Maria
Magdalena
Jakiś
czas po rozmowie ze świętą Marią Magdaleną wróciłem
w myślach do sprawy tego iż nie wiadomo jakie jej losy były po
Wniebowstąpieniu Pana Jezusa jak i Łazarza oraz Marty.
Mówię
do Niej w myślach, że to tak nie może dalej być, ma to być
wszystko wiadomo, o każdym z nich, tym wspaniałym rodzeństwie,
zwłaszcza o niej, ale i o Łazarzu i Marcie, jeśli śmierć
męczeńska, to jaka, gdzie i kiedy! Konkrety. Wszystko ma być.
Maria
Magdalena tak słucha z uśmiechem, trudno powiedzieć jakim, może
pobłażliwym, ale grzecznym i gdy już zakończyłem swój
wywód,
mówi
: "Tak jest"!
Myślę,
dlaczego powiedziała właśnie "tak jest" ! aż dopiero gdy
przeczytałem ponownie pierwsze trzy rozmowy zobaczyłem że gdy
Maria Magdalena upominała mnie i mówiła
jaki mam być, w pewnym momencie powiedziałem : " Tak jest Mario
Magdaleno!".
Ci
w Niebie to mają dobrą pamięć:):).
A
jeszcze odnośnie sformułowania użytego przez Marię Magdalenę w
ostatniej rozmowie " Nie żałuj". Link do mało znanej
piosenki Anny German pod tytułem : " Nie żałuj".
https://www.youtube.com/watch?v=6E3iy-Wcizg
......................................................................................
Słowo
Brata Andrzeja 6 wrzesień - 12 wrzesień
Są
tu "tylko" dwa komentarze Brata Andrzeja - Namaszczonego
obydwa dotyczące ścięcia (profanacji) Krzyża Nowego Jeruzalem.
Były jeszcze dotyczące pielgrzymek, ale stały się nieaktualne,
dlatego nie daję, bo zostało to zmienione i są tylko modlitwy na
miejscu.
( 6
wrzesień)
Szczęść
Boże. Mimo, że planowałem powrót
za kilka dni, wróciłem wczoraj.
Dokładnie godzinę przed dojechaniem na miejsce otrzymałem
wiadomość o Krzyżu, bałem się tego i w końcu stało się.
Podczas
pilnowania, modlitwy i adoracji KNJ - spędziłem noc przy krzyżu -
otrzymałem światło poznania:
ŁASKĘ
,,DWUNASTOKROTNOŚCI" PAN BÓG
ROZSZERZYŁ NA WSZYSTKIE GODZINY.
Krzyż
zapewne przeniesiemy na podwórko
gospodarza. Łaska ta obejmować będzie zarówno
miejsce ,,Wpływu Tuchełki do rzeki Bug", jak i miejsce
gdzie będzie znajdować się Krzyż, czyli podwórko.
Czeka mnie rozmowa z gospodarzem ale myślę, że się zgodzi.
Zwróćmy
uwagę, że w obecnym czasie na świecie nie ma takiego miejsca z tak
ogromną łaską. Jest w Gorejącym Krzaku- Wyszkowskim Wzgórzu
ale tylko w Godzinie Miłosierdzia Bożego.
Bardzo
proszę mobilizujmy się, zachęcajmy innych by przybywać i modlić
się, a módlmy się Różańcem
Św, Róż. do Boga Ojca i
Modlitwami z Księgi Prawdy.
Odwołuję
piesze pielgrzymki - ażeby modlić się tam na miejscu, tak aby
uzyskiwać ŁASKĘ 12-KROTNOŚCI, czyli i w sobotę i w niedzielę
oprócz pielgrzymki nic się
nie zmienia- są spotkania. Z Panem Bogiem.
Ps.
Przypominam o zapisywaniu się na listę, którą
prowadzi S. Maria, tak, ażeby zapewnić ciągłość modlitw w każdy
dzień.
(12
wrzesień)
Szczęść
Boże. Mam dwie dobre wiadomości. Dziś w Miejscu Świętym przy
Tuchełce był mój dyżur, po
zakończeniu Różańca Św,
przyszedł gospodarz i podzielił się dobrą wiadomością. Ksiądz
miejsca {par. Poręba}, był w tym miejscu dwukrotnie, pierwszy raz
gdy jeszcze KNJ był, a drugi po ścięciu. I za pierwszym i drugim
razem modlił się, i błogosławił i święcił to miejsce. Ponadto
powiedział, że jest to miejsce święte i w niedługim czasie Matka
Boża objawi się w tym miejscu.
A
druga wiadomość: ktoś z mojej rodziny pracuje w restauracji w
W-wie, i mówił, że i tam
jest głośno o jakimś krzyżu, który
został ścięty niedaleko W-wy, że tam dzieją się cuda, że
jest to miejsce święte i cudowne.
Proszę
zapisujmy się na listę do S. Marii. Zapewniam, że jest to
niezwykle ważne, toć jedna osoba, która
tam zmówi cały Różaniec
ratuję Polskę, nie na darmo Prorok Cezary- każdy kto przekazuje
Słowo Boże jest prorokiem - widział tam w duszy ŚWIĄTYNIĘ
ŚWIĘTEGO ŚWIĘTYCH - było to w niedzielę 10 września i mamy tam
zachowywać się jak w świątyni. Wiem, kara na Polskę przyjdzie,
bo jest zapowiedziana, ale zróbmy
wszystko co w naszej mocy, ażeby ją ograniczyć do minimum.
