Jan Paweł II
Dziś 16 października, rocznica wyboru Jana Pawła II na stolicę Piotrową. Wpis jest na koniec dnia, ale jeszcze to 16 X.
Daję to przypomnienie gdyż dwa wpisy wstecz, zupełnie przypadkiem, wpis na brudno, w nazwie pliku zatytułował mi się (wpisałem) z końcówką JP II, choć o Janie Pawle II nic tam nie było.
Więc tak mi się przypomniał.
Cóż, tęsknota, wiemy też, że gdyby był teraz Jan Paweł II Polski i świata nie spotkałoby to co spotka. Nie byłoby tej ohydy spustoszenia w Kościele i na tronie Piotrowym która w wersji mini już była i jest: Franciszek i Leon XIV.
W dawniejszych czasach od podstawówki do końca studiów wyraźnie wolałem prymasa Wyszyńskiego od Jana Pawła II. Potem jednak jak się zaczęły przekazy miałem w słowach od Jana Pawła II, które dostała prorokini aby oddawać ciągle Duchowi Świętemu kler i młodzież uczącą się, zwłaszcza akademicką, miasta królewskiego. Był też i przekaz, rozmowa z Janem Pawłem II oraz ogólnie bliższy kontakt.
Dla mnie jednak Jan Paweł II był od zawsze, od późnej podstawówki, a może nawet i od piątej klasy mistrzem wykorzystywania czasu. To zwłaszcza nam potrzebne gdy czas jest skracany coraz bardziej i coraz bardziej jest to uciążliwe.
Zatem myślę, winniśmy go obierać powszechnie za patrona dobrze wykorzystanego czasu, albo, inaczej, maksymalnie wykorzystanego czasu, który mamy.
…..................
Franciszek i Leon XIV
Przejdę w takim razie do Franciszka i Leona, do dwóch rzeczy tutaj konkretnie, no może trzech, bo w przypadku Leona XIV będą to dwie.
Byłoby o tym napisane wcześniej, ale jak myślę pamiętacie dość długi okres w tym roku miałem zakaz pisania od siebie. Zakaz ten był od świętej Marii Magdaleny. Dlaczego był, na pewno niektórzy przynajmniej pamiętają i jak było powiedziane nie było to ode mnie, to znaczy zakaz nie pochodził z tego iż ja postąpiłem tak czy inaczej.
Śmierć Franciszka
Zastanawiali się ludzie dość powszechnie, to znaczy ta grupka, która w Internecie widzi, że nie jest normalnie, czy ta śmierć rzeczywiście nastąpiła, czy też nie i o co tutaj chodzi.
Miałem w ten poniedziałek, czyli Wielkanocny od czasu nad ranem a właściwie od trzeciej w nocy chyba, tutaj zdarzenie, które krótko postaram się opisać. I niezależnie od tego oczywistą myśl:
Nie wierzyłem i nie wierzę w to iż Franciszek zmarł w Poniedziałek Wielkanocny a przynajmniej, że zmarł swoją śmiercią. Uważam, że jest to niemożliwe a to z prostego powodu. Śmierć w Poniedziałek Wielkanocny, zwłaszcza dla papieża oznacza Łaskę. To, że Bóg ma w nim upodobanie. Odprawił wszystko co trzeba w Niedzielę Wielkanocną a w Poniedziałek zabrał go Bóg. Co do śmierci zadanej mu w Poniedziałek, rytualnie, to bardzo wątpię, po prostu dlatego, że swoim ludziom tego się nie robi. Był zbyt zasłużony jako destruktor kościoła katolickiego aby go tak potraktować i zbył zbyt ważną figurą. Takie numery, rytualnie odebrać życie można gwieździe Hollywood ewentualnie, człowiekowi który kiedyś był nikim, ale nie dodatkowo masonowi wysokiego stopnia i kryptożydowi, którzy to masoni w pewnym wysokim stopniu, chyba przy trzydziestym, przechodzą powszechnie na islam. I tak przeszedł na islam potajemnie Franciszek o czym było u mnie w przekazie.
Jakie miałem zdarzenie?
Obudziłem się około 3 w nocy w Poniedziałek Wielkanocny, ale nie mogłem zupełnie zasnąć. Czułem, że dzieje się coś niedobrego. Nie wiedziałem jednak co. Ciśnienie było dość dużo i nie zdrzemnąłem się nawet do około ósmej gdy, jak pamiętam, o tej godzinie ogłoszono śmierć Franciszka.
Czując więc, że dzieje się coś niedobrego a wiedząc, że podawano iż on (Franciszek) jest bardzo chory, modliłem się, ale nie pamiętam czy konkretnie za niego, czy za duszę konającą jakąś ogólnie, zostawiając to Bogu jaką duszę wybierze.
Jednak tu było coś więcej, nie było to taka sytuacja, że po prostu człowiek umiera, choćby zagrożony potępieniem jak Franciszek i dlatego niby miałoby być takie odczucie, nie. To nie było to.
Brałem pod uwagę, że jakieś rytuały się odprawiają niedobre, coś się dzieje niedobrego, od tej trzeciej w nocy, a może jeszcze wcześniej gdy spałem. Czułem mocno, że coś złego jest odstawiane w tajemnicy.
Odczucie to było podobne, jak to które miałem przed Smoleńskiem. Tutaj zaczęło się wcześniej bo w czwartek po południu, czyli jakieś mordo- hece smoleńskie już się o tej porze zaczęły, ale narastało, zwłaszcza od 9 – tej wieczorem w piątek i rano jeszcze gdy się obudziłem, ale nie włączałem radia i nie wiedziałem co się dzieje. Ustało o dziewiątej rano w sobotę, otworzyłem oczy, bo po prostu byłem przygnieciony a nie wiedziałem czym. I pojechałem, jak planowałem wcześniej do miasteczka, gdzie dowiedziałem się co się stało dopiero około godziny jedenastej przed południem.
No więc to było trochę podobne w odczuciu, natężenie mniejsze, lecz też niemałe.
…..............
Leon XIV
Dwie rzeczy dawniejsze.
Jak wiadomo, choć „nasze” media, w tym katolickie to całkowicie pominęły, a w niektórych przypadkach chyba zmarginalizowały, Donald Trump korzystając ze sztucznej inteligencji na swojej oficjalnej stronie przedstawił się jako papież. W stroju papieża. Biskupi amerykańscy jednak zareagowali i napisali dlaczego siebie z nich z Kościoła katolickiego tak zażartował. Pozostałe Kościoły ( piszę w znaczeniu jak to mamy kościoły w Apokalipsie) milczały i milczały jeszcze bardziej potem. Potem, to znaczy bardzo niedługo potem gdy zaraz niemal po tej hecy został wybrny na papieża obywatel amerykański, czyli Leon XIV.
No więc milczenie owiec, a też i wilków w owczych skórach, bo owieczki jak na przykład takie KiK-y (Kluby Inteligencji Katolickiej) milczą i patrzą co powiedzą wilki w owczych skórach. Takie KiK -y powszechnie milczą w trudnych sprawach katolickich i społecznych Polski, we wszystkich niewygodnych, więc nie wiadomo czy to się jeszcze do czegoś nadaje, czy to jest jak sól zwietrzała, która już tylko na spalenie.
W każdym razie człowiek „poważny” nie będzie podnosił takich rzeczy. Czy widzielibyście by jakiś nasz poseł o tym powiedział w momencie wyboru Leona XIV: co to ma znaczyć, Trump ubiera się w szaty papieskie, a dzień po tym prawie obywatel amerykański zostaje papieżem.
Inteligent polski „profesur” też tego nie podejmie. Może tam bąknie do zaufanego bardziej kolegi, ale nawet na uczelni nie podniesie tego bardziej, choćby to było w jego zawodzie: socjolog, politolog czy teolog.
Zatem „profesury” nie idą w tym kierunku. Bo jak powiedział swego czasu jeden były prezydent: „ Nie idź tą drogą Sabo, psie Ludwika Dorna, nie idź tą drogą. To zły kierunek.”
Więc oni psim swędem wiedzą, że zły kierunek i jak go omijać.
Ja nie przechodziłem nigdy, nie przechodzę nad takimi rzeczami do porządku dziennego, jak jeszcze bardziej nad drugą rzeczą.
Przyjrzano się niektórym materiałom filmowym publicznym z Leonem XIV i są tam rzeczy które nie są normalne.
Szyja po prostu nienormalnie mu pulsuje i dziwne oblizywanie się koniuszkiem języka, cechy jak u gada.
Jeszcze bardziej jest to widoczne u szefa Pfizera gdzie to pulsowanie szyi jest ewidentnie nienormalne, mocniejsze jeszcze niż u Leona i już zupełnie nie dające się wytłumaczyć racjonalnie.
Na pewno niektórzy z was słyszeli o teorii iż wśród nas jest ukryta rasa inteligentnych jaszczurów zmiennokształtnych, zwanych reptilianami, mająca złe zamiary wobec nas.
Pytanie o to zostało zadane Panu Jezusowi w początkach jeszcze przekazów: Czy istnieją tzw Reptilianie? Pan Jezus powiedział wtedy ( było to niedawno przypominane), że nie istnieją, że są to manifestacje demoniczne u ludzi, którzy są demonowi oddani i jest to robione po to aby nas zmylić.
Tutaj dodam od siebie, że wygląda to podobnie jak z UFO gdzie ludzie którzy się tym interesują powszechnie uważają, że są to kosmici czyli ufoludki tzw szaraki, którzy też mają mieć niedobry wpływ na ziemską cywilizację. A są to po prostu demony udające kosmitów jak wiem y mieszkające na zewnątrz Ziemi.
Jednak gdyby nie słowa Pana Jezusa, to jest to tak dziwne i nienormalne, że sądziłbym iż rzeczywiście są to przedstawiciele jakiejś rasy inteligentnych gadów zmiennokształtnych. Nie tylko Leon XIV i ten człowiek od Pfizera, ale wielu innych gdzie jest na wielu materiałach, jak im się robią oczy gadzie, wężowe źrenice , i inne numery. Różni ludzie, zawsze o wysokim statusie, celebryci, inni. Jeszcze w 2015 r. jak nie wcześniej, widziałem materiał z Aleksandrem Kwaśniewskim gdzie robiły mu się zęby jak u jaszczurki, ostre i szpiczaste i wracały do normalnego wyglądu.
//////////////////////////////
Rocznica 10 października.
Mam powiedziane ile czasu poświęcić na wpis i jest tego czasu niedużo dlatego też niektórych rzeczy nie ma, które mógłbym zmieścić w jednym wpisie.
Zatem 10 października była dziewiąta już rocznica u mnie stałych przekazów z Nieba.
Dziękując bardzo Niebu, Panu Bogu Wszechmogącemu za tę niezasłużoną Łaskę, dziękuję też przy tej okazji za obecność i pozdrawiam wszystkich, którzy czytają te Orędzia, w tym szczególnie dziś tych którzy są ze mną od tych 9 lat i prawie od 9- ciu.
Regularne publikowanie Orędzi zaczęło się w marcu 2017, ale jeszcze w jesieni niektóre były publikowane jako filmy na moim kanale i też niektórzy wtedy już byli.
Choć druga rocznica innego rodzaju przypada tu na przełomie maja i czerwca to jednak jest to nierozłącznie związane z Orędziami.
Dlatego także dzisiaj z całego serca dziękuję tym, którym wiele zawdzięczam i serdecznie ich pozdrawiam.
Błogosławieństwo Boże dla wszystkich Was, zwłaszcza kieruję je do tych, którym wiele zawdzięczam.
Z Panem Bogiem
Cyprian Polak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz