9 października 2025
Mówi święta Maria Magdalena
Witaj Krzysztofie
:)
- Witaj święta Mario Magdaleno.
- Zły znowu próbuje nam przeszkadzać. Odpowiada mu, że jesteś w pewnym marazmie, głównie z powodu choroby i tego, że leczenie jest utrudnione.
Zastanawiasz się nad dziwnym snem w którym Ci się przyśnił i że walczyłeś z nim i już byłeś bliski przegonienia go, ale wytrzymał, za to Ty zacząłeś słabnąć i niewidzialnym zastrzykiem wpuścił Ci jakąś substancję koło serca.
Tak, że czułeś ją, to odczuwałeś w pewnym stopniu po obudzeniu i jeszcze przez kilka dni do wczoraj.
Sen był w poniedziałek. < Ten wcześniejszy. C.P.>. Potem zadowolony z siebie odszedł. Był dość potężny, wyższy od Ciebie, jak sam określiłeś, w randze przynajmniej pułkownika.
Najpierw chciałeś się wycofać jak go zobaczyłeś, ale potem b e z p r z y g o t o w a n i a chciałeś go przegonić. Miałeś tylko krzyż w ręku, ten który masz od unikalnego szkaplerza, lecz szkaplerza nie założyłeś, ani ta walka nie była omodlona. Mimo to zbladł w pewnym momencie i już odwrócił się na pięcie lecz wytrzymał i potem Ty zacząłeś słabnąć.
Jesteś mocny na krótkie dystanse i nie ma w Tobie wytrwałości.
Pytasz czy jesteś osłabiony od czasu tego snu. Widzisz to.
- Ale jak, że w czasie snu, ja przecież nie odpowiadam za swój sen.
-:)
-To co, to znaczy, że w czasie snu coś mi wstrzyknął?
- Jak sam widziałeś we śnie zbliżał tylko rękę i Cię nie dotknął, ale odczułeś, że w ręce jakby miał niewidzialną strzykawkę.
- Taki sen miałem pierwszy raz, że czymś mnie zainfekował, czy próbował zainfekować i teraz powróciło to odczucie koło serca.
Jeśli jest to jakoś realne, to musiał dostać na to pozwolenie od Boga.
- Zawsze dostaje pozwolenie. Dostawał pozwolenie aby bić ojca Pio, tarmosić nim. U Ciebie dostał pozwolenie aby przyjść w Twoim śnie po południu, walczyć z Tobą i wpuścić Ci jad, a potem pójść sobie.
- No to pięknie, potrzebuję wzmocnienia a tutaj osłabienie.
- Skojarzyło Ci się to z opowieścią „Królowa śniegu” o Kaju i Gerdzie i że Ty jesteś jak Kaj i w serce wpadł Ci kawałek rozbitego lustra i jesteś jak on, to lustro jakby lód.
- Akurat „papież” święcił bryłę lodu i sprzęgło się to z zaproszeniem Schwarzeneggera do Watykanu gdzie grał jakiegoś demona w dawniejszym filmie chyba, co ma związek z lodem. Nie oglądałem tego filmu.
- Ma to związek. Ten lód.
- No więc co, w sercu, czy koło serca mam wpuszczone podczas snu, jad który jest jak lód?
- Tak, Twoja miłość osłabła, od wtorku czujesz się obojętny.
- Mam ważną rzecz do zrobienia Mario Magdaleno. Wiesz, że liczyłem, że to się uda do połowy października.
- Musisz działać z tym lodem w sercu.
Teraz odwlekłeś leczenie aby zrobić parę rzeczy w ostatnie, cieplejsze trochę dni.
Cóż, jeśli idzie o las to brak Ci czasu. Grzyby jeśli będą trzeba zrobić i zostaniesz z tym sam. Musi Cię ktoś zawieźć i obwieźć jeszcze po kilku innych miejscach w okolicy.
Jutro pojedziesz gdzie indziej.
- Dobrze święta Mario Magdaleno.
Ale nie bardzo wiem, czy tam gdzie ostatnio, czy do Sanktuarium.
- Tam gdzie jedziesz też jest Sanktuarium, choć jest tu różnica.
Ważna tu jest pogoda i słońce tam gdzie myślisz. Natomiast tam gdzie byłeś już bardziej może być deszczowo.
- Dziękuję święta Mario Magdaleno i co mam robić z tym lodem w sercu.
- :) Kajowi wyleciał z serca kawałek szkła jak lodu.
To otulina, która otula Twe serce, blokuje je w sensie miłości. To < niezrozumiałe słowo C.P.> jak pomalowanie ścian w kaplicy Gereona na Wawelu aby osłabić energię czakramu.
- Ale co mam robić?
- Będziesz z tym żył jakiś czas.
- No, ale modlitwy, Adoracja, to wszystko powinno się zwiększyć raczej.
- Owszem, ale przecież święta Teresa z Kalkuty całe życie niemal robiła to siłą woli.
- No to ładny klops. Nie dość, że funkcjonowanie zdrowia jak nigdy złe a mam potrzebne działanie, którego potem nie będzie, to jeszcze serce duchowo.
- :)
- Uśmiechasz się.
I co ja mam robić.
- Bóg czuwa nad wszystkim.
- To wiem, ale..
-:)
Cóż, z tym Cię zostawiam.
- Dziękuję święta Mario Magdaleno za wyjaśnienie tego snu.
(:
Maria Magdalena kreśli mi ręką krzyż na czole.
- Błogosławię Cię w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
:)
- Dziękuję święta przyjaciółko.
- Pamiętaj, że jeśli byłoby to dla Ciebie dobre zmaterializowałabym się dla Ciebie. Z odczuwalnymi niewieścimi ponętami.
:)
- :)
Kładzie mi jeszcze rękę na ramieniu.
Odwraca się i odchodzi do Nieba, to znaczy robi dwa kroki i potem się wznosi.
Jeszcze uśmiech z góry. Widzę sam uśmiech.
- :)
Otrzymał Cyprian Polak
(Krzysztof Michałowski)
////////////////////////////////////
Namaszczony Brat Andrzej
zaprasza na kolejne modlitwy
Uda się jeszcze choć te modlitwy (choć mam nadzieję, że nie tylko) dla nas, dla Polski, dla świata.
18 i 19 października
https://www.youtube.com/watch?v=3Cy10ymAAJ8
…............................
Nagrany przekaz św. Marii Magdaleny z 28 września
Zachęcam do odsłuchania i odświeżenia sobie w ten sposób.
Bardzo mocny sen i z jakim następstwem. Kilka razy doznałem snów z diabłami i słyszałem ich ryki, a tutaj jeszcze odczucie jakie i dopust ze strzykawką z jadem.
OdpowiedzUsuńWspierajmy naszego proroka modlitwą żeby ten jad jak najszybciej został zniweczony.