Matka Boska Ostrobramska

Matka Boska Ostrobramska

Tydzień modlitw za utrzymujących te przekazy i Moją Drogę Bożą. ( Od 10 grudnia 2021)

 

Tydzień modlitw za utrzymujących te przekazy i Moją Drogę Bożą.

( Od 10 grudnia 2021)



Czas przyszedł i na tę inicjatywę.

Myślę, że Czytelnicy przekazów otrzymywanych poprzez moją, na Drodze Bożej, nieudaną osobę, rozumieją ją i jest dla nich oczywista. Czytelnicy, którzy tylko a może i aż, czytają.


Ci, którzy śledzili Orędzia od początku, ściślej od kwietnia 2017, bo wtedy ukazywały się chronologicznie i wtedy był istotny wzrost w stosunku do lutego i marca, pamiętają, jak przedstawiał sprawę Pan Jezus. Powiedział, że jeśli nie będzie środków takich jak pensja wtedy, którą bym otrzymał licząc staż pracy, w swoim zawodzie, goła pensja, ale ze stażem pracy, to nie będzie codziennych przekazów, a będę musiał podjąć pełnoetatową pracę, i będzie najwyżej zapisywana przeze mnie mnie podawana przez Pana Jezusa myśl na koniec dnia, jedno krótkie zdanie. Publikowane raz w tygodniu lub częściej raz na dwa.

Wobec tego czytelnicy ( 3 lub 4 osoby) ufundowały taką pensję nie wiedząc o sobie a ich środki złożyły się na potrzebną kwotę co do stu złotych. Zaraz potem były środki na dwutygodniowe wczasy w Krynicy Morskiej. Potem Pan powiedział, że mam się przeprowadzać do Rzeszowa i tutaj były trochę większe środki na start. Zmiany mieszkania bo nie były zbyt dobre, za wyjątkiem pierwszego gdzie Pan też chciał abym je zmienił. Wreszcie od czerwca 2018 było to samo miejsce, mieszkanie trzypokojowe z balkonem, w dobrym miejscu.

Potem od 2019 roku od marca Pan Jezus mówił o zamieszkaniu również w Krakowie, ale równocześnie dał dopust zdrowotny i utrudnił bo był czas, że nie mogłem wstać z łóżka a potem kulałem i od września dalej nie w pełni sprawny, ale wystarczająco, zamieszkałem również w Krakowie.

Było wielokrotnie o dwóch mieszkaniach w centrum Rzeszowa i Krakowa, a gdy idzie o Kraków nawet jeszcze bardziej w centrum, pięć minut piechotą do murów wawelskich.

Znacie relacje znad morza w Polsce 2017, potem Santander i Garabandal w czerwcu 2018, potem gdy byłem na Wyspach Kanaryjskich w listopadzie/grudniu, potem krótko Egipt. Wreszcie Madera w lutym 2020 gdzie Pan Jezus chciał miesiąca i chciał abym leciał w styczniu, a ja nie wiedziałem dlaczego. Wreszcie Mielno krótko, ale owocnie. I wszystkie drobne wyjazdy różnego rodzaju, w tym z misją jak do Gdańska tam i z powrotem sypialnym pociągiem i inne.

Wreszcie wyjazdy do Boga Ojca w 2020 roku, 2021 dwa razy, Licheń. Wszystko dla mnie bez problemu, wszystko bez liczenia się z wydatkami. Wreszcie zamawianie obrazów wedle Valtorty, gdzie jednak poprzestałem na dwóch i będą one ozdabiać książkę, a kosztowały 10 tysięcy złotych. Wreszcie umożliwienie mojej działalności w organizacji, gdzie mimo środków od Darczyńców dla organizacji, ponoszę pewne, nie takie groszowe koszty, ale tak musi być i nie da się inaczej. Ciągłe przejazdy między Krakowem i Rzeszowem.

