Jak powiedział Pan Jezus w tym przekazie: „Prawda jest
najważniejsza. A służy ona oczyszczeniu i rozumieniu”. Prawda, przez duże „P” to
jak wiemy Chrystus, a wszelka prawda już przez małe „p” też od Boga pochodzi.
A co będzie oznaczać, że ta informacja o Benedykcie XVI
służy oczyszczeniu i rozumieniu ( a może nie tylko o Benedykcie, ale przecież o
naszych „świętych” będących podwalinami chrześcijaństwa w Polsce Wojciechu i
Stanisławie). Jak to dokładnie rozumieć będziemy wiedzieć zapewne więcej przez
wgłębienie się w to i rozważanie i przez to też co nam czas pokaże. Ja to
rozumiem intuicyjnie, ale wytłumaczyć to trudniej zwłaszcza możliwie krótko.
Muszę tutaj przypomnieć iż Pan Jezus nie daje niczego w
tych przekazach co jest zaskakujące a niektórzy powiedzieliby „kontrowersyjne” o
czym nie ma informacji, a nawet można powiedzieć co nie jest udokumentowane: Tak jest z informacjami o Smoleńsku w wersji
inscenizacji na Siewierny, co potwierdził Pan Jezus , tak jest z niebocentryzmem
(teocentryzmem), który jest opisany i udokumentowany na ile to można zrobić, bo
na przykład żaden uczciwy badacz nie ma możliwości przekroczenia 100 kilometrów
wzwyż opisania tego i udokumentowania co się dzieje gdy przekracza się biblijny firmament,
tzw. linię Karmana. I wszystko to może
czytelnik Orędzi zrobić nie wychodząc z domu. Podobnie jest z Benedyktem XVI.
Są materiały. Oczywiście, trzeba to przesiewać przez sito, porównywać, ale coś
co się opiera na wypowiedziach i ustnych i pisemnych takiej czy innej osoby
łatwo zweryfikować.
Słowa Pana Jezusa są tutaj jasne. Jeśli powiedział,
potwierdził iż Benedykt XVI służył dwóm panom tak jak Franciszek to znaczy, że
na takiej samej zasadzie. Czyli nie może tu chodzić o nic innego jak o
masonerię, załóżmy że poprzez masonerię kościelną. Ale tego nie było widać, bo
Franciszek robi to jawnie.
Zresztą stopnie zaangażowania i chęci służenia złu mogą być
różne.
Otrzymałem potwierdzenie poprzez kapłana, z Nieba, iż Benedykt
XVI poszedł na współpracę z masonerią i było to świadome. J tu nie wydaję osądu.
Pan Jezus też nie wypowiedział się przecież o Benedykcie w taki sposób jak o
Franciszku, że jeśli dalej miałby iść tą drogą to lepiej mu się nie narodzić.
Nie wiemy dlaczego tak zrobił Benedykt XVI i kiedy. Być
może dla kariery. Masoni już dawno zapowiadali, że będą sadzać na tronie
Piotrowym swoich ludzi. Wiemy, że masoni kościelni jeśli nie kierowali wprost Soborem
to mieli nań bardzo duży wpływ. Przed soborem włoscy biskupi masowo wstępowali
do masonerii i nie tylko biskupi. Jak to możliwe, a jednak. Czy można kochać
Chrystusa a zarazem służyć diabłu? Każdy
kto czytał „Poemat Boga Człowieka” Valtorty wie, jak to dokładniej wyglądało z
Judaszem.
Ja tego nie mogłem zrozumieć, na przykład biskupa, który
wstępuje do masonerii, ale wie, że skazuje się na potępienie. Teraz bardziej
rozumiem, ale zostawimy to. Pamiętajmy na przykład, że prymas Polski przed
rozbiorami (co pokazuje Krajski w swojej książce „Masoneria Polska 2012”) był
masonem i przyczynił się do rozbiorów Polski.
Jednakże w przypadku Benedykta XVI są nie tylko informacje,
ale genealogia pokazana przodek po przodku od XVI wieku z żydowskiej rodziny
Tauber ( nazwisko ma być od regionu Bawarii), którzy mieli w wyniku prześladowań
przejść na katolicyzm a potem wyjechać do Czech i potem znowu być judaistami i
znowu przejść na katolicyzm bliżej już naszych czasów. Nikt na razie jej nie zaprzeczył.
Nie wiemy w jakim stopniu Kościół hierarchiczny jest
zinfiltrowany przez masonerię, wygląda na to, że był w większym niż myśleliśmy.
Pan Jezus o tym zapewne nie mówił twardo w przekazach bo to byłoby wylanie
dziecka z kapielą i wielu odeszłoby od Kościoła, a przecież nadal jest w nim
prawdziwy Chrystus i prawdziwa Najświętsza Ofiara.
To, że Jan Paweł II był ostatnim prawdziwym papieżem ( choć
wydawało się, że Benedykt XVI jest też taki) powinno nas raczej cieszyć i
możemy na to wszystko spojrzeć z nowej perspektywy.
Słowa z Pisma „ Aż odejdzie ten co go powstrzymuje” w takim
wypadku mogą tyczyć się także, a może nawet przede wszystkim Jana Pawła
II. Jak wiemy Jan Paweł II do ostatniej
chwili powstrzymywał koniec swego pontyfikatu. Masoneria bardzo chciała
przyśpieszyć a papież uwierał. Chcę przez to powiedzieć, że do końca nie chciał
przejść na „emeryturę” na co były duże naciski. Wydaje się, że wiedział co się będzie
działo i prawdopodobnie wiedział kim jest Ratzinger. Sprytnie nas
zmanipulowano, że Ratzinger konserwatywny, że mniej nowinkarski nawet niż JP
II. No tak masoneria jest bardzo konserwatywna, obeliski z dawnego Egiptu,
pamiętajmy, że na placu św. Piotra w jego centrum, i inne sprawy, stare kulty,
Hiram, Boaz Jakin rozumiane przez nich to wszystko po swojemu, oko Horusa i tak
dalej.
Zwróćmy uwagę, że u wszystkich tych trzech papieży (jeśli
prawda to o Ratzingerze) mamy krew
żydowską. U Franciszka tego nie trzeba nawet dociekać, to widać.
Ale o co chodzi, chodzi o synagogę szatana. Myślę, że
masoneria czy też wszystkie tego typu siły ( bo na przykład obwiano się, że
agentura rosyjska zinfiltruje Sobór Waticanum II) chciała ludzi którzy pochodzą
choć częściowo, czy cąłkowicie genetycznie z Synagogi Szatana licząc, że tych ludzi będzie łatwiej
pozyskać, kierować nimi itd. Pamiętamy, że był papież niedawno przecież, który
był tylko 33 bodaj dni i jak są informacje ( wydają się prawdopodobne, czy tak
dokładnie było nie wiem), że został otruty, czy też dokładniej zabity poprzez
podmianę tabletek w swojej chorobie. Miało być tak, że dostał tabletki fałszywe
czyli bez składników, choć bez trucizny. Ale to wystarczyło.
Więc bardzo prawdopodobne, że niezależny papież,
tradycyjny, ortodoksyjny i Boży zostałby bardzo szybko usunięty z tego świata.
Wojtyłę wybrano papieżem wiedząc przecież iż był aktywnym
członkiem Soboru, nie sprzeciwiał się chyba tym trendom, uważano go za liberała
w kościele. A ja myślę, widząc to wszystko i sprawę Benedykta tak jak to
przedstawił Pan Jezus, że istotne tu
było pochodzenie Karola Wojtyły po matce pochodzącej z chazarskich przechrztów.
Pan Jezus w tych przekazach potwierdził to pochodzenie, zresztą zrugał mnie iż
mimo, że zapewniał, że był wiernym wikarym i wcześniej jego wiernym synem to ja
miałem dalej wątpliwości. Pan Jezus przyznał też iż Jan Paweł II wiedział o tym
pochodzeniu i wstydził się go. Myślę, że to chcieli wykorzystać wrogowie Kościoła
i człowieka, ale tu się zawiedli. I jak wiemy bardzo szybko był zamach. Wiedzieliśmy
i wielkiej krzepie i sprawności Karola Wojtyły, gdyby nie zamach to bardzo możliwe,
że dożyłby w sprawności i stu lat i wszystko by się przesunęło w czasie.
Więc tak to wygląda i tak jest przecież, że ktoś kto już
był człowiekiem masonerii ustąpił miejsca Franciszkowi już jawnemu wrogowi Kościoła.
I teraz na ustąpienie to będziemy patrzeć inaczej. Być może nie radykalnie
inaczej, bo sprawa może być skomplikowana, ale inaczej. Zresztą są jeszcze inne
informacje dotyczące Benedykta XVI i
tego, że nie może opuszczać Watykanu i kilku miejsc w Rzymie, które są eksterytorialne.
Te zarzuty, choć może nieprawdziwe,
dotyczące sprawy uczestnictwa w tajnych, ale związanych ze śmiercią spotkaniach
satanistycznych, każą nam inaczej spojrzeć gdy wiemy u służeniu dwóm panom,
Bogu i masonerii, Bogu i szatanowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz