Matka Boska Ostrobramska

Matka Boska Ostrobramska

Pętla się zaciska, Żydzi, roszczenia, ustawa 447 i cała reszta (Z odniesieniami do Orędzi Pana Jezusa)


Pętla się zaciska, Żydzi, roszczenia, ustawa 447 i cała reszta ( Z odniesieniami do Orędzi Pana Jezusa)


Pan Jezus wielokrotnie w tych Orędziach podkreślał, że pętla się zaciska gdy idzie o Polskę i mówił też, że przede wszystkich chodzi o żydów, o synagogę szatana, choć nie tylko.

W ostatnim czasie mieliśmy i hańbę narodową i zdradę i to wszystko albo osobno, albo połączone.

Zaczęło się teraz od Judaszek, to znaczy Judaszki bezpośrednio poprzedziły aktualny przyjazd delegacji Izraela do Polski. Mimo niewinności tego zdarzenia i jego folklorystycznego charakteru, niezależnie od aktualnych odniesień, mogło być jednak one wykorzystane jako prowokacja, to znaczy owe dodatkowe baty za roszczenia żydowskie, jakkolwiek słuszne, mogły nie być z pobudek patriotycznych ale mieć na celu pretekst do nagłośnienia „antysemityzmu” Polaków, tym bardziej, że inicjator tego elementu wedle informacji przyjechał nie wiadomo skąd i nie wiadomo kto to był.

Ale przede skutkiem tego było dodatkowe rozłożenie naszych „elit ” zarówno kościelnych jak i świeckich i zhańbienie się ich zwłaszcza Episkopatu, który wydał oświadczenie potępiające Judaszki. Wiadomo, że są żydzi w Episkopacie, potwierdza to i Pan Jezus w tych przekazach a ostatnio mieliśmy potwierdzenie i masonów wśród polskich biskupów także poprzez nowennę, którą podał Pan o wyrwanie z rąk szatana dusz polskich biskupów masonów. Publicznie ucieka się od tematu biskupów żydowskiego pochodzenia, którzy z racji tego mogą nie służyć polskiemu narodowi, ale i Kościołowi w ogóle, ale paradoksalnie jeszcze bardziej ucieka się od tematu biskupów masonów. Ale przecież mamy sprawę wysyłania przez esbecję kandydatów na księży do seminariów. O tym się już mówiło publicznie, to znaczy w jakimś na przykład programie tvp można było znaleźć jak ktoś w rodzaju Żaryna mówił o tym, ale przecież było to niewiele i nie rozwijane. Zadam proste pytanie czy kandydatowi na księdza ulokowanemu wprost przez esbecję w seminarium było łatwiej niż innemu kandydatowi na księdza który poszedł do seminarium kierując się powołaniem z Woli Bożej, zostać biskupem czy też nie? Rozum podpowiada, że łatwiej było zostać posłańcowi esbecji. Czyż ta nie chciała mieć swojego biskupa i poprzestawała zawsze na zwykłym proboszczu? Na zasadzie nie bo nie? Ależ jak najbardziej chciała mieć i nawet kardynała i popychała go dodatkowo w ambicji. Wszystkim kieruje Pan Bóg i pewnych rzeczy nie dopuszcza, ale i dopuszcza zło na różnych poziomach.

Mamy więc te trzy rzeczy: kryptożydowskość, masoneria, agenturalność, a jak kiedyś pisałem ideałem jest zaszczytne partycypowanie w tych trzech antypolskich i antykościelnych stanach ( w wymiarze świeckim, ale i kościelnym).

Więc nastąpiło uderzenie w Polskę i poprzez Episkopat i znowu sprawiedliwi milczą. Sprawiedliwi w Episkopacie milczą. To milczenie krytykował wcześniej Pan Jezus więc nie jest to postawa właściwa nawet biorąc pod uwagę ewentualne korzyści to znaczy to, że taki biskup zakłada ( próbuję iść tokiem jego myślenia), że nie sprzeciwiając takiemu czy innemu niewłaściwemu głosowi Episkopatu, czy bierności i nie walcząc tutaj nie jest sekowany i może spokojnie robić w tym czasie dobre rzeczy dla Kościoła i Polski.

Pan Jezus skrytykował właśnie postawę bierności na przykładzie Golgoty Beskidów, haniebnej ordynarnie masońskiej i satanistycznej drodze krzyżowej przeciw której znów protestowali lokalni świeccy, protestował świecki Kościół, opisywał dokładnie sprawę świecki Kościół w wymiarze ogólnopolskim, ale milczał jakikolwiek hierarcha. A Pan Jezus powiedział, że powinien pójść do kolegi biskupa (tamże Ryczan) i jak naucza Pismo upomnieć go w cztery oczy, jeśli to nie pomoże drugi raz upomnieć go w obecności świadków, a jeśli to nie pomoże powiedzieć o tym publicznie. Proste?, proste. Czy zapomnieli biskupi, ci sprawiedliwi o prostej zasadzie, mowie ewangelicznej: Tak, tak, nie nie? Może też uznają, że nie przystaje do dzisiejszych czasów?

Oprócz tego zhańbienia Episkopatu mamy i dołożenie świeżo wobec filmu o pedofili Sekielskiego, dziękowanie przez prymasa Polaka Sekielskiemu za ten film. Dołączył do tego szybko papież Franciszek jak widzimy po kilku wydarzeniach dotyczących Polski z udziałem Franciszka, nie tylko ktoś kto od wewnątrz niszczy kościół (Pan Jezus poświęcił mu jedno Orędzie potwierdzające to), ale też wróg Polaków i polskiego Kościoła szczególnie.

No cóż, działania prymasa Polaka wobec polskiego Kościoła są takie same jak Franciszka wobec Kościoła Powszechnego tylko bardziej skromne, nie dlatego, że lokalne ale bardziej takie ścichapęk, bo „Polak” nie może sobie na więcej pozwolić, bowiem Kościół w Polsce trzyma się jeszcze a także zapewne dlatego, że Opatrzność nie dozwala. Gdyby taki „Polak” mógł to zapewne wzorem Franciszka całowałby stopy ukraińskich nachodźców, których jest pełno w Polsce, może nawet banderowców albo ich potomków, najlepiej smarkaczy którzy stanowią przeważającą ilość nachodźców, w ramach przepraszania i pojednania w Wielki Czwartek. Ale nie może, przynajmniej póki co.

Pisałem niedawno o Brudzińskim i określiłem go jako łobuza ze względu na ostre słowa przeciwko polskiemu bytowi w sprawie Judaszek a także na działania przeciw broni czarnoprochowej za czym lobbują ludzie z jego ministerstwa i spowodowanie wyrzucenia Klarenbacha z telewizji za ostrzejsze odniesienie się do słów Brudzińskiego. Nie wiem czy wyrzucono Klarenbacha na życzenie ministra spraw wewnętrznych, czy aby mu się przypodobać, czy jeszcze inaczej, nie ma to znaczenia. Zadziwia jednak, że stało się to tak szybko, expresowo. To tak można w demokratycznej telewizji? W dodatku publicznej? To jakie prawa mają ci dziennikarze, że można go zdjąć z anteny jak dekorację w studio kiedy się chce, a nawet może nie bo dekoracja w studio jest związana z ramówką telewizyjną.
I nie pomaga słuszne nawet nazwisko jak Klarenbach w tym przypadku. Zresztą Klarenbach zdaje się podpadł już wcześniej i to może być dodatkowa przyczyna a może po prostu szukano okazji. Tego nie wiemy. W jednym programie dociskał pisowca w sprawie agencji ochrony, które ochraniają wojsko. Bardzo się zacinał i jąkał dociskany młody pisowiec w tej sprawie ( o wyglądzie chazarskim, a jakżeby inaczej) bowiem wiadomo, że te agencje są w rękach Izraela. Czy to prawda? Nie mogę tego zweryfikować, ale osobiście uważam, że to prawda. Zresztą jeśli są to agencje niezależne od wojska i prywatne to mogą być w każdych rękach prawda? Nawet jak oficjalnie nie to może stać za nimi trzeci i czwarty podmiot, który jest realnym właścicielem i decydentem.
[ Okazuje się, że Klarenbacha miało nie być na antenie tvp tylko kilka dni. Takie jednak, były, jak napisałem o usunięciu, informacje. Dopisane 18 maja około 22.30

Obawy takiej można byłoby nie mieć gdyby to były państwowe agencje specjalnie do tego powołane ustawą sejmową, kontrolowane przez służby, ministra obrony narodowej. Zresztą cała rzecz jest absurdalna i swoje jednostki powinno chronić wojsko i nie ma tutaj żadnej innej możliwości. Jak zauważył Krzysztof Cierpisz łatwo może się zdarzyć, że w kryzysowej sytuacji niewygodni generałowie w czasie mobilizacji, którzy mogliby służyć narodowi polskiemu zostaną po prostu nie wpuszczeni na teren własnej jednostki.

Jeśli chodzi o określenie łobuz w przypadku Brudzińskiego to zabawnie się złożyło bowiem niedługo po tym natrafiłem na informację iż w młodości siedział dwa miesiące w więzieniu za współudział w całkowitym zdemolowaniu wagonu i rozbój. Huligan, czy łobuz to to samo więc zabawnie, że moje określenie jest na tym polu jak najbardziej zasadne i ma nawet podstawę prawną:).
To jednak nie wszystko bo to co pisały gazety ma nie być do końca prawdą, w tym sensie, że u Brudzińskiego niedobre działania nie były aktem jednorazowym. O tym tutaj:
A tutaj wersja oficjalna.

Pamiętam, że PiS mówił swego czasu i podkreślał, że nie zgadza się na przyjmowanie do swych szeregów jakichkolwiek ludzi, którzy w przeszłości mieli konflikt z prawem. Czyli człowiek dla PiSu a szczególnie konkretnie dla prezesa był skończony dla publicznego działania dla kraju raz na zawsze jeśli na przykład w patriotycznym odruchu protestował przeciw sprowadzaniu obcego do tego skażonego zboża, uczestniczył w jego wysypywaniu na tory i został prawomocnie skazany, albo brał udział w blokadzie w obronie interesów rolników czyli polskiej żywności, polskiej de facto racji stanu. Czyli był radykalny dla dobra kraju.

Ja nigdy nie uważałem, że człowiek który z powodów politycznych zostaje skazany, zwłaszcza w obronie interesu polskiego miałby być wykluczony z polityki. Ale jak widać PiS i prezes mają podwójne standardy. A może tylko polityczny skazaniec jest be a kryminalny nie? Nie jestem też takim ortodoksem aby komuś zamykać drzwi do działalności publicznej jeśli w przeszłości popełnił nawet przestępstwo, które skutkowało więzieniem, ale wydaje mi się, że bycie osobą numer dwa w partii sprawującej władzę i ministrem spraw wewnętrznych to trochę za dużo. Polski dziennikarz zapytał w pierwszej połowie lat 90- tych czeską minister spraw wewnętrznych Szustrovą, która dobrze, przynajmniej na tle Polski, przeprowadzała lustrację, pytanie brzmiało mniej więcej tak: no, dobrze, ale jak się zablokuje ustawowo byłego konfidenta to nie będzie mógł zostać premierem ( domyślnie jaka krzywda, zablokować dożywotnio czy choćby na dziesięć lat możliwość bycia premierem czy prezydentem. Co za świństwo!).
Szustrova odpowiedziała wtedy, że naprawdę nie jest to taka straszna kara. Miliony Czechów nie mogą być premierami, i nie będą. Więc miliony Polaków nie mogą być postacią numer dwa w rządzącej partii i ministrem spraw wewnętrznych i doprawdy nie stanie się im z tego powodu wielka krzywda, a wielu by nawet tego nie chciało a kto wie może nawet mało kto by chciał. Nic się zatem doprawdy nie stałoby, że Brudziński nie zostałby ministrem spraw wewnętrznych i jemu nie stałaby się krzywda.

Ale jak wspominałem lepszy jest dla obecnej ekipy rządzącej i usunięto Błaszczaka, który jednak jakoś odnosił się do nawoływań obywatelskich o większy dostęp do broni i przeciw ograniczeniom w sprawie broni czarnoprochowej. I Jak widać po informacjach, które są pod dwoma linkami ma dodatkowo lepsze kwalifikacje. I tu piszę bez przekąsu bo sądzę, że z jego życiorysu a także aktualnego zachowania, które pokazane jest w obu linkowanych materiałach przebija większa bezwzględność, która jest pożądana w tym nowym rozdaniu, tak jak pisałem właściwszy niż Szydło z synem wyświęcającym się na księdza jest Morawiecki z dziećmi w żydowskiej szkole, choć ta sama narodowość obojga. Jak mówił Pan Jezus do tej pory tłamsili nas podstępnie teraz będą robić to coraz bardziej jawnie, choć przy pomocy naszych wrogów. (Dodam od siebie, że Amerykanie też są wrogami, nikt tu nie może mieć wątpliwości skoro chcą swego sojusznika ograbić na 300 miliardów dolarów, a może się okazać, że to nie jest ostateczna kwota, nie wiadomo do jakiej jeszcze urośnie skoro na początku to było kilkanaście miliardów potem przez długi czas 60 miliardów. Ale tak naprawdę chodzi przecież o przejęcie ziemi, dóbr, i infrastruktury bo Polski jako państwa choćby chciała nie stać na taką spłatę. O zasiedlenie Polski żydami jako rządzącą mniejszością na bardzo dobrych warunkach i uczynienie Polin. A jak mówił Pan Jezus w Orędziu Polska nie jest miejscem dla Żydów. Mają prawo do mieszkania tutaj tylko Ci żydzi, którzy od wieków mieszkali we Polsce o ile są przeciwni państwu Izrael a przynajmniej obojętni. Nie mają takiego prawa nawet potomkowie litwaków - żydów nasłanych przez carat. I Pan Jezus nie mówi tutaj o mieszkaniu ze specjalnymi przywilejami. Nawet gdyby mieli przyjeżdżać masowo z workami pełnymi pieniędzmi i nie chcieć od nas ani złotówki ni najgorszej zrujnowanej rudery do wyremontowania oddanej jako „rekompensata” i rozkręcali tymi pieniędzmi gospodarkę nie mają takiego prawa.

Oczywiście Polska z natury jest tak bogatym krajem, (o którym to wielkim bogactwie mówi także Pan Jezus), że gdyby rządziła się sama i gdyby rządzili nią prawdziwi Polacy to moglibyśmy wyłożyć nawet i bilion dolarów. Nie mówię, że na taki cel, czy na bezprawne roszczenia bo o tym nie mogłoby być mowy, ale na jakiś cel na który chciałoby wydać polskie państwo.

No i jest pytanie czy ten człowiek chce aby mordowano w domach Polaków, którzy w żaden sposób nie będą mogli się obronić jeśli do mieszkania czy domu w zamęcie rewolucyjnym inspirowanym przez służby i masonerię wtargnie kilku zbirów choćby tylko z nożami? Pan Jezus mówił o tym w Orędziu o broni iż broń taka (domyślnie czarnoprochowa) jest tylko do obrony miru domowego jak mówimy i nie należy z nią wykonywać jakichkolwiek innych akcji. I wiadomo, że w taką broń zaopatrzonych będzie niewielu Polaków nawet gdyby nie było obostrzeń, ze względów finansowych i z braku wiedzy. Trudno mi sobie wyobrazić aby było to dziesięć procent gospodarstw domowych zaopatrzonych w broń czarnoprochową. Dwa pistolety w lepszym wykonaniu to około 6 tysięcy złotych, a winny być dwa ze względu na ograniczoną możliwość ich rażenia, to znaczy brak możliwości szybkiego naładowania broni po wystrzelaniu nabojów, a raczej kul. Pan Jezus mówił o nawet kilkunastu tysiącach złotych wydanych na broń do obrony miru domowego, broń dopuszczaną obecnym prawem bez zezwolenia. Ale biorąc pod uwagę dotychczasowy zasięg Orędzi, również tych z imprimatur kościelnym i nawet poczytniejszych treści w Internecie trudno sobie wyobrazić by sięgnęło to tych dziesięciu procent gospodarstw domowych.

Więc nawet to, że mogłoby się bronić przed wymordowaniem przed rewolucyjnymi bandami marnych maksymalnie dziesięć procent Polaków przeszkadza min. Brudzińskiemu? <Dlaczego piszę i wcześniej i teraz w skrócie min. a nie minister? Bo to hańbi funkcję polskiego ministra. Nie chcę dawać w cudzysłowie bo prawnie jest polskim ministrem i mogłoby to być niezrozumiałym więc zostaje mi skrót „min”.Więc nie jest dla mnie ministrem tylko jest min.:)> Pewnie byłby niepocieszony gdyby jacyś Polacy nie byli bezbronni. Wiadomo, że są jeszcze myśliwi i wąskie grupki innych, ale tym jako broń rejestrowaną można ją zawsze skonfiskować. Tutaj nie wiadomo kto ma taką broń i nie będzie można jej administracyjnie skonfiskować.

Dołożył ten człowiek do tego jeszcze i ostrą wypowiedź dotyczącą osób i środowisk, które protestują przeciw ustawie 447 czyli ustawie amerykańskiej dającej upust nieuzasadnionym finansowym roszczeniom środowisk żydowskich w stosunku do Polski i innych krajów ( ale wiadomo, że chodzi przede wszystkim o Polskę. Nie mogli zrobić przecież ustawy, która wymieniałaby i tylko Polskę).
Mówił o tym, że wpisują się one w kremlowską narrację, w tym stylu albo może nawet i ostrzej.
No cóż Panie Brudziński, skoro Pan jesteś taki kowboj to trzeba było to okazać oskarżyć Polonię amerykańską o to samo. Przecież to ona rozpoczęła realny opór wobec ustawy 447 a dopiero polski marsz 11 maja i inne nasilenie oporu w Polsce było w istotnej mierze z inspiracji tamtych działań, także na poziomie internetu transmisji z protestów w USA w różnych miastach.

Pod Orędziem pojawił się ktoś kto podpisał się jako Marek N i zagroził mi zarzutami prokuratorskimi lub psychiatrykiem ze strony PiS. Pretekstem był zalinkowany tylko pod Orędziem a umieszczony na pokrewnym blogu z dodatkami artykuł w którym był w tytule Jarosław Kaczyński a odpowiadać miałbym za całość pisania rzekomo kalumnii o Jarosławie od nie wiadomo kiedy. Sam nie wiem od kiedy miałoby to być, bo w roku 2010 głosowałem na Jarosława Kaczyńskiego w sytuacji jaka była zwłaszcza po Smoleńsku w wcześniej głosowałem na Lecha Kaczyńskiego i PiS też w znacznej mierze przeciw PO, SLD, PSL.

Tak ironia boli bo ona była w tytule i tekście pisanym z punktu widzenia kogoś kto popiera prezesa ( pisanym na brudno w 2013 roku, nie publikowanym bo nie gotowym do 2016). Pretekst był to wygodny bo tego straszenia nie byłoby gdybym pisał jakieś prawdziwie obraźliwe rzeczy o JK tak jak to piszą lewicowi bzdeciarze, płytkie i na poziomie „Nie”. Były zwolennik, choćby ta miłość była tylko z rozsądku, ale człowiek zawsze o poglądach prawicowych i patriotycznych jest gorszy niż przeciwnicy od zawsze, do tego prawie zawsze płytcy przeciwnicy utrzymujący status quo dwóch stron medalu, orzeł lub reszka, PiS lub PO. Innej możliwości nie ma, jedna moneta w grze do tego fałszywa.

Natomiast pisałem o rzeczy szokującej. Ta sprawa była poruszana i w Orędziach i nie miałem zamiaru do niej wracać bo na ten temat mówiłem już i tak dużo i nie mam nowych danych, ale po prostu umieszczam większość materiałów z książki napisanej przez siebie na wiosnę i do końca lata 2016 i nie będę stosował autocenzury.

To jest dobry pretekst do uderzenia i to nawet podstępnego choć wykorzystującego organa publiczne. Nie można tego uczynić gdybym pisał o ustawie 447 i tu mocno oskarżał PiS i Jarosława Kaczyńskiego bo to robi teraz liczące się już ugrupowanie i wiele osób publicznych i łatwo mógłbym znaleźć pomoc i sprawa zostałaby nagłośniona. Nie można byłoby tego zrobić gdyby nawet to miało być z powodów inscenizacji smoleńskiej bo to twierdzi też większa grupa osób a i publicznie mówione ma to ograniczony co do osób zasięg, ale też pewien w publicznej przestrzeni Internetu. A i jest to niewygodne aby oskarżać kogoś kto o tym mówi bo w sądzie mogłyby być mówione niewygodne rzeczy i nagłaśniane przy tej okazji.

Natomiast można to zrobić gdy idzie o twierdzenie iż Jadwiga Kaczyńska zmarła najpóźniej 11 kwietnia 2010 a utrzymywany jej fikcyjny żywot do 17 stycznia 2013, dnia judaizmu w Polsce jest czymś chorym, niebywałym, nie mającym nic wspólnego z cywilizacją łacińską. I oskarżającym o współudział w tej satanistycznej fikcji i podskórnym psuciu przestrzeni publicznej wprawdzie niektóre, media, środowiska ale jako najbardziej winny jawi się sam prezes.

A można zrobić to bo nikt o tym nie pisał, nie mówił. Nie pisali nie mówili nie tylko ludzie niezależnej prawicy patriotycznej, ale i blogerzy inscenizacji smoleńskiej. Oczywiście nie byłem jedyną osobą, ale było to bardzo niewiele. Znany na blogach komentator inscenizacji smoleńskiej i jeszcze ktoś opracowali to dokładnie. Popularny bloger wysłał to nawet do Krzysztofa Cierpisza do umieszczenia ale ten miał nawet się jakby obrazić z powodu tej propozycji. Jak o tym pisać miał mówić. Jeden z blogerów który zaprzestał pisać nękany domofonami nad ranem (mieszkający z żoną i dziećmi. Rzecz jasna publicznie nie podawał swego adresu ani miejscowości zamieszkania) miał nawet opór w odniesieniu się do tego w wymianie listów ze mną, mimo że korespondencja była płynna w sprawach inscenizacji smoleńskiej. Uczynił to dopiero za trzecim razem.

Wszyscy tacy przyzwoici? To cieszę się, tylko, że prawdę trzeba pokazywać. A to jest związane ze smoleńskiem nierozłącznie. Bo smoleńsk < małą literą jako zjawisko> to nie tylko 10 kwietnia, ale także to co się działo wcześniej i później. Zaś sprawa tego kiedy Jadwiga Kaczyńska zmarła jest właśnie z tym nierozdzielnie związana. Bowiem nie ma żadnych dowodów na życie nie tylko Jadwigi Kaczyńskiej, ale i Lecha Kaczyńskiego 9 kwietnia wieczorem i wspólne ich spotkanie w szpitalu na Szaserów w obecności jeszcze lekarza który miał zginąć w „katastrofie lotniczej w Smoleńsku”.
Zresztą Pan Jezus powiedział w tych Orędziach, że Lech Kaczyński zginął na Litwie czy też ewakuowany z niej, tego dokładnie nie wiemy w trakcie czy po wizycie na Litwie podczas nieudanej ewakuacji przez CIA i Mossad, ale Rosjanie przechytrzyli i go zabili więc na pewno nie było go na Szaserów 9 kwietnia niezależnie od opowieści dziwnej treści w związku z tym dawanych przez Jarosława Kaczyńskiego. Zaś wiadomo, że Jarosław Kaczyński miał nie polecieć, ze względu na zdrowie mamy a ponieważ w opowieściach samego Kaczyńskiego mama raz była przytomna a raz nieprzytomna dodatkowo nie uwiarygadnia to tego, że wtedy żyła.

Tak, że nie znajdę raczej obrońców i w środowisku inscenizacji smoleńskiej. Nikt mnie nie zaprosi do Realu 24 ni Mediów Narodowych ( z całym szacunkiem dotyczącym wartościowych i ważnych rzeczy, które robią) abym opowiadał o tym, że jestem nękany czy szpitalem psychiatrycznym czy prokuraturą, czy sądem choćby za oskarżenia Jarosława Kaczyńskiego o to, że utrzymywał tę satanistyczną hecę, choćby przy tym były i rzeczy inscenizacji smoleńskiej, ani nie opowiedzą i bez mojego udziału. Gdyby była jeszcze sama inscenizacja smoleńska to może jeszcze, choć z trudem.

Jak tego oczekiwać skoro nikt z nich nie powiedział wprost o fikcji śmierci Adamowicza choć to biło po oczach bo nie tylko mieliśmy resuscytację – uciskanie klatki piersiowej człowieka rzekomo przed chwilą straszliwego pokłutego nożem. Miał rozdarte serce jak się wyraził poetycko bodaj minister zdrowia. Poetycko ale i masońsko w tej sytuacji, choćby nawet nie był masonem. Mieliśmy także i mamy film w którym widać jak Adamowicz siedzi cały i zdrowy „za węgłem” schowany sprytnie z boku sceny przed publicznością. Filmik ten chociaż usuwany ze wszystkich niszowych miejsc przez tvn figuruje sobie spokojnie do dzisiaj na stronie publicznego Radia Poznań. To trochę podobna sytuacja jak z Wyborczą, która sobie spokojnie trzymała na stronie przez trzy lata informację o śmierci Jadwigi Kaczyńskiej 11 kwietnia 2010 a nawet jeszcze obok nekrologu z 17 stycznia 2013.

Pan Jezus przypomniał iż mówił o tym, że sprawę Jadwigi Kaczyńskiej powinna badać grupa osób z różnych środowisk i wnioski swe przedstawić publicznie. Powiedział niechaj nikt nie grozi Jego słudze ( dodam od siebie bardzo nieudanemu) natomiast mi włos z głowy nie spadnie, a ten człowiek nie wie czy doczeka tego wieczoru bo Jezus mocen jest to uczynić. W takich wypadkach jest zwykle zwiększenie agresji podobnie jak u faryzeuszy z czasów Jezusa. Bóg wybiera dla człowieka najlepszy czas śmierci bo nie chce zguby grzesznika, ale jego nawrócenia. Wielu chce zapomnieć, że ten miłosierny Jezus jak go chcemy rozumieć przebaczający 77 razy dziennie jest tylko do skonu do ostatniego tchnienia i nie ma już potem takiego Jezusa. Stajemy przed Sędzią a potem drugi raz staniemy na Sądzie Ostatecznym z duszą i ciałem. Tak Jezus jest cały czas miłosierny. Miłosierdzie jest w czyśćcu a nawet w piekle. Ale nikt normalny nie chce zaznać tego ostatniego, a czyściec ludzie przyjmują ze zbyt dużym spokojem co powiedział Pan Jezus na przykładzie otrzymującego te przekazy. Czyściec jest straszny.

Inscenizacje gdańską potwierdził Pan Jezus w Orędziach, ale także związany z nią rytualny mord na pięciu dziewczynkach w Koszalinie w Escape Room.
Powiedział też Pan Jezus iż Polacy są głupsi od Izraelitów i Rzymian z jego czasów bo ci gdyby im próbowano wcisnąć taką bzdurę a publicznie pokazano by im uciskanie, pompowanie klatki piersiowej podziurawionej nożem to by protestowali na ulicach. Wybuchłyby nawet zamieszki, które dopiero stłumiłoby wojsko.

Jednakże uważam, że Jarosław Kaczyński jest tutaj pretekstem. Takim zaś czymś za co można złapać jest sprawa fikcyjnego żywota matki prezydenta i premiera bo jest to doprawdy schizofreniczne i taki matrix, że każdy od niego ucieka. Ale ja go nie tworzę, ja go pokazuję. Bardzo bym się zresztą cieszył gdyby to była nieprawda. Ja nie wykradam i nie wykradałem tajemnic z sejfów. Wszystko to jest białe śledztwo. I nie trzeba z ludzi robić durnia i do tego w tak chory sposób. Ciekaw jestem jak się będzie z tego tłumaczył przed Bogiem.
A co do satanistycznego elementu jest jeszcze jeden którego nie ma we wspomnianym artykule. Jarosław Kaczyński mówił na pogrzebie jak do ostatniej chwili słychać było dźwięczny śmiech jego mamy który rozlegał się w sali. W sytuacji gdy wiemy że przykład opowieść w jednej z gazet iż jego mama była w ośmioosobowej sali na Szaserów i przychodzą borowcy kolejno z prezentami świątecznymi a właściwie jak jacyś kelnerzy i kolejno podchodzą do łóżka itd. jest fikcją to ten (fikcyjny) śmiech jawi się jak jakiś satanistyczny sygnał. I jak to odsłuchiwałem zrobiło mi się niedobrze i miałem problem z wysłuchaniem i obejrzeniem ceremonii do końca. Świadkowie, tak była mowa i o świadkach. Świadków wielu na tym świecie się znajdzie. Nawet była wymieniona zakonnica i to bodaj nie szeregowa. Jakby ktoś wątpił i myślał jednak, że może trochę tu przesadziłem to niech przypomni sobie niedawną sprawę inscenizacji gdańskiej. Lekarz, który wymieniał całe grono kolegów, którzy mieli ratować Adamowicza i z sufitu wybierał jego obrażenia.

I wreszcie Głódź, który uwiarygadniał to byciem w szpitalu przy rannym a potem w masońskim sosie na mszy opowiadał o jego dążeniu ku światłu.
Więc nie dziwcie się, że można zrobić było taki cyrk z Jadwigą Kaczyńską. Sami widzicie po sprawie Adamowicza i „świadkach” jego pobytu rannego w szpitalu.
Ja zresztą brałem pod uwagę złożenie wtedy w roku 2013 doniesienia do prokuratury w tej sprawie. Ale jeśli w złożonym doniesieniu w sprawie Komorowskiego żadnej odpowiedzi ani informacji choćby o niepodjęciu dochodzenia to czegóż było się spodziewać tutaj. Zastanawiałem się też później nad wnioskiem o ekshumację. Ale powinna to zrobić grupa osób z pewnym nagłośnieniem. Oczywiście nie oczekujemy tutaj jakiegoś skutku. Zadzwoniłem zresztą sobie wtedy do „Naszego Dziennika” i przestrzegłem ich przed przesadnym publikowaniem materiałów wspomnieniowych mówiąc w jakiej hucpie biorą udział. Ciekawe, że osoba z którą wtedy rozmawiałem młoda kobieta uwierzyła w to. Wstrząśnięta dyszała przez telefon jak dziewczę przyciskane w szkolnym kącie przez kolegę. Wydaje mi się, że potem publikowane przez nich wspomnienia na ten temat były dość skromne. Ciekawe czy to miało wpływ?
Inaczej zareagował ksiądz, który chować miał rzekomo dopiero zmarłą. Ten się obruszał, ale i on nie zarzucał mi kłamstwa czy, że mówię chore kalumnie nadające się albo do prokuratury albo do szpitala psychiatrycznego.

Ciekawe również, że ludzie nie interesujący się specjalnie polityką zwłaszcza młodzi nie mieli problemu z uwierzeniem w to. Z inscenizacją jest większy problem. Zbyt duży zalew medialnej dezinformacji. Trzeba samemu weryfikować. A nieoczekiwana łatwość uwierzenia, że przez trzy lata w przestrzeni publicznej robiono chory cyrk i utrzymywano fikcyjny żywot osoby publicznej matki tak ważnych w Polsce osób, mnie samego zaskakiwała. Cóż, właśnie do inscenizacji w Smoleńsku przekonać się trudno i jest to dłuższa droga poza tym zawsze można tu wybraniać Jarosława Kaczyńskiego, że nie wiedział o inscenizacji, nie wierzy w to, albo nie
mógł inaczej.
Ale to? Trudno sobie wyobrazić jakiegokolwiek wyborcę który wiedząc o tej hucpie zagłosuje na PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Jest to niemożliwe, są pewne granice.
A więc panowie z Konfederacji macie sposób..
Czy Jarosław Kaczyński jest masonem czy nie, czy jakiś satanizm uprawia oprócz tej mistyfikacji, która była na jakimś „wyższym poziomie wtajemniczenia” nie wiem i nie zastanawiałem się nad tym specjalnie. On sam się zarzeka, że nie wierzy w masonerię jako organizację o jakichkolwiek wpływach i wychodzi, że o masonach wie niewiele więcej niż przeciętny uczeń szkoły podstawowej. Jednak pamiętajmy, że nie wszystko wygląda tak jak się wydaje. Roman Polański zarzeka się, że nie wierzy w diabła itd. a pojawiają się głosy, że jest satanistą. Człowiek o takiej miłej buźce wiecznego chłopca satanistą? mówią inni, a dajcie spokój. Człowiek, który nie wierzy w diabła musi jednak akurat ekranizować książkę „Dziecko Rosemary”, która była wtedy nazywana „Biblią” satanistów. I podczas filmu giną ludzie.

Pojawia się żyd, który mówi, że Polański to żaden satanista, ale jego wada jest inna, to mały pętak i on sam widział jak ma kompleksy i traci rezon gdy ktoś jest w towarzystwie kto ma grubszy portfel niż on. Wszystko pięknie bo przecież masakra zrobiona przez satanistyczną bandę Mansona gdzie zamordowano żonę Polańskiego Sharon Tate też może być przypadkiem a inni powiedzą, no skoro satanistyczna banda zamordowała jego żonę to on tym bardziej nie satanista. Nie tak jednak zaraz. Diabeł parodiuje Pana Boga i tak jak Bóg daje dary swoim przyjaciołom , które uważa za najwartościowsze tak diabeł ( i we wspomnianej ekranizacji i poza nią) też daje śmierć i rozpacz. Nie zawsze na tym świecie bo inaczej by nie miał mu kto pomagać, ale i tak działa. A o samej Sharon Tate wiadomo, że była córką pułkownika wojskowych służb specjalnych, amerykańskiego żyda.

Służby specjalne są przesiąknięte masonerią i satanizmem zwłaszcza wojskowe a szczególnie amerykańskie, izraelskie i rosyjskie, zaś sama Sharon Tate lubiła bardzo ostre imprezy, można się domyśleć, że mogły tam być i elementy satanistyczne może i poprzez tatusia w jej życiu i bardzo ostrą jazdę.
Tego nie mówi Roman Polański, tego nie piszą gazety i nie mówią media. A skąd o tym wiem, z internetu? Nie. Jakieś 3, może 4 lata temu ze strychu zniosłem parę starych gazet z lat 70- tych czy 60 tych także. Były tam ciekawe artykuły o Izraelu o Polańskim i Sharon Tate. Izrael wtedy był be i można było się dowiedzieć tych ciekawych rzeczy przeciwnie niż z prasy dzisiejszej obu mainstreamow. A tak przy okazji nasze niedouczenie. Nie wiedziałem w młodości, będąc nastolatkiem i jeszcze na studiach, że to żydówka. Bardzo mi się podobała gdy widziałem ją w filmach w latach osiemdziesiątych. A przecież łatwo to rozpoznać po nazwisku „Tate”, które nic nam nie mówiło, tym bardziej, że wymawiane po angielsku „tejt”. Tak mówili żydzi:„mame” „tate” i jest z jidysz, który jest sztucznie przecież stworzonym przez nich językiem na bazie także języka polskiego.

No więc takie to są żydowskie prawdy. Jeden będzie się zarzekał, że nie wierzy w diabła, ale może być satanistą, ale może i nie być, inny nie wierzy w masonerię, ale może być masonem może też nie być. Jeden przyzna się do swego żydowskiego pochodzenia, inny będzie szedł w zaparte i przyzna się do tego czego tylko chcecie, ale nie do żydowskiego pochodzenia. Inny z łatwością przyzna się do homoseksualizmu ale za nic do żydowskiego pochodzenia (Biedroń).
Prawdy pedofilskie też nam objawiali niedawno i dzisiaj mający jedynie słuszne pochodzenie: Smarzowski z ojcem komuchem mówiący często na temat naszej wiary językiem z czasów jego ojca i teraz Sekielski wyglądający jakby wprost przyjechał z Izraela a dokładnie kojarzy mi się z ochroniarzem z renomowanej knajpy w Tel Awiwie. A tak przy okazji. Bez swojej woli przyczyniłem się do nabicia licznika wejść na ten film Sekielskiego. Otworzył mi się po prostu „tematycznie” na youtube po innym. Wyłączyłem go ale już były napisy. A jak to „tematycznie” wyglądało? Ano po prostu miałem włączony film na prawicowym portalu z aktulnościami zapewne dotyczącymi ustawy 447. Może w filmie było coś o „dziele” Sekielskiego, ale na pewno nie w tytule i nie przede wszystkim. A ten wskoczył jako następny. Czy tak wygląda wiele nabić tego licznika, wtedy jak zobaczyłem 15 milionów? A może jest w ogóle sfałszowany? Nie bardzo w to wierzę a by w tak krótkim czasie 15 milionów ludzi chciało oglądać taki film. (Oczywiście ilość wejść nie równa się ilości widzów, ale tu jest inaczej niż w przypadku popularnego videoklipu. Większość ludzi raczej nie wchodzi ponownie żeby ciągle do tego wracać i także żeby czytać nowe komentarze ( o ile jest tam taka możliwość bo nie patrzyłem).

Jednakże co do Jarosława Kaczyńskiego Pan Jezus mówił w przekazach, że on nie wykazywał chęci do żadnych działań w stosunku do mnie, w przeciwieństwie do byłego ministra, którego mściwość chciała się objawić prywatnie, nie systemowo. Żydzi są mściwi i nie tylko chazarzy bo widzimy to z czasów Pana Jezusa. (Taka mściwość jak ją znamy choćby z Biblii, ale przede wszystkim z Poematu Boga Człowieka nie byłaby możliwa gdyby Pan Jezus objawił się na ziemiach słowiańskich, zwłaszcza na terenie Polski cokolwiek by się nie działo. Ale już u innych ludów wschodnich byłaby może podobna jak u elit starożytnych Izraelitów. Czyste rysy synów północy na których nie ma występku jak pisał Robert. E. Howard. Autor opowieści o Conanie. Co ciekawe jego bohater choć Cymmerianin, syn północy ma w sobie domieszkę południowej krwi). Jedni żydzi są bardziej mściwi inni nie, ale może być przecież tak, że jakiś żyd będzie mniej mściwy niż jakiś Kowalski i takie rzeczy zdarzają się na tym dziwnym świecie. Wydaje się, że Jarosław Kaczyński nie jest prywatnie mściwy.

O sprawie fikcyjnego żywota pisałem od komentarzy począwszy od marca 2012 gdy mi ktoś na to zwrócił uwagę. I było potem trochę materiałów. Jednak PO nie miało potrzeby mnie tutaj sekować. Nawet jak im się to nie podobało to nie dotykało to Tuska ani Schetyny. Nie odpowiadali za „Galę”, „Fakt” i Superexpres”. Nie mówili o tym ani nie snuli wspomnień. Więc trzeba było czekać aż PiS obejmie władzę.

A teraz, teraz jest też gorący czas przedwyborczy i każdy głos jest na wagę złota więc niedobrze jest bruździć PiSowi i to jeszcze bezpardonowo dotykając „bardzo kontrowersyjnych rzeczy”.

Sądzę jednak, że chodzi przede wszystkim o Brudzińskiego. Ponieważ napisałem jeden materiał trudno z tego powodu coś robić, ale dobry pretekst jest wiele wart a ten pretekst jest wyjątkowo dobry.
Jest on w ogóle frontmenem tutaj, który jest twardy wobec medialnych przeciwników likwidacji Polski. I powiem, że ten człowiek paradoksalnie mnie razi bardziej niż Kaczyński. Zawsze mi nie pasował chociaż nie wiedziałem na czym to polega, a teraz jak się odsłonił to już zupełnie mi podpadł.

Niech też pamięta ewentualna bolszewia z PiSu wobec mnie, że Pan Jezus powiedział, że mi z głowy włos nie spadnie. Ja jestem nikim i nie lekceważę żadnych zagrożeń i nie zgrywam też chojraka ale dopóki Panu się spodoba bym był na Jego specjalnej drodze to raczej mojemu ewentualnemu agresorowi może podwinąć się noga lub nawet stać krzywda choćby miał bardzo wysoką pozycję. Jak to było z byłym ministrem, o którym trzy kwartały po Objawieniu pojawiła się książka o związkach z GRU, stracił ministerstwo a jego cielesny młody kumpel poszedł do więzienia. Niefajna sprawa. Cóż to za mentor, który pozwala swemu kochankowi pojść do więzienia i to w tak młodym wieku. Które to realnie konsumowane skłonności potwierdził i Pan Jezus w przekazach.
Zatem trzeba uważać.

Zarzeka się ów Marek N, że nie wierzy w te przekazy a Boga ma w sercu. Dokładnie tak jak Wałęsa Boga ma w sercu. Uczciwy człowiek może nie być pewny, ale nie może atakować a przede wszystkim grozić i straszyć. Zaś Kaczyński nie jest dobrem narodowym, że trzeba je szczególnie strzec. Głos takiego Marka N to bizantynizm. Polska jest ważna, nie Kaczyńscy ni inni. Żaden kto brał aktywny udział w polityce od roku 89 nie jest zbawieniem narodu a jego pozycja czy pamięć o nim nie jest w żaden sposób połączona z interesem narodu. Niestety nie ma takich ludzi.

Zaś co do przekazów to przecież nie ja tylko odpowiadam za nie, a tak próbuje sugerować ów modelowy przedstawiciel – wróg prawdy. Jest to też celowa manipulacja a zarazem taki intelektualny troglodytyzm którego nigdy nie znosiłem. Jest dwóch księży, którzy je stale czytają i popierają. Zresztą co do poparcia to więcej niż dwóch a jest coraz więcej innych którzy się o nich dowiadują i odnoszą z szacunkiem.

No dobrze powie ktoś, ci księża mogą się jednak mylić poza tym ostatecznie orędzia nie maja imprimatur czy nihil obstat. Jednak nie można twierdzić, że to pochodzi z mojego umysłu odkładając już na bok różne Łaski, które mają czytelnicy, czy rozumienie spraw Bożych. Ksiądz, który pisał przecież tu na blogu wyraźnie powiedział, że Jezus chciał od niego modlitwy w mojej intencji i potwierdził, że te przekazy są prawdziwe przez osobę, której ten ksiądz jest kierownikiem duchowym a która ma przekazy z Nieba. Ponadto dość niedawno przy okazji „kontrowersyjnego” dla wielu Orędzia dotyczącego Benedykta XVI ksiądz nie tylko otrzymał kolejne potwierdzenie przez tą osobę, ale od niedawna sam otrzymuje Słowa od Pana Jezusa które potwierdziły „kontrowersyjne” Orędzie i te przekazy.

Więc tak to wygląda. Nie jestem tylko ja i rzekomo mój umysł. Ktoś może i ma prawo oczywiście i w takiej sytuacji nie wierzyć i nikt go tego nie zmusza. Nikt go też siłą nie ciągnie na ten blog z Orędziami, ale niektórzy są jakby przyciągani tutaj i mówią, że im się to wszystko bardzo nie podoba.
Ale nie ma prawa atakować dodatkowo w imieniu czyjejś rzekomej czystości dziewiczej spod której wychodzi coś gorszego niż prostytucja.

Pętla się zaciska. Ksiądz S. Małkowski powiedział na świeżym spotkaniu w księgarni z udziałem W. Sumlińskiego i T. Budzyńskiego, że Episkopat powinien zająć stanowisko wobec roszczeń żydowskich, ustawy 447 jako zagrażającą fundamentom narodu, własności narodu jego bytowi. Ale jak widzimy na razie zdolni byli tylko do potępienia Judaszek.

Rząd polski miał, wobec zmiany składy Delegacji Izraela na typowo roszczeniową, ich wizytę odwołać, ale ci mieli się nie przejąć i przylecieli bez zaproszenia. I rozmawiali i koniec.
To są wszystko niesłychane rzeczy, które nie zdarzają się w afrykańskim państewku.
Jednak takie dopusty mogą być na narodzie wybranym i jeszcze gorsze gdy ten nie idzie w swojej zdecydowanej większości drogą Chrystusową. I o tym mówi też Pan Jezus w tych Orędziach.

Krzysztof Michałowski






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Poniedziałek Wielkanocny (2021)

  Poniedziałek Zmartwychwstania Pańskiego (2021) Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Około 9.30 - Oto jestem, Krzy...