Matka Boska Ostrobramska

Matka Boska Ostrobramska

Słowo "porządkowe" Ducha Świętego 5 III 2023// Ten Wielki Post// Krucjata 25 i 26 marzec. Symbolika "Małego" Krzyża. Droga Krzyżowa Nowego Jeruzalem. Spowiedź generalna - przynaglenie// Czy Benedykt XVI żyje?/ Chemtrails

 

Piąty marzec 2023


[ Mówi Duch Święty ]


- Słowa do czytelników nie będzie.


Mają Słowo na Wielki Post i niech tym się kierują, niech czytają Pismo i Twoje dawniejsze przekazy oraz odpowiednie fragmenty „Poematu Boga – Człowieka”, odpowiednie tzn. na Wielki Tydzień, lecz nie tylko.

- Dziękuję Najmilszy Duchu Święty.

-:)

Chwała Tobie Chryste.

Tobie Boże w Trójcy Jednorodzony.


Otrzymał Cyprian Polak

(Krzysztof Michałowski)

Pouczenia Ducha Świętego na Wielki Post pod tym linkiem.


https://cyprianpolakwiaradodatki.blogspot.com/2023/02/19-ii-2023-jesli-uczynia-wam-krzywde-na.html

Orędzia Ducha Świętego są nagrane przez lektora na kanale „Słomka”. https://www.youtube.com/watch?v=ttT0X6dv-ck



Wielki Post


Jak u was Wielki Post?

Ja to odczuwam w ten sposób, że zwiększone promieniowanie zła jakie mamy od listopada a zwłaszcza od początku roku ( o czym w materiale („Czy Benedykt XVI żyje?”) jest trochę stonowane teraz w Wielkim Poście, myślę przede wszystkim w Polsce, dlatego iż ten Post u nas się obchodzi i szanuje istotniej niż w innych krajach katolickich, choć oczywiście jest źle i coraz gorzej.

To jeśli idzie o Nacisk z góry” ten gniotący duszny nacisk, ale indywidualnie demony nie próżnują, zwłaszcza gdy idzie o wybranych, uciekając się zawsze do najbardziej prymitywnych sposobów jak mogą, o których wiedzą, że mogą być skuteczne. Nie ma mowy o finezyjnym kuszeniu.


Ogólnie jestem niezadowolony ze swego tegorocznego Wielkiego Postu jak wyszedł do tej pory. Oczywiście stosuję to co Duch Święty mówił do was i do mnie gdy idzie o te ramy jak jeść i że powstrzymywać się od rozrywek. Nie wiem co się dzieje w Polsce i świecie bo jak miałem zalecone unikam jakichkolwiek bieżących wiadomości i to się do tej pory udało. Ale część rzeczy się nie udało. Udała się praca, ale z medytacją już gorzej.

Wydawało się, że skoro to ostatni Wielki Post, jeśli nie przed Prześwietleniem Sumień ( ja wychodzę jednak z założenia że będzie jednak wczesną jesienią, gdy winogrona będą dojrzewać u nas), to na pewno ostatni w spokojnym czasie, zatem odbędziemy go wyjątkowo starannie, tak jakby to miał być ostatni Wielki Post w naszym życiu. A jednak nie. I gorliwości przeszkadza nieprzyjaciel i taka nasza natura i brak boskiego zapału. I duch nie ochoczy i ciało słabe. Kto ma boski zapał ten błogosławiony.


Tutaj proszę o modlitwę w kwestii mego zdrowia. Stała choroba przycisnęła jak nigdy dotąd. Jak było mówione jeszcze w przekazach od Pana Jezusa, że dopuszcza aby w nią wchodził diabeł. A że teraz jego moc wzrosła...

Pracować mogę bo to praca umysłowa, ale już nic więcej, teraz na dniach przynajmniej. Czyli siedzieć w fotelu i pracować, ale już mam problem nawet ze zrobieniem sobie herbaty. To jest wysiłek. A potrzebne są różne rzeczy i nikt też mnie nie obsłuży i nie załatwi za mnie żadnej potrzebnej rzeczy. Zatem Pan daje potrzebne siły do pracy i medytacji, ale jak wyżej.

Wczoraj nie miałem siły ubrać się do kościoła czy ściśle dyszałem ze zmęczenia podczas banalnego ubrania się do wyjścia z domu. Po mszy, ponieważ było ciepło miałem natchnienie by przespacerować się, ale udało się to tylko dlatego że szedłem krok za krokiem, powoli, jak starzec podpierając się długim parasolem.

 

< Dopisane po umieszczeniu wpisu, 18 marca

Dodam ku pokrzepieniu może.


Ten stan nadnaturalnego osłabienia, zmęczenia trwał trzy dni i zakończył się póki co przynajmniej. Ciekawe, że trzy dni. Może wpływ na to miała dodatkowa modlitwa, ale myślę, że Pan zaplanował to, właśnie na trzy dni, możliwe, nawet dość pewne, że z tą dodatkową modlitwą.


Inna, pozytywna rzecz. Udajemy ( w tym świadek profanacji) się na spotkanie z księdzem w sprawie profanacji Najświętszego Sakramentu. Rzecz jest już zaległa i wisi  kilka miesięcy, to znaczy nie było ekspiacji wymaganej przez kościelne przepisy a i żadnej w tym kościele. ( jak tylko prywatna ludzi, którzy o tym słyszeli).

Gdy wychodzę z domu robi się wyjątkowa pogoda, słońce nienaturalnie mocno pulsuje i widzę wirujący opłatek na słonecznej tarczy.

Drugi znak. Gdy przed spotkaniem tuż obok umówionego miejsca jestem przed wystawionym Przenajświętszym Sakramentem z szkiełka witrażowego okna pada na Hostię różowe światło, tak że jest różowa plamka i tylko na Hostii. Dziwne, że z setek szkiełek nie pada żadne światło ( ze względu na mocne słońce na zewnątrz) na Monstrancję, w pobliżu, na obrus, a tylko z tego jednego i to dokładnie na Hostię i jej środek. Monstrancja jest nieduża i Hostia także. Gdy po spotkaniu idę drugi raz przed Przenajświętszy Sakrament różowej plamki na Hostii już nie ma.

Słońce jednak mocne pulsujące trwa i pogoda jakiej nie było od grudnia - trwa. Spotkanie było w czwartek ( "przypadkowo" w czwartek, dzień Przenajświętszego Sakramentu i kapłański), jest sobota, do tej pory wyjątkowo dobra pogoda, przynajmniej u mnie, choć sypią ile mogą (chemtrails). I sypią chcąc zasypać to błękitne Niebo, a szczególnie sypią tam gdzie jest słońce, chcąc przygasić jego blask. Kim jesteśmy Panie, że dajesz taki znak, że Twoje niegodne dzieci upomniały się o Twoją cześć.

Dopiero teraz zwracam uwagę na to, że ta profanacja dotyczy „mojej specjalności” to znaczy dokonał jej ukraiński chłopiec (dziecko). Po przyjęciu Komunii zaraz wyciągnął Ją z ust i wyszedł bardzo szybko, niemal wybiegł z kościoła. Jasne jest dla nas, że było to na zlecenie, że mu to zlecono, a on nie bardzo sobie zdawał sprawę z tego co złego robi.

Na spotkaniu z „szefem” tego kościoła, bo inny ksiądz wtedy dawał Komunię, mam w pewnym momencie wewnętrzną jasność i pewność od Ducha jakiej nie miałem aż dotąd iż to zostało zlecone temu dziecku przez dorosłych aby dał im nierozpuszczoną ( wiedział, że ma zaraz wyjąć Ją z ust) Hostię do profanacji. Mówię o tym nie podając skąd to mam: „ Nie sądźcie abyście nie byli sądzeni” - słyszę.

Po tym diabeł się wścieka i osoba która zorganizowała to spotkanie i zabrała naocznego świadka profanacji ma wypadek. Inicjatywa była moja, ale tej osobie zleciłem zorganizowanie tego spotkania.

Nietypowy, żaden inny człowiek nie miał w tym udziału i nic takiego jej się dotąd nigdy nie zdarzyło. Blisko było uszkodzenia wrażliwego organu, ale została ochroniona i ciału nic się nie stało, natomiast poniosła materialną stratę a jej finanse są skromne, Na szczęście zaradzono temu. Nie wiem czy w stu procentach, ale kwota została podana przez Niebo jako ta która ma wystarczyć. Jest stosunkowo skromna jak na tego typu wydatek. Być może wystarczy, a jeśli nie, ta osoba musi odmawianiem sobie wygospodarować resztę.

W piątek jest też moja spowiedź na półmetku Wielkiego Postu. Jest Łaska podczas spowiedzi i potem przed wystawionym Przenajświętszym Sakramentem. Czuję, że druga część Wielkiego Postu będzie u mnie lepsza.


Pamiętajmy też w modlitwie o Namaszczonym, czy przede wszystkim raczej, bo on jest najważniejszy.


///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////


Zapraszam na ostatnią póki co, to znaczy na razie wymienioną jako ostatnią Krucjatę Brata Andrzeja.


25 .03 .23r i 26 .03 .23r. Sobota i niedziela.


Są Krucjatami „prywatnymi” bo dostał zakaz organizowania ich jako oficjalnych spotkań. Zatem możecie dołączyć się do modlącego się „prywatnie” Andrzeja, na Wzgórzu Wyszkowskim i przy wpływie Tuchełki do rzeki Bóg. Do czego zachęcam i uważam, że to jest bardzo ważne.

Przypominam iż Zawierzenia, które otrzymał Brat Andrzej, do których ja się dołączyłem miały też potwierdzenie w Orędziu otrzymanym przez Marię Michalinę od Apokalipsy. Wpływ zaś Tuchełki do rzeki Bug został pokazany właśnie Andrzejowi, wcześniej był nieznany. O tym miejscu też zaświadczałem, gdy się tam znalazłem nie wiedząc, że to jest to miejsce, że odczuwałem wyjątkowo silne „promieniowanie” a i potem podczas modlitwy, wiedząc już gdzie się znajduję czułem jak niemal mnie podnosiło.

Ktoś też widział z przybyłych modlących się, wtedy jak było 60 osób w jesieni, odbicie Pana Jezusa w Tuchełce.


Nim przytoczę to co zawarł Brat Andrzej w komentarzach, lekko opracowane, napiszę o jednej smutnej rzeczy. Krucjata jest organizowana co dwa tygodnie. Jednakże jest oczywiste, że powinny pojawiać się poza tym czasem, poza sobotami i niedzielami osoby, które przyjadą w tygodniu pojedynczo, bądź w małym gronie. Tym bardziej, że na pewno znajdą się wierni, którym poręczniej będzie przyjechać w tygodniu właśnie.


Niestety.

Niestety.

Niestety.


W ciągu kilku ostatnich tygodni nie odnotowano ani jednej takiej osoby....


Ani jednej, która przyjechałaby odprawić indywidualnie Krucjatę i modliłby się na Wyszkowskim Wzgórzu i przy wpływie Tuchełki do rzeki Bug. Zresztą nie bylibyście sami przy tej modlitwie.

..............................................................................................


Przechodzimy do materiału z komentarzy Brata Andrzeja:


Był 9 luty b.r. - dla mnie szczególny dzień i ,,czułem" to od rana. Podczas Krucjaty 1377-Pielgrzymkowej w Gorejącym Krzaku i klęcząc przed Obrazem Boga Ojca otrzymywałem światło poznania symboliki tego i innych miejsc na Małym Krzyżu.


W skrócie :


- Gorejący Krzak - oprócz symboliki Prawej Ręki Umęczonego Pana Jezusa, przedstawia również Akt Stwarzania, początek
świata, czyli Stwarzającą Rękę Pana Boga - Boga Ojca, Boga Syna - a którą naszymi grzechami ,,przybijemy "do krzyża.


- Lewa Ręka - Ostrożne k. Zambrowa - oznacza również Moc Ducha
Świętego {w Zambrowie jest kościół pod wezwaniem ku Czci Ducha Świętego}, a Ostrożne należy do parafii. Szumowo-symbolika wiatru -,,szum".


- Osuchowa - zadałem pytania wtedy - dlaczego.

,, Dolina Jozafata"- odp -miejsce to oprócz symbolu Głowy Zbawiciela jest też doliną Jozafata ponieważ właśnie w Głowie ,w Myśli Pana Boga zawarte są wszystkie nasze ,,ciała" i jak przyjdzie czas ,,kości" nasze zostaną ,,tam obleczone w ciała " . A dlaczego Matka Boża wybrała to miejsce i dla siebie?-zapytałem-gdzie jest Syn, tam też jest i Matka. Matka Boża istniejąc duchowo była przy stwarzaniu świata, jest Radością Pana Boga i jest naszą Powierniczką i Obrończynią i jest Matką Bolesną stojącą pod Krzyżem, jest Współodkupicielką - czyli niejako miejsce to symbolizuje też i Umęczoną Głowę Matki Bożej.



DROGA KRZYŻOWA NOWEGO JERUZALEM


Kto podczas Wielkiego Tygodnia nawiedzi i gorliwie pomodli się
w Miejscach Małego Krzyża a w szczególności :
-Ranę Prawej Ręki Pana Jezusa-Gorejący Krzak
-Ranę Lewej Ręki Pana Jezusa -Ostrożne k. Zambrowa
-Głowę Pana Jezusa -Osuchowa
-Rany Nóg Pana Jezusa -Miedzna
-Ranę Boku Pana Jezusa -Sadowne
-Serce Pana Jezusa -Prostyń
ten uzyska milion łask zbawiennych dla grzeszników i tyleż uwalnianych z czyśćca, ponadto ziemia ta, a odśrodkowo i promieniście dalej, będzie uwalniana z wszelkiego ,,ścierwa i gnoju", tym samym uzdalniając nas i ziemię na Nowe Jeruzalem.


Pragnę również zachęcić do ,,rozszerzenia " Drogi Krzyżowej Nowego Jeruzalem o miejsca :
- Wąsewo, czyli miejsca nad Głową Pana Jezusa i symbolizującego napis, że Pan Jezus jest Królem.


- Poręba ,Brok, Małkinia -leżące na ,,Malutkim Krzyżu" tworzących wraz z Osuchową i Prostynią właśnie ten ,,Krzywy" Krzyż Świętego Andrzeja -w którego centrum jest Brok ,a kościół pod wezwaniem właśnie Św Andrzeja, od niego moje rozważania się zaczęły.


- Jabłoń -miejsce objawień Maryjnych ,a miejsce to symbolizuje nasz grzech - skała naszego grzechu - miejsce czaszki Adama, ale i miejsce Arki Przymierza,na które to spływała Krew Zbawiciela.


- Wpływ Tuchełki do rzeki Bug, gdzie rządzi niepodzielnie Opatrzność Boża i zachęcam tu do modlitwy z Nowenny do Opatrzności Bożej od Żywego Płomienia np Koronką
A na koniec podam modlitwy ,którymi ja będę się modlił na DRODZE KRZYŻOWEJ NOWEGO JERUZALEM w każdym miejscu:


-Egzorcyzm
-Akt Zawierzenia
-5 tajmnica bolesna
-Koronka do Pana Jezusa Króla Polski
-Uczczenie Rany Miejsca.


Kto nie może a chciałby to może odbyć Drogę Krzyżową Nowego
Jeruzalem w domu -najlepiej narysować krzyż z tymi miejscami i po kolei gorliwie modlić się np podanymi modlitwami. No i tu już nic nie stoi na przeszkodzie ażeby uczcić i miejsca Dużego Krzyża : Częstochowę,Wilno, Gietrzwałd i Jabłoń. Nie mam podane
obietnic ale myślę ,że znaczne. Z Panem Bogiem.


SPOWIEDŹ ,,GENERALNA" - szturmujmy Kapłanów

Szczęść Boże. Drodzy to co teraz napiszę miałem napisać może jutro a może później ale przed chwilą zadzwoniła Siostra T. i odebrałem to jako przynaglenie ze strony Opatrzności Bożej - czyli jest bardzo ważne,a wiążę się to z tym, że nie zmówię wszystkich obowiązkowych nowenn -dziękuję mój Św Aniele Stróżu -cóż bym
zrobił bez Ciebie!!!


Wczoraj przechodziłem udrękę związaną z myślami o spowiedzi
generalnej. Mam swoje lata, niejedno przeszedłem i wiele grzechów popełniłem, spowiadam się najrzadziej co m-c , jestem po spowiedzi ,,niby generalnej" jakieś ok 10 lat temu ale w wielu podejściach i tak ogólnie. Naszły mnie myśli ,że czas dojrzał na
tą właściwą {pewnie pomocna mi będzie od Żywego Płomienia}, zamartwiałem się również o bliskich ,krewnych, znajomych, także i o Was, i o całą Armię Reszty - ażeby jak najmniej cierpieć podczas Ostrzeżenia.


Mój niepokój narastał, a i zło dokładało swoje, więc przechodziłem trudne chwile. Noc przespałem jak zwykle dobrze, na koniec dnia jestem tak padnięty, że zasypiam jak ,, kamień".Po przebudzeniu znów nachodziły te myśli a modlitwa słaba.
Ażeby to jakoś rozstrzygnąć poprosiłem Pana Boga o pomoc i ,,postawiłem " pytanie i jeżeli jest to zgodne z Myślą i Wolą Bożą
to prosiłem o odpowiedź: A oto moje pytania:


- Czy mam tak na maxa wymadlać o łaskę dobrej spowiedzi dla mnie i innych, czy średnio, czy słabo.
Następnie poprosiłem o znak poprzez Biblię -otworzyłem okładki, zamknąłem oczy i ,,sama" się otworzyła na -Ap.XIV.
Oczywiście doskonale znałem ten rozdział - jest to o nas, o Armii
Reszty - ale jak to rozumieć?. Przyszło zrozumienie.

Dokonać wszelkich starań o dobrą spowiedź i dla nas, ale przede wszystkim dla ochrzczonych lecz zagrożonych potępieniem.


Jednak najważniejszym jest DOŁOŻENIE WSZELKICH STARAŃ O ZBAWIENIE WSZYSTKICH DUSZ- bo oni, czyli Armia Reszty ,,nauczyła się "- NOWEJ PIEŚNI I ŚPIEWA JĄ PRZED BOGIEM.
Czyli po naszemu -uwierzyła tak do końca Panu Bogu, zawierzyła, przyjęła, że żyjemy na końcu czasów i naszym zadaniem jest ratowanie całego świata poprzez środki jakie Bóg daje nam właśnie na te czasy:

Księga Prawdy {modlitwy,Pieczęć Boga Żywego.itp},Różaniec, Różaniec do Boga Ojca,Róż. Drogi Krzyż., wszelkie misje w tym Procesje, Zawierzenia, Krucjaty 1377, a teraz czeka nas jakby wulkan łask – DROGA KRZYŻOWA NOWEGO JERUZALEM.


Podsumowując: mamy odbyć i spowiedź generalną.-ażeby się oczyścić i być jak ,,panna" i tak ażeby ratować miliardy - a już tak wielu umiera, a co dopiero później.
{ Ostrzeżenie,wojny ,kary ,zarazy itd}.


Jak to dobrze, że poprosiłem o pomoc Pana Boga bo się uspokoiłem, mamy pouczenia a gdybym tego nie zrobił to jakiego bym dostał ,,szoku" bo później byłem na Mszy i na Ołtarzu był duży napis- SPOWIEDŹ ŚW.- którego wcześnie nie widziałem. A tak to już spokojnie to potraktowałem, a po Mszy poszedłem do Kapłana ażeby umówić się na spowiedź generalną i czekam na termin{ NOWENNA DO BOŻEJ SPRAWIEDLIWOŚCI - pomoże.}



100 000 łask zbawiennych i uwalnianych dla Drogi
Krzyżowej Nowego Jeruzalem
Myślowej - poznanie to pochodzi od Boga Ojca. Może jeszcze raz przypomnę: W Wielkim Tygodniu narysujmy krzyż i ,,nanieśmy" :


- Rana Prawej Ręki-Gorejący Krzak{ Wyszków-Turzyn}
-Rana Lewej Ręki -Ostrożne {k. Zambrowa}
-Rany Głowy -Osuchowa
- Rany Nóg - Miedzna
- Rana Boku - Sadowne
- Rana Serca -Prostyń

Przenosząc się w myślach do tych Świętych Miejsc gorliwie uczcijmy każdą z tych Ran modląc się - podam modlitwy ale można je zmienić a najlepiej dodać inne według osobistego poznania:
- Odmówmy Egz. np Do Św Michała Archanioła
-Modlitwa dla uczczenia danej rany-można własnymi słowami
- Akt Zawierzenia Polski
-5 tajemnica bolesna
-Koronka do Pana Jezusa Króla Polski.


Na koniec podziękujmy Panu Bogu za Ogrom Dobroci, np. Litanią
do Serca Jednej z Wybranych Osób Bożych - posiłkujmy się litaniami od Żywego Płomienia - i tak codziennie


PS Zwróćmy uwagę na pewną rzecz -ażeby coś większego zaistniało niejako muszą zaistnieć ,,zapalniki" np. tutaj telefon
,,uzdolnił" mnie do działania. Do powstania Krucjat 1377 niejako
potrzebny był nasz { z Prorokiem} wyjazd do Kodanu i zamieszkanie u Braciszków przy Trójcy Świętej . Oczywiście takich zapalników jest całe mnóstwo, np posty, modlitwy, stan łaski uświęcającej Nas Wszystkich i mnóstwo innych co jest wiadome tylko Panu Bogu.
Być może do powstania Drogi Krzyżowej NJ potrzebny był przyjazd do Gorejącego Krzaku z opolskiego Br R.. Zwróćmy jeszcze uwagę na ,,stopniowatość" i na pytanie jakie się z tym nasuwa ,czy np byłyby Krucjaty gdybyśmy zaniechali Procesji, Zawierzeń - ot takie moje myśli , ale jedno jest pewne :
MUSIMY DAĆ Z SIEBIE WSZYSTKO i tu zachęcam do do znalezienia czasu i do przyjazdu w Wielkim Tygodniu na Drogę
Krzyżową NJ - Pielgrzymkową ażeby powalczyć o milion łask.



Dodam tutaj ażeby nie było niedomówień , że pisząc powyższe słowa wcześniej odmówiłem cały Różaniec, uważam ,że jest pierwszą naszą modlitwą, następnie udam się na Mszę, potem Krucjata 1377-Pielgrzymkową, a o 15-tej Koronka i Różaniec Drogi Krzyżowej {jeżeli się wyrobię z czasem},a na końcu Nowenny -od ŻP. PRZEDE WSZYSTKIM DO TRZECH BOSKICH
SERC. Przepraszam bo pomyślicie ,że się przechwalam ale niejako musiałem to Wam napisać aby była jasność -i koniecznie
codziennie PIECZĘĆ BOGA ŻYWEGO -BO CHRONI I FIZYCZNIE I DUCHOWO- i żadne ścierwo nas nie dotknie {a już szykują następne , a nie wspomnę o promieniowaniach - czy to z 5G, czy to z zaszczepionych, czy to z góry, czy z pokarmu, który w większości jest trucizną, a woda to już tragedia!!!, a pogoda to już całkowicie ,,zeszła na psy"- i działa na nas jak cep na zboże - dopada nas z każdej strony i młóci ile wlezie,a wszystko to będzie jeszcze narastać i ...


Jeszcze tylko dodam, że dokonuję codziennie przeważnie rano
Egzorcyzmu podanego przeze mnie Polski w ,,Trzech Obszarach" jak i Chrzest Dusz dzieci nienarodzonych - dokonuję go po wielokroć. Mam podane, że pomoc tych Dzieciątek promieniuje na cały dzień i wszystko robi się łatwiejsze, toć ONE są czyste jak łza, biedne dzieciątka. To tylko tak ażeby pokazać opis dnia .



//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////


Czy Benedykt XVI żyje? (Ustąpił ten, który go powstrzymuje)



Jak niektórzy pamiętają w pierwszej chwili przyjąłem wersję jako oczywistą iż nie żyje. Już jednak po umieszczeniu wpisu, co stało się mniej więcej półtora dnia po ogłoszeniu śmierci zastanowiłem się nad tym i uznałem, że coś tutaj nie gra z datą śmierci, nie mówię tu o godzinie, bo w to dokładniej nie wchodziłem. Pan Bóg postanowił zabrać swego wiernego wikariusza w ostatni dzień roku. Brzmi to dobrze, ale jednak nie. Bóg w ten sposób nie postępuje.


Zatem nawet gdyby Benedykt XVI zmarł rzeczywiście, to na pewno nie zmarł w ostatni dzień roku. Zmarł (przynajmniej) kilka dni wcześniej a datę ustaliła kościelna masoneria bo tak im pasuje, to dla nich odpowiedni znak. Można by pytać dlaczego zaufani ludzie Benedykta XVI którzy byli przy nim pozwolili na oszustwo, pozwolili wreszcie na skrócenie życia itd.

Nie będę jednak tego roztrząsał bo jak piszę nie wiem czy Benedykt XVI na pewno nie żyje.


Mamy tu problem bo ukazujące się Orędzia i to wiarygodnych mistyków polskich i zagranicznych mówią o tym iż Benedykt XVI zmarł i nawet jest tam o tym że już jest w Niebie i że był krótko w czyśćcu itd. i że wstawia się za nami, za Kościołem i ma tu dużą Łaskę.


Wyjątkiem tutaj było to o czym jest przekonany Brat Andrzej, przekonany o tym iż Benedykt XVI żyje i działa w ukryciu.

A ja? Nie mam na ten temat, nie miałem przekazu, żadnych Słów także prywatnych, dla siebie. Intuicja mi mówi tutaj, że jednak żyje.

Dobrze zapewne, że nie ma tutaj przekazu, bo byłoby zamieszanie, a jest tylko moje prywatne przekonanie, moja intuicja.

Także dlatego ponieważ są przekazy iż nie żyje to odczucie moje jest jakby tak ustalić w procentach : 60 procent że żyje, 40, że nie żyje.


Oprócz Brata Andrzeja i mnie, który jestem na tak w sposób jaki wyżej podałem ma być jeszcze włoska mistyczka, która otrzymuje przekazy od 30 lat. U niej ma być iż Benedykt XVI żyje. Ale to wiem z drugiej ręki bo podano mi jej pseudonim, zapisałem go gdzieś i w tej chwili nie pamiętam, do przekazów też nie patrzyłem. Nie słyszałem o niej wcześniej.


Ktoś powie, ale jak to możliwie, że wiarygodni mistycy zgodnie twierdzą, że nie żyje, z tego co można przeczytać i Żywy Płomień i inni, w tym zagraniczni.

Jak piszę jest to moja intuicja i wewnętrzne przekonanie (niecałkowite) i nie upieram się przy tym.


Może możliwe na takiej zasadzie jak było ze Smoleńskiem. A może także dlatego aby zapewnić bezpieczeństwo jego misji. Gdyby publikujący mistycy rozpisywali się o tym iż Benedykt XVI żyje i działa w ukryciu to by jego misja była zagrożona i utrudniona.


A na zasadzie jak ze Smoleńskiem. Od razu po 10 kwietnia 2010 i Anna Argasińska i Adam Człowiek dostali przekazy z Nieba iż to był zamach. Bardzo dobrze i słusznie i to był zamach tylko sugerowało to przeciętnemu czytelnikowi iż był to zamach na samolot tuż przy czy nad lotniskiem Siewierny tak jak nam podawali z liczbą pasażerów, załogi i borowców na pokładzie w okultystycznej liczbie 96. Oczywiście przekazy te były prawdziwe i nie było tu powiedziane, że wsiedli w tej liczbie i „zamach” był tuż nad Siewierny czy przy Siewierny na samolot z Delegacją, ale taki wniosek był u każdego praktycznie czytającego i dlatego ja szukając potem co Niebo może powiedziało o „zamachu smoleńskim” a mając już ugruntowaną wiedzę o inscenizacji odrzuciłem wtedy praktycznie te przekazy. I Anna Argasińska, wtedy na pewno i może i do dzisiaj (chyba można zapytać bo z tego co wiem to żyje) i zmarły Adam Człowiek i wtedy i chyba do swojej śmierci w 2014 roku, mieli takie przekonanie.


Więc coś jest powszechnym przekonaniem i być może na takiej zasadzie to działa. A przy okazji Benedykt XVI jest bardziej chroniony gdyby rzeczywiście żył.


Zatem wydaje mi się ( ale jak piszę przekonanie moje jest tylko w 60 procentach) iż Benedykt XVI będzie tym papieżem, który będzie szedł ulicami zrujnowanego Rzymu, patrząc na trupy księży i kardynałów i zostanie publicznie zabity zgodnie z fatimskim Orędziem.



Jednakże jest tak jakby nie żył.

To znaczy naprawdę ustąpił ten, który go powstrzymuje czyli powstrzymuje antychrysta. Tak jest bo to się czuje i widzi, choćby po tym co się dzieje na niebie, jakie jest niebo od początku roku.


Ja to odczuwam od początku roku tę przygniatającą zmorę idącą od Mordoru od antychrysta - Saurona, ściśle od 6 stycznia ( choć niebo chyba od początku). Od 6 stycznia z dwóch powodów, bo do 6 stycznia trwał wtedy jeszcze okres Bożego Narodzenia i do piątego stycznia były jeszcze wzmożone modlitwy za mnie co pamiętacie i jaki był tego powód co było w przekazach.

Od tego czasu jednak gniecie.

Nie wiem czy odczuwacie to podobnie. I jest trudniej niż było.

Najpierw odczułem, że jest gorzej w listopadzie, choć z początku nie wiedziałem o co chodzi, potem się dowiedziałem, że to skutek koronacji antychrysta w Egipcie przy okazji forum klimatycznego i potem było potwierdzenie tego faktu przez Ducha Świętego w przekazie do mnie. Jednak wraz z odejściem Benedykta XVI jako prawowiernego papieża, (który nim nadal oficjalnie był, choć emerytem ale papieżem, właśnie nie „emerytowany papież”, ale „papież emeryt” z zachowanym pierścieniem rybaka i białą albą i mieszkaniem na Watykanie, ściśle na terenie należącym do Watykanu) jest istotnie gorzej pod względem duchowym, odczuwanego zła.

/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////


Chemtrails


Pan Jezus o chemtrails mówił już na początku przekazów do mnie, w jednym z pierwszych przekazów, w październiku 2016. ( na początku stałych przekazów, przekazy bowiem zaczęły się w lutym 2015, trwały dwa miesiące i zostały przerwane z mojej winy i wróciły w końcu Roku Miłosierdzia w październiku 2016. Przyczyn przerwania było kilka, ale jedna istotna była taka, że po prostu nie chciałem mieć przekazów z Nieba).


Potwierdził wtedy Pan Jezus iż istnieje coś takiego jak opryskiwanie ludzi z samolotów szkodliwymi substancjami a co gorsza jest to bezczelnie widoczne.

W moim przypadku, podobnie jak w przypadku Smoleńska i inscenizacji na Siewierny miałem tutaj ugruntowaną wiedzę iż smugi chemiczne są prawdą i złem, przez co Pan Jezus nie musiał wyważać otwartych drzwi i mnie przekonywać no i nie musiałem też tracić wtedy na to czasu, analizować to dopiero itd. aby się upewnić przede wszystkim co do prawdziwości przekazów w tej kwestii.


Pan Jezus wracał do tematu chemtrails. Często było to w ramach naszych swobodnych rozmów, zagajenia o to co aktualnie widać na na niebie.


Była też powiedziana przez Pana Jezusa ważna rzecz ( tzn. wszystkie Słowa Pana Jezusa są ważne, ale ta była szczególnie ważka) iż choćby ze względu na chemtrails nie może pozostawić ludzkości w takim stanie jak jest teraz i musi nadzwyczajnie interweniować gdyż gdyby zostawił to ludziom zostaliby w nie tak długim upływie czasu wygubieni a przynajmniej zdziesiątkowani ( oddaję tu swoimi słowami sens Słów Pana Jezusa).

Pan Jezus nazwał też chemtrails (smugi chemiczne) i geoinżynierię szczególnymi przejawami działania szatana na ziemi.


Gdy dowiedziałem się w swoim czasie (przed przekazami) o chemtrails i upewniłem się co do tego jak co do Inscenizacji na Siewierny i fałszywego lądowania na księżycu czy fałszywej flagi WTC 2001, pomyślałem sobie: „Jeśli to można zrobić z ludźmi, to można z nimi zrobić wszystko.”

Korespondują z tym słowa Mac Luhana autora słynnego określenia globalna wioska:” Tylko małe sekrety trzymane są w zaciszu sejfów. Wielkie utrzymują się dzięki niedowierzaniu tłumów”.


Wiemy, że chemtrails zostało dopiero zahamowane przez pewien czas po Intronizacji Pana Jezusa na Króla Polski przez Boga Ojca w Niebie w lutym 2020 (20 lutego 2020) co poprzedziła Wolna Elekcja na Błoniach krakowskich w listopadzie 2019.


Niestety był to czas krótki gdy niemal całkowicie chemtrails nie było. Gdy przyszedł cyrk koronawirusa i prawie brak możliwości uczestniczenia we mszach w Wielkim Poście i na Wielkanoc i profanacje w postaci Komunii na rękę i maseczek w kościele, w tym przede wszystkim profanacje gdy idzie o maseczki u księży oraz dezynfekowanie przez nich rąk spirytusem przed podawaniem Ciała Pańskiego – smugi chemiczne się zwiększyły. Nie mogło być inaczej i ta Łaska nie mogła być utrzymana. A byli świadkowie tego iż próbowali przecież wypuszczać chemtrails a smugi te znikały zaraz za samolotem, nie tworzył się się z nich rodzaj mlecznej mgły, jak zawsze, byli też tacy, którzy widzieli jak wsysało chemię z powrotem do dysz samolotu.


Dziwiliśmy się jak ludzie mogą dać nabierać się na manipulacje od początku „plandemii'” czy inne. Popatrzmy jednak, że ilość tych, którzy są przekonani co do chemtrails nie zwiększyła się od tego czasu. Szeregi nie urosły. Część jakaś ludzi się do tego przekonała, zanalizowała to na własny użytek w swoim, dawniejszym czasie i dalej to nie idzie, nie rozszerza się.

Zapewne tak to zostało skalkulowane. W danym społeczeństwie wiedzę i przekonanie mieć tu będzie kilkaset tysięcy osób a to za mało aby mogło się coś zmienić.


Jednak dużo osób zobaczyło od początku „plandemii” że coś tu nie gra. Nie potrafią jednak pójść dalej. Z takich czy innych powodów są bezbronni. Gdy nie było trzeba chodzili w maseczkach. Gdy trzeba nawet, przy mocno zamlekowanym niebie nie chodzą. Teraz zresztą rzecz poszła w ten sposób iż nawet gdyby ktoś chciał zamanifestować iż obawia się chemtrails to uznają iż boi się wirusa.


Teraz w zimie, przed Bożym Narodzeniem i do teraz były w Polsce bardzo duże ilości uporczywych infekcji górnych dróg oddechowych. Smug chemicznych zwłaszcza od grudnia było przynajmniej tak dużo jak ostatnio może jeszcze w styczniu 2020 czy 2019 roku.

Wzmożone sypanie zaczęło się od sierpnia tamtego roku. Oczywiście, od początku profanacji w Polsce chemtrails był znowu, ale przez cały okres „plandemii” było go mniej niż przedtem aż od sierpnia 2022, od sierpnia nastąpiło wzmożenie, a od grudnia nasilenie jak przedtem lub nawet bardziej. Zatem te infekcje paragrypowe, dolegliwe i zapewne jakieś nowe odmiany tutaj też, na pewno brały się ze zrzucania z samolotów.


Oczywiście covid czyli zmodyfikowany wirus ludzką ręką w międzynarodowym laboratorium i wypuszczony celowo na ludzi istnieje i istniał i zdarzało się, że zabijał lub podkopywał zdrowie.

Zrzucano go zatem na ludzi z samolotów czyli chemtrails ( poza czasem gdy Pan Jezus to blokował, blokował zarażanie Polaków covidem mimo zrzucania chemtrails z samolotów) tak jak zrzucano już przed laty wirusy grypy i zrzucają teraz.



Chemtrails jednak w świadomości ludzkiej nie istnieje. Dodatkowy problem jest taki, że wszystko tu zaczyna się i kończy w Internecie. Czy słyszeliście o jakiejkolwiek pikiecie w sprawie chemtrails, czy jakimkolwiek pytaniu skierowanym do posłów? Dawniej była ta kwestia raz gdy ministrem środowiska był Szyszko. Czy zdarzyło się wam do ręki dostać ulotkę w tej sprawie? Mi się nie zdarzyło. Nie zdarzyło mi się nawet zobaczyć napisu sprayem na murze, choć jestem przeciwny niszczeniu, zwłaszcza elewacji kamienic. Cóż warci są co bazgrzą te napisy. Przynajmniej żeby było coś pożytecznego a tu tylko prymitywne napisy w rodzaju „Małpa to cwel” ( Zapewne nie kolega jakiś piszącego). Gdy byłem młody często doprawdy natrafiłem na napisy „ONZ = 666”. Teraz takich zaangażowanych napisów nie znajdziemy.


U mnie zaczęło się od Smoleńska. Gdy zobaczyłem kłamstwo i grube nici Smoleńska poprzez Inscenizację na Siewierny i mgłę okęcką zapytałem się: W czym nas jeszcze oszukują? W ten sposób było i chemtrails i fałszywka lądowania na księżycu. O fikcji WTC 2001 wiedziałem wcześniej, ale pobieżnie, bo nie wchodziłem w szczegóły, zapoznałem się dopiero z tym trochę dokładniej pod kątem Smoleńska. Był też niebocentryzm, ale był to już czas gdy mało mogłem poświęcić czasu na analizy, a że dodatkowo dochodziły tu pewne wyliczenia matematyczne zostałem na etapie gdzie nie byłem przekonany lecz też nie negowałem tego. Dopiero Pan Jezus w przekazach niebocentryzm potwierdził i chciał też abym analizował materiały tego dotyczące.


Jak widać jednak to powszechnie nie działa. Ludzie, w tym Polacy, którzy dostrzegli jak zostali oszukani w ramach „plandemii” i jeśli nawet wirus rzeczywiście istnieje to była to jakaś zaplanowana operacja nie poszli na tej samej zasadzie : „ To w czym nas jeszcze oszukują?”.

Czyli gdyby nie było tego co ma być i świat „funkcjonował by sobie spokojnie” przez 50 lat to ludzkość zostałaby zdziesiątkowana przez chemtrails i zresztą nowe choroby tą drogą rozprowadzane. A na taki stan rzeczy Bóg nie może pozwolić.


W przypadku covida trzeba było dociekać, poczytać itd. W przypadku innych rzeczy podobnie. Tutaj prosta wiedza i rozumowanie i logiczne myślenie. Jak choćby to że jeśli zamlekowane niebo ma pochodzić od naturalnego zjawiska przecinania nieba przez rejsowy samolot, czyli wiele tych samolotów w domyśle lata, to jak to jest, że następnego dnia niebo jest na przykład czyste, błękitne, skoro samoloty rejsowe mają stałe godziny kursów i latają podobnie, więc wygląda to przecież tak jakby jednego dnia latały w zmasowanej ilości a następnego dnia w ogóle czy prawie w ogóle. Tego pytania jednak sobie nie zadawali zwłaszcza ci co latali dużo samolotami, szczególnie w dobie tanich linii lotniczych i widzieli po rozkładach, że takich numerów nie ma aby jednego dnia było full lotów a następnego dnia w ogóle czy prawie w ogóle.


To oczywiście pytanie dodatkowe bo zasadnicze jest takie jak to jest iż naturalna smuga za samolotem znika całkowicie po minucie, ewentualnie kilku, a smuga chemiczna mająca być wedle wszystkich oficjalnych czynników naturalnym skutkiem klasycznego przelotu samolotu nie znika i przetwarza się w rodzaj chmury, do tego opornej na działanie wiatru, inaczej niż klasyczna chmura.


Więc to jest taki papierek lakmusowy. Wystarczy popatrzeć w niebo i pomyśleć. Oczywiście nie jest to bardzo proste, ale jednak.


Mimo zatem wszelkich zmian które widzi coraz więcej ludzi i nawet tych co uznają, że są czasy apokaliptyczne, większość z nich nie wie nadal o smugach chemicznych choć wiedza jest na wyciągnięcie ręki i na spojrzenie w niebo bez lornetki. I nie trzeba do tego żadnych innych rzeczy jak tylko logiczne myślenie i trochę obserwacji. (Ja gdy dowiedziałem się o chemtrails jednego dnia obserwowałem intensywnie niebo i samoloty przez kilka godzin i to wystarczyło abym się upewnił i widział co się dzieje gdy się przypatrzyłem. Oczywiście, były obserwacje i później, ale te kilka godzin mi wystarczyło).


Nie ma zatem na to szans aby się zmieniło. Zmieni to dopiero i tu przede wszystkim otwartość na prawdę po Prześwietleniu Sumień, stanięcie w Prawdzie przed Bogiem w Sądzie.

Bez tego ludzkość skazana jest na fizyczną zagładę w 90 procentach a ta ocalona część na obrócenie w niewolników.

Oczywiście to jest wersja optymistyczna bo wiemy iż szatan chce aby mu oddawać cześć, poprzez antychrysta i Bestię, innych zabić a tych którzy mu oddają cześć - zaciągnąć do piekła.


Jakby nie było, wracając jeszcze na koniec do chemtrails, nieodmiennie irytujące jest kiedy patrzymy w niebo widzimy to i wiemy co to jest a „lud” wokoło nas, który przechodzi koło nas, siedzi na ławce, wchodzi do sklepu i z niego wychodzi itd., wszelki przebywający na dworze w zasięgu naszego wzroku nie ma o tym pojęcia i nie chce mieć gdybyśmy kogoś zagaili.


KM

53 komentarze:

  1. [Piotr / Gliwice] 58 rozdział Księgi Izajasza uczy, czym jest post, a czym nie jest. Są tam słowa "rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać;". W ramach postu warto zatem szukać prawdy, gdyż prawda wyzwala. W sprawach takich jak Chemtrails wypowiadał się min. Szyszko, niedługo po tym już nie żył. Zabija się tych, którzy ujawniają sekrety, ale według jakiegoś klucza. Bo przecież dziś czytamy sobie o największych tajemnicach nuklearnych, takich jak wirówka, a w roku 1968 nie był nawet upubliczniony mechanizm bomby atomowej. Jeśli tajniki stają się zbyt powszechnie znane, masoneria odpuszcza sobie zabijanie. Oni walczą o te tajemnice, które jeszcze są w stanie ochronić, do jakiegoś momentu opłaca im się zabijać.

    Cała zatem nadzieja w społeczeństwie, aby chciało dużo uczyć się. Czy operacje fałszywej flagi trudno zrozumieć? O prowokacji gliwickiej słyszałem dość młodo. To prosty przykład, że ludzie robią takie rzeczy, że działają w cudzym mundurze. Metody nauczania o porządku świata trzeba dopracować. Czy nie żyjemy od dawna w nuklearnym porządku świata, który powstał w 1945 roku? To przecież wielu zrozumie, tylko prawie nikt tego tak nie nazywa.

    Wpływ bomby atomowej na losy świata rozpoczął się kilka lat przed jej pierwszym wybuchem. Większość wydarzeń po 1938 roku wiąże się z planami budowy tej bomby. Jak wytłumaczyć atak Niemców na ZSRR inaczej niż zgłupienie na punkcie bomby atomowej, którą mieli nadzieję zbudować i za jej pomocą podbić świat. Japonia napadła na USA, krótko po tym, gdy Amerykanie sprowadzili z Afryki duże ilości uranu. Zaś konferencja w Poczdamie rozpoczęła się dzień po pierwszym wybuchu jądrowym wywołanym przez człowieka na poligonie w USA. Poczdam to nic innego jak zatwierdzenie nuklearnego porządku świata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A.Bogumiła
      Szczęść Boże!
      Odnośnie bomby atomowej to miałam ostatnio taki sen:
      "Stałam z mężem na środku pokoju i patrzeliśmy przez okno na wschód, ale nie podeszliśmy do okna. W pewnym momencie nadleciała chmara samolotów wojskowych i niebo się zaciemniło. Nagle z dala na horyzoncie nastąpił wybuch i wielki błysk. Od tego wybuchu zaczęła rozchodzić się promieniście fala, która niszczła wszystko po drodze. W błyskawicznym tempie, choć wybuch był daleko, fala zbliżała się do naszego mieszkania. Zasłoniliśmy oczy przed tym błyskiem. Nie było szans na uratowanie. Nagle mam myśl, żeby modlić się "Pod Twoją obronę..." i że to nas uratuje. Zaczęliśmy się modlić raz za razem. Fala przeszła przez budynek, ale nasze mieszkanie ocalało i nic nam się nie stało. Nie mogliśmy uwierzyć, że uratowała nas Maryja przez odmawianie tak prostej modlitwy. Po tym znowu nadleciała chmara samolotów i niebo znowu pociemniało. Samoloty spuściły coś na ziemię jakby małe spadochrony wielkości filiżanki. Opadały delikatnie i powoli. A było ich tysiące. Nagle okazało się, że są to dzwonki. Jeden zatrzymał się na moim parapecie. Uchyliłam lekko okno, wzięłam ten dzwoneczek i zaczęłam go oglądać. Dzwonek z dwoma kulkami, nic w środku, żadnej wiadomości. Zdziwiłam się, zwykły dzwonek, nic specjalnego." I wtedy się obudziłam. Po przebudzeniu zaczęłam myśleć o tym śnie i co mają oznaczać te dzwonki i zrozumiałam, że dzwonek, to pobudka. Obudź się! To już OSTATNI DZWONEK!

      Usuń
    2. [Piotr / Gliwice] Bez bomby atomowej nie można zrozumieć dzisiejszego świata. Przytoczę ważny cytat z Orędzia, które przekazała Anna Dąmbska w 1991 roku: "Bo teraz ujawnią swoje zamiary większe państwa (ZSRR, Chiny). Takim działaniom towarzyszyć będą kataklizmy, gdyż inaczej zniszczylibyście się zupełnie. Bo nie wiecie nawet, ile straszliwej broni jądrowej posiadają kraje, których nikt by o to nie posądzał."

      Zawsze gdy przypomina mi się ten cytat, zadaje sobie pytanie, czy w Polsce też jest ta broń. Posiadacze broni jądrowej tworzą "klub nuklearny". Tak się to nazywa, choć określenie jest mało znane. Wiążą się z tym różne współczesne zjawiska i pytania. Agenturalność polityków wynika z ich mniemania o konieczności podporządkowania się potęgom nuklearnym. A samo istnienie broni jądrowej w świecie mogło zwielokrotnić zjawisko agentury, która pilnuje każdego, kogo tylko może. Wydaje się dziwne, jak można nie wierzyć w agenturę w dzisiejszym, nuklearnym świecie.

      Usuń
  2. [Robert]

    Potwierdzam, gdy był czas Intronizacji Pana Jezusa Chrystusa na Króla Polski, był czas, gdy nie widziałem tych smug. Jak dobrze pamiętam, a jest to na 99 procent, byłem też świadkiem po jednej z Procesji, że samolot wypuszczał smugi, a następnie tak jakby odrazy znikały, zostały neutralizowane. Poza tym potwierdzam też od około pół roku na nowo zaczęło się sypanie z nieba. Wczoraj jak szedłem do pracy całe niebo w tej części Polski gdzie mieszka zaleczone. Jeden samolot w jedną drugi w drugą stronę i mnóstwo # X i innych kombinacji przecięć. Do tego dnia, a więc jakieś 10 lat zastanawiam się co znaczą te wzory. Czemu nie lecą np w kółko i robią spirali, tylko robią X, albo #. Aktualnie od wczoraj mam mocne zapalenie gardła. Dziś właśnie po przeczytaniu Pana słów, powiązałem to z wczorajszym obsypywaniem ludzkich stonek i biedronek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. J. z G.
      cyt.: "Jak dobrze pamiętam, a jest to na 99 procent, byłem też świadkiem po jednej z Procesji, że samolot wypuszczał smugi, a następnie tak jakby odrazy znikały, zostały neutralizowane."

      Potwierdzam, dokładnie widziałem to samo, i to wielokrotnie!
      Po Zawierzeniach, Procesjach lub większych modlitwach / ekspiacjach niebo jest czyszczone z "mgły demonicznej". To co jest obecnie nad naszymi głowami (te szare dni bez Słońca) to nie są żadne chmury! Prawdziwe chmury mogą pojawić się dopiero po usunięciu "mgły demonicznej". Ale co ciekawe niebo nad naszymi głowami niekiedy nie jest czyszczone na obszarze np. całego miasta a tylko na jego wycinku, w którym żeśmy się modlili. Te obserwacje potwierdzają PRAWDZIWOŚĆ otrzymywanych przez Nas przekazów i SKUTECZNOŚĆ modlitw, które zanosimy do Bożego Skarbca.

      Usuń
    2. A.Bogumiła
      Ja widziałam raz jak smugi zrobiły pentagram, raz jakiś okrąg, gdzie normalny samolot pasażerski nie jest w stanie tego zrobić. A poza tym standardowo jak wszyscy. Ale widziałam też jak smugi w cudowny sposób znikają, jakby były wymazywane, to było jeszcze wiosną/latem 2021. A potem już to się nie zdarzało. Potwierdzam, że modlitwa je trochę ogranicza.

      Usuń
  3. [Konrad]
    Niech będzie pochwalony Pan Jezus Chrystus Król Polski!
    Odnośnie sprawy z Benedyktem XVI, czy aby sam Benedykt XVI nie miał być tym męczennikiem w czasach kiedy będą ginąć księża i duchowni Rzymskokatoliccy a to za sprawą układów z masonerią z przeszłości. Czyli jakiegoś wyrównania win na ziemi. Czy Benedykt XVI mógłby spokojnie przebywać w Watykanie w momencie kiedy tam przebywa jego wróg czyli diabeł wcielony o którym mówi się antychryst?! Jeśli ludzie z otoczenia Benedykta wiedzieli o spisku i zagrożeniu to musieli jego gdzieś ukryć, przecież papież miał być na wygnaniu, a emerytura bardziej przypominała areszt domowy, a wygnanie to ucieczka w zupełnie inne miejsce na ziemi, we Włoszech na przykład. A skoro uciekł to masoneria musiała sfingować jego śmierć bo jak potem, a gdzie Benedykt XVI się podział, media dziennikarze zawsze coś wywęszą. No to musieli działać a przecież dzisiaj nauka i medycyna jest wstanie twarzą upodobnić jakiegoś człowieka żeby nawet wystawiony na widok publiczny wiernie przypominał papieża który został zmuszony do odejścia na tzw. "emeryturę papieską". Za spokojnie jest na świecie dalej niby po śmierci papieża. Tłumaczyłem sobie jeszcze, ze to jest powód, że to jeszcze te 3 dodatkowe lata w których działa Matka Boża -końcówka tego czasu i to że mamy jedzenie, niskie bezrobocie-pracę, czy stojący w miejscu konflikt na Wschodzie jest tym podyktowany. Przecież widać jasno że działalność zła dalej jest ograniczona i że Watykan, a tym bardziej tron Piotrowy nie został zawłaszczony przez tego który się tam wybiera i nie może dalej działać bo jest ograniczany. Dalej uważam, że pierwsza faza przewrotu jeszcze nie weszła na optymalny poziom choć coraz więcej masowych protestów i demonstracji z powodu działań polityków w różnych stronach świata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A.Bogumiła
      Szczęść Boże, Bracie Konradzie!
      W trakcie modlitwy naszła mnie myśl, co dzieje się z papieżem Benedyktem XVI? Czy on będzie tym męczennikiem? Czytałam kiedyś, że ma być na wygnaniu i że znajdzie schronienie w Polsce? Skorygujcie mnie, jeśli coś pokręciłam? A jeśli uciekł z Watykanu, to jak najlepiej ukryć tą ucieczkę? Podając, że zmarł. A potem przeczytałam Twój komentarz i zdziwiłam się, że jest podobny do moich rozmyślań!
      Oczywiście to nie zakłada, że uważam, że naprawdę nie umarł. Dziwimy się, że skoro umarł, to dlaczego Antychryst jeszcze nie wskoczył na tron? Dla mnie odpowiedź jest prosta, bo trwa jeszcze mimo wszystko czas miłosierdzia do 15 sierpnia, a jak wiemy do tego czasu on działa w ukryciu. Myślę, że wydarzenia nabiorą tempa po tym czasie.

      Usuń
  4. [ Konrad]
    A co do grypy to obecny jej szczep rozsiewany jest bardzo niebezpieczny, atakuje płuca i mięsień serca. Warto zwłaszcza teraz na przedwiośniu zadbać o wzmocnienie odporności organizmu. Szczepionki na grypę to tylko biznes, wirusów grypy jest ponad 500 z kowidem na czele więc jaka szansa że szczepionka akurat zapobiega temu wariantowi obecnie rozpylanemu w powietrzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + Zatakowała mnie mocna infekcja. Nie czekałem tylko dwie godziny po tym jak poczułem, że mocno mnie rozkłada wziąłem lek na A. ten o którym wszyscy słyszeliśmy. W maksymalnej dawce wedle podanego publicznie opracowania lekarza. Piątego dnia byłem zupełnie zdrowy.
      Widzę z tego, że ważne jest by wziąć zaraz nie czekając. Potem rozwijają się bakterie a na nie lek przeciwirusowy nie działa. Wspomagałem się też lekiem z rodziny ibuprom bo zaleciła mi to dodatkowo osoba z branży medycznej, konkretnie Metafen dexketoprofen.

      Usuń
    2. W maksymalnej dawce na 3 doby, uzupełniam. Lek na A.
      Zatem nadaje się na wszelkie grypy i grypopodobne. No i oczywiście trzeba dużo pić, 3 litry dodatkowgo płynu na dobę.

      Usuń
    3. A.Bogumiła
      Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus Król Polski!
      Potwierdzam te dziwne choroby, takie stany grypy jakich nigdy nie miałam, tydzień w łóżku ledwo żyjąca, a potem jeszcze dwa dochodzenia do siebie, tydzień przerwy i od nowa i tak oto jestem chora prawie non stop od końca stycznia. Teraz kończę trzeci rzut chorobowy. Wszystkie choroby związane z układem oddechowym i krtanią. Jedna choroba byla taka dziwna, że rano zatkało mi niegroźnie nos, a za 3-4 godziny tak mnie zmogło, że nie mogłam z łóżka wstać. Oczywiście pomógł wiadomy lek i oman (korzeń, zioło).

      Usuń
  5. J. z G.
    Niech będzie pochwalona Trójca Przenajświętsza.
    "Oprócz Brata Andrzeja i mnie, .... ma być jeszcze włoska mistyczka, która otrzymuje przekazy od 30 lat. U niej ma być iż Benedykt XVI żyje."
    O co chodzi z tymi "przeciekami z Nieba" o tym, że Papież Benedykt XVI jednak żyje? Nie chodzi o to, ażebyśmy rozgłaszali wszem i wobec, że Papież Benedykt XVI jednak żyje ale chodzi o to abyśmy za Niego (w Jego intencji) wciąż zanosili modlitwy do Nieba. Ta ilość modlitw da mu ochronę na najbliższy czas aby Szatan nie mógł go naprawdę fizycznie zgładzić.
    Może podam bardzo krótką modlitwę którą można odmówić co jakiś czas np. przed Przenajświętszym Sakramentem:

    Modlitwa za Papieża Benedykta XVI:
    Boże Wszechmogący, któryś ustanowił Benedykta XVI widomą głową Kościoła Świętego, otaczaj następcę św.Piotra zawsze Swą łaską i błogosławieństwem. Udziel mu długiego życia, dobrego zdrowia, pociechy w cierpieniach i spraw aby apostolskie jego wysłannictwo przyniosło jak największy pożytek całemu chrześcijaństwu. Zmiłuj się Boże na nami za przyczyną Najświętszej Maryi Panny i Wszystkich Świętych oraz dozwól Ojcze Niebieski aby Benedykt XVI nas wszystkich zaprowadził z sobą do żywota wiecznego. Amen.

    Ci co widzieli, że masoneria watykańska już kilka razy wstrzykiwała preparat C-19 Papieżowi Benedyktowi XVI na pewno dziwili się "dlaczego On jeszcze żyje?". Przecież ludzie w domach opieki (starców) nawet dwadzieścia lat młodsi od Papieża następnego dnia już się nie "budzili"! Przecież tak "wyczyszczono/zwolniono" setki tysięcy miejsc w domach opieki na całym świecie. Jak widać w ten sposób pomimo podania Benedyktowi XVI kilku dawek Szatan nie mógł go zgładzić, a strasznie przeszkadza masonerii, antychrystowi i całemu Piekłu osoba Benedykta XVI, dlatego usunięto z przed naszych oczu Papieża Benedykta XVI.

    OdpowiedzUsuń
  6. J. z G.
    cyt.: "Od tego czasu jednak gniecie.
    Nie wiem czy odczuwacie to podobnie. I jest trudniej niż było."
    Ja odczuwam tak samo, dwa razy trudniej jest cokolwiek zrobić niż wcześniej (zniechęcenie, brak sił, brak cierpliwości i wytrzymałości, i wiele innych negatywnych oddziaływań, i nie tylko duchowych).

    OdpowiedzUsuń
  7. W moim poprzednim komentarzu popełniłem błąd ,Ks Makulski zmarł w 2020r a podałem 2000r ,przepraszam. Czytam ,,Licheń" i robię się smutny bo się kończy i jestem zdumiony dokonaniami tegoż świętego kapłana,ileż trudu przeszedł ,prześladowań ,przesłuchań.Niech miarą jego dokonań będzie nie tylko Bazylika Licheńska ale ta kapliczka w Skórcu k. Siedlec na terenie klasztoru Marianów,którą zbudował będąc tam w nowicjacie,a miał 20 lat ,nie znam drugiego takiego przypadku!!!. A jak w 1965r przybył do Lichenia to nic tam prawie nie było ,a mieszkał na poddaszu do którego wchodził po drabinie bo schodów nie było ,a o Licheniu nikt nie słyszał,a księża wytrzymywali tam rok i przychodził następny,A JAKI LICHEŃ DZIŚ !!!
    A teraz ,ażeby napisać te słowa znów poprosiłem Pana Boga o znak czy mogę bo temat trudny. Znak otrzymałem- ten sam co ostatnio tj Ap Rozdz. XIV- czyli jak zacząłeś to skończ,a temat dotyczy mojej spowiedzi generalnej.Na umówiony termin spowiedzi pojechałem ,ale przeprosiłem kapłana za kłopot bo do spowiedzi nie przystąpię.Nowennę do Bozej Sprawiedliwości
    odmówiłem ale rachunku sumienia przeprowadzić w żaden sposób nie potrafiłem,miałem blokadę.W końcu przyszło poznanie ,otóż już od wielu lat odmawiam codziennie :Modlitwę do Rany Ramienia Pana Jezusa a w obietnicach jest ,że Pan Jezus daruję grzechy powszednie,a grzechów ciężkich już więcej pamiętać nie
    będzie.Proszę zainteresujcie się tym.{zachęcam do wersji rozszerzonej }
    Proroku ,dziękuję za wszystko,potwierdzam ,że z dnia na dzień jest ciężej i gdyby nie łaska posłuszeństwa już bym się chyba poddał.Do tej pory nie rozumiałem słów ,że,, gdyby czasy nie zostały skrócone nikt by nie przetrwał "-nie rozumiałem bo czułem się mocny a teraz jak ,,presja" zewsząd napiera ,a napiera nawet od środka ,organizm słabnie ,brzuch,,ciąży" jak ołów,oczy się świecą -jestem totalnie ,,przewiany".Wcześniej jak były Zawierzenia czułem ,,ataki" na Pana Jezusa , a teraz jak są Krucjaty ,,atakowany" jest Bóg Ojciec,Matka Boża teraz mniej ,a dlaczego już mówię: Kilka tygodni temu o 23,23 budzi mnie sąsiad i przynosi walizkę pełną starych książek -bo mi się przyda !
    Wśród nich był obrazek Matki Bożej Ostrobramskiej ,a wcześniej nie miałem .Od razu poczułem ulgę i już mogę patrzeć otwarcie ,a nie ukradkiem bo atakował podle.Wspomniałem o liczbie 23,jest ważna !!!.Jak tu działam od połowy listopada był tylko jeden dzień błękitny ,bezchmurny a słonce rzeczywiście grzało - 23 luty,był jeszcze jeden -12 luty { trzecia miesięcznica Oddania Ludzkości}
    ale lekko mglisty i słońce mało ,,cieplne".Pomyślmy dwa dni na cztery m-ce !!!Zgroza, grzechy ,,przebijają Niebo".Dlaczego właśnie 23- jak myślicie? Wiem ,ciężko odgadnąć,ale sprawa prosta. 2- symbolizuje Boga Ojca i Syna , a 3 -Ducha Św ,czyli znajdujemy się właśnie w czasie PRZECHODZENIA -w czas działania Ducha Św.,a wiemy ,że jesteśmy tuż przed Ostrzezeniem i Erą Ducha Św , A MAMY ROK 23.Z Panem Bogiem.
    PS Do tej pory wypiłem już chyba kilka ,,wiader " wywaru z pędów sosny-ok 10 pędów {obcinam ok 10cm końcówki }do garnka ,gotowąć ok 1,5 godz pod przykryciem ,odstawić ale nie odkrywać ,leczy wszelkie stany zapalne ,przeziębienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A.Bogumiła
      Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus Król Polski!
      Bracie Andrzeju, wrócę do tych krucjat. Chciałam powiedzieć, że kiedy nie mogę w danym dniu się połączyć na modlitwie, to wysyłam mojego Anioła Stróża, żeby modlił się w moim imieniu, skoro nie mogę być w dwóch miejscach jednocześnie :)

      Usuń
    2. + To miałeś Andrzeju niezła " jazdę", że nie mogłeś patrzeć na Matkę Bożą.

      Usuń
  8. J. z G.
    cyt. "Gdy nie było trzeba chodzili w maseczkach. Gdy trzeba nawet, przy mocno zamlekowanym niebie nie chodzą. Teraz zresztą rzecz poszła w ten sposób iż nawet gdyby ktoś chciał zamanifestować iż obawia się chemtrails to uznają iż boi się wirusa."

    Proszę wybaczyć, ale nie zgadzam się z tymi stwierdzeniami Proroka. Maska chirurgiczna czy ze szmaty na twarzy NIE CHRONI przed żadnymi patogenami ani rozpylonymi chemikaliami w powietrzu!! Maska chirurgiczna lub szmata na twarzy chronić TYLKO przed napluciem lub wpadnięciem włosa do otwartej rany, przed niczym więcej. Średnica przestrzeni pomiędzy włóknami w maskach chirurgicznych jest 10 razy większa niż średnica patogenów, więc nie może ich zatrzymywać, a już tym bardziej cząsteczek gazów, dodatkowo MASKI są NIESZCZELNE więc powietrze do płuc dociera wszystkimi możliwymi dziurami i nieszczelnościami na "zasadzie dynamiki płynów".
    Proszę wybaczyć, że tak zaciekle walczę z "kłamstwem maseczkowym" ale cała PLANdemia ZBUDOWANA i OPARTA jest właśnie na tym prymitywnym kłamstwie.
    "Kłamstwo maseczkowe" jest FUNDAMENTEM sanitaryzmu i pretekstem wprowadzania totalitaryzmu oraz zmieniania DNA człowieka (wyszczepiania).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + Doceniam czujność tutaj. Gdy zobaczyłem chemtrails i zacząłem to odczuwać używałem nieraz maseczki przeciwpyłowej. Chemtrails to też rozsypywany pył jest więc skuteczna odczuwalnie. Co do lekarskiej to ochroni przed morgellonami na pewno w jakimś stopniu.
      Tu jednak każdy musi sam zdecydować za siebie i za swoje dzieci (jeśli są ).

      Usuń
    2. J. z G.
      Część 1 z 2.
      Może aby uświadomić użytkownikom bloga powagę sytuacji zacytuję samego Proroka Cyprian; wpis z bloga z dnia 11marca 2021r. p.t. ``Film: " 9/11 Rytuał: Mistyczny Wrzesień" i maseczki`` :
      " Jeśli chodzi o maseczki nie wdaję się tu w dociekania, nie mam też czasu na oglądanie materiałów o tym ani na dokładne, szczegółowe analizy tego co to oznacza jak można było znaleźć na NTW w programach prowadzonych przez Pawelę (nazwisko).
      Jednak wyczułem po roku a nawet nieco szybciej, na początku zimy, że złe skutki energetyczne tego narastają.
      Zobaczyłem, że ludzie tracą twarz, tracą twarz ci którzy cały czas je noszą, zwłaszcza na ulicy. (Zwłaszcza czarne, bawełniane wydają się niedobre, jak wiemy powszechnie noszone przez księży w kościele). Jakby znikali powoli, jakby zamazywali się. Oczywiście to ostatnie siłą rzeczy trzeba traktować jako przenośnię, ale ja odczuwam to nie do końca jako przenośnię. To odczucie, że znikają powoli miałem też w stosunku do księży.
      Pytanie oczywiście jest dlaczego ludzie chętnie noszą maseczki na ulicy i nie przeciwstawiają się temu, zwłaszcza młodzi ludzie, którzy z natury powinni być nonkonformistyczni. Co do nonkonformizmu młodych to ta postawa zaczęła się kończyć już na początku lat 90- tych a i oni są raczej pierwsi na drodze do Mordoru, ale oczywiście jest pytanie o to pokorne zakrywanie twarzy na ulicy. Pomogłyby tu odpowiednie badania, dobrze zrobione przez fachowca testy które pytają nawet o pewne rzeczy w sposób ukryty.
      Podobno jednak główny powód to taki jest, że ludzie boją się mandatów. Podobno. Ja sądzę jednak, że ludzie po prostu słyszą podszepty, wpajane myśli, że dobrze jest założyć maseczkę, że to właściwe, że trzeba pamiętać. Weź maseczkę! Weź maseczkę! Załóż maseczkę! Załóż maseczkę! ( Weź pigułkę! Weź pigułkę!) I są to po prostu podszepty od szatana, które ludzie biorą za swoje. Że to dobre jest, choć niedogodne. A to, że za to grozi kara to sprawa drugorzędna, choć oczywiste, że gdyby nie było nakazu to by nosiły jednostki, przynajmniej na ulicy."
      Przez ostatnie 3 lata "walczyliśmy z maseczkowcami" i szkodliwymi kłamstwami przez nich rozpowszechnianymi dotyczącymi noszenia masek na twarzy. Noszenie masek na twarzy jest szkodliwe nie tylko dla duszy, ale przede wszystkim dla ciała bo
      - na maskach rozwijają się bakterie i grzyby podczas oddychania przez nas wilgotnym ciepłym powietrzem,
      - maski ograniczają pełną wymianę tlenową przez co wolne rodniki w naszym organizmie nie mogą utleniać toksyn w wyniku czego dochodzi do zmian degeneracyjnych naszych komórek czyli przekształcania się naszych zdrowych komórek w komórki nowotworowe;
      - maski ograniczają swobodną wymianę tlenową przez co z powrotem wdychamy część powietrza przez nas wydychanego czyli tak jakbyśmy "z powrotem połykali własne odchody".

      Ciąg dalszy w następnym komentarzu....

      Usuń
    3. J. z G.
      Część 2 z 2.
      ciąg dalszy ...
      Zapalenie grzybicze płuc lub zapalenie bakteryjne płuc jest tylko lekkim objawem negatywnych skutków noszenia maski leczonym niekiedy miesiącami.
      Wielu Proroków i lekarzy ostrzegało nas przed noszeniem masek przez ostatnie 3 lata. Cóż się stało, że nagle Prorok Cyprian bezrefleksyjnie stwierdza, że nie ma nic złego w noszeniu maski i zakładaniu jej swoim dzieciom?? Bo to nie są słowa Proroka Cypriana a demona, który podsunął mu tą z pozoru niegroźną myśl "obojętnego nastawienia do noszenia masek". I znowu na potwierdzenie swoich słów przytoczę słowa Proroka Cypriana: "Załóż maseczkę! ... I są to po prostu PODSZEPTY SZATANA, które ludzie biorą za swoje. " oraz "Ja sądzę jednak, że ludzie po prostu słyszą podszepty, WPAJANE MYŚLI, że dobrze jest założyć maseczkę, że to właściwe, że trzeba pamiętać. "
      Jak nie będziemy czujni i nie będziemy zanosili modlitw, wyrzeczeń lub ofiarowania samego udziału we Mszy Świętej i/lub przyjętej Eucharystii w intencji wytrwania Proroka Cypriana na Drodze Bożej Gniewu Boga Ojca to Prorok może nie wytrwać na swojej drodze. Nawet jak nie jesteśmy wstanie Bogu nic ofiarować jako dar dla Drogi Gniewu Boga Ojca to zawsze możemy "poprosić z pustymi rękami" o to aby Prorok Cyprian otrzymał potrzebne mu Łaski Boże. Niekiedy Bóg chce/pragnie abyśmy zaciągnęli taki dług wdzięczności u Trójcy Przenajświętszej, bo w przyszłości będziemy pragnęli spłacić taki DŁUG SERCA.

      Usuń
    4. Nie wiem czemu J.z G tak atakujesz Cypriana?Dla mnie to jakiś głębszy problem ogólnego zrozumienia tematu tych orędzi.Kazdy może wyrazić swoją opinię i trzeba rozróżnić kiedy człowiek mówi pod natchnieniem a kiedy dzieli się swoją opinią która niekoniecznie jest słowem z Nieba tylko jakaś polemika która dąży w ostateczności też do prawdy.Moze jesteś nowy ale to należy pytać a nie stwierdzać i wkładać w usta kogoś coś co jest tak na prawdę w głowie u Pana.Proponuje poczytać parę lat w stecz orędzia i poruszone prawdy np niebocentryzm myślę że refleksja powinna przyjść sama ale trzeba popracować grubo nad sobą.

      Usuń
    5. Jeżeli refleksja nie przyjdzie to współczuję. Zauważyłem że "pobożni "z mojej byłej wspólnoty nie widzą sensu przepraszać Boga za grzechy maseczkowe,przyjmowania szczepionek może i komunii na rękę a przynajmniej akceptacji tego bo nie obserwuje każdego żeby go szufladkować.Ja widzę już owoce bo Ci ludzie już umierają na nowotwory i po 2latach polemiki dalej trwają w swoim uporze ogólnej akceptacji plandemi i mam nadzieję że będą mieli refleksje w miarę kiedy cierpienie wzrosnie.Co do bogatych to zauważyłem że nie mają co oddawać ubogim bo przecież za co przecież dorobili się wszystkiego uczciwie.Oczywiscie są wyjątki od reguły i są ludzie reagujący na upomnienie bojaźnią Boża co bardzo cenie.Zachecam do refleksji i mam nadzieję że się Pan zwolennikiem powszechnych szczepień.

      Usuń
  9. + Szczęść Boże. Chciałbym się podzielić kolejnym snem, który miałem 2 dni temu. Śniło mi się, że stałem na korytarzu szkoły przy oknie z kolegą z ogólniaka. Ruch na korytarzu był jak na przerwie między lekcjami, a my patrzyliśmy co było za oknem...
    Za oknem kilka metrów od szkoły jest ulica i za tą ulicą zaraz na chodniku muzułmanie napadali na ludzi. Dzień był ładny, słońce świeciło, a pora roku ciężka do określenia - ładny jesienny dzień, albo zimowy ciepły dzień, bo śniegu nie widziałem, albo wczesna wiosna. Ubrani byli na czarno i mieli takie czapki krótkie zimowe na głowach. Ludzie idący po chodniku zostali nagle przez nich napadani i widziałem tylko takie szamotanie się. Najlepsze jest to, że słyszałem głos we śnie, który mówił " TO BĘDZIE W TYM ROKU". Kolega taki zszokowany stał, a ja mu mówię, że to ma swój początek jeszcze przed II wojną światową. Pan Jezus przed tą właśnie II wojną światową prosił przez Rozalię Celakówną o intronizowanie Go na Króla Polski i nie posłuchaliśmy. Teraz znowu to na nas przychodzi, bo znowu nie posłuchaliśmy kolejnych wezwań.
    Oby to było tylko z mojej wyobraźni i te usłyszane przeze mnie słowa we śnie...ale w orędziach było mówione o tym....

    OdpowiedzUsuń
  10. Na kanale YouTube Wojownicy Maryi Wyszków jest inicjatywą modlitewna , aby modlić się w dniach 24, 25 marca nieprzerwanie modlitwami Luizy Piccaretty 24 godziny męki Pańskiej . Modlić się w domach , kościołach. Na koniec modlitwy godzin , przyjąć duchową adopcje dziecka poczętego.
    Zawsze modlę się w czwartki o godz 24.00 w nocy modlitwami np Luizy , Zofii Nosko do Pana Jezusa w ciemnicy.
    Z Panem Bogiem.

    OdpowiedzUsuń
  11. [Piotr / Gliwice] Aby przekonać opinię publiczną co do istnienia procederu Chemtrails, trzeba nakreślać śledztwo, kto za tym może stać, w jakim celu to robi, jakie są skutki krótkofalowe i długofalowe. Jesteśmy dość zaślepieni na punkcie zagrożeń ze strony krajów azjatyckich. O tym, że Indie aspirują do światowej potęgi wiemy tylko z Orędzi. Zapominamy, że Pakistan oficjalnie posiada broń jądrową, a o tym, że w małym Bangladeszu żyje więcej ludzi niż w całej Rosji, powinniśmy wiedzieć z lekcji geografii.

    Źródłem Chemtrails jest raczej komunizm, głównie chiński. Wskazują na to istniejące tam programy bezpośredniej depopulacji takie jak szczepienia, ale są jeszcze argumenty związane z długofalowym niszczeniem rolnictwa. 20-30 lat posypywania ziem uprawnych w końcu doprowadzi do trwałego zatrucia gruntów, a z takiej katastrofy szybko nie wyjdziemy. Dość powszechnie uznano traktor jako słuszny skok w nowoczesność. Gdzieś w komunistycznych kręgach było takie hasło "traktor dla każdego". Jednak długotrwały wpływ jego spalin i rozjeżdżanie gruntów przez koła także musi mieć swoje następstwa. Takich zagrożeń nie powodował koń, służący ludziom przez całe wieki. Traktor uzależnił polskie rolnictwo od paliw, które trzeba wydobywać spod ziemi, podczas gdy zwierzętom gospodarskim energii dostarcza to, co rośnie na powierzchni. Mechanizm uzależniania rolnictwa od ZSRR jest tutaj jasny. Im większe PGR-y, kołchozy, tym łatwiej zmonopolizować rynek paliw i źródło żywności. Mrożonki z Chin są jednym z dowodów na determinację tego kraju do przejęcia rynku żywności na świecie.

    Im więcej argumentów, tym łatwiej rozmawiać i przekonywać. A choćby to nie było trujące, to kresek na niebie akceptować nie można, tak jak nie można pozwalać na dowolność w graffiti, gdyż tolerowane staje się z czasem bezczelne.

    OdpowiedzUsuń
  12. [Piotr / Gliwice] Wizyta prezydenta USA w Kijowie może być przejawem, że USA dogadało się wstępnie z Rosją co do podziału Ukrainy na strefy pokojowe, czego nie powiedzą głośno i robią teraz grę pozorów, wydarzeniami takimi jak strącenie drona. Iluzja odgrywa w polityce dużą rolę. Dopóki widownia nie rozumie iluzji, iluzjonista może działać.

    Iluzja obywatelska - tak trzeba nazwać postawy obywateli, głównie postawy wyborcze. Problem dzisiejszej Polski polega na tym, że żyjemy w iluzji wolności. Nie oznacza to, że nie możemy się wyzwolić od masonerii, ale że nie rozumiemy konieczności porzucenia iluzji. Uwolnienie Polski od masonerii jest możliwe, jak czytamy u Żywego Płomienia: "Chcę, abyście poszli za przykładem wielu narodów, które się uwolniły z jarzma, które narzuciła im masoneria."

    My, Polacy mamy tendencje do rozumowania, że pod każdym względem przodujemy w wolności. Które kraje uwolniły się od masonerii? Zapewne te ludy najmniej skażone, bardziej religijne i bardziej przyrodnicze.

    OdpowiedzUsuń
  13. +JMJ

    Dałem uzupełnienie, a właściwie dodatek) we wpisie , o Wielkim Poście. Dla łatwego zauważenia i odróżnienia jest innym, zielonym kolorem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Szczęść Boże .Pragnę poprosić wszystkich o informowanie ,rozsyłanie wiadomości o Drodze Krzyżowej Nowego Jeruzalem i o milionie łask zbawiennych ,i uwalnianych do niej przypisanych {
    np SMS-ami, na innych blogach ,grupom modlitewnym -może widocznego skutku nie będzie ale niech wiedzą-pamiętam Słowa Matki Bożej do Prorokini Alicji od A ,że to miejsce jest tak mało znane i popularyzowane -było to po ostatnim Święcie Boga Ojca}
    Miałem podane ,że po tym jak tylko Prorok da to na ,,główną",moim zadaniem będzie informowanie o tym gdzie się da.Minęło kilka dni a ja zaspałem z tym,a dzisiaj dostałem poprzez znaki takie przynaglenie,że już zaczynam działać:
    -Dzisiaj pierwszy raz ktoś dołączył się do Krucjaty 1377-P
    { i to z Grupy Boga Ojca}.
    -Drugi znak to taki ,że gospodarz miejsca
    Wpływu nagle przyszedł do nas-modlących się i wspólnie oddaliśmy naszą wolną wolę Panu Bogu-a jak to jest ważne to nadmieniam ,że tam ma stanąć świątynia [mam to podane}.A jak by mi tego było mało to nagle przyszło olśnienie ,że przecież Tuchełka ma 23 km ,a więc jest tą liczbą ,,PRZEJŚCIA "-a w naszym przypadku to przejścia z miejsca Gorejącego Krzaku,czyli
    Miłosiernego Ojca i Syna do miejsca Ostrożne k. Zambrowa-Mocy Ducha Św ,czyli przejście z 2 do 3 - a po drodze : tak jak Pan Jezus cierpiąc i umierając za nas poddał się Bożej Sprawiedliwości- tak teraz my poddamy się pod Jej -Bożej Sprawiedliwości Działanie.A na koniec modlitwy w miejscu Wpływu ,dokładnie nad tym miejscem przeleciały żurawie -najpierw 2 a tuż za nimi 3-czyli taka kropka nad ,,i"
    Proszę pamiętać ,że zaczynamy w Wielki Poniedziałek o godz 9
    w miejscu Rany Prawej Ręki - w Gorejącym Krzaku ,potrwa ok 7 godz i tak codziennie do Wielkiej Soboty włącznie.Bardzo zachęcam do przyłączenia się ,a kto nie może to zachęcam do Drogi Krzyżowej NJ -Myślowej. Z Panem Bogiem.
    PS A wcześniej pamiętajmy o Krucjacie 1377-Pielgrzymkowej
    25 i 26 tego m-ca ja będę o 10 ,00 i zachęcam do przyłączenia się do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. c.d.Jeszcze dodam ,że po oddaniu wolnej woli przez nas {gospodarza !!!} zapanowała cisza tzn silny wiatr ustał ,poczułem ,,wolność "od złego -jak by ich ,,zatkało",nastała ,,błogość" ,ale już po chwili wszystko wróciło do normy z wiatrem jeszcze większym.
    Znamienne jest też to ,że 7 tego m-ca ,czyli w Dzień Boga Ojca spaliła się stodoła u tego gospodarza,a było 7 pojazdów straży p.{stodoła przy Wpływie}
    Kończę ,,Licheń " Ks. Makulskiego i przytoczę fragment jak przyjeżdzał obejmować Licheń {sob.18 .09 .1965r}} i tuż przed popsuł się samochód :
    ,,...Kierowca zaczął grzebać przy silniku,a ja siedziałem w środku i cicho się modliłem,by jakoś dojechać.I wtedy -w ułamku sekundy-ujrzałem w swoim umyśle i duszy całe Sanktuarium,jakie
    powinno tutaj powstać.Kościoły ,wieże,kaplice,place nabożeństw.
    Sanktuarium rozległe ,dostojne ,przygotowane do przyjmowania ogromnych rzesz pielgrzymów z kraju i ze świata..." Po prostu wiedział co robi ,a zły robił wszystko aby do tego nie dopuścić.
    Wspomniałem o walizce ,a w niej była książka o Matejce.Moze jeszcze powiem skąd te książki. Jak modliliśmy się z grupką wiernych na spotkaniu Krucjaty 1377-P przy Tuchełce to nagle przerwał nam modlitwę { a klęczeliśmy tuż przy drodze bo było zalane} jadący motor z ogromnym hałasem bo nie miał tłumika,za kilka dni dał te książki.Jestem zdumiony ,,wielkością " Matejki.Toć on od małego miał jakby podane co ma robić ,a zły robił co mógł ażeby przeszkodzić.Miał tylko 55 l jak zmarł,a wyglądał na 80 lat.Jak i pierwszy -Ks Makulski ,tak i Matejko byli mocarzami pracy i mocarzami miłości i do Pana Boga ,i do Ojczyzny,przy tym nieustannie ,,tępieni" i prześladowani. O Matejce bo może nie wiemy- uratował Ołtarz Wawelski-,,...Drugą batalię ,znacznie poważnijszą,rozegrał artysta wystąpiwszy w obronie głównego ołtarza katedry Wawelskiej.Ołtarz ten ,ufundowany ongiś przez
    Zygmunta III,jako stary już i zniszczony sprzykrzył się kanonikom kapituły krakowskiej ,która przeto postanowiła go rozebrać i na jego miejsce postawić nowy" Po wielkich bojach w tym do władz wiedeńskich i daniu dużej kwoty uratował go .Również polichromia mariacka to jego dzieło.Tu podam też przykład co do żyraf :Matejko namalował m.in. obraz ,,Podniesienie dzwonu Zygmunta"{ miał dostęp do archiwum},widzimy na nim jak ludzie przy pomocy kołowrotów dzwigają 11 tonowy kolos. Żyrafa moim zdaniem może unieść ok 100-150 kg {lew uczepiony pyska moze ją pokonać},blok piramidy waży ok 2,3 tony ,a więc trzeba by ok 15 żyraf by podnieść , a blok o wadze ok 400 ton ok 3000 zyraf !!!. W zadnym wypadku nierealne .A zresztą mówiąc o żyrafach moją intencją oprócz ,,kumania " się ,,starożytnych budowniczych " z siłami piekielnymi było ażeby swoją energię ukierunkować na ratowanie ludzkości w tej wojnie wojen,a odczułem z lekka mówiąc ,że jestem ,,jak powietrze".Ale wczorajsza ,,jaskółka" przyniosła pociechę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [Piotr / Gliwice] Piramidy zbudowane zostały różnymi dostępnymi wówczas metodami. Najniższe bloki piramidy sięgają ludziom dorosłym na wysokość szyi i te nie były dźwigane przez żyrafy, lecz ciągnięte przez woły po rampie. Natomiast 8-10 piętro bloczków sięga ludziom do pasa, im wyżej tym lżejsze. Nie wytwarza się cegieł, których nikt nie podniesie. Wszystko było dokładnie zaplanowane.

      O tym, że zwierzęta wchodziły na wysokie piętra można przeczytać w Wikipedii, pod hasłem "Latarnia morska na Faros". Okazuje się, że osły wnosiły na szczyt tej latarni (dość wysokiej) opał, który rozpalano jako jej światło. Starożytni wykorzystywali także słonie do wojen, o czym sporo wiemy - pod hasłem "słoń bojowy".

      Europejczycy kiedyś nie chcieli uwierzyć w istnienie żyrafy. Podobnie, nie łatwo będzie mi przekonywać, że starożytna Afryka mogła żyraf używać w budownictwie. Bardziej mnie nurtuje, dlaczego współczesna Afryka niczego nie próbuje w tym kierunku zrobić, a ludzie mieszkają w domkach ulepionych z błota i kamieni, co widzimy na filmach. Potrzeby mieszkańców Afryki wydają się szczególnie ważne. Nie wiem, co sądzą o tym misjonarze. W każdym razie Polacy próbują nowych technologii i tu po linkiem są takie bloczki betonowe. Dom można dziś zbudować z klocków, podobnych do tych dziecięcych:

      https://www.youtube.com/watch?v=hhKMGpXDc8Q

      Usuń
  16. marcin1987: 1- Jeżeli chodzi o chemiczne samoloty to część ludzi jest tego świadoma i daje tego wyraz na Twitter czy Facebook, ale jednak jest to zdecydowana mniejszość. Zdecydowana większość ludzi, którzy zaufali "nauce" twierdzi iż to normalne iż to jest "smuga kondensacyjna" czy "para wodna". Jednak gdy mamy do czynienia z tymi rzeczami to jest optyczne wrażenie że ta smuga wydobywa się tylko na kilka metrów a tymczasem te ślady ciągną się przez olbrzymi teren. Ja gdy mówię o tym to jestem często odbierany jako "świr". 2-Co do szczepionek muszę coś zaznaczyć tzn. pod żadnym pozorem nie wolno się szczepić na C19 i to nie muszę nikomu z czytelników tej strony tłumaczyć bo doskonale to wiedzą. Jednak nie możemy się też szczepić na grupę gdyż raz że te szpryce są mało skuteczne bo wirus ten szybko mutuje a dwa że DO PRODUKCJ SZCZEPIONEK NA GRYPĘ ZACZĘTO STOSOWAĆ TECHNOLOGIĘ MRNA!

    OdpowiedzUsuń
  17. [Sylwia]
    Witam serdecznie! Przepraszam za opóźnienie z moim świadectwem, ale w tym tygodniu bardzo dużo się działo.
    W zeszłą niedziele, razem z mama udało nam się odwiedzić Wpływ Tuchełki do rzeki Bug, Gorejący Krzak, Prostyń, Osuchową i Gietrzwałd. Przejeżdżałyśmy też przez Brok i Wąsewo. Mamy z domu bardzo daleko i na więcej niestety nie starczyło czasu. Wspaniale sa te miejsca! Dla mnie najpiękniejszym jest Wpływ Tuchełki do rzeki Bug :)
    Gdy przybyliśmy na miejsce, nie mając pewności czy stoimy na pewno w dobrym miejscu zaczęłam szukać krzyża. W końcu znalazłam go, jak pływał przy wysepce, wiec go wyciągnęłam i oparłam o drzewo. Wtedy z pewnością i radością ze jesteśmy w dobrym miejscu odmówiliśmy modlitwy i pojechałyśmy do Gorejącego Krzaku. Miejsce jest piękne! :)
    W Osuchowej jest przepiękna kapliczka z obrazem Matki Bożej Osuchowskiej niedaleko od kościoła i miejsce objawień kawałek za kapliczka. Cały dzień byłyśmy w podróży, było pięknie! Niestety następnego dnia jadąc do pracy mialam bardzo niebezpieczna sytuacje jadac na czołówkę z tirem i prawdopodobnie w tym momencie nastąpiła awaria przewodu paliwowego. Nieświadoma tej usterki dojechałam do pracy i do domu czyli jakieś 130 km. Pod domem pachniało benzyna wszędzie i wiedziałam ze coś jest nie tak - wszystko pod maska było zalane benzyna. Balam się, ze wszystko się zapali a następnego dnia do serwisu jechałam jeszcze 40 min i wszystko dobrze się skończyło :) Odmowilam modlitwę pieczęci Boga Żywego i egzorcyzm do Sw. Michala Archaniola, czułam się zaopiekowana i mimo stresującej sytuacji dziwnie spokojna. Niestety kolejne dwa dni bez samochodu zmusiły mnie do poruszania się komunikacja, czyli przebywania dużo więcej na dworze. I dostałam bardzo silnej alergii jakiej nigdy nie miałam. Na początku żadne leki nie pomagały, dopiero Msza Święta z prośbą o uzdrowienie z alergii a w domu domowa inhalacja. Po 3cim dniu wszystko ustąpiło i po alergii nie ma już śladu. Pisze to wszystko ponieważ mogły to być zwyczajne zbiegi okoliczności, a jednak czuje ze tak nie jest i ze powinnam sie tym podzielić. Możliwe że ta Pielgrzymka uratowała mi życie, bo być może następnego dnia miałabym czołówkę z tirem...Wszystkich którzy maja jeszcze wątpliwości czy jechać w te miejsca czy nie chciałabym gorąco zachęcić! Czuć w nich, ze sa to miejsca niezwykle i na pewno płynie z nich wiele łask! Zrobiłam kilka zdjęć, jeśli Pan Cyprian uzna za słuszne żeby je opublikować to z chęcią się podzielę :)
    Dziękuje P. Andrzejowi i Panu Cyprianowi za wskazówki, dzieki którym moglam te miejsca odnaleźć. Sa w komentarzach pod poprzednim wpisem.
    Pozdrawiam z modlitwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. +JMJ
      Oczywiście. Proszę przesłać na mail. Jak nie będzie jakiegoś problemu technicznego to opublikuję.

      Usuń
    2. Sylwio jest nas już więcej
      ( wczorajsza ,,jaskółka" ) nikt tak jeszcze mnie nie nazwał. byłem, widziałem,
      jest i było tak jak napisałaś.
      zaświadczam
      Tomek z Saskiej Kępy

      Usuń
  18. Droga Sylwio bardzo ucieszył mnie Twój komentarz ,tak ,Wpływ Tuchełki ma coś ,,wielkiego" w sobie ,a przy tym jest tam i piękno ,i coś dostojnego i tajemniczego. Ludzie ,choć nic nie wiedzą i raczej wiedzieć nie chcą -póki co-co to miejsce oznacza i symbolizuje lubią przychodzić ,popatrzeć . A co do krzyża-oczywiście widziałem go ,a jak były spotkania to widzieli i inni,ale mialem podane ażeby nic na razie nie robić ,a i za dużo było wody .Bardzo mnie zdziwiło ,a było to dokładnie 13 marca ,że krzyż został wyłowiony i oparty o drzewo, a o dziwo woda nagle opadła ,że można było tam dotrzeć. Nadmieniam ,że wcześniej jak i póżniej aż do tej pory było i jest zalane,że dojśc nie można.
    Tylko 12 i jeszcze może 13-go można było wyłowić. Myślałem ,że to gospodarz wyłowił , a tu taka radość !!!.
    Znaki : został wyłowiony 12 a więc w 4 miesięcznicę Oddania
    Ludzkości,a na drugi dzień 13 .03 .2023r w 10-tą rocznicę wybrania oszusta na papieża krzyż już był wyjęty.Cudem jest
    dlaczego nie odpłynął ,bo pływał ,a właściwie ,,coś" go trzymało ,w tym miejscu , ponad 2 m-ce.
    Wrócę jeszcze do Lichenia ,tam działy się okropne masońskie ataki ,ażeby tego dzieła nie było.Ks Makulski nie miał wpływu na projekt,bo była specjalna komisja .Były projekty np ,żeby wyglądała tak nowocześnie niczym stadion sportowy , hala targowa .Jakoś ,,opatrzność " czuwała i były odrzucane -bo np za drogie.W końcu przeszedł projekt ,że ma to być cerkiew { prawie kopia tej z Moskwy !!!},Ks Makulski załamany ale okazało się ,że projektant nagle umiera.Dopiero architekt Bielecka z Gdyni na prośbę starszej pobożnej pani -Kunegundy Kaszubka {pracowała u niej jako kucharka }postanowiła pomóc Ks Makulskiemu.
    OPATRZNOŚĆ BOŻA JAK CIEBIE NIE KOCHAĆ !!! Bądżmy więc zupełnie spokojni bo jesteśmy w dobrych rękach,a czuję to całym sobą ,że jesteśmy szczególnie wybrani , tym właśnie zapalnikiem co wszystko uruchomi , tylko WYTRWAJMY.
    Pragnę zadeklarować :od Wielkiego Poniedziałku do Wielkiego Piątku do 16 ,oo o chlebie i wodzie z Panem Bogiem

    OdpowiedzUsuń
  19. [Konrad]
    Jeśli mogę nie temacie, ale dodam, od siebie taką informacje. Jak było kilka lat temu w orędziach o przygotowaniu zapasów w tym monet ze srebra. Wielu z Was zastanawia się czemu srebro dalej jest takie tanie pomimo kryzysów które co rusz pojawiają się na świecie i w stosunku do złota jest praktycznie, słabą wartością samą w sobie. Otóż proszę zauważyć, że złoto jest praktycznie aktywem inwestycyjnym natomiast srebro ma zastosowanie także w szerokorozumianym przemyśle różnego rodzaju ( warto to sobie przeczytać o zastosowaniu srebra w gospodarce ), tak więc wiele produktów finalnych ich cena jest także pochodną wartości ceny 1 uncji Srebra na giełdzie czyli około 22$ na chwilę obecną. Koszty życia byłyby znacznie wyższe oraz wielu produktów używanych przez konsumentów i nie tylko, jakby 1 uncja Srebra kosztowała 300$ czy 1100$ za uncje. Stąd cena srebra moim zdaniem ze względu na jego przeznaczenie jest celowo utrzymywania w ostatnich kilkunastu latach na zbliżonym poziomie. Do czasu absolutnego załamania na rynku, produkcji, wydobycia czy ogólnie kryzysu gospodarczego. Biznes jest biznes, no ale w drugą stronę potem takie srebro będzie poszukiwane z pierwszej, drugiej, trzeciej ręki więc będzie pożądane ze względu na jego właściwości, zastosowanie i braki na rynku z powodu zrywania łańcuchów dostaw.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. [Piotr / Gliwice] W temacie budownictwa i cen mieszkań, do którego wracamy co jakiś czas, dodam, że gdy studiowałem budownictwo, zajrzałem do książki p. t. "Budownictwo wiejskie". Książka przedstawiała zwięźle, choć całkiem obszernie, na czym polega budowa domu jednorodzinnego i budynków gospodarczych. Natomiast studia budowlane uczą wiedzy rozległej, a to zabiera czas. Zatem jeśli ktoś chce szybko się douczyć, to lekturę znajdzie. Może być tak, że książka pod tym samym tytułem była pisana przez różnych autorów. Ten rodzaj literatury pokazuje prostotę budownictwa jednorodzinnego. O koszty też tu chodzi, bo fachowcy zawyżają ceny usług, jeśli ktoś się na czymś nie zna.

    Jeśli chodzi o film o bloczkach betonowych, który linkowałem wyżej, to jest przypadkowy film jaki znalazłem, możliwe, że istnieją jeszcze lepsze systemy bloczków, jeszcze lepsze rozwiązania. Boli mnie to, że ludzie na świecie mieszkają w tak nędznych warunkach. Blokuje to też ich rozwój. Bo jak mieć szafkę z książkami w domku ulepionym z błota? Polacy z kolei wpadają w pułapkę dużych kredytów, aby mieć mieszkanie i nie znają innych rozwiązań. Rozwiązania zawsze są, chodzi o to, aby nie iść za modą, bo ludzie z kredytem nie śpią spokojnie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Szczęść Boże
    Jest nowy przekaz od MM od Apokalipsy , jest podana modlitwa , prośba o modlitwę różaniec do granic z krzyżem pasyjnym i obrazem Regina Di Polonia.
    A nowym papieżem będzie Arcybiskup A D
    Jak będziemy się modlić to w Polsce będzie pięknie.
    Z Panem Bogiem

    OdpowiedzUsuń
  22. + Miałem dać obszerny komentarz wobec zarzutów J. z G.
    Czekałem do wczoraj rano czy ktoś mnie nie wyręczy, abym nie tracił czasu. Komentarz jest gotowy, ale omyłkowo nie mam go przy sobie teraz i umieszczę prawdopodobnie jutro.
    Dlaczego długi to komentarz i co jeszcze w nim wyjaśniam oprócz samych zarzutów i dlaczego moje odpowiadanie tutaj obszerne nie powinno mieć miejsca dowiecie się najprawdopodobniej jutro.

    OdpowiedzUsuń
  23. Do Brata Andrzeja
    Kieruje prośbe do brata Andrzeja czy nie mógłby rozpisać szczegółowo
    Tekstu Wszystkich modlitw - chodzi o tekst np aktu zawierzenia Polski, tak jak sam odmawia całej Drogi Krzyżowej NJ i krucjaty 1377 w jednym pliku pdf i umieszczonym na przykład w google driver lub innym dysku chmurze żeby można było pobrać wydrukować i się modlić Bóg zapłać

    OdpowiedzUsuń
  24. Beata
    Proszę o modlitwę w sprawie pracy, by móc pojechać do Tuchelki i Wilna.

    OdpowiedzUsuń
  25. Chciałbym poruszyć 2 sprawy.

    Pierwsza to protest Ukraińców w Krakowie z flagami banderowskimi o czym w linku. https://wolnosc.tv/bandera-wciaz-aktualny-czyli-barwy-zbrodniarza-na-protescie-ukraincow-w-krakowie/

    Druga sprawa to organizowane w mojej parafii rekolekcje, dla młodzieży. Podczas pierwszego i w sumie ostatniego z zaplanowanych 4 dni wydarzyła się straszna sytuacja. Gdy tylko rozpoczynała się Msza Święta, grupa ok 60 osób wstała i wyszła. Duża część pozostałych zaczęła odwalać cyrk. Ryczeli, jęczeli i udawali, że mdleją. Proboszcz mocno się, tym przejął i dlatego przerwał zaplanowane rekolekcje, a następnie prosił rodziców i dziadków o zainteresowanie się swoimi dziećmi, gdyż jak stwierdził: "szatan ma ich w swoich sidłach".

    OdpowiedzUsuń
  26. Nasz Tatuś niebieski każdemu daje dowód że pełne zaufanie,w oparznosc Bożą to podstawa. Choć by tygo nic nie zapowiadało , to stawia na naszej drodze osoby które realizują plany Boże..

    OdpowiedzUsuń
  27. [Piotr / Gliwice] Na różne tematy zabieram głos, ale nie w atmosferze pretensji i sporów. Jedyne o co mam prawo mieć żal do Polaków - to że nie czytają Orędzi. Jest przecież napisane u Vassuli Ryden, że serca i umysły oczyszczone zostaną przez Orędzia, jeśli będą czytane i rozszerzane. A bez czystych umysłów trudno oczekiwać czystego powietrza.

    Na temat powietrza też mogę sporo powiedzieć, bo na Górnym Śląsku zanieczyszczenie przekracza niekiedy 10 razy dopuszczalną normę, a bywa, że jeszcze więcej. Od młodości widziałem komunikaty TVP Katowice o zanieczyszczeniach z podaniem konkretnych związków chemicznych w atmosferze. Mój tata zawodowo zajmował się projektowaniem instalacji oczyszczania spalin przemysłowych. W tym także pyłów. Na wszystko są technologie i pieniądze. Ale jak ktoś ma brudne myślenie to zniszczy najlepsze działania społeczne i ekologiczne.

    Co do masek przeciwpyłowych to musiałby je nosić także noworodek. Wiemy, że stan powietrza zabija ludzi. Wszystko my wiemy, my garstka, a co z resztą?

    OdpowiedzUsuń
  28. + Odpowiedź na zarzuty J. z G. (1)

    Czekałem do poniedziałku rano, mając nadzieję, że ktoś wyręczy proroka aby nie musiał tracić czasu wobec zarzutów, jednak nic takiego nie miało miejsca. Odpowiadam jednak tylko dlatego, że w tej sytuacji wykorzystam to i umieszczę w uzupełnieniu przy następnym wpisie. Ale mam nadzieję, że nie będzi to potrzebne i inni czytelnicy nie będą mieli z tym problemu. Z rozdmuchanym fragmentem mojego wpisu.
    Nie jest dobrze aby tracić czas odpowiadając na zarzuty. Ten blog z Orędziami jest chyba i tak jedynym gdzie otrzymujący przekazy włącza się w komentowanie. Bo też prawie zwykle pod przekazami nie ma możliwości komentowania ( Anna od Jezusa - gdy były Orędzia, M. Michalina, Grzegorz na YT) a jak są, na przykład Orędzia Heleny (MariuszWordpress) to nie komentuje otrzymująca przekazy).
    Co innego jest jednak komentować kiedy się chce czy można a co innego odpowiadać na zarzuty i to dotyczące nie przekazu, ale fragmentu wpisu.
    Zatem jest to zabieranie czasu prorokowi, który może być i powinien przeznaczony na inną istotną rzecz.
    Jest to też o tyle niefajnie, że wynika to z mego wpisu, którego nie musiało być. Dałem to bo nie było przekazu a od ostatniego minęły dwa tygodnie a sprawa Benedykta XVI jest istotna jak to można widzieć i chemtrails, które znowu jest wzmożone. Dałem też rzeczy, które były wcześniejsze, to znaczy przed Wielkim Postem czyli temat nie pojawił się wraz z jego początkiem zgodnie z tym co mówił do nas Duch Święty i tym bardziej nie spodziewałem się iż będę musiał tłumaczyć coś w związku z wpisem.
    Rozmawiałem z czytelnikiem i on odebrał to tak jak napisałem a więc jak poniżej:
    Ale być może jest inaczej i są tacy, niezależni i uczciwi co mają wąpliwości?
    Dodam jeszcze, że nie mam problemu z odniesieniem się do tego czy owego co napiszę, bo nawet jak jest to skrótowe to rzecz jest przemyślana. Nie mam problemu z odpowiedzią na zarzuty, ale czy trzeba? No i kwestia marnowania czasu i energii. Mój czas nie jest do mojej prywatnej dyspozycji, a teraz zwłaszcza do lata mam go mało.

    "Jednak dużo osób zobaczyło od początku „plandemii” że coś tu nie gra. Nie potrafią jednak pójść dalej. Z takich czy innych powodów są bezbronni. Gdy nie było trzeba chodzili w maseczkach. Gdy trzeba nawet, przy mocno zamlekowanym niebie nie chodzą. Teraz zresztą rzecz poszła w ten sposób iż nawet gdyby ktoś chciał zamanifestować iż obawia się chemtrails to uznają iż boi się wirusa."

    To cytat z mojego wpisu.

    OdpowiedzUsuń
  29. + J. z G. jak się podpisuje (podpisują? rozumiałem, że to małżeństwo ma być? a może nie?) napisał:
    "J. z G.
    cyt. "Gdy nie było trzeba chodzili w maseczkach. Gdy trzeba nawet, przy mocno zamlekowanym niebie nie chodzą. Teraz zresztą rzecz poszła w ten sposób iż nawet gdyby ktoś chciał zamanifestować iż obawia się chemtrails to uznają iż boi się wirusa."

    "Proszę wybaczyć, ale nie zgadzam się z tymi stwierdzeniami Proroka. Maska chirurgiczna czy ze szmaty na twarzy NIE CHRONI przed żadnymi patogenami ani rozpylonymi chemikaliami w powietrzu!! Maska chirurgiczna lub szmata na twarzy chronić TYLKO przed napluciem lub wpadnięciem włosa do otwartej rany, przed niczym więcej. Średnica przestrzeni pomiędzy włóknami w maskach chirurgicznych jest 10 razy większa niż średnica patogenów, więc nie może ich zatrzymywać, a już tym bardziej cząsteczek gazów, dodatkowo MASKI są NIESZCZELNE więc powietrze do płuc dociera wszystkimi możliwymi dziurami i nieszczelnościami na "zasadzie dynamiki płynów".
    Proszę wybaczyć, że tak zaciekle walczę z "kłamstwem maseczkowym" ale cała PLANdemia ZBUDOWANA i OPARTA jest właśnie na tym prymitywnym kłamstwie.
    "Kłamstwo maseczkowe" jest FUNDAMENTEM sanitaryzmu i pretekstem wprowadzania totalitaryzmu oraz zmieniania DNA człowieka (wyszczepiania)."
    Ma prawo się nie zgadzać, tylko, że moja wypowiedź nie była kompleksowa o maseczkach: ""Gdy nie było trzeba chodzili w maseczkach. Gdy trzeba nawet, przy mocno zamlekowanym niebie nie chodzą. ".
    Z tego co napisałem nie wynika, że trzeba chodzić bezględnie w maseczkach ze względu na chemtrails, tylko, że jeśli już to bardziej powinno się chodzić teraz gdy mocno sypią niż wtedy. Nie że w ogóle powinno, ale że bardziej powinno niż wtedy. Bardziej niż wtedy kiedy ludzie przy wyludnionych ulicach mieli założone maseczki.
    Czyli gdybym napisał " Pan A dał panu B w pysk, który bardziej na to teraz na to zasłużył niż przy poprzednim swoim wyskoku". To nie znaczy, że Pan ma prawo w ogóle dać panu B po buzi tylko, że teraz ma do tego większe prawo niż poprzednio.
    Dalsza zaś część mego fragmentu to "Teraz zresztą rzecz poszła w ten sposób iż nawet gdyby ktoś chciał zamanifestować iż obawia się chemtrails to uznają iż boi się wirusa." Zatem jest tu zarazem negacja, piszę, że ta ważna rzecz jaką byłoby tu zwrócenie uwagi na chemtrails nie ma w tej sytuacji sensu.
    Odpowiedziałem wobec zarzutu jednak krótko J. z G. ( to raczej nie dwie osoby jak zrozumiałem, małżeństwo, tylko jakiś J. z miejscowości na G). Krótko bo uznałem, że na więcej nie mogę sobie pozwolić a nie dlatego, że nie mam argumentów.
    "+ Doceniam czujność tutaj. Gdy zobaczyłem chemtrails i zacząłem to odczuwać, używałem nieraz maseczki przeciwpyłowej. Chemtrails to też rozsypywany pył jest więc skuteczna odczuwalnie. Co do lekarskiej to ochroni przed morgellonami na pewno w jakimś stopniu.

    OdpowiedzUsuń
  30. Odpowiedź na zarzuty J. z G. (3)

    Tu jednak każdy musi sam zdecydować za siebie i za swoje dzieci (jeśli są )."

    To jednak miast zakończyć sprawę rozjuszyło J. z G. Po litanii zagrożeń maseczkowych napisał: " Bo to nie są słowa Proroka Cypriana a demona, który podsunął mu tą z pozoru niegroźną myśl "obojętnego nastawienia do noszenia masek".
    Zatem czytelnik stwierdza wprost, że to nie są Słowa moje a demona. Czyl inaczej: demon mówi przeze mnie. Wprawdzie nie dotyczy to przekazu, ale jeśli według J. z G. demon mówi przeze mnie w mojej własnej wypowiedzi to czyż nie może w przekazach? Ba, przecież nawet bardziej bo tu posługuję się rozumiem a tam zapisuję w podanym dyktandzie wewnętrznym. I nie tylko dlatego.

    Jednak dostałem światło co do tego kto to pisze.
    Pamiętacie Janusza z Gliwic? Komentował dużo, podpisywał się Janusz z Gliwic. Nie mam wątliwości, że to jest on i ukrywa swoją tożsamość. Takie numery na blogu z Orędziami nie są przewidywane, że osoba, która komentowała przestaje komentować a potem przychodzi z nowym nickiem i udaje, że jest kimś nowym.
    Janusz z Gliwic przestał komentować z własnej woli po tym jak Piotr z Gliwic zwrócił uwagę, że coś mu nie gra i za dużo we wpisach jest tego. Dwie osoby z Gliwic z dużą ilością komentarzy i do tego osoba z Rybnika, która podkreśla że z niego jest i do tego iż ma być oskarżona o wypowiedź przeciw plemieniu dzikiemu, które słowa miała cytować jako własne na facebooku. Wychodzi więc jakby to czytelnicy Orędzi mogli być znacznie skupieni wogół jednego miasta czy wąskiego regionu i taki może być odbiór po komentarzach. Piotr z Gliwic miał ten pseudonim jako pierwszy z miastem i tylko jego był taki.
    W tej sytuacji Piotr z Gliwic zrezygnował z dodatku "Gliwice". Ja Janusza z Gliwic rugałem dwukrotnie za pewne rzeczy we wpisie, odnośnie jednak nie mnie a kogoś innego. Gdy pisał o kimś i dopytywał na blogu o jakieś szczegóły odnośnie kogoś kto był w Wyszkowie. I jeszcze o coś, nie pamiętam teraz o co.
    Po tym Janusz z Gliwic przestał komentować jak się zdawało, zdawało się do dzisiaj bo komentuje jako J. z G.
    Nie wspomniałem na blogu czy w komentarzu o innej rzeczy. Gdy informowałem o oskarżeniu mnie, czy było o tym w przekazie Janusz Gliwic pisał abym dawał oskarżenie wzajemne, ale przede wszystkim abym pisał o tym człowieku co mnie oskarżył z imienia i nazwiska u siebie na blogu, dawał na ten temat osobne wpisy, choć wyżej było wyraźnie o tym, iż jest rygor prokuratury iż nie mogę wymieniać jego imienia i nazwiska i może się o skończyć nawet tymczasowym aresztowaniem. Niebo też uniżyło się do tego i odkąd było to zaostrzenie Niebo podawało zawsze "ten, który Cię oskarżył o to, że grozisz jego życiu", czy podobnie. Zdziwiony byłem tym komentarzem, nawoływaniem Janusza z Gliwic. Chciałem sądzić, że czyni to w dobrej wierze, bo taki bojowy i prawowierny, tylko dlaczego moim kosztem? Poza tym mogło to mieć konsekwencje oczywiste dla blogu. Zatem nie podejrzewałem wtedy nawet możliwej złej intencji, ale byłem zdziwiony. Człowiek wyglądał z tego co pisze na bystrego, zresztą widziałem go wcześniej na procesji w Przemyślu, którą zorganizowałem i zapraszałem ludzi poprzez blog.