Wyjazdy uzdrowiskowe: Piwniczna- Zdrój, Polańczyk, Iwonicz, Szczawnica, Rymanów, gdzie zawożący mnie kolega z Rzeszowa był również świadkiem toczącej się bitwy na niebie, a było to pod moim kątem, czego rozszerzony sens można było rozumieć bardziej dopiero później i również ze mną widział złote serce Jezusa dla mnie na niebie co symbolizowało jaki jest Jezus dla mnie. Kołobrzeg. Bieszczady: Cisna i Wetlina. Trzy dni w 2018 r. Świnoujście i Międzyzdroje. Zakopane - kilka razy. Narty- Krynica Górska, Białka Tatrzańska, Gorce. Lublin, Zamość. Wyjazdy na procesje- Leżajsk, Warszawa. Wyjazd do Poznania na proces księdza  Woźnickiego, Cuda Eucharystyczne: Sokółka 2X, Skarżysko Kamienna 3 x w tym dwa razy z noclegiem. Białystok, Legnica. Wrocław, Kudowa. Wyjazd ( wylot) na grób babci na Zachodzie). Wszystko, włącznie z zakupami, kawiarnią gdzie często przekazy, zawsze za akceptacją i zachętą Pana Jezusa. Wyjazdy do domu.

Doposażenie mieszkania Rzeszów, domeblowanie, garnki i wszystkie takie rzeczy kuchenne - kompletnie. Kraków- dywany i nowy odkurzacz, naczynia.

Rowery - Kraków i Rzeszów, Sprzęt do szermierki. Szable i aparat fotograficzny- darowane.

Leczenie - bywało nawet tysiąc złotych miesięcznie, ostatnio znacznie mniej. Obrazy religijne i świeckie, książki, sprzęt elektroniczny.

I różne inne.


Utrzymujący Moją Drogę Bożą sprawili, że jak mówił Pan Jezus we wszystko opływam, nie muszę tracić czasu na obracanie każdej złotówki w palcach. Dodatkowo rozmowy z panem Jezusem odbywały się w części w różnych ciekawych miejscach. W samolocie o niebocentryzmie, w pociągu oderwanie się. No i miejsca wyjazdowe, turystyczne.

Pan Jezus chciał abym analizował problemy, dokształcał się, gdy idzie na przykład o starożytną Lehię, niebocentryzm, kupował książki.


Te przekazy są czy ściślej były unikalne i nieznane są takie współczesne, ni trochę wcześniejsze co sami przyświadczacie (wielu), że właśnie na otrzymywanych przeze mnie przekazach najbardziej wzrośliście. Wreszcie pieniądze na książkę bo tak jest, że muszą być na nią.


Jesteście wdzięczni Panu Jezusowi przede wszystkim, także mi. Nie możecie jednak zapomnieć o utrzymujących moją drogę. Jest to od niewielu ludzi. Od jednak niewielu środki nie są groszowe, często zaskakująco hojne i to nawet co miesiąc.


Gdyby nie to, nie byłoby mieszkania w Rzeszowie choćby, nie mówiąc jeszcze o Krakowie. Podziwiajcie tych ludzi a ja sam nieraz mrugam oczami. Zaś jak chciał Pan Jezus abym codziennie zawierzał Ich Jego  Sercu, a nawet kilka razy dziennie. (Oczywiście moja wdzięczność to również msze).


Środki od miesięcy czy właściwie od jesieni 2020 są bardzo podobne. Zmieniają się kwoty, częściowo ludzie, a środki są bardzo podobne i bardzo wysokie jak na status Polaka.


Zatem okażcie wdzięczność ludziom dzięki którym mogliście mieć te piękne i wyjątkowe rozmowy, które was cieszyły, a ja służyć mogę w dwóch miastach i działać w organizacji ważnej dla Polski.


Poproszę o tydzień modlitw w ich intencji. Codziennie część Różańca. 1, 2, 3, 4, i potem tradycyjny Różaniec - akurat będzie tydzień.

I codzienną Drogę Krzyżową w Ich intencji. Odmówioną w kościele, jak ktoś nie może w domu, najlepiej w Godzinie Miłosierdzia, albo o innej porze jak ktoś nie może.

Modlitwy zaczynamy 10 grudnia, trwają do czwartku 16 grudnia.


…………………………………………………………..


Nie udostępniam komentarzy bo na pewno czytelnikom trudno tutaj komentować więc ich nie będzie.

…………………………………………..


Jeśli chcecie Drodzy stałego forum do dyskusji to musi jakiś czytelnik założyć blog. ( na blogerze to jest 15 minut pracy), nazwać go na przykład „Forum dla czytelników związanych z przekazami Cypriana Polaka” i moderować. Ja zaś umieszczę stosowną informację u siebie.


Z Panem Bogiem


Krzysztof Michałowski (Cyprian Polak)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Poniedziałek Wielkanocny (2021)

  Poniedziałek Zmartwychwstania Pańskiego (2021) Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Około 9.30 - Oto jestem, Krzy...