuacji, radości z powodu marnych drgnień duszy, które Pan Jezus bierze jako piękne kwiaty ( to z określeń Pana Jezusa).

Więc kilka przykładów z tych Orędzi.
Oto w pewnym momencie otrzymujący przekazy jeszcze na początku ich otrzymywania chcąc zadowolić Pana Jezusa, ale jak dziecko, które było niegrzeczne i mało, lub nie żałuje, że było niegrzeczne, ale chce zadowolić rodziców, wiedząc czego od niego oczekują, podobnie otrzymujący przekazy na każdą kwestię Pana Jezusa, wobec świeżo uznanej winy, stwierdzał: „Jestem niegodny”.  W końcu Pan Jezus mówi: „ Pora spać mój synu”.  Odpowiedź brzmi ( z rozpędu) „Jestem niegodny”. „Aby spać?” – mówi Jezus.
Można się przy tym zaśmiewać. Tak wielki grzesznik, że niegodny jest nawet spać.:)

Inny przykład poczucia humoru, subtelny, mogący być nawet nieuchwytnym, którego otrzymujący przekazy nie zauważył a pokazał mu to wspominany czytelnik. W czasie oczekiwania na księdza ( Było to chyba w styczniu 2017 czyli czwarty  miesiąc otrzymywania przekazów) podczas małego wyjazdu otrzymujący przekazy poszedł przeczekać ten przedłużający się czas i zamówił w dostępnej pizzeri  herbatę. „ – Smakuje Ci herbata mój synu?".
„Tak sobie Panie Jezu”.

Inny przykład. Otrzymujący przekazy patrzy podczas upalnego dnia na fontannę i także w jakimś stopniu pod wpływem rzeźb będących w pobliżu a przedstawiających pory roku w antycznym wyobrażeniu, jeszcze przedwojennych, w postaci kobiet częściowo obnażonych, wyobraża sobie happening nudystyczny pod tytułem; „ Satyr i Fauna”. I bieg owego satyra i fauny dookoła fontanny. (siebie jako tego satyra także częściowo) Pan Jezus mówi między innymi: „ Zostaw niewinne fontanny w spokoju” lub „niewinną fontannę.”.

W innym miejscu Pan Jezus upomniał otrzymującego przekazy iż winien uważać i zachowywać ostrożność mimo, że ma obiecaną nadzwyczajną  opiekę będąc na Boskiej Drodze, chodziło tutaj o przebywanie na uderzających o wyżłobione głazy falach podczas pobytu na Gran Canarii  i zaliczenie przez to lekkiego potłuczenia się, które szczęśliwie szybko przeszło. Wobec powtarzania na słowa Pana Jezusa, będące pewnym napomnieniem, „Chwała Tobie Chryste” Pan Jezus mówi: „ Mnie Chwała a Tobie ostrożność”.
To tylko trzy przykłady, jest ich wiele. Pan Jezus objawia poczucie humoru także w bezpośrednich zwrotach: „ Moja mała biedo”. „ Cóż poradzę na to, że taki smutas z Ciebie moje dziecko”.
Albo innego rodzaju żartobliwym: „ Kładziemy się spać moje dziecko:)” tutaj z dodanym zawsze żartobliwym uśmiechem. Tak jak rodzic mówi do dziecka: „Śpimy już”, ale wiemy, że spać ma dziecko i dziecko to wie. A rodzic położy się zapewne później.
Lub jeszcze inaczej żartobliwe posłużenie się przez Pana Jezusa tytułem filmowym. „Wszystko co najważniejsze”, czy innym. Otrzymujący przekazy długo nie wiedział co to ma znaczyć to nawiązywanie Pana Jezusa do filmu aż wyjaśniło się dopiero niedawno podczas sześciu rozmów o filmie. Tutaj trzeba by powiedzieć o dość schowanym poczuciu humoru zauważalnym też dla osoby, która ma większą wiedzę o filmie a być może nie w pełni dostrzegane to jest i przez otrzymującego przekaz bo pamiętał tytuł, ale nie pamiętał już o czym film dokładniej jest.

Poczucie humoru Pana Jezusa w tych przekazach ( i innych miejscach)  to nie tylko rzecz sama w sobie i przejaw Boskiej Cechy. To także przykład uniżenia się wobec człowieka.
Myślę, że jest tak dlatego, że jesteśmy w czasach, w których dzieci Chrystusowe, to oznaczy ochrzczone i przyznające się do Chrystusa, są szczególną nędzą by użyć słowa, które Jezus często używał w stosunku do św. Siostry Faustyny i używa w tych przekazach. Ksiądz Dominik Chmielewski mówi o pokoleniu poranionym i bardzo słabym, które ukryje się pod płaszczem Maryi. Otrzymujący przekazy ma wprawdzie Orędzia tylko od Jezusa ( za jednym wyjątkiem od Maryi, poza okazyjnymi pouczeniami wewnętrznymi jak na przykład wypowiedziane z żalem podczas pobytu nad morzem w Polsce w roku 2017: „ Kochaj Mojego Syna!”), ale do Jezusa, do oddania się Mu, do tej Drogi doprowadziła go Matka Boska, szczególnie w ostrobramskim wizerunku, co jest związane z pewnym niezwykłym wydarzeniem. Ponadto wiemy, że wedle nauki Kościoła Matka Boska jest też pośredniczką wszelkich Łask. Istotne jest też to, że otrzymujący przekazy był umierający jako niemowlę i został oddany Matce Bożej.
Więc Pan Jezus uniża się do dzisiejszego człowieka, który zapewne potrzebuje pocieszenia i w ten sposób. Czasem wiąże się to i z wyrzutem Pana Jezusa: „Ja mam Ciebie pocieszać, a kto Mnie pocieszy?” Gdyż wedle słów Pana Jezusa otrzymujący przekazy ma być, tym który pociesza i wynagradza Panu Jezusowi i takie jest jego zadanie, jedno z zadań.
Czasem Pan Jezus można powiedzieć rozśmiesza swojego nieudanego ucznia aby ten nie był taki sztywny na tej Drodze Bożej i aby nie było mu „wszystko ciężko” jak się nieraz dziwi Pan Jezus. Wszystko to jest w ramach Boskiej pedagogii i nie narusza sacrum i godności Jezusa – Boga Człowieka. Jest to po to aby „popychać” duszę do przodu i Jezus używa ku temu wszystkich dostępnych dobrych  środków.
Jednocześnie daje to też poznać Boga – Jezusa i Boga poprzez Jezusa w nowy głębszy sposób. Gdyż Pan Bóg chce by go poznawać już tu na ziemi i chce nam odkrywać się w nowych odsłonach. A jak wiemy przez całą wieczność Boga nie poznamy do końca.
Trzeba zauważyć, że ów żart Pana Jezusa nie uraża też nigdy człowieka i nie sprawia mu przykrości. Podobnie jest w „Poemacie Boga Człowieka”.
Bywają czytelnicy, którzy chcą tylko, czy przede wszystkim, Orędzi dla wszystkich, o Końcu Czasów i innych, ale jest oczywiste, że każdego kogo interesuje własna relacja z Bogiem będzie interesować relacja z Bogiem duszy otrzymującej słowa Jezusa dla siebie i dla innych.
Zatem poczucie humoru Pana Jezusa, które wyraża się dość często w tych przekazach, ale nie ciągle, tak jak nie ciągle w „Poemacie Boga Człowieka” jest ważnym atrybutem tych przekazów, unikalnym gdy idzie o współczesne polskie przekazy i nie tylko polskie, bo choć to poczucie humoru jest u Vassuli Ryden to nie takim stopniu w tych przekazach (wedle znawcy Pism Vassuli Ryden bo otrzymujący przekazy czytał z nich tylko fragmenty zgodnie z zasadą aby od początku otrzymywania własnych przekazów nie czytać, czy prawie nie czytać innych Orędzi).
I jak było wspomniane unikalnym gdy idzie o całą katolicką mistykę.
Trzeba jednak zauważyć, że poczucie humoru Pana Jezusa może być poznane bardziej, myślę, dopiero od czasów „Poematu Boga Człowieka” bo wcześniej te rzeczy nie były nam wiadome. Czyli współczesnemu człowiekowi. Być może też dawniej było tak dlatego, że mistycy i święci dawniejszych czasów nie potrzebowali go w drodze do Boga, albo też byłoby to dla nich dziwne i obawialiby by się czy to prawdziwe. Na przykład określenie synów Zebedeusza, apostołów, przez Pana Jezusa „synowie gromu”, które jest wspomniane w Ewangelii, ma żartobliwy podtekst, ale wyjaśnia nam dopiero ten żartobliwy podtekst „Poemat Boga Człowieka”.

Zatem cechą wyróżniającą te przekazy jest nie tylko zdradzanie przez Pana Jezusa wielkich tajemnic, wyjaśnianie spraw (często przez potwierdzanie lub negowanie dostępnych informacji) jak niebocentryzm, Smoleńsk, ale także Adam i Ewa, UFO i kosmici, starożytna masoneria idąca od pierwszych ludzi i inne, ale poczucie humoru, które pokazuje Pan Jezus.
Jest to zawsze z umiarem, subtelnie, Pan Jezus jest Przyjacielem i bliższym niż matka, ojciec, żona, mąż, syn, córka, ale jest Bogiem i zawsze jest pewien dystans. Dystans także właściwy dystansowi Mistrza wobec ucznia, także przecież w tradycji ludzkiej od czasów starożytnych. Uczeń nie może być nad Mistrza ni równy Mistrzowi, dlatego zawsze dystans.

Myślę, że poprzez te przekazy i poczucie humoru właśnie, objawiła nam się jeszcze bardziej doskonałość Boga.

Krzysztof Michałowski

Co powiedział Pan Jezus w tych Orędziach o Smoleńsku?

Co powiedział Pan Jezus w tych Orędziach o Smoleńsku?

( Opracowanie dotyczy wszystkich przekazów o Smoleńsku, to znaczy od października 2016 do końca lutego 2019)

Tytułem wstępu
Pan Jezus mówił do proroków, którzy otrzymywali w tamtym czasie Orędzia, między innymi do Anny Argasińskiej i Adama Człowieka o zamachu na Delegację już 10 kwietnia 2010 wieczorem i niedługo później.
Otrzymujący te (opracowywane tutaj) przekazy miał zresztą z tym problem na początku, problem z Orędziami danymi na ten temat Adamowi Człowiekowi i Annie Argasińskiej, bo w odbiorze uczestników tak zwanego śledztwa obywatelskiego, które uznało inscenizację katastrofy na Siewierny, sugestia zamachu dotyczyć miała zamachu na samolot z kompletną Delegacją wraz z załogą w liczbie 96, zamachu dokonanego tuż nad czy tuż przed lotniskiem Siewierny, (na podejściu do lądowania), zamachu w niejasny sposób spowodowanego, którą to wersję promował minister Macierewicz i zespół parlamentarny i wydawało się, że to jest w Orędziach Adama Człowieka, Anny Argasińskiej. Jednak tylko wydawało się.

Otrzymujący przekazy też nie od razu przekonał się do wersji inscenizacji katastrofy samolotu na Siewierny czyli podrzucenia tam gotowych już szczątków jakiegoś samolotu, samolotowego złomu, potem częściowo podrasowywanych itd. Długo to weryfikował.  Nie wykluczał takiej możliwości  wprawdzie już od maja 2010, gdy się zetknął z takimi przypuszczeniami, czy nawet przekonaniem, bo uczciwy i niezależny człowiek nie mógł tutaj wykluczyć żadnej wersji wobec tego, że to wszystko nie trzyma się kupy, ale prawdziwie wersję inscenizacji na Siewierny uznał jako pewną, bezdyskusyjną, udokumentowaną dopiero rok później, a i wtedy już nie wystarczała mu wersja, że wszyscy Delegaci wlecieli do Rosji, zostali skierowani na inne lotnisko i tam zabici. Zwrócił uwagę na Okęcie. Oczywiście to powinno być na początku, Okęcie, ale tak toczyło się śledztwo obywatelskie inscenizacji smoleńskiej i Okęcie było w głównym jego nurcie przynajmniej częściowym tematem tabu. (Drugą przyczyną było to, że na ten temat mieliśmy mniej materiałów niż z Siewierny).
Jednakże słowa Pana Jezusa i innych osób z Nieba,  do Adama Człowieka zwłaszcza przez Anioła Polski nie mogły kłamać.
Gdyż zamach był na Delegację i oczywiście był także w wersji inscenizacji na Siewierny zwanej również maskirowką.  Zatem słowa iż nastąpił atak na samolot z Delegacją  na terenie Rosji, a nawet w Smoleńsku nie były nieprawdziwe bo nie mogły być nieprawdziwe w przekazie z Nieba. Tyle, że w samolocie nie było całej Delegacji a około połowa  pasażerów wraz z załogą z liczby 96, a atak nastąpił w Smoleńsku, tyle, że na drugim lotnisku Smoleńsk Jużny(j) (południowy). Siewierny(j) (północny). Podać inne informacje, to znaczy o inscenizacji na Siewierny a tym bardziej, że część osób została zabita w Polsce, w wojskowej części Okęcia i powiedzieć wiele innych rzeczy, tego nie mogli powiedzieć Pan Jezus i Matka Boska i Anioł Stróż Polski. Otrzymujący te Orędzia i Adam Człowiek i Anna Argasińska nie mający zapewne pojęcia o inscenizacji (zresztą 10 kwietnia wieczorem i niedługo później nie miał jej prawie nikt, a w każdym razie te informacje nie były udostępniane) pomyśleliby, jak powiedział Pan Jezus, że domieszał się tutaj szatan, a i sam biskup Dzięga nie mógłby dać nihil obstat na Orędzia poprzez Adama Człowieka.

Dopiero mogło się to stać gdy Pan Jezus zaczął o tym mówić do kogoś kto na tym zęby zjadł i poświęcił do roku 2016 blisko trzy tysiące godzin.
„Teoria” inscenizacji na Siewierny była w nim od dawna ugruntowana, wątpliwości dotyczyły przede wszystkim tego czy cała Delegacja wleciała do Rosji, w ogóle nie wyleciała z Polski czy część wleciała do Rosji a część nie i czy wszyscy zginęli, część, w jakich proporcjach i co było kryterium.
Pan Jezus zresztą powiedział do otrzymującego przekazy iż jego działania tutaj, aktywność obywatelska i patriotyczna, a także narażanie się wtedy i konkretne zagrożenie życia w sierpniu 2011 w związku z danymi wtedy w Internecie ważkimi i unikalnymi opracowaniami na ten temat, miały wpływ na otrzymanie przez niego przekazów w ogóle. Na jakiekolwiek tematy. Nie była to przyczyna decydujące wedle słów Pana Jezusa ale była istotna.
========================
Pan Jezus nawiązał do inscenizacji smoleńskiej już 14 października 2016 czyli piątego dnia otrzymywania Orędzi. (Nie licząc krótkiego okresu od lutego do Wielkanocy 2015 przerwanego z winy otrzymującego przekazy). Wspomniał Pan wtedy o inscenizacji 10 kwietnia i mgle okęckiej. Wydawało się wtedy, że Pan Jezus akceptuje tę „teorię”, ale nie było to jasne i otrzymujący przekazy nie spodziewał się, że Pan Jezus powie coś więcej na ten temat a zwłaszcza, że tyle i aż tak, dodatkowo bardzo wiele i zasadnicze rzeczy w pierwszym już Orędziu na ten temat czyli 24 X 2016. Nie mógł się tego spodziewać tym bardziej, że przecież do Adama Człowieka mającego wizje, do Anny Argasińskiej  Pan Jezus mówił ogólnie o zamachu. Otrzymujący przekazy zresztą wykłócał się wtedy z Panem Jezusem, jak to widać w tym pierwszym obszernym Orędziu gdyż Pan Jezus przedstawiał inną wersję dotyczącą nie samego przebiegu wydarzeń, ale roli i działania Rosji i działania żydów niż nieudany sługa Jezusa w ciągu tych lat ( a i wcześniej przed Smoleńskiem) doszedł.
W pierwszym więc Orędziu zatytułowanym „Orędzie Jezusa Chrystusa 24 X 2016. Smoleńsk. Delegacja wylądowała (awaryjnie) na lotnisku Smoleńsk Jużnyj” <Oczywiście Orędzia ze strony Pana Jezusa nie mają żadnych tytułów. Są pisane ciągiem i nie oddzielane tytułami C.P>  Pan Jezus powiedział, że:
-  Rosja jest nadal wielkim złem. „ przefarbowali się, ale nadal chcą roznosić swoje błędy i podporządkować sobie Europę Zachodnią”.
- „Wszystkim dotyczącym Smoleńska kierował rezydent GRU w Polsce. I że on przygotowywał inscenizację na Siewierny we współpracy z Polakami i Rosjanami.”
Rezydent GRU to główny przedstawiciel tego wywiadu na dany kraj.
W tych krótkich słowach Pana Jezusa nie tylko została potwierdzona inscenizacja na Siewierny, ale trop poszedł w stronę Polski, jednakże głównym działającym tu okazał się szef rosyjskiego wywiadu wojskowego na Polskę.
- Potwierdził Pan Jezus, że wylądował samolot z Delegatami na lotnisku Smoleńsk Jużnyj. Jednakże doszło do awarii podwozia wykonanej w Warszawie przez Izrael, który ma specjalne prerogatywy na Okęciu. Ale prerogatywy Izraela są i po to aby Rosja mogła wykonywać podobną dywersję.
Rosja chciała dokonać zamachu w Polsce na przywódców wszystkich państw by w atmosferze chaosu narzucić Europie swoją władzę. Jak wiemy do tego nie doszło bo poza dawnym układem Warszawskim nikt prawie na pogrzeb nie przybył i jak również wiemy tłumaczono to wybuchem wulkanu, prawdopodobnie uruchomionego bronią geofizyczną.
- O hangarze na Okęciu co do którego odkryto iż część Delegatów musiała w nim przebywać i to, że został krótko po 10 kwietnia całkowicie zniwelowany Pan Jezus powiedział wtedy m. in. „Służby Rosji są dobrze zakamuflowane gdy idzie o wojskowe polskie sprawy. Zakulisowo trzymają tutaj duży nadzór. Owe szokujące rzeczy, o których ty i inni słyszą, o mafii w wojsku, to jest to przestępcza organizacja pod nadzorem GRU.”.  W późniejszych jednak Orędziach powiedział na ten temat więcej.
- Antoni Macierewicz jest agentem GRU i masonem, zaś Jarosław Kaczyński agentem fsb dawniej KGB.
- Zaś Lech Kaczyński była agentem Izraela i USA i po to aby go uratować wymyślono nagłą wizytę na Litwę. Wtedy Pan Jezus nie powiedział jednoznacznie czy go uratowano, ale sugerował, że nie.

Trzeba zauważyć , że Pan Jezus w Orędziach o Smoleńsku, ale nie tylko, w tych przekazach  odwołuje się do myślenia. Nie chce podawać wszystko na tacy i mówić tu tylko ex katedra. Tak by chciało wielu. Ty nam powiedz, Panie Jezu, te trudne rzeczy, a my sobie to poczytamy.
W znacznej części Orędzia o Smoleńsku opierają się na zadawaniu pytań, a nie byłoby to możliwe bez wiedzy je otrzymującego.
- Pan Jezus wyjaśnił też pobyt i działania generała Petreusa. Byli po to aby monitorować i obserwować sytuację, była to także manifestacja wobec służb Rosji, ale nie mieli zamiaru w żadnym razie temu przeciwdziałać ani ostrzegać Polaków.

Już 26 X w Orędziu Smoleńsk Uzupełnienie Smoleńsk to dzieło szatana. Niektórzy zostali zabici w Polsce
- Pan Jezus powiedział o tym iż niektórzy z Delegatów zostali zabici w Polsce.
- „Smoleńsk jest dziełem szatana. Jako taki wymaga modlitwy, pokuty i zadośćuczynienia Bogu za grzechy.”
- Pan Jezus wskazał na oczywiste naprowadzenia, które były dostępne dla tych, którzy chcieli docierać do prawdy. Hangar na Okęciu jako miejsce zbrodni w Polsce, ale i na przykład uprowadzenia Agaty Indeckiej poza Okęciem.
- Pan Jezus sprostował iż przekaz Matki Bożej (do innego wizjonera) nie podawał iż wszyscy zginęli w Smoleńsku. Przekaz Matki Bożej nie może podawać błędnych informacji. Poza tym Matka Boża nie chciał i nie mogła podawać dokładniejszych informacji na przykład tego, że niektórzy zginęli w Warszawie.
. „Niektórzy zostali zabici w Polsce. I nie było jednej delegacji, ale loty do Rosji były”.

Podsumowując: Pan Jezus w dwóch przekazach oddalonych od siebie o dwa dni, a przede wszystkim w pierwszym powiedział i potwierdził najważniejsze rzeczy, ogólne, dotyczące 10 kwietnia 2010. Ponieważ wśród osób śledztwa obywatelskiego, które zgadzały się co do jednego, czyli inscenizacji na Siewierny, były różne wersje wydarzeń Pan Jezus jednoznacznie pokazał, która z nich jest właściwa. Dla porządku jeszcze raz przypomnę te wersje (jeszcze raz ponieważ czyniłem to nieraz pod przekazami).

Zatem największa grupa osób obstawała przy tym, że wszyscy wlecieli do Rosji, lecz kilkoma, przynajmniej dwoma samolotami ( nie jednym tupolewem jak nam podano do którego wpakowali się wszyscy), mniejsza iż nikt z Polski nie wleciał do Rosji. Najmniejsza grupa iż zamach dokonał się w Polsce i Rosji, część Delegatów wleciała do Rosji część została „Zniknięta,” najprawdopodobniej zabita w Polsce.

Pan Jezus potwierdził  zatem wersję wydarzeń tej grupy, przy której obstawało najmniej osób obywatelskiego  śledztwa.

W skrócie raz jeszcze: Pan Jezus powiedział iż:
- Delegacja wylądowała awaryjnie na lotnisku Jużynyj, a awarii dokonano w Polsce rękami służb Izraela./ Nie było jednego samolotu, ale loty do Rosji były./ Niektórzy Delegaci nie wlecieli do Rosji ale zostali zabici w Polsce. Jest to związane z hangarem na Okęciu, ale nie tylko./ Rosja chciała dokonać zamachu na wszystkich (o ile to się uda) przyjeżdżających na pogrzeb Lecha Kaczyńskiego./
Jarosław Kaczyński jest agentem FSB(KGB) a Antoni Macierewicz GRU./ Generał Petreus który był tuż przed Smoleńskiem w Polsce wraz z dużą grupą ludzi to wojskowa masoneria. Obserwowali, monitorowali ale nie mieli zamiaru ingerować, czy temu przeszkadzać, bądź ratować Delegatów. Taką masonerią wojskową innego rodzaju jest też GRU./ Lech Kaczyński był agentem Izraela i USA i po to aby go uratować wymyślono nagłą wizytę na Litwę. (na dopytanie wtedy czy go uratowano Pan Jezus zaznaczył iż przyśnił się otrzymującemu przekaz jako zmarły).

Do Smoleńska wrócił Pan Jezus 15 lutego 2017 przy okazji zamieszczenia Orędzi z 24 i 26 października. (do kwietnia nie były zamieszczane wszystkie a tylko niektóre). Pan Jezus powiedział też iż niechętnie mówi  o Smoleńsku bo „czyż Bóg jest od tego, aby rozplątywać to co splątały służby nazywane przez was specjalnymi.
Nie moje dziecko, Bóg nie jest od tego, ale gdy taki brak ducha jest w ludziach i brak chęci służenia ojczyźnie, a jesteście moim narodem umiłowanym to Bóg przychodzi i interweniuje.”

Powiedział też Pan Jezus o Smoleńsku, że gdyby ci którym niewygodne są te Orędzia o Smoleńsku chcieliby zrobić krzywdę otrzymującemu przekazy ujawni więcej.

Następne było Orędzie na 10 kwietnia 2017. Tutaj Pan Jezus nie zdradzał nowych rzeczy jednak zwrócił się do Polaków. Ci którzy w sprawie Smoleńska „zamiatają sprawę pod dywan” pomagają szatanowi. Dotyczy to także mediów katolickich. Polacy chowają głowę w  piasek w tej sprawie a Jezus nie chce tchórzy w Niebie. W ostrych słowach mówił Pan, że Polacy uważają się za obywateli a chowają głowy w piasek jak niewolnicy. Prawda o Smoleńsku będzie jednak dokładnie wyjaśniona przez ludzi z pomocą Nieba. Nie pomoże zatarcie śladów i śmierć wielu nawet świadków nawet.  A stanie się to gdy Chrystus będzie uznany za Króla Polski. Polacy zaś nie tylko nie dojdą Smoleńska bez Intronizacji  wedle Woli Jezusa (czyli wedle tego jak chciał przez Rozalię Celakównę), ale zginą.
- Pan Jezus zapytał też Polaków czy nie uważają, że hańbą jest jeśli 10 kwietnia nie będzie choć najmniejszej pikiety mówiącej o tym, że destrukcja samolotu przy Siewierny jest fikcją? ( Takiej pikiety nie było ni w roku 2017 ni 2018 ni 2019).
- Przypomniał Pan, że Jarosław Kaczyński jest agentem FSB (KGB) a Antoni Macierewicz agentem GRU. a Polacy wobec takiej sytuacji tym bardziej chowają głowę w piasek. Oto siódma rocznica Smoleńska a Macierewicz i Kaczyński najbardziej „gardłujący” przeciw Rosji są jej agentami.

Do Smoleńska wrócił Pan Jezus w sierpniu 2017 mówiąc iż  na otrzymującego przekazy chciał dokonać skrytobójczego zamachu Antoni Macierewicz z powodu informacji  o nim zawartych w przekazach a także jeszcze ze względu na czasy śledztwa obywatelskiego gdzie otrzymujący przekazy m.in. zarzucił mu kłamstwo. Powodem jest jednak przede wszystkim mściwość, urażone ego. Prywatna sprawa człowieka nie zamach sprawców smoleńskich. Jest to zaś możliwe teraz bo jest ministrem wojska, przedtem takich możliwości nie miał. A ma tu znaczenie żydowska mściwość wymienionego.
Pan Jezus przypomniał, że jeśli wrogowie Polski w związku z Orędziami o Smoleńsku zechcą otrzymującemu przekazy zrobić krzywdę to ujawni więcej.
Pan Jezus powiedział więc, że:
- W samolocie, który wylądował na Jużnyj była ponad połowa Delegacji włącznie z załogą. Ci co wylądowali na Jużny przeżyli awaryjne lądowanie.
- Do Rosji wleciał samolot Jak (Jakowlew) a za sterami siedział generał Błasik. „Oto jak prawda miesza się z kłamstwem” (Wiemy bowiem jak rosyjska strona i jej pudła rezonansowe w Polsce uporczywie sugerowały albo wprost twierdziły, że generał Błasik był w kokpicie tupolewa albo może i sam przejął stery). Była tam generalicja, ale nie cała – generał Potasiński i i admirał Karweta zostali zamordowani w Polsce. W Polsce został też pochwycony Płażyński. Samolot ten został zestrzelony i wszyscy w nim zginęli. „Generalicja wystartowała później od reszty Delegacji. Dowiedziała się o niebezpieczeństwie i chciała się ratować. Dowiedziała się już poza granicami Polski.”.
Delegatów (niektórych) zabito w hangarze na Okęciu gdzie sprowadzono ich podstępem pozorując to zamachem terrorystycznym ogłoszonym 9 kwietnia wieczorem, zawalono tunel. I są tam ich zwłoki. Nie wszyscy, którzy znaleźli się w hangarze zostali zabici.
- Z Okęcia oprócz „prezydenckiego” Tupolewa poleciał Jak generalicji ( i jak oficjalnie wiadomo Jak z dziennikarzami) i także z Okęcia wyczarterowany samolot Embrier. „Nim leciał m. in. Antoni Macierewicz, posłanki Szczypińska i Kempa i inni „ocalali”.
Pan Jezus dopowiedział iż wszyscy z tupolewa, który wylądował awaryjnie na lotnisku Smoleńsk Jużnyj zostali zamordowani. Wrak tupolewa został zezłomowany. Dorzucano z niego potem szczątki na Siewierny, ale mniejszość „wraku” jest z zezłomowanego tupolewa.
Pan Jezus przypomniał iż gdyby nie był planowany zamach na otrzymującego przekaz to by nie ujawniał nowych rzeczy.
- Film „1,24”: Ścieżka dźwiękowa na nim jest prawdziwa i zanotowała prawdziwe zabijanie ludzi. Nie ma to jednak miejsca na Siewierny. Wśród tych osób zabijanych nie było jednak Lecha Kaczyńskiego. /Pan Jezus mówi o tym być może także dlatego, że były osoby wśród odsłuchujących ścieżkę filmową, które twierdziły, że były tam słowa typu „Ubijaj jewreja <żyda> „ i chodziło o Lecha Kaczyńskiego, inni twierdzili, że o Wassermana.  Otrzymujący przekazy tego nie słyszał, jednak nie miał możliwości odsłuchać tego na jakimś sprzęcie, który pozwala tego typu rzeczy wydobywać.  Słuchał na początku na gorszym, a nawet gdy potem na lepszym to nie usłyszał nic więcej niż w początkowym czasie.[Co było cytowane]. Jednakże to już winna być rzecz badań Centrum Smoleńskiego, która zbada to profesjonalnie lub zleci zbadanie filmu jakiejś firmie. Więc otrzymujący przekazy usłyszał na początku i potem nie usłyszał nic więcej bądź nie był pewny usłyszanych słów: Ale bezdyskusyjnie jest: (Po polsku, z polskim akcentem .” Patrz mu w oczy! Uspokój się!”.  Po rosyjsku „Dawaj gnata tuda!” . „Nie ubijawajtie  nas”! – wykrzyknięte najprawdopodobniej przez Polaka. Cicha komenda po rosyjsku „Ubiwat!”. Potem strzały i syrena./
- Prezydenta Kaczyńskiego nie było także wśród Delegacji na Jużnyj i na Okęciu. Miał zostać ewakuowany z Litwy przez CIA i Mosaad, ale Rosjanie przechytrzyli i go zabili.
- Maria Kaczyńska była w delegacji Tupolewa. „Wiedziała, że musi być ewakuowany. Nie sądziła, że jednak, że i ją spotka śmierć.
- Nie zabito Kaczorowskiego i Nurowskiego. Byli agentami Rosji.  Nie znajdowali się w Tupolewie.
Wassermana zabito.

W sierpniu również, w przekazie z piętnastego Pan Jezus powiedział iż Polacy powinni na podstawie dotychczasowych informacji i miłosiernej pomocy Pana Jezusa sami analizować i traktować to jako fundament.
Kilka dni później powiedział Pan Jezus, że Polacy zwrócą uwagę naprawdę o Smoleńsku dopiero jak się nimi potrząśnie.
10 listopada 2017 padły słowa: „kłamstwo smoleńskie trwa a Polacy nie chcą myśleć. Nie trzeba tu zmysłu detektywa. Wystarczy tylko kojarzyć fakty i pokazane pozy medialne i nie przechodzić nad nimi do porządku dziennego”.

27 grudnia 2017 na koniec roku powiedział Pan Jezus, że Jego dzieci nie chcą słuchać o Smoleńsku, tego co Pan Jezus mówi. Pewnych rzeczy chcą ( w przekazach) a pewnych nie. Zaś prawda musi być pokazana światu choćby taka jaka jest wiadoma a można było zrobić więcej. Przypomniał Pan Jezus, że bez wyjaśnienia prawdy o Smoleńsku nie może być pełnej Intronizacji. I aby wziąć to wszystko do serca.

28 i 29 XII powiły się nowe pytania i odpowiedzi dotyczące Smoleńska. Pan Jezus oczekiwał badań i analiz na podstawie swoich dotychczasowych słów a skoro tego nie było „zmuszony” był wobec bierności narodu wybranego mówić kolejne rzeczy.
- Odnośnie postaci Janeczka, oficjalnie szefa ochrony prezydenta i podejrzeń iż ten był postacią fikcyjną, Pan Jezus powiedział iż powinna to badać grupa ludzi reprezentująca różne środowiska, także z tytułami naukowymi. Zbadać wszystko co jest możliwe do zbadania i postawić tę wątpliwość przynajmniej w Internecie.
- Są jeszcze ludzie z oficjalnej Delegacji ( czyli 96 włącznie z załogą) których Rosjanie nie zabili. Było ich niewielu. (Oprócz wymienionych Kaczorowskiego i Nurowskiego). Ale Ci wszyscy, których Rosjanie nie zabili są agentami Rosji, do tego wiarygodnymi i wiernymi.
- Powodem milczenia rodzin smoleńskich nie jest szantaż. Pieniądze (państwowe) biorą i ci których bliskich zabito i ci których bliskich nie zabito.
- Rodziny odwiedzały tych swoich bliskich, których nie zabito. Służby innych państw o tym wiedzą.
- Ci, którzy zostali skremowani to po to aby zatrzeć ślady gdyby okazało się, że w grobie nie ma ofiary.
- Ci którzy twierdzą, że uczestniczyli w ekshumacjach to ich zmarli nie zostali skremowani, spopieleni.
- Ekshumacje przeprowadzane przez obecną władzę (czyli rząd PiS)  nie mają na celu dobra Polski i Polaków. Chodzi o pozyskanie wiedzy a każda władza chce wiedzieć jak najwięcej.
- Dwa dowody Merty to fabrykacja dowodów na zamach. Dowód nadpalony czyli zginął w Smoleńsku. Drugi dowód był wypadkiem przy pracy.
- Lech Kaczyński podczas sławetnej wizyty w Gruzji gdzie miałaby być rzekoma scysja z pilotem woził w samolocie broń.
- Ci których Rosjanie oszczędzili nie są w Rosji. „. Na świecie jest wiele pięknych miejsc. Rosjanie nie mają do zaproponowania swoim agentom, którzy przeszli na emeryturę tylko Rosji.”

Na początku stycznia Pan Jezus zaznaczył, że Smoleńsk przyszedł na Polaków także dlatego, że są ludem starożytnym z długą tradycją i osiągnięciami i dlatego, że są narodem wybranym. Wybranym także ze względu na to, że przodek Pana Jezusa urodził się na ziemiach polskich (lechickich) na Warmi (o czym była mowa już wcześniej poza Orędziami o Smoleńsku).

11 stycznia (2018) Pan Jezus powiedział:
- Że poseł Deptuła został zamordowany w Polsce.
- O fałszerstwie, zamianie, czarnych skrzynek.
- Badane były czarne skrzynki z tupolewa, który wylądował na Jużny, zostały zmanipulowane, ale nie w całości. Jeśli samolot lądował bez wysuniętego podwozia to parametry będą przypominać w niektórych aspektach to co się działo oficjalnie na Siewierny.
- Był niewielki pożar w sytuacji gdy Tupolew lądował na Jużnyj bez podwozia, Na pomoc przyszli „przebierańcy” udający służby ratownicze. Pasażerowie niczego nie podejrzewali. Cieszyli się, że żyją a potem puszczono gaz.
- Pan Jezus przypomniał iż nie wszyscy Delegaci byli w tym samolocie dlatego jest tak różny stan zwłok po „katastrofie”. Osobno został zabity gen. Potasiński osobno adm. Karweta, którego mundur starano się upozorować jako mocno zniszczony po katastrofie jakby go wciągnął wirnik samolotu.
- Okazuje się jasna reakcja posłanek Szczypińskiej i Kempy w Katyniu. Podano, że wszyscy Delegaci lecieli jednym samolotem i wszyscy zginęli a one też leciały samolotem ( wyczarterowanym embrierem). Nie przestraszony był A. Macierewicz, ale gdy wiadomo, że jest agentem GRU i człowiekiem Rosji jest to zrozumiałe.
- Gdy chodzi o rozdział Delegacji. Embrierem ocaleni, Tupolewem zabici, to był ten planista nad którym się zastanawiano  w śledztwie obywatelskim. Ci których nie udało się dopasować do odpowiedniego samolotu zamordowano w Polsce na Okęciu i poza nim.

Następnie Pan Jezus mówił o Smoleńsku 26 lutego. Tutaj wobec wątpliwości o życie Jadwigi Kaczyńskiej do 17 stycznia 2013, w wcześniej po 10 kwietnia 2010 i przypuszczeń o jej śmierci nawet w marcu 2010, Pan Jezus rozgraniczał gdzie jest działanie Jezusa a gdzie ludzi. „Nie Jezusa jest działanie w obnażeniu szatańskiej mistyfikacji a ludzi. Jezus może pomóc. Jeśli będzie tutaj wykonana praca ludzi Jezus może pomóc w różnoraki sposób, także potwierdzić lub zaprzeczyć”. Jeśli nie ma tej pracy ludzi nie winien tego czynić.

Jasny jest tu wniosek, który już na podstawie słów Pana Jezusa można było wyciągnąć wcześniej jak i później, że gdyby była wykonywana praca ludzi opierająca się na dotychczasowych Słowach Pana Jezusa na temat Smoleńska, czego Pan Jezus oczekiwał, to byśmy wiedzieli już więcej.

Czwartego marca (2018) była kolejna rozmowa o Smoleńsku.
Powiedział w niej Pan Jezus, że nie może zdradzać szczegółów otrzymującemu przekazy bo gdyby je znał i publikował nie mógłby mieszkać w Rzeszowie i musiałby być ukryty przed ludźmi. A z nim musiałaby pojechać jego mama. Musiałaby to być cudowna Boska interwencja bo takiej pomocy ni środków od ludzi by nie dostał.
- PiS posiada kompletny materiał  z telewizji nagrywanych 10 kwietnia od pierwszych wejść na antenę. (Przypomnę, że w materiałach tych są bardzo duże braki. To co jest dostępne przeciętnemu obywatelowi iw Internecie i było, to są materiały od dziewiątej rano, a pierwsze wejścia na antenę w tvp Info i innych kanałach 24 h były od szóstej rano.)
- Co do osoby, która mówi na filmie „1,24”  „Patrz mu w oczy!” i „Uspokój się!”, na pytanie czy to pilot Protasiuk powiedział Pan Jezus, że można to rozpoznać po głosie i po pierwsze powinna to zrobić rodzina, po drugie są próbki głosów pilotów.
- Tomasz Merta ( wobec snu jego córki, który by to mógł z pozoru podważać) został również zabity.
W tym Orędziu znowu Pan Jezus przypomniał, że Bóg nie może wszystkiego zrobić za Polaków czyli na ten temat zdradzać, potwierdzać, zaprzeczać co się da i jak się da. Jezus oczekuje współpracy, której nadal nie ma.

Na ósmą rocznicę Smoleńska Pan Jezus powiedział, że „Kraj nie może iść ku dobrej przyszłości jeśli nie będzie ukazana Polsce i światu szatańska zbrodnia i krzywda, którą wam uczyniono.
Bez mówienia o Inscenizacji przez wielu Polaków i nacisku „zwykłych” Polaków nie będzie pomyślności dla Polski ni jej bezpieczeństwa.”.
Podkreślił aby jego dzieci pamiętały.
Co do ukazania światu krzywdy to było możliwe już kilka lat temu. Otrzymujący przekazy kilka razy poruszał ten temat i chciał tutaj działać, nie było jednak tutaj zainteresowania i odzewu innych maskirowczyków. Chodziło przede wszystkim o nawiązanie kontaktu z rodzinami amerykańskich ofiar WTC 2001, z osobami, które zajmowały się tym problemem w USA i poza nim, a także innymi osobami i środowiskami zajmującymi się operacjami fałszywej flagi na świecie. Docieranie także do mediów na świecie, szczególnie tych mniejszych, niezależnych i próbowanie zainteresowania tym. Z tego co wiadomo nic takiego do dzisiaj nie ma miejsca.

Trzeciego lipca (2018) Pan Jezus złożył konkretne i wyraźne życzenie. Chciał aby założono Centrum Smoleńskie, placówkę, która jawnie się tym będzie zajmować i jawnie zbierać informację z siedzibą w Rzeszowie.
Przypomniał, że Smoleńsk musi być wyjaśniony bo czas się zbliża, a wyjaśnienie Smoleńska ukaże też prawdę o Izraelu, „pokaże jak wielkim jest wrogiem Polski jako państwo”.
- Każdy kto kłamie o Smoleńsku staje po stronie wrogów Polski. Kłamią także wszystkie media katolickie.
- Pan Jezus powiedział też o szczegółach jak winno wyglądać Centrum Smoleńskie i na jakich zasadach ma działać.

28 lipca Pan powrócił do sprawy Stowarzyszenia i Centrum Smoleńskiego i powiedział, że ani otrzymujący przekazy, ani osoba, która miała kierować od strony ekonomicznej zakupem budynku i innymi potrzebnymi rzeczami nie są odpowiedzialne za powołanie Stowarzyszenia  i Centrum. One mają wyznaczone zadania. Od tej pory wszystko stanęło w miejscu.

30 lipca (2018) Pan Jezus powiedział i zachęcił do przeprowadzania w miarę swoich możliwości pogadanek smoleńskich mówiących o prawdzie czyli opartych o Inscenizację na Siewierny. Dodatkowo jest to istotne bo po powołaniu Stowarzyszenia jego członkowie  nie będą mogli takich pogadanek przeprowadzać, tym bardziej członkowie, pracownicy Centrum ze względu na to, że Centrum będzie pracowało w sposób bezstronny, nie będzie z góry zakładało żadnej tezy. Do dziś nikt się nie zgłosił, że takie spotkanie, taką prelekcję przeprowadził i przypuszczać należy, że takowej nie było.

21 sierpnia Pan Jezus zaznaczył, że „watahy nie rosną”(powiedzenie z czasów 10 kwietnia, Watahy tych, którzy nie zgadzali się narządowe i rosyjskie wtedy kłamstwo smoleńskie a wzięło się to z rzuconego po Smoleńsku przez Radosława Sikorskiego: Dorżnąć watahę. Przypuszczalnie on nie był tego autorem tylko oficer stojący w cieniu, lub ktoś taki.). Od otrzymującego przekazy nie wymaga teraz nic jednak gdy idzie o Smoleńsk poza zapisywaniem słów jego dotyczących.
Tutaj po dłuższym czasie gdy Pan Jezus wobec swoich oczekiwań zetknął się znów z biernością  „zmuszony był” znów powiedzieć pewne konkrety na ten temat.
- Mafia sołncewska brała udział w Smoleńsku.
- W zakładach padliniarskich Stokłosy próbowano upozorować niektóre ciała zabitych na wypadek samolotowy. Ciała i materiały były polewane naftą dlatego, że czuć je było padliną.
- Tusk niewiele wiedział o Smoleńsku. „Nie wiedział o tym, że znikną ludzie, zostaną zamordowani”. Schetyna wiedział jeszcze mniej. Komorowski wiedział z nich najwięcej. Był przygotowywany na zamach stanu. Przez innych.
- Samochody które podjeżdżały pod niektórych Delegatów należały do Izraela. W każdym samochodzie był tylko jeden delegat.
- W Polsce i w Rosji po Smoleńsku zginęło więcej niż tysiąc osób. Wobec stwierdzenia otrzymującego przekaz, że w takim razie jest dobrze posprzątane, Pan Jezus powiedział, że nie trzeba wiele aby to „pociągnąć”. Wystarczy sięgnąć choćby do tego o czym przed chwilą mówiliśmy i żądać kwitów na wypożyczenie tych samochodów, itd.
To jest rzecz, którą prokurator może „ugryźć” w kilka dni.”
- Radioboje na śmietniku które alarmowały całe NATO uruchamiali ludzie z polskich służb.  Nie robili tego jednak w interesie ojczyzny tylko ponieważ ta operacja kosztowała bardzo dużo pieniędzy nie wszystkim zapłacono za milczenie.
Było to więc przypomnienie, można powiedzieć takie ciche wezwanie do zapłaty należności.”.

I tutaj i wcześniej Pan Jezus podkreślał, że otrzymujący przekazy winien być  bardzo wdzięczny za te przybliżenia
tragedii smoleńskiej. „Lecz jeszcze bardziej istotne to aby byli wdzięczni inni.” Pan Jezus przypomniał o pogadankach smoleńskich i pytał czy to nie wstyd, że tylko jedna osoba o tym mówi ( w publicznych prelekcjach).

1,2 września Pan Jezus powiedział, że Tusk maczał palce w śmierci generała Petelickiego. Zadecydowała tu mściwość Tuska a chodziło o Smoleńsk, w tym o słynny esemes, który ujawnił Tusk. Ale i Rosjanie chcieli się zemścić. Tusk miał ich poparcie. Zarzuty Petelickiego nie pasowały również Niemcom, Izraelowi, Amerykanom. Mówi Pan Jezus: „Czyż znalazł się jakikolwiek dziennikarz amerykański, który z inspiracji ich służb pisał o jakichkolwiek wątpliwościach w związku ze śmiercią Petelickiego? Nie, nie było takiego. A przecież dostał od Amerykanów wysokie odznaczenie.”

15 X 2018 Pan Jezus przypomniał, że oczekuje na działania w związku z Centrum Smoleńskim. Chcę tylko od czytelnika, czytelniczki, czytelników zorganizowania spotkania założycielskie Stowarzyszenia mającego powołać Centrum Smoleńskie.”

Niewiele dni potem Pan Jezus ograniczył nawet przekazyprzez około miesiąc z powodu braku odzewu wobec powołania Stowarzyszenia Smoleńskiego.

W końcu listopada Pan Jezus zwrócił uwagę na to, że chce aby ludzie rozumieli, dlatego daje potwierdzenia dotyczące niebocentryzmu, chemtrails, Smoleńska.

Pod koniec pierwszej dekady grudnia Pan Jezus nadal uwagę poświęcał Centrum Smoleńskiemu. Ostrzegł tych, którzy zechcą wejść do tej instytucji by zniszczyć, że zniszczy ich Bóg, dostaną szansę zbawienia ”lecz przyjdą do tego zbawienia całkowicie zniszczeni i ogołoceni”. „Po prostu dotkną was plagi”.

14 grudnia Pan Jezus powiedział, że;
- Powikłania pooperacyjne posłanki Szczypińskiej były celowe. Zadano jej śmierć. Chciała powiedzieć o Smoleńsku.
- Ksiądz Jankowski, któremu skrócono życie poprzez podawanie specjalnych wolno działających trucizn też otrzymał informacje związane z inscenizacją w Smoleńsku.
- Zginą jeszcze osoby związane ze Smoleńskiem. Przestanie tak być dopiero gdy Pan Jezus zostanie prawidłowo Intronizowany na Króla Polski.


Podsumowując:

Pan Jezus na samym początku zdradzając ważne rzeczy o Smoleńsku i pokazując prawdę zaznaczył, że Bóg nie jest od tego aby rozplątywać to co splątały służby, które nazywamy specjalnymi inspirowane szatańskim duchem, ale wobec bierności narodu wybranego, Polaków (niechętnie) to czyni.

W przekazach o Smoleńsku zasadniczo wyróżnić można cztery nurty:
- Pokazywanie przez Pana Jezusa jak to miało miejsce, co jest prawdą a co nie, wyjaśnianie. Potwierdzenie teatralnej inscenizacji destrukcji samolotu na Siewierny i pokazanie wielu rzeczy, które z tego wynikają. A także pokazywanie tła i przyczyn i tego czym jest Rosja.  Tła sięgającego również do korzeni Polski, czyli tego, że jest narodem starożytnym z dużymi osiągnięciami a obecnie narodem wybranym. I nienawiści szatana do Polski.
- Zwracanie uwagi na bierność Polaków i nawoływanie do jej porzucenia a także porzucenia tchórzostwa wobec takiego obrotu sprawy, czyli inscenizacji  w Smoleńsku, mordowania Polaków, Delegatów i w Rosji i w Polsce, który to obrót sprawy tym bardziej skłania przeciętnego Polaka do wtulenia głowy w ramiona.
- Życzenie Pana Jezusa dotyczące powołania Centrum Smoleńskiego czemu Pan poświęcał również wiele uwagi w przekazach odnoszących się do Smoleńska. Centrum Smoleńskie zaś miałoby badać niezależnie wszystko co dotyczy 10.04.2010 nie stawiając z góry żadnej tezy, ale przyjmując opcję zerową.
- Wszystko to przenikają Słowa Pana mówiące wyraźnie, że bez wyjaśnienia prawdy o Smoleńsku nie może być prawdziwej Intronizacji Chrystusa. Jest to mówione jednoznacznie i nie pozostawia wątpliwości.

..................................................................
Cechą charakterystyczną przekazów o Smoleńsku jest to, że nie są to słowa Pana Jezusa ex katedra, tylko jest to w formie rozmowy z otrzymującym przekazy. Pan Jezus odwołuje się tu do wiedzy otrzymującego przekazy, którą zdobył na ten temat i neguje, prostuje, potwierdza, zwraca uwagę na oczywiste rzeczy, skłania do myślenia.
Zachęca do stawiania pytań. Oczekuje dalszego śledztwa od Polaków opartego na pewnikach wynikających z Jego Słowa, do budowania na Jego Słowie.

KM

Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Poniedziałek Wielkanocny (2021)

  Poniedziałek Zmartwychwstania Pańskiego (2021) Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Około 9.30 - Oto jestem, Krzy...