/////////////////////////////////////////////////////////////////////
( Wiersz Czytelniczki) Tak mi się dziś napisało po przeczytaniu informacji o kontynuacji
JERYCHA RÓŻAŃCOWEGO:
Kochani
Polacy, potomkowie królewskiego rodu
Lehitów! definitywnie skończył się czas pokoju. Jesteśmy
na wojnie, prawdziwej wojnie! Nasi zewnętrzni i wewnętrzni wrogowie
obrabowali nas ze wszystkiego: dóbr
materialnych, kulturowych, duchowych i prawdziwej historii. Od setek
lat prowadzona jest metodyczna eksterminacja naszego Narodu, by
ostatecznie wykrwawić nas w wyreżyserowanym konflikcie na
wschodzie oraz przez wewnętrzny zamęt i rewolucję. Rozbroili naszą
armię, zdemoralizowali i osłabili biologicznie. Jesteśmy już
truchłem i pośmiewiskiem świata, pozbawionym zdolności
samodzielnego wydźwignięcia się z upadku.
Niebo
z Maryją Królową Naszą,
Jezusem Chrystusem KRÓLEM POLSKI i
Trzema Armiami: Zastępów
Niebieskich, Świętych i Błogosławionych Dusz Czyśćcowych
przychodzi nam z pomocą.
Pan
Bóg chce nas oszczędzić i
zminimalizować daninę krwi. Polska, żywa krew ma przynieść
ludzkości Wiosnę Kościoła i dać energię do odbudowy świata w
Nowej Erze Ducha Świętego!
Do
boju, różańce w dłoń.
To
jest Polsko twoja święta super broń,
która
łączy w walce Niebo i Ziemię.
Uświęca,
splata wszystkie czasy i najlepsze dzieje.
Zrywa
łańcuch, dodaje otuchy, łamie granice i zmienia koleje.
W
szumie modlitwy, w zaciszu domów
rodzi
świętych rycerzy i niezłomnych wojów.
Umacnia,
wygładza i napełnia dusze.
Zachęca
do znoju i utwierdza w skrusze.
To
jest oręż Króla Chrobrego potężny,
celny,
żelazny i niebosiężny.
Tnie
na wskroś firmament i ziemię między jawą i snem.
Z
każdym oddechem wołaj odważnie Sedalaj i Ebrehel!
Ostrzem
swym sięga miriady piekielnych legionów,
ukryte
bestie i światowe trony.
Powala
wszystko co na drodze stanie.
To
jest Niepokalanej zwycięskie powstanie,
niosące
triumf nad grzechem, wrogiem, światem i Baalem.
Polsko
upadnij na oba kolana.
Wszeptaj
szumem potężnego wichru
chwałę
Niewiasty obleczonej w słońce,
co
bosą stopą miażdży głowę węża.
Z
Królową Polski gołymi rękami
wywalcz
zwycięstwo i wolność na zawsze,
gdyż
bose ręce splecione z różańcem
to
broń potężna i triumfy nasze.
Z
ściśniętych trzewi wyrwie się wtedy
radość
potężna jak Feniks z popiołów.
Z
modlitwą w sercu, z różańcem
w dłoni
Polsko
do boju, do ostatniego boju!
//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Lehickie
uzupełnienia napisane przez Czytelnika przekazów, naszego człowieka u językoznawców.
Bóg
w Piśmie Świętym w osobie Ducha Świętego mówi
do nas w dwójnasób przedstawiając imiona i nazwy rzeczy.
Jeden sposób to sposób biblijny,
według rozumienia i myślenia ówcześnie
żyjących Hebrajczyków, którzy
rozumieli słowa w języku słowiańskim nieco inaczej - dla
nich liczył się związek danego słowa z wydarzeniem i przeżyciem
religijnym. Przedstawię to na podstawie kilku dla nas imion:
1)
Imię IZ - polski przodek Pana Jezusa. Oznacza jak było pisane coś
będące od początku, z głębi prarzeczy. W języku prasłowiańskim
około 3000 lat temu brzmiało by ono mniej więcej jak IZi lub IŹI
z bardzo krótkim i na końcu.
I teraz po badaniu kilku imion biblijnych, a mających pochodzenie
słowiańskie doszedłem do wniosku, że Hebrajczycy zapisywali te
imiona fonetycznie, czyli mniej więcej tak, jak je słyszeli z tym,
że czasami nie mogąc wymówić
niektórych głosek
słowiańskich zamieniali je na przestrzeni wieków
na wygodniejsze dla siebie dźwięki. Słowiańskie IZi to
hebrajskie ISI (I-SZ-I) a w wymowie masoreckiej, na podstawie której
rekonstruuje się wymowę biblijnego hebrajskiego brzmi ISAJ
lub JESSE! Ten Jesse, którego Odroślą
zwano Chrystusa! Ojciec Dawida (DaWiD "da wid (światło);
kontacje ze słowem "widny" - jasny, światły/świetny po
staropolsku). A przyjmuje się, że Jesse żył około XI w. przed
Chrystusem! Z kolei Jesse było imieniem króla
lehickiego oraz drugiej emanacji głównego
bóstwa słowiańskiego Trigława, który
był jednym bogiem a miał trzy twarze (Prowe - który
byl od początku, Jesse - który
jest i jest pośrednikiem między bóstwem
a ludźmi, Żywie - dający życie, ożwywiciel), coś jak
główne bóstwo hinduizmu Trimurti
(trzy mordy - trzy twarze), które ma trzy emanacje: Wisznu, Brahma i
Sziwa.
2)
imię MOJŻESZ - hebrajskie MoSZeH. Jest to imię
prasłowiańskie MOISAS/MOISOS identycznie jak jest zapisywane po
grecku MOISSOS. Otóż
bezpośrednim pochodnym słowem w języku polskim jest MIECH. We
wczesnym prasłowiańskim moisos wymiawiało się mniej więcej jak
Moiseh z lekko słyszalnym H na końcu i oznaczało skórę
barana oraz KOSZYK pleciony wyściełany skórą
barana! "I nazwę cię Mojżesz/Moisos, gdyż cię z koszyka
wyciągnęłam!". Czy w takim razie jest to sprzeczne z
oficjalną wykładnią "wzięty z wody"? Żadną miarą, bo
to również prawda.
3)
imię Boże JHWH - oznacza JA G'iVaH - Ja Żyw! Jestem Bogiem Żywym.
Czy oznacza to, że Jestem Który
Jestem jest błędne? Żadną miarą. Bo Bóg
Żywy jest Bogiem wiecznym, Który
jest, który był i który
będzie na wieki! I w taki sposób
pojmowali to Żydzi, co jest żywe to jest i trwa.
4)
imię Abram/Abraham - słowiańskie ABRAN (Ob-/brany - Wybrany) i
ABRAŹAN (Obrzezany), a po hebrajsku Ojciec kochający oraz później
Ojciec Wysoki, Wielu Narodów. Czyż
Abram nie został wybrany jako próba
ojca, żeby przez obrzezanie być wiernym Panu i być Ojcem
wielu narodów? Był. Sam
pochodził z Ur Chaldejskiego, a jeszcze na początku pisane było,
że Słowianie pochodzą z dzisiejszego południowego Iraku.
Toteż
jeśli dane imię znaczy co innego w myśleniu hebrajskim co innego,
niż nam się zdaje, to również
nie ma w tym sprzeczności.
My
jesteśmy teraz jako dzieci jeszcze szukające, ale gdy przybędzie
Ten, który daje Światło
poznania wszystko nam oznajmi abyśmy jeszcze bardziej byli dumni z
naszego dziedzictwa, a pewnie nasi praojcowe nas wspomogą swoim
wstawiennictwem, gdy będziemy chcieli poznać prawdę.
..........................
Ciąg
dalszy komentarza o Jessem. Jessem był nazywany Betlejemitą i tu
właśnie również Bóg
mówi na dwa sposoby:
Betlejem
oznacza Bet Lehem - Dom Chleba. Pan nasz Jezus Chrystus jest Chlebem
Żywota i w tej miejscowości się urodził. W miejscu życia
swego przodka Iza, gdyż w odczytaniu prasłowiańskim BIT LHM
oznacza Byt Lehity. Bytem nazywano wtedy również
miejsce życia - dom. W staropolskim "bydło (*bit-dlo)"
oznaczało miejsce pobytu i posiadania zaś "stadło (*sta-dlo)"
- majątek. BIT LHM = Dom Lehity. Jesse/Iz był Lehitą, stąd jego
miejsce życia jako Syna Boga Izraela było nazywane od krainy jego
pochodzenia. W sensie bożym jest Domem Chleba, który
zstąpił z Nieba.
//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Ode
mnie (C.P.) w kwestii lehickich uzupełnień
Ostatnio
Czytelniczka odnośnie "Poematu Boga Człowieka" i możliwej
podróży do Polski za Jego
życia, podróży do
starożytnej Lehii napisała o konwaliach iż sprawdziła, że są to
kwiaty Europy Środkowej i nie rosną na Bliskim Wschodzie a to z
powodu tego iż Pan Jezus w "Poemacie" mówi
o konwaliach i są to też ulubione kwiaty Matki Bożej a Tomasz
apostoł, złotnik z zawodu wykonuje broszkę dla Matki Bożej z
konwaliami.
Pamiętam
te fragmenty, które też
utkwiły mi w głowie dlatego, że konwalie należały do moich
ulubionych kwiatów ( te dziko
rosnące), ale nie przyszło mi wtedy do głowy, że mogą nie rosnąć
na Bliskim Wschodzie.
Zresztą
U Valtorty nie ma niczego co wprost można kojarzyć ze słowiańskim
pochodzeniem Jezusa i tymi tropami. Nawet Filistynów
pokazuje jako śniadych raczej i nie kojarzą się ze słowiańskim
pochodzeniem.
Zauważa
tylko iż długie włosy i sposób
noszenia brody przez Pana Jezusa, długie włosy u Jana, wyróżniały
Ich, to znaczy rozpoznawano Ich iż pochodzą z Galilei bo tylko
Galilejczycy tak się nosili.
"Galilea
pogan" pisze Izajasz.
Przypomnę
iż sposób noszenia włosów
i brody u Pana Jezusa jest dokładnie taki jak mieli nasi pierwsi
znani nam chrześcijańscy władcy: Chrobry, Krzywousty, inni.
Przypomnę
tutaj przy okazji aby niektórzy
z nas nie myśleli iż Bolesław Krzywousty, nasz wielki król,
był jakoś fizycznie zdefektowany i urodził się ze skrzywionymi
ustami.
Miała
być u niego stała pogarda wobec tego co się dzieje dworze jego
ojca i przybierać miał często ironiczny, pogardliwy wyraz ust na
to podnosząc kącik wargi do góry.
I albo mu to już zostało, albo też nazwano go tak bo było to
bardzo częste i zapamiętano. Ale bardzo możliwe iż stałe,
wieloletnie nadużywanie tej mimiki sprawiło iż to już zostało.
///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Słowo
prorockie na temat ścięcia Krzyża Nowego Jeruzalem które
otrzymał nasz Brat, Czytelnik tych przekazów
a także wizje.
Tutaj
pierwsze słowo jeszcze przed zamachem na Krzyż Nowego Jeruzalem,
tydzień przed.
"Każdy,
kto rękę na Krzyż Świętego Jeruzalem podniesie, zostanie mu
odjęta, a jeśliby nogą mu krzywdę chciał zrobić będzie mu
przetrącona. Czym na Krzyż ten się zamachnie, od tego polegnie."
................................
W
dniu dzisiejszym wstałem przed świtem na głos mówiący:
Wstań i pisz, co ci przekazuję". Głos był usilny, a w klatce
piersiowej zaczęło mi być ciepło i zląkłem się, co to może
być. Wstałem i poszedłem pisać, co mi głos wewnętrzny jak
strumień słów w głowie
powiedział:
Biada
ludziom za ich złe występki względem Króla
Królów i Pana Panów!
Biada
ich majątkom!
Biada
ich matkom i dzieciom!
Bo
podnieśli rękę na Pana Zastępów,
jak
stado dzikich rzucili się na tego, co ich odkupił Swoją
krwią,
nie
zważali na Pana!
Oto
idzie dzień ich zapłaty, bo czym przeciw znakowi odkupienia
zgrzeszyli wykonując rozkazy Złego, od tego polegną i poginą,'
lecz
zanim się to stanie będzie im dana szansa odkupienia i czynienia
żalu,
bo
jak kikut wygląda Krzyż Nowego Jeruzalem, tak i jeden z nich taki
sam otrzyma na ręce i nodze zadany narzędziami zbrodni przeciw
Odwiecznemu Słowu,
Pokutą
dla niego to będzie i w cierpieniu Pana jego ciało będzie poddane,
bo
coście zasiali z wrzaskiem i śmiechem, i drwiąc sobie z Tego, co
wisiał na Krzyżu
to
zbierzecie ze łzami i wrzaskiem przerażenia,
gdy
Pan Zastępów wyciągnie
przeciw wam Swoje Ramię,
Nie
będzie nikogo, co by wam pomógł
, a Zły śmiać się z was będzie.
Oto
idą Lehici obmyci łaską Krzyża Nowego Jeruzalem!
Oto
idą na sąd dusze pomordowanych pod dębem krzyża Polaków
- oni będą waszymi sędziami przed Panem!
Bójcie
się i pokutujcie bo blisko już jest godzina kary waszej!
.....................................................
Ten
komentarz miałem zamiar uzupełnić o przeżycia i przemyślenia po
ostatnim naszym spotkaniu w niedzielę, ale głos wewnętrzny
powiedział, żebym opublikował bez poprawek i uzupełnień. Znów
była to podobna sytuacja rano naciskająca na mnie abym wstał
i pisał. Miałem akurat pod ręką laptopa i przepisałem ten
strumień Słowa skierowanego do mojego serca. W czasie każdego
takiego słowa rozpala mnie ciepło w klatce piersiowej a potem czuję
takie uniesienie, że zbiera mi się na płacz (Płacz Proroka
Jeremiasza mi się skojarzył) podczas mówienia
i cały się trzęsę. Miałem problemy z opublikowaniem tego
komentarza i układ tekstu mi się rozsypał, ale treść jest
zachowana.
Oto
przekaz:
"Dnia
9 września wstałem na głos mówiący:
Wstań!
Odmów poranne modlitwy i pisz!
Oto
Drzewo Życia przez które
stało się nam zbawienie
Jak
krew Pańska rozlana na Golgocie w godzinie konania to miejsce
uświęciła,
tak
Chrystus, który upadł pod
Krzyżem uświęcił to miejsce u wypływu Tuchełki do rzeki Bug.
On
ją własną Przenajświętszą Krwią obmył,
Każda
kruszyna Krzyża Nowego Jeruzalem jest jej częścią
I
rozlał Pan i pokropił Swą Krwią to święte miejsce
Do
samego końca uświęcił je!
Błogosławieni,
którzy modlą się na tym
skrawku ziemi,
bo
jak uświęcenie było na górze w
starym Jeruzalem,
tak
i przez grzech człowieka zamachnięcia się na Pana,
trysnął
zdrój Miłosierdzia dla tych,
którzy się modlą w
Dolinie
Nowego Jeruzalem nieopodal Doliny Jozafata.
Gdy
grzeszny człowiek podniósł
rękę na Pana przez śmierć krzyżową,
tak
i stało się nam dzisiaj zbawienie i świętość rozlała się po
polskiej ziemi.
Nie
bój się Mała Trzódko,
bo Krew pomordowanych Polaków
zrosiła
ten Krzyż i stało się, że połączona jest z Krwią Pańską.
Oto
nadchodzi godzina ich wstawiennictwa u Pana,
nie
zakryje Pan Oblicza przed prośbami ich,
Aniołowie
strzec tej ziemi będą a dusze prosić za nami.
Niech
nikt się nie waży bezcześcić świętego miejsca,
bo
Pan sprawiedliwy jest i dla miłosierdzia swego Moc Swoją wam ukaże.
Jego
karanie jest nagrodą dla grzesznych, bo jakże mogą się oni z
grzechów swoich obmyć?
Wyznajecie
swoich bożków i cześć im
oddajecie a Pana zapomnieliście.
Mówicie:
"nauka i człowiek naszym bogiem, któż
nam co
zrobi
i czym nam zagrozi. Potężnych mocarzy mamy. Gdzie
jest
wasz Bóg, co was obroni? Niech okaże
swą moc a
może
uwierzymy. Głupcami jesteście, bo uwierzyliście komuś, kogo nie
ma!"
Oto
idzie, a nie ociąga się, a zastępy aniołów
i dusze
walecznych
przodków naszych z Nim - Bogiem i Królem naszym.
Już
szczęk oręża niebiańskiego się rozchodzi a miecze
ich
ogniem sprawiedliwości bożej hartowane i podniesione.
Gdy
lud mój uciskany będzie przez
siepaczy z narodów
bratnich
i fałszywych przyjaciół
w godzinie trwogi - uwolnię ich.
Jak
wał fali zniszczę oręż i popleczników
ich,
a
stanie się tym, co nie byli przyjaciółmi
waszymi,
iż
miłosierdzia od was błagać będą na szum burzy od
wschodu.
Ona ich zniszczy i jak miłosierdzia ten lud
nie
miał dla swoich biednych ludzi, ani na ich dusze
zważał,
tak i nienawiść ludu żółtego
się ku niemu zwróci.
Wtedy
czas nadejdzie i on powie nam - wybacz nam kraju
Leha
dawnego pana naszego, gdyż odstąpiliśmy od dróg
jego
i szukaliśmy pana wśród
innych. A jak nie
zważaliśmy
na lud nasz, tak i nam przez rękę karania
Pańskiego
morze krwi w Wołdze zostawione. Przyjmijcie
nas
i bądźcie nam braćmi i świętą wiarę w nas zaszczepcie.
I
stanie się im, że Pan zlituje się nad ludem jego i da mu
zbawienie, Królowa Polski będzie
im matką i Kościół
Zbawiciela w ich mieście stanie."
........................................
I
uzupełnienie czytelniczki, proroctwo Jeremiasza którego
to Proroka jeszcze wcześniej też cytował otrzymujący Słowo i
widzenia
C.P.
Pod wpływem tego tekstu przyszła mi myśl, żeby otworzyć
Jeremiasza rozdział 12 (bo wczoraj był 12.09, tym się kierowałam).
Zaskakująco cały rozdział współgra
z proroctwem QA.
Tu
tylko fragment:
Sprawiedliwość
a nagroda
12
1
Sprawiedliwość jest przy Tobie, Panie, jeśli zacznę prowadzić
spór z Tobą. Chciałbym
jednak mówić z Tobą o
słuszności:
Dlaczego
życie przewrotnych upływa pomyślnie?1
Dlaczego
wszyscy przewrotni zażywają pokoju?
2
Ty ich sądzisz, zapuszczają więc korzenie,
rozwijają
się, przynoszą także owoce.
Blisko
jesteś ich ust, daleko jednak od ich sumienia2.
3
Ty zaś, Panie, znasz mnie, patrzysz na mnie,
badasz
serce moje, ono jest z Tobą.
Oddziel
ich jak owce na rzeź,
przygotuj
ich na dzień mordu!3
4
Dokądże będzie pogrążona w żałobie ziemia,
a
trawa na każdym polu wysuszona?
Na
skutek przewrotności jej mieszkańców
wyginęły
zwierzęta i ptaki.
Myślą
bowiem: Bóg nie widzi naszych dróg.
5
Bo jeżeli męczysz się, biegnąc z pieszymi,
to
jakże pójdziesz w zawody z
jeźdźcami?
A
jeżeli tylko w spokojnym kraju czujesz się bezpiecznym,
co
będziesz robić w bujnej gęstwinie Jordanu?4
6
Również twoi bracia i twoja
rodzina,
nawet
oni cię zdradzą,
nawet
oni pełnym głosem wołają za tobą5.
Nie
ufaj im, gdy będą mówić do
ciebie piękne słowa…"
.............................................................
I
dalej otrzymujący Słowo i widzenia
Niech
będzie wszelka cześć i chwała, i uwielbienie dla Boga naszego
kochanego Tatusia, Jezusa Chrystusa Króla
Polski i wszelkie ukochanie dla Promiennego Pana Ducha Świętego,
Amen.
Dzień
niedzielny spędziłem wspaniale poczynając od odwiedzenia Wzgórza
Wyszkowskiego i pomodlenia się w tym świętym miejscu.
