+JMJ
Ksiądz
Popiełuszko jak zawsze niezawodny. Były dziwne problemy techniczne
z wyszukiwarką, które do tej pory nie wystąpiły aby zrobić
użytek z gotowego już wpisu. Powiedziałem tylko: „ Księże
Popiełuszko zrób coś!” i momentalnie sytuacja wróciła do normy.
( Linki które znów są ukryte w tekście są bez mojego pragnienia i działania).
Do
czytelników :
Trochę
się źle pisze dokończenie po dwóch niemal tygodniach, ale skoro
jako się rzekło a nawet napisało, że myśl we wpisie z 25 X jest
urwana to trzeba dokończyć.
Na
tym zakończę pisanie o tej sprawie, o sprawie relacji którą dał
mason na łożu śmierci księdzu Popiełuszce i którą ten podał i
została upamiętniona na magnetycznych kasetach magnetofonowych
wtedy powszechnie używanych.
Chyba,
żeby był odzew na tę informację, lub ktoś zajął się śmiercią
księdza Lachowicza, czy gdyby Niebo tego chciało, choćby nie było wyżej
wspomnianego odzewu, czy zajęcia się śmiercią księdza Lachowicza
wtedy o tym napiszę. Poza tym - nie.
Natomiast
myśl, tak jak była ułożona by to skończyć już gdzieś uleciała, aczkolwiek na początku pisania pamiętam kilka rzeczy o których
nie było wcześniej (lecz inne zapewne przypomną się w jego trakcie).
Faktem
jest też, że mimo nie sprzyjających rzeczy tu u mnie, nie
związanych z samym tematem, wpływ na to, że dokończenie jest późno, ma i mały odzew czytelników. Po prostu brak dodatkowej motywacji.
Zacząłem
te wpisy w dużej mierze dlatego iż było wewnętrznie, że mam
jechać na tamę we Włocławku i trzeba było przypomnieć związane
rzeczy.
Jest
to cały czas odczucie dyskomfortu, bo od listopada 2024, kiedy
zamordowano ks. Lachowicza nic się tutaj ze strony interesujących
się ludzi księdzem Popiełuszką nie dzieje i od moich wpisów z
marca tego roku także i od moich wpisów teraz również.
….................
Daję
słowa Jana Pawła II o których wspominałem a nie miałem ich i są teraz w tytule ( link
podał czytelnik)
W
ogóle są nieznane i nie są wspominane a przynajmniej ja nigdy
wcześniej nie natrafiłem ( celowo ukryte, pomijane?, na to wygląda) Uważam, że są prorocze i na te czasy zwłaszcza i te które nadejdą.
„ Wraz
z księdzem Jerzym
Zginam
moje kolana
przed
Ojcem
I
proszę o wzmocnienie siły
człowieka
wewnętrznego
dla
wszystkich synów
I
córek tej ziemi,
Mojej
Ojczyzny,
Teraz
u progu czasów
które
nadeszły i które idą.
Jan
Paweł II
Włocławek
VI 1991
Wszyscy potrzebujemy wzmocnienia siły człowieka wewnętrznego teraz i zwłaszcza na czas który nadejdzie.
…..................................
Czytelnik
podał link w którym dziennikarz śledczy Leszek Szymowski mówi o
nowej śmierci kolejnego świadka, a właściwie śmierci bliskiego
krewnego świadka, który zgłosił się do prowadzącego śledztwo prokuratora, która została zrobiona dla zastraszenia świadka.
Dołączę więc do głosu dziennikarza i powiem, że są to rzeczy
niebywałe i haniebne. Haniebne, że do tego może dochodzić przy
równoczesnym wycieraniu sobie gęby przez różnych farbowanych
prawicowców, polityków innych osób publicznych i tych, którzy na
Popiełuszce chcą publicznie zarobić w rocznicę śmierci. Że już
piąta dekada przyszła po śmierci ks. Popiełuszki a zabijani są
nadal ludzie. Ksiądz Lachowicz o którym ja tylko piszę, że to ma
związek ze śmiercią księdza Popiełuszki i wreszcie teraz krewny
świadka, który poszedł do prokuratora prowadzącego obecnie
śledztwo i wskazywał m.in. wyraźnie na winę oficerów WSW
Materiał
zatytułowany, „ Kolejne zabójstwo w sprawie księdza
Popiełuszki”.
https://www.youtube.com/watch?v=2yhck8Ynr0Y
Czytelnik
linkował też niedawno materiał dotyczący rozmowy z dziennikarza
Leszka Szymowskiego z jednym z trzech ludzi porywających księdza
Popiełuszkę. To ważny materiał. Nie chcę niczego przekręcić co
tam było powiedziane a nie mogę natrafić na link dziwnym trafem.
Był to materiał z kanału na którym był też inny materiał o
krewnych księdza Popiełuszki, którzy też zginęli podejrzany
sposób.
Ten
oparty był na książce Leszka Szymowskiego, jak podawali autorzy
filmu.
Nie
mogę tu nie wspomnieć przy okazji o mojej irytacji. Minął ponad
rok od sprawy kasety na której nagrana jest relacja którą otrzymał
ks. Popiełuszko o masonerii i ja nie wiedziałem nic o takim
materiale.
Podał
czytelnik, ale gdyby nie podał ten jeden to by nie było i bym nie
wiedział.
Więc
tak wygląda współpraca.
…...............
Sprawa
tutaj z mojej strony jest prosta. Podałem to co chciało Niebo,
czego chciał ksiądz Popiełuszko o tych kasetach, o relacji którą
otrzymał na łożu śmierci. Osoby takie jak p. Sumliński, czy p.
Witkowski, Leszek Szymowski czy inne niektóre, które mówią o ks.
Popiełuszce są dostępne publicznie. Można więc było pójść na
spotkanie, powiedzieć. Można napisać. I nie chodzi nawet o to aby
sądzić, że one koniecznie muszą z tym coś zrobić. Chodzi o to
aby wiadomo było, że dostały to info, aby nie mogły mówić, że o
niczym takim nie słyszały.
Na
koniec podam powtórzoną tę informację, to co mówię od siebie, do podzielenia się, ewentualnego podania ludziