Matka Boska Ostrobramska

Matka Boska Ostrobramska

Buchnęło, nie zawrzało i zgasło czyli sprawa fikcyjnej śmierci Adamowicza.


Buchnęło, nie zawrzało i zgasło czyli sprawa fikcyjnej śmierci Adamowicza.

Przy fikcyjnej śmierci Kulczyka (jak wszystko na to wskazuje) mieliśmy dwie publiczne osoby, które w ową śmierć na antenach telewizji zwątpiły. Gowin i  Zybertowicz.
  
Mimo, że w jej przypadku oprócz dziwacznych słów na pogrzebie, można rzec kuriozalnych, nie mieliśmy nic konkretnego. Nie pokazano nam obrażającego inteligencję filmu na przykład mającego symulować operację tego osobnika w którym by były bzdury podobne do pompowania serca okrutnie przebitego nożem, tak że było rozdarte jak bodaj określił minister zdrowia. Pewnie, rozdarte bo z jednej strony taka dobra mafijna w swej strukturze synekura choć otrzymywana „od ludu” a z drugiej strony trzeba jechać w dalekie strony właśnie gdzie owo sławetne siedzenie pod palmą i popijanie drinka, ale gdzież sława i władza. Może tak z kolegami masonami jakieś fartuszkowe spotkanka będą, ale gdzież kamery, gdzież jupitery gdzież: Ja Adamowicz (Adamowycz? Vel coś tam?).
Tak więc pękło serce z bólu i nawet słodki chichot córeczki młodszej i późnopodlotkowaty drugiej chazareczki nie osłodzą tak przecież wszystkiego. Cóż, nie można mieć wszystkiego, choć można przecież piękniej i matkę własnej córki pośmiertnie zrobić prezydentką. Ale przecież to nie on sam tego dokonał wszystkiego śmiesznofacjatowy wybraniec mas gdańskich.

Zatem wtedy było „wolno’ a teraz określenie mądrość etapu nie wystarczy. Wtedy to nie była operacja na skalę tak wielką i Kulczyk nie był pieszczoszek pupilek. Nie dążył każdego dnia ku światłu jak nam objawił na pogrzebie Eminencja Sławoj Głódź. Dążyć ku światłu aż na sam szczyt piramidy Eminencjo. Szkoda, że Eminencja nie dopowiedziała, byłoby zabawniej.

No dobrze ten sort rozumiemy, czego on tak chce i musi chociaż w przypadku służących dwóm panom włos się jeży na głowie. Czyż nie zdaje sobie sprawy jedna Eminencja z drugą, że ich los będzie gorszy po śmierci od tych co jednemu panu służą, z ciemnej strony?

Jednak pytamy o niezależny świat prawicy w Internecie o wolną opinię. Nikt nie powiedział wprost, że była to śmierć fikcyjna, czy, że wedle tego co do tej pory widziałem jest to śmierć bezdyskusyjnie fikcyjna.  Siedzi też cicho za nielicznymi wyjątkami pomniejsza prawicowa blogeria. Liczą na profity, czy po prostu chcą być umiarkowani?
Eh, mdli mnie tak naprawdę, mdli.
I to jest wstyd.
Jak wy nie chcecie być brani coraz bardziej za twarz, jak siedzicie cicho w takich wypadkach, w tak grubiej sprawie? Nikt wam nie każe zdobywać tajemnic z tajnych sejfów, prowadzić prywatnego  śledztwa detektywa w realu i tropić inscenizatorów gdańskich, wystarczy tylko powiedzieć co widzicie,  co mógł zobaczyć każdy Kowalski.
Nie zdaliście egzaminu i to powiedział Jezus.
Ale czy mówiliście wcześniej? Czy mówiliście choćby: "Ja nie wiem co się stało w Smoleńsku, ale wiem co słyszę na filmie 1.24. Może nawet film jest fałszywy, jest prowokacją <Pan Jezus potwierdził, że ścieżka dźwiękowa filmu jest prawdziwa, zarejestrowała autentyczne zabijanie ludzi.C. P> tego nie wiem, ale słyszałem to i to".
Głusi jesteście?  Wystarczy słuch przeciętny i dobra wola. Słyszałem wypowiedzi prawicy o tym, że słyszą strzały, ale nikt nie mógł usłyszeć coś więcej. Niebożątka, chudziny, jak powiedziałby Janosikowy Kwicoł.
Człowiek o przeciętnym słuchu słyszy „Patrz mu w oczy! „Uspokój się!”, „Nie ubiwajtie nas!” „Dawaj gnata tuda!”, „Ubiwat!”. To wystarczy. Ale jakie niezależne elity, taki lud z którego idą. Szukający prawdy. Nie słyszałem w pociągu, czy gdziekolwiek tego prostego stwierdzenia, a nieraz natrafiałem na pseudodyskusję. Wyglądała ona zwykle tak:” Ho dowiemy się za pięćdziesiąt lat”, „ A może za sto”. Tak, tak panie Gerwazy, tak, tak Panie Protazy”.
Przed laty słyszę we wrocławskim autobusie miejskim dziewczynkę pytającą : „Mamo ile jest domów na świecie?” i odpowiadającą sobie samej „ Sto tysięcy a może więcej”. <Tak było właśnie do rymu> Jednak co jest zabawne i miłe w przypadku dziecka nie jest takie już w przypadku dorosłych.
A film oglądały przecież miliony. No i co? …..

Więc buchnęło, nie zawrzało i zgasło. Pan Jezus powiedział, że nie przemogłyby nawet milionowe protesty jeśli każdy nie uczyni go w swym sercu Panem i Królem. Ale Jezus nie mówi, że nie byłyby słuszne. Jezus powiedział, że w Jego czasach na ziemi ani Izraelici, ani Rzymianie nie daliby z siebie robić tak durnia, że ratowano człowieka profesjonalnie na oczach wszystkich poprzez uciskanie serca przed chwilą pokłutego nożem. I wybuchłyby zamieszki mówi Pan. Stłumiłoby je dopiero wojsko.  A dzisiejsi Polacy są głupsi od starożytnych Izraelitów i Rzymian. To mówi Pan. Słyszycie: jesteście głupsi.
Zawsze mówiłem, że trzeba się określić. Przyznać się i do głupoty będzie sercu lżej.

Śledziłem do czasu ilości wejść na niewygodne filmy pokazujące inscenizację gdańską i  cieszyłem się komentarzami pod filmami o pogrzebie w połowie nawet mówiącymi wobec rozchichotanych córeczek, że coś tu śmierdzi lub wprost, że śmierć posiadacza nawet siedemnastu mieszkań to ściema.
Lecz ci którzy chcą być sumieniem ludu który głosu nie ma poprzez duże media siedzą cicho albo najwyżej pomrukują pod nosem.

Jest w Polsce ponad 70 zarejestrowanych partii. Próbowałem swego czasu sprawdzić czy którakolwiek postawiła sprawę Inscenizacji na Siewierny, że według ich analiz tak się rzecz ma i ogłosili to w swoich dokumentach partyjnych. Kontaktowałem się z jedną partią, była mowa o działaniu, moim działaniu w jej ramach, powiedziałem, że bez takiej deklaracji partii nie widzę w niej siebie. To dla mnie buduje jej wiarygodność. No i się skończyło. Nawet jak to prawda, zainteresowania nie było.

Tak, że musicie moi bracia ucierpieć za Smoleńsk, tym razem wy, nie owych dziewięćdziesięciu sześciu i musicie ucierpieć za Adamowicza.
Amen.

Krzysztof Michałowski




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Poniedziałek Wielkanocny (2021)

  Poniedziałek Zmartwychwstania Pańskiego (2021) Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Około 9.30 - Oto jestem, Krzy...