Następnie pojechałem do ŚWIĘTEGO ŚWIĘTYCH - pod Krzyż Nowego
Jeruzalem. Wraz Bratem Andrzejem - Namaszczonym i innymi Braćmi i
Siostrami modlliśmy się na różańcu.
Zanim jednak to się stało miałem natchnienie odnośnie miejsca
ścięcia KNJ. Wcześniej było mi dane natchnienie, iż każda
cząstka KNJ jest nasączona Krwią Pańską i całe miejsce zostało
zanurzone niejako we Krwi Pańskiej i uświęcone. Po dotarciu jednak
na miejsce doszło do mnie, że Krew naszego Pana, który
przez swojego przodka Iza od nas niejako pochodzi połączyła
się z krwią zamordowanych Polaków i
połączyli się oni z Panem tą samą krwią (tutaj mam na
myśli odniesienie się do słów Pana
Jezusa do Proroka Cypriana odnośnie tożsamego genotypu
R1a[1a]). Lud wrócił do swego
Pana we krwi i od tej pory nasz lud jest na zawsze połączony z
Panem. On jest Jego własnością na wieki, i choćby przez kary na
niego zsyłane została mała garstka nas Polaków,
to Pan wzbudzi mu mnóstwo synów na wzór Abrahama. Takie miałem
natchnienie i spisałem je w notesie jednej z sióstr.
Dalej,
podczas różańca, miałem podane że przez uświęcenie
Krwią po ścięciu KNJ to miejsce stało się ŚWIĄTYNIĄ ŚWIĘTEGO
ŚWIĘTYCH, na wzór jakby świątyni
starego Jeruzalem, z tym, że ta jest potężniejsza i mieszka w niej
Duch Boży i jest Świątynią NOWEGO JERUZALEM.
Jedna
z sióstr powiedziała, że
widzi na niebie Ojca Niebieskiego i Maryję z Dzieciątkiem a nad
nimi jakby kopuła podobna do kopuły na Watykanie, i ja też
widziałem te rzeczy na niebie. Dodatkowo podczas modlitwy różańcowej
wirowały mi w głowie słowa Pana Jezusa z Ewangelii: "Zburzcie
tę świątynię, a ja odbuduję ją w trzy dni". Dostałem
wtedy poznanie, że ścięcie KNJ zakończyło jakby stary czas, a
zaczął się dla Małej Trzódki nowy
- czas odbudowy świątyni w naszych sercach i duszach, gdzie
Pan jest czczony w Duchu i prawdzie. Bo mimo, że nie widzą Krzyża,
to wierzą nadal i wzrastają w duchu. Będzie czas, gdy wszelkie
ludy do tej Świątyni przyjdą szukać Pana. Nie wiem, jak to się
stanie, ale wiem, że tak będzie i Święte Świętych będzie
widoczne i połączone duchowo z Wyszkowskim Wzgórzem
- połączenie: Miłosierny Ojciec i Miłosierny Syn.
Następnie
widziałem podczas przerwy w różańcu
od strony miejsca spływu kajaków
klęczącą postać potężną w zbroi, jakby koloru brązowego
z wielkim mieczem. Była wielka, ale jej twarz była jakby
zasłonięta. Nie wiem, kto to mógł
być, choć skojarzyło mi się to z tzw. Mężem w Zbroi Bożej
mimo, że była ciemnego koloru.
Jeszcze
odnośnie KNJ to jest on teraz zdrojem krwi i wody żywej, która
wytryska z kikuta Krzyża i oblewa wszystkich zgromadzonych
Łaską. Poza tym cały KNJ stoi nadal, z tym że jest już z innej
świecąco-promieniującej materii, coś na wzór
żywego płomienia lub strumienia lekkiego ognia, ciężko to
określić słowami.
W
niedzielę będąc jeszcze w Warszawie chcąc zdążyć na mszę
świętą w Brańszczyku na 10.00, wyjechałem około godziny 9.00 na
drogą w stronę Terespola, choć szybciej by było jakbym pojechał
na drogę S8 bezpośrednio pod Wyszków.
Jednak usłyszawszy natchnienie żebym jechał na Mińsk
Mazowiecki starą drogą 2 pojechałem nią. Następnie na Łochów,
i tak już niemal dochodziła 10.00 a ja prosiłem Ducha
Świętego o wydłużenie czasu. Nie zdążyłem na mszę w tym dniu,
jak sobie zaplanowałem ani w Brańszczyku, ani gdzie indziej gdzie
miałem jeszcze szansę po 17.00. Ostatecznie uczestniczyłem z
braćmi i siostrą w kościele w Warszawie. Cóż
to był za kościół! Ohyda na
widok tego, co widziałem! Kościół
wielki, a Tabernakulum w jego rogu jak jakiś śmietnik wstawione!
Wielkie kamienne trony na jego środku za ołtarzem, a Pan wyrzucony
ze swego miejsca Króla Królów i
Pana Panów. Pomyślałem wtedy podczas mszy, dlaczego mnie
tutaj Pan [przywiódł to tego
strasznego miejsca? Jakiś czas potem usłyszałem w duchu: "Abyś
poznał jak cierpię w tym miejscu i cierpiał razem ze Mną".
PS.
Nie lubię się uzewnętrzniać na forach, ale piszę na prośbę
Namaszczonego- Brata Andrzeja i dla umocnienia Braci i Sióstr.
///////////////////////////////////////////////////////////
Widzenie
Czytelniczki
Szczęść Boże. Jeśli
chodzi o Mamę Najświętszą to w Św. Boga Ojca, stała przed
K.N.J. i modliła się. Dokładnie Stała obok krzesełek tam
rozłożonych, ja klęczałam z mężem bardziej przy tej drodze
wiodącej do rzeki. Widziałam ją wiec od tyłu i nie całą
ponieważ zasłaniali mi ludzie, miała na głowie białą chustę
długą . Najpierw widziałam Boga Ojca na małej łódeczce
dokładnie takiego jak jest przedstawiony w Turzynie następnie
łódka zmieniła się w dwie
dłonie złączone tak że imitowały łódkę,
Pana Jezusa modlącego się w ogrodzie oliwnym a później
cierpiącego na krzyżu, przed Nim Maryja. Niebo Czerwone jakby od
krwi i ognia. Później po
skończonej Mszy Świętej w Turzynie spojrzałam na niebo, które
było również czerwone
jak wcześniej, był widoczny orzeł a raczej 3/4 orła. Obraz ten
skojarzył mi się z Polską, następnie świetlisty krzyż a za nim
różaniec biały jakby z
pereł. Miałam tego nie pisać bo tam gdzie stałam kobiety
rozmawiały że widziały anioły itp. pod K.N.J. Pomyślałam że
takich osób widzących było
dużo i nie chwalą się tym. Ale po wpisie brata Andrzeja pomyślałam
że Maryja Tam przecież była z tym że wszyscy jej nie widzieli. I
tak się podzieliłam tym co ja widziałam ciesząc się że ksiądz
mówi o objawieniach które mają
tam być. Pozdrawiam z Panem Bogiem.
////////////////////////////////////////////////////
Podziękowanie
Z
wielką wdzięcznością i serdecznością składam tu podziękowanie
za okres wakacji zwłaszcza i do teraz. Wielkie i korne Bóg zapłać
teraz zarówno tym którzy wspierają mnie na odległość jak i tym,
którzy uczynili to bezpośrednio.
Pan
dba nieustannie o to. I nic do tej pory istotnie się nie zmieniło,
aczkolwiek od daty granicznej Bożej sprawiedliwości, 16 sierpnia,
Pan ogranicza wydatki jak na wyjazdach ostatnich odpoczynkowych
miałem wyliczoną (podaną) maksymalną kwotę, na przedostatnim na
wszelkiego rodzaju jedzenie i picie, wszelkiego to znaczy także gdy
jest się w miejscu gdzie chce się posiedzieć a nie ma w pobliżu
sklepiku i trzeba zapłacić dwukrotnie, czy więcej, wyższą cenę
za napój itd. I ostatnio oprócz jedzenia I picia także maksymalna
kwota za nocleg.
Wśród
moich kosztów tego lata dużo było wyjazdów w Bożych Sprawach i
noclegów, w czerwcu dwukrotnie, potem początek sierpnia, potem za
tydzień. Teraz pięć dni, w tym mój dyżur modlitewny, na który się zapisałem, cztery dni i jeden dodatkowy aby modlić się z innymi wobec profanacji Krzyża. Pan Jezus powiedział: cztery dni i kiedy.
I sprawa prosta:)
Jak
wiecie mój wypoczynek nad morzem tygodniowy w lipcu był
przechorowany, tyle, że odwiedziła mnie jak dobra wróżka;) nasza
ulubiona święta, choć pomachała rózgą ( Cicho dzieci, cicho
sza, przyjdzie pani coś wam da, Przyszła pani nic nie dała, tylko
kijem pomachała).
De
facto nie mając pozwolenia ni zachęty nie pojechałbym tego
nadrobić jednak upały nieoczekiwane sierpniowe mnie wygoniły, w
jedne miejsce nad wodę, potem inne. Jedno było moim wyborem który
zaakceptował Pan gdzie nie byłem jeszcze a gdzie miałem najbliżej, do wyboru drugiego
zachęcił mnie Pan, gdzie byłem kilkanaście lat temu, z pewnego
powodu.
Dodam
że błogosławię tym miejscom i z tym miejsc Polsce, podaję także
władzy Chrystusa Króla Polski drogę którą tam docieram I z
powrotem, także wyjazd wypoczynkowy, dla zmiany powietrza itd, ma
dodatkowe znaczenie a im miejsca są bardziej oddalone, tym pod tym
względem lepiej.
Teraz
zaś po zakończeniu pobytu w świętym miejscu ( pięć opłaconych
noclegów i wyżywienie we własnym zakresie, choć było ono skromne
ze względu na post) Pan posłał mnie nad morze, do uzdrowiska tylko
trzy noce, dwa pełne dni pobytu do zmiany pogody. Ze względu na
wyjątkową pogodę, gdzie w poniedziałek i wtorek było jeszcze 25,
23 stopnie, czyli jak w lecie nad morzem. I z stamtąd też mogłem
błogosławić Polsce w taki sposób jak mogę to robić dopiero od
niedawna, co ci którzy byli na spotkaniach widzieli i wiedzą o co
chodzi. Więc i z północy Polski błogosławieństwo Polski już w
czasie sprawiedliwości, jak i z południa, z gór ciut wcześniej, też w tym już czasie,
wcześniej zaś jeszcze jezioro, granica wschodnia, Pojezierze
Włodawskie.
Zły
sprzeciwia się najbardziej takim przejawom dobroci Pana dla mnie i
nie robił mi psot na miejscu przy modlitwach a moje dotarcie nad
morze zepsuł robiąc w transporcie dwie różnego rodzaju awarie i
opóźniając go o cztery godziny tak że dojechałem zmęczony.
W
każdym razie wydatki były duże tego lata, miwszelkie wyjazdowe I jak
było wspomniane przez tydzień na codzienna ekspiację i wydatki
takie jak klimatyzator przenośny, wypuszczający swoje ciepło za okno
-1500 złotych.
Szczególnie
dziękuję za bardzo hojny lipiec, bardziej niż się spodziewałem.
Teraz
też mogę mieć nieoczekiwany, dodatkowy wydatek w kwocie tego
klimatyzatora dokładnie, choć to całkiem inna rzecz.
Są
msze za ojczyznę I inne potrzebne ( nie mówię o mszach za moje
dobrodziejki I dobrodziei bo to z tych pieniędzy się liczy co
dostaję).
Co
do cen to jest to koszmar jakie one są tego roku, można było to
szczególnie zauważyć w lecie, ceny żywności i wszelkiej
gastronomii.
Wydatki
więc były naprawdę duże.
W
jednym miejscu w gastronomii nad jeziorem na Pojezierzu Włodawskim
rozmawiam z właścicielem, który równocześnie serwował posiłki.
Specjalizował się w naleśnikach – miał tam 100 rodzajów.(
lokal zwyczajny barowy) I powiedział mi że ten sezon jest najgorszy
od 30 lat a pogoda tam była tego roku znakomita. Może ludzie coś
przeczuwają “psim węchem” bo nie pobożnością ani wiedzą co
do czasów, ale też ceny, bo jak jest zauważane lokale są pustawe
a sklepy spożywcze pełne turystów.
No,
ale czy to jest normalne jak takie naleśniki kosztują 35 - 40
złotych I wiele rzeczy podobnie, gofr z owocami i bitą śmietaną
20 złotych itd.
Polacy
chcieli Zachód to mają Zachód, jak nie wiem co.
Moje
wydatki jak nocleg i jego cena jedzenie i picie w gastronomii oprócz
może koniecznego I najtańszego jakie się widzi: dania dnia - zawsze
są konsultowane. Dostaję pozwolenie, równocześnie w ramach
zachęty: Zjedz to, wypij to, kup to ; lub czasem odmów sobie. Jak
nieraz mam obiekcję co do wydania środków na coś to słyszę
krótko: tak i tak.
Jak
Pan tutaj działa łaskawie i nadprzyrodzenie widać to po święcie
Boga Ojca.
Jak
wiedzą ci którzy mnie widzieli: byłem tylko półtorej godziny i
ludzi przecież było znacznie mniej niż na Wyszkowskim Wzgórzu
tamtego roku, poprzedniego, pierwszego. Była modlitwa cały czas, ja
odchodziłem, choć nie robiłem tego w pośpiechu i dostałem
najwięcej licząc od pierwszego spotkania z Bogiem Ojcem. Jak to
możliwe? A jednak tak było. Liczę też tu poprzedni dzień bo był
ktoś z kim się spotkałem kto był potem też wśród tych 200 osób
I od niego dostałem wsparcie dzień wcześniej.
Precyzyjnie
najwięcej odliczając jedną osobę, która była co roku na
Wyszkowskim wzgórzu, ale wśród tych 200 osób przy Tuchełce jej
nie było. Od niej dostawałem co roku “za cały rok”. Ale
odliczając tę osobę dostałem najwięcej licząc od pierwszego
spotkania w Święto Boga Ojca. Oczywiście wartość pieniędzy 3,4
lata temu jest inna, ale kwotowo to teraz było najwięcej.
Wielkie
Bóg zapłać więc za hojność, za ten szczególnie okres wakacji,
czerwca, lata ogólnie i do teraz.
Tym
co są od początku, wśród nich są bardzo hojni i tym zwłaszcza
bo nie wiem co kto może, ale przecież dziękuję zwłaszcza każdemu
dziękując, tym hojnym najbardziej. Tym, co byli później, ale są
hojni i bardzo hojni, tym co są teraz.
Tak
jak pisałem nieraz. Każdy kwota się liczy i jest ważna i Pan to
wszystko liczy i daje jak łaskawie chce, ale tak jak było, tak jest
teraz, zwykle połowa środków a czasem nawet trzy czwarte w ciągu
miesiąca jest od kilku osób (5 – 10).I to jest trzon na którym opiera się mój
główny comiesięczny wydatek, kosztowny wynajem lokum mieszkalnego
I inne niezbędne comiesięczne wydatki, a także ogół wyjazdowych
Bożych posług.
Niech
Wam Błogosławi Matka Najświętsza, Matka Boża Ostrobramska I Bóg
w Trójcy Jedyny I niechaj będzie dla was łaskawy I hojny jak wy
jesteście hojni, zwłaszcza w tych coraz trudniejszych czasach.
Bóg
zapłać!