    OdpowiedzUsuń
  31. Odpowiedź na zarzuty J. z G. (4)

    Piotr z Gliwic wspominał o Procesji ( oczywiście chodzi o Procesje podane Grzegorzowi z Leszna przez Pana Jezusa) iżby
    Odpowiedź na zarzuty J. z G.

    wychodziło, że tenże Janusz je organizował w Gliwicach, ale były co do tego wątpliwości.
    Wreszcie Wyszków. Było mnie koło 50 - 70 osób. Wszyscy wreszcie odeszli a został przy mnie tylko Janusz z Gliwic. W tym gronie wspomniałem przy wszystkich ogólnie o swojej sytuacji tak jednak, że to nie było jasne, bo tak miało być. Mówię dokładniej osobom zaufanym, które znam. Parę osób wie dokładniej o co chodzi. Na pewno były osoby, które chciały ze mną dłużej porozmawiać, ale widziały, że jestem zmęczony o czym zresztą powiedziałem, a wśród nich byli ci, które mnie współutrzymują, współutrzymują proroka, więc winienem im większą wdzięczność, zatem miały do tego większe prawo niż Janusz z Gliwic. Jednak delikatność sprawiła, że nie rozmawiały i nie dociekały, skoro powiedziałem coś ogólnie, choć na pewno niektórzy chcieli wiedzieć dokładniej. Czy rozmawiać w innych sprawach. Czy uważał, że skoro komentuje na blogu to jest jakaś zażyłość, która upoważnia co do szczególnego potraktowania?
    Tak więc wyciągał ze mnie, wyciągał, i choć powiedziałem nie wprost zrozumiał o co chodzi. Ja się też niczego nie obawiam na Bożej Drodze, ale nie można kusić Opatrzności przed czym byłem zresztą przestrzegany przez Niebo, choć w kontekście innej sytuacji.
    Gdy to wszystko połączyłem niestety nie miałem do niego zaufania. Może to uczciwy człowiek, może taki po prostu jest, no ale trzeba łączyć fakty.
    Nie wzbudził mojego zaufania już jak go pierwszy raz w Przemyślu widziałem, ale zostawiłem tę uwagę dla siebie myśląc, że przecież mogę to źle odczytać. Miało na to wpływ i to, że niespodziewałem się go bo podkreślał w komentarzu, że chciałby przyjechać, ale nie ma pieniędzy.
    Ostatecznie był i w Wyszkowie i w jesieni na Krucjacie gdy było te 60 osób. Podkreśla, że nie ma pieniędzy, że nie przyjedzie, potem wszędzie jest. Szukał też transportu (kontakty?) nie ma go, ale i tak jest i przyjeżdża na własną rękę (pamiętam co do Przemyśla, ale raczej tak samo było na Krucjacie i chyba na spotkaniu sierpniowym w Wyszkowie).
    Szukał też konaktu z Bratem Andrzejem i dużo z nim rozmawiał.
    Na Krucjacie znalazłem się z nim nieoczekiwanie w jednym samochodzie gdyż umówił się z Bożym człowiekiem z którym ja byłem umówiony a z nim umówił się o podwiezienie te parenaście kilometrów.
    Wtedy zapytałem go o te rzeczy. Atmosfera zrobiła się nieprzyjemna, powiedziałem w końcu wobec braku jego wyjaśnień iż nie mam zaufania do niego ostatecznie. Może się mylę, ale na ten moment nie ufam mu. I nie chcę mieć z nim nic wspólnego. On się na to zaśmiał i powiedział coś w tym rodzaju: Że jestem prorokiem i jako prorok mam swoją drogę i robię swoje a on też robi swoje.
    Wobec tej reakcji, jak pamiętam, że wtedy to powiedziałem, że może jest uczciwym człowiek mimo wszystko, ale gdyby nie był i na przykład wykorzystał wiedzę, którą otrzymał i mógłby w pewnych sytuacjach zaszkodzić mi i mojej misji przez pewną sytuację i gdyby także zaszkodził na przykład komuś z Małej Trzódki to jeśli wierzy iż jestem Gniewem Boga Ojca i otrzymam obiecane dary to może być pewien, że tej sytuacji dopadnę go i połamię mu ręce i nogi. Zatem nie opłaci mu się to. Ja się nie obawiam niczego, ale mówię to na wszelki wypadek bo jeśli by nie był tym za kogo się podaje i chciał mi i mojej misji zaszkodzić to zostanie ukarany. Nie wydawał się tym przejęty ani było mu przykro wobec mojej oceny, zaś krótka droga skończyła się w napięciu.

    OdpowiedzUsuń
  32. Odpowiedź na zarzuty J. z G. (5)

    Na tym powinienem w tej sytuacji skończyć bo jak wspomniałem w trakcie tego pisania dostałem światło co do tego kim jest J. z G.
    Napiszę jednak o kwestii ochrony dróg oddechowych przed tym co wchodzi poprzez powietrze.
    Trudno pisać o oczywistych rzeczach. Lakiernicy samochodowi używają odpowiednich dla siebie masek. Czy mają z nich zrezygnować? Czy to że będą wdychać własny dwutlenek węgla będzie dla nich gorsze niż gdyby wdychali sproszkowany lakier?
    Gdy skuwałem tynk w mieszkaniu zakładałem maseczkę przeciwpyłową, ale próbowałem i bez. Doprawdy odczuwałem ten pył i uznałem, że lepiej będzie trochę się nie dotlenić niż się tego nawdychać nie mówiąc o uporczywym kaszlu i odksztuszaniu.
    Gdy dowiedziałem się o chemtrails gdy było bardzo intensywne to pracowałem w ogrodzie przy domu w maseczce przeciwpyłowej, choć było lato. Czasami nie dawałem rady więc było bez. Ale starałem się wtedy mało wychodzić z domu i pracować w ogrodzie gdy chemtrails nie było lub było małe. A była późna wiosna i lato. Wolałem więc to jak wdychać to co na nas zrzucają.
    Oczywiście są pewne rzeczy, które przenikną i takie które nie przenikną, jak morgellony, które są widoczne nawet gołem okiem. Zrzucane były grzyby, czerwone krwinki. Dużo pyłu, wirusy grypy to raczej poza późną wiosną, latem i wczesną jesienią, no chyba, że jest zimno.

    OdpowiedzUsuń
  33. Odpowiedź na zarzuty J. z G. (6)
    Na moim spokrewnionym blogu Cymers Mordor jest film pod tyłułem: "Zabezpiecz się przed chemtrails.", który umieściłem w 2015 roku. Jest tam lekarz amerykańska która nagłaśniała problem chemtrails, oprócz naturalnych sposobów jak olej z wiesiołka, czosnek, innych, na dworze gdy były mocniejsze opryski nosiła maseczkę i lepiej się czuła. Na pewno jest antysystemowa i nie uznała manipulacji covid.
    Nawet na rowerze nieraz miałem maseczkę przeciwpyłową, ale ciężka sprawa była gdy idzie o oddychanie tym bardziej że wtedy byłem w formie i jeździłem dość dużo i szybko a teren pagórkowaty. Nie było więc rady, po części trasy zdejmowałem. Natomiast zakładałem na rowerze w miesteczku bo tu już tak szybko nie jeździłem i często zatrzymywałem się i także gdy byłem piechotą ( piechotą często lekarską). Także dlatego aby zwrócić uwagę, zwłaszcza gdyby widzieli mnie znajomi i zapytali po co to robię. ( Obcy ludzie nigdy mnie nie pytali za wyjątkiem raz małego cygana) znajomi owszem, Oczywiście gdy wchodziłem do jakichkolwiek pomieszczeń zdejmowałem ją.

    Rzecz jasna to wszystko było nie tylko nie było przed covidem ale jeszcze przed przekazami. Dopiero jak Pan Jezus wiosną 2017 powiedział mi iż chemtrails mi nie szkodzi i choć odczuwam to, w organiźmie jest neutralizowane to przestałem się chronić.
    Do tego czasu także nie otwierało się u mnie okien przy chemtrails aby wywietrzyć. I to nawet tak, że można się było niemal udusić gdy kilka dni sypali mocno z rzędu. Mniej tlenu, niedotlenienie? Na pewno. Ale jednak wybierałem to woląc być trochę niedotleniony we własnym mieszkaniu niż wdychać przez otwarte okna świństwa o których były informacje (skład).

    A teraz? Wtedy nie miałem informacji iż w maseczkach przeciwpyłowych czy lekarskich, których używałem rzadko , le też na przykład jak malowałem farbą, która mi śmierdziała, mogą być dawane szkodlie celowo rzeczy poza zwykłą chęcią zysku i zarobkiem na tańszych i może toksycznych częsciowo materiałach. jeśli to miało miejsce to na pewno było tego mniej a ponieważ nie było covida masonom nie opłacało się wkładać do maseczek morgellonów czy innych rzeczy.
    Teraz jest obawa przed założeniem każdej maseczki masowej produkcji nawet co do ochrony przed chemtrails.
    Oprócz tego typu maseczek jest coś takiego jak maski antysmogowe. Smog istnieje, oczyiście, że jest wzmożony przez cemtrails ale i przed nim też był. Były osoby które nosiły takie maski jeszcze przed covidem, nieraz te z filtrami po bokach, drogie ze wzlędu tylko na chemtrails.

    Założenie maski czy maseczki przeciw chemtrails na krótkie wyjście na dwór czy nawet na parogodzinny spacer nie jest tym samym czym chodzenie w niej cały czas.
    I owszem "traci się twarz", jak napisałem co zacytował J. z G. ale dlatego przede wszystkim, że idzie się za wolą masońską w dodatku chyba ten efekt występuje przede wszystkim lub tylko u osób zaszczepionych.
    Chemtrails było zatrzymywane przez Niebo, ale tylko przez pewien czas jak wiemy potem zaś i tak sypali mniej. dlaczego mniej?

    Zakładnie maseczek przed chemtrails było nawet czymś pożądanym przed covidem po to żeby zwrócić na siebie uwagę przede wszystkim w małych środowiskach czy miejscach gdzie ludzie się znają po to by chcieli nas zapytać.
    Covid jednak to przekreślił.
    Gdybym był tylko "antysystemowy" jak zawsze byłem, nie należał do Małej Trzódki i nie wiedział że żyjemy w Czasach Ostatnich to wychodząc na dwór i widząc mocne smugi chemiczne chroniłbym nos i usta. Jednak gdybym wiedział co jest w maseczkach to ich nie używałbym bałbym się też o maski antysmogowe, o każde masowej produkcji. I używałbym tylko czasami czyli częściowo chemtrails bym wdychał. A dlaczego, ano dlatego iż robiłbym wrażenie iż boję się wirusa i podkreślał ten stan.
    I ze względu też na utrudnienie w samym proceesie oddychania.
    I używałbym zamówionej u małego krawca czyli zwykłej szmaty.
    Sytuacja jest więc trudna.

    OdpowiedzUsuń
  34. + Odpowiedź na zarzuty J. z G. (7)

    To co jednak napisałem, że każdy musi sam zdecydować czy zabezpieczyć się przed chemtrails i swoje dzieci poprzez zakrywanie ust i nosa dotyczy tych co są nieświadomi, że żyjemy w czasach ostatnich, tak jak pisałem o nieświadomych chemtrails, że nie nosili maski kiedy jeśli już to powinni, nosili kiedy nie powinni.
    Mała Trzódka wie, że będzie Prześwietlenie Sumień, więc już wtedy niektórzy mogą być uzdrowieni ze swoich chorób w tym może i ze świństwa jakie przyjęli przez chemtrails. To po pierwsze. Po drugie trzy dni ciemności i nowa ziemia są blisko, więc gdyby nawet choroba od chemtrails to nie będziemy jej nosić ze sobą 30 lat a ci co mają nie dotrwać tego czasu skutki chemtrails nie będą miały jednak dużego znaczenia a ci o znajdą się w odnowionej ziemi będą przecież całkowicie uzdrowieni i nawet zdrowsi i czerstwiejsi niż byli przedtem niezależnie od wieku.
    Gdy jest zimno, przeważnie na dworze mam zakryte usta cienkim szalikiem a często i nos. Grubszy mam na zewnątrz jako drugi. Niedotleniam się, na pewno. Irytuje mnie iż ludzie myślą, że boję się wirusów, na pewno. Choć widać, że są ludzie, którzy zakrywają usta od zimna.
    Ale wolę to iżby się zaziębić i nie chodzić na mszę, na Adorację nie mówiąc o innych konsekwencjach i zamieszania w moich obowiązkach jak i zwykle gorszej wtedy dyspozycji duchowej. Oczywiście nie jest to cały czas, czasami oddycham normalnie, a gdy jest zimno, lecz nie bardzo to staram się by szaliczek miał pewną odległość od ust, w ten sposób powietrze częściowo się ociepla i to mi wtedy wystarczy.
    Oczywiście jestem przeciw jakimukolwiek tu przymusowi. Przymusowi zakrywania nosa i ust nawet gdyby chcieli nas chronić przed tym co sami wypuszczają czyli przed chemtrails.
    Pan Jezus powiedział, że mnie chroni wyjątkowo przed chemtrails. Nie jest jednak dla mnie jasne czy to nie było czasowe bo na przykład mam przeczucie iż ostatnie przeziębienie mocne to o którym pisałem i szybko je zwalczyłem przez znany lek na A, wzięty zaraz, to było z oprysków. Może też dotyczy to tylko wirusów i bakterii przeziębień bo to mój dopust i z chorowania tu nie jestem zwolniony.
    Ostatnio czułem pył z oprysków pod zębami choć nie tak mocno jak jeszcze w 2019 r i przełyk odruchowo próbował wykrztusić z siebie jakieś świństwo, prawdopodobnie pył a może i morgellona. Gdy mam czuć pył w zębach i potem odkrztuszać kto wie czy bym nie zakrył ust z tego powodu. Ust bo nos jest naturalnym filtrem i można to prostu wysiąkać w chusteczkę.
    Nie wykluczam, że tak zrobię bo nie chcę wdychać pyłu choćby miał być nawet zniweczony w moim organiźmie i krztusić się. A może nie zrobię. Moja Wola chyba, że miałbym tu konkretne natchnienie, czy zalecenie z Nieba wtedy postąpię wedle niego.

    Napisałem na początku, że umieszczę to w następnym wpisie, widząc jednak kto dał komentarz i jak to wygląda rezynuję z tego, bo nie warto w tej sytuacji. Dam najwyżej w nowym wpisie odnośnik do tego komentarza.
    Miałem zrobić inną ważną rzecz, ale niestety czas na nią teraz został zabrany a miałrm natchnienie aby najpierw napisać komentarz. Czas jest skrócony o tym się ciągle zpomina przy czynnościach nie spodziewałem się że zajmie mi to bitych 5 godzin, może z kawałkiem.
    W związku z tym nie będzie moich komentarzy przez 10 dni nawet gdyby byłby nowy wpis, za wyjątkiem być może jednej rzeczy o którą w tym wpisie ewentualnie zapytam i wtedy będzie potrzebny mój krótki komentarz na ten temat.
    KM



    OdpowiedzUsuń
  35. Jeśli chodzi o zdrowie proszę zainteresować się tematem głodówek leczniczych. Jest wiele książek na ten temat różnej jakości. Ponoć dieta ketogeniczna leczy wiele chorób ale nie wiem czy jest warta polecania.

    OdpowiedzUsuń

Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Poniedziałek Wielkanocny (2021)

  Poniedziałek Zmartwychwstania Pańskiego (2021) Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Około 9.30 - Oto jestem, Krzy...