Przypominam
o podpisywaniu komentarzy.
Czasami
komentator/ka udzielający się nie pierwszy raz zapomni a daje
wartościową rzecz lub ktoś nawet jednorazowo, jednak nie należy
robić wyjątków. Zapisujcie najpierw na brudno, tzn. piszcie w
edytorze tekstu a jeśli komentarz się nie ukaże, sprawdźcie czy
go podpisaliście i ponówcie jeśli nie miał podpisu.
C.
P.
22
maj
Mówi
święta Maria Magdalena
:)
Powinieneś
mieć takie warunki kiedy ktoś zadba o Twoje podstawowe potrzeby,
zrobi Ci także czasem kolację abyś nie był zdany (tutaj) tylko
dla siebie.
Twoja
mama, po ludzku rzecz biorąc, sama jest tutaj winna. Nigdy nie
przekonywała Cię do małżeństwa zawartego we właściwym czasie i
była zadowolona z tego iż na studiach mało interesowały Cię
kobiety. Brało się to trochę z tego iż zmieniłeś miasto studiów
i te „lepsze” były już zajęte, a te które się Tobą
interesowały nie interesowały z kolei Ciebie. Zacząłeś więc
patrzeć na młodsze, lecz Pan mówił Ci iż plan był dla Ciebie
aby żona Twoja była studentką, kiedy Ty będziesz doktorantem.
:)
Nadto
Twoja mama zniechęca Cię do zamówienia regularnego sprzątania.
Prawda też iż znalezienie osoby do sprzątania i zakupów nie jest
bardzo proste: oto znajdujesz kogokolwiek z ogłoszenia i załatwione.
Ostatnio jedna osoba odmówiła gdy przyszła do mieszkania, które
zajmuje Twoja mama i uznała iż jest zagracone. Bierze się to stąd
iż rzeczy jest dużo i nie ma tam piwnicy i z tego także, że
Twojej mamie nie zależy na porządku. Ona chce „spokoju” ,
docenienia jej, mówienia tylko o miłych rzeczach kiedy jej
dotyczą. Gdybyś był młody i poznał taką kobietę jak Twoja mama
jako młodą swą rówieśnicę byłbyś rozczarowany. Z początku
nie, ale szybko okazałoby się iż to nie jest odpowiedni typ dla
Ciebie.
:)
Potrzebujesz
kobiety energicznej, wspierającej Cię i windującej do góry, nie w
bok:) (Maria
Magdalena lekko się śmieje.) Rzeczywiście o
charakterze zbliżonym do mojego. Lubiłam mężczyzn, choć ułożyło
się to w grzeszny sposób i potrafiłam ich docenić.
Jak
przyśnił Ci się Twój ojciec. Zapytałeś co z mamą było nie
tak i na jakim etapie. Spuścił lekko głowę i nic nie powiedział,
bo nie mógł powiedzieć gdyż ma tu swe winy, ale nie zaprzeczył.
Traktowanie
jej jak upośledzoną i niepełnosprawną jest sposobem, który
zalecili Ci i Matka Boża i Duch Święty, lecz przecież nie jest to
oparte na prawdzie o niej, a jest to po to abyś się nie denerwował
i nie bluzgał wewnętrznie.
(pauza)
:)
Nie
była Twoja mama, jak należy, od czasu kiedy byłeś nastolatkiem.
Były tego powody zewnętrzne od niej niezależne, lecz było to w
niej.
Jej
czas to była młodość 20- 30 lat a wcześniej i później było
gorzej.
Przykład
kobiety (mamy) nigdy nie może być przykładem do naśladowania
przez syna. Nie była samotną matką, lecz ułożyło się tak w
znacznej mierze iż byłeś wychowywanym przez nią.
Prawdą
jest też iż brak ojca lub niewłaściwa jego obecność sprzyjać
może na przykład homoseksualizmowi.
Zatem
ni Twój ojciec ni matka nie postępowali właściwie.
Ojciec
także dlatego iż został osierocony przez swego ojca kiedy miał
dziewięć lat, na skutek skrócenia mu życia przez żydowskie,
wrocławskie UB, zaś matka miała lekkomyślne podejście do życia
i choć przed wojną samodzielna zawodowo, dość dobrze zarabiająca, oraz niebiedna z domu, to nie była właściwym wzorcem. Jej czyściec
jest ciężki, mimo iż od śmierci minęło już ponad 40 lat,
podczas gdy jej mąż, Twój dziadek Tadeusz Michałowski, jest już
w Niebie.
Ona
również sprawdziła się tylko w młodości 20- 30 lat. Podobnie
Twój ojciec, to był jego najlepszy czas.
-
?
-:)
Jesteś
moim pupilkiem.
:)
(lekko
się śmieje), moim ulubionym Krzysztofem.
-
Żart Mario Magdaleno. Nie tak dawno do kogoś podobnie powiedziałem
iż jest moją ulubioną mieszkanką (pewnego, dużego miasta). Ona
na to czy znam dużo mieszkanek tego miasta. Ja – iż nie
znam dużo, właściwie znam tylko ją, ale nawet gdybym znał wiele
i tak byłaby numerem jeden. Ona zastanowiła się (blondynka myśli:)
i mówi, że chyba sobie z niej kpię. Ja – gdzieżbym śmiał;
-:)
Niemniej ze wszystkich Krzysztofów jacy byli, od czasu gdy pierwszy
tak miał na imię, Ty jesteś numerem jeden:)
:)
-
Było dużo znanych Krzysztofów.
Jak
nie mogę zasnąć a pomyślę o Tobie, to często łatwo zasypiam.
-
Muszę Ci tego udzielić bo takie są Twoje potrzeby.
Znów
trudniej Ci myśleć o dziewczętach w wieku świętej Filomeny i
Julii Capuletti, by się tylko Ci podobały. Powodem jest brak
konkretnego widzenia ich na co dzień, jak tylko przypadkowo a zwykle
widzisz młodsze oraz starsze.
-
No cóż Mario Magdaleno, ważne jest kim mam być oraz, że jest to
ze strony Bożej nieodwołalne, to ostatnie jest najważniejsze.
-
Aby to stało się możliwie bezboleśnie musisz uporządkować w
sobie stosunek do kobiet. I tych małoletnich, i tych młodych i
starszych, które mogą Ci się podobać.
Musisz
używać głowy i ustalić sobie jak chcesz do nich podchodzić.
Przecież
Twe wzmożone zainteresowanie kobietami tuż po skończonych
studiach, a ściśle uzyskanym absolutorium, wzięło się z tego iż
przez dwa tygodnie nad tym rozmyślałeś i niejako rozumowo
stwierdziłeś, że warte są zainteresowania oraz, że bez
nich, bez zaistnienia <
nieczytelnie zapisane dwa krótkie słowa, C. P.> szwankuje
u Ciebie Twa literatura a kobieta sprawdza się jako muza.
:)
-
Teraz Ty, wielka święta, jesteś moją muzą.
-
Lecz nie piszesz ni opowiadań, ni wierszy, ni naukowej pracy.
Wszystko to dobrze by ci zrobiło. A najbardziej pisanie doktorskiej
pracy o staropolskich pamiętnikach. Niestety na to jest mało już
czasu. Musiałbyś mieć uporządkowane życie, tzn. dobrze
zorganizowane i nikogo koło siebie kto przeszkadza a jakbyś był
sam to wspomniane tutaj zakupy, sprzątanie, ale i przyniesienie
herbaty do pokoju, do pracy, czyli musiałbyś mieć gosposię.
-
To nie będzie pracy naukowej Mario Magdaleno.
-
Nie rezygnuj łatwo.
Twój
umysł potrzebuje konkretnej pracy naukowej. Czytaj więc opracowania
literatury staropolskiej, w tym pamiętników.
W
wolnym czasie musisz czytać rzeczy naukowe, pisane trudnym językiem,
bo Twój umysł „zaklajstrował się” także w Orędziach
innych, czy pogadankach o charakterze społeczno – politycznym.
Potrzebujesz naukowego języka, tego potrzebuje Twój umysł.
-
Dziękuję Mario Magdaleno.
Bazujesz
na rzeczach popularno – naukowych, a potrzeba Ci ściśle
naukowych. Potrzebuje tego Twój umysł. Twa struktura to renesansowy
poeta doctus, typ artysty – naukowca i to pielęgnuj w sobie.
Musisz pracować nad swym językiem. Ponieważ nie pracujesz naukowo
brakuje Ci odpowiednich słów – erudycja też może stać się w
pewnym momencie wybiórcza.
-
Dziękuję święta Mario Magdaleno.
:)
Rozmawialibyśmy,
niemniej musisz położyć się spać. Przez perturbacje z
mieszkaniem i to co Niebo zaakceptowało spałeś tej nocy tylko dwie
godziny i mimo odespania się nieco pod wieczór musisz się
względnie wyspać.
-
Dziękuję święta Mario Magdaleno.
:)
Całuję
Cię mocno
tulę
w swych silnych ramionach.
-
Dziękuję Przyjaciółko z Nieba.
-
:)
Maria
Magdalena lekko położyła mi rękę na ramieniu i odeszła.
Otrzymał
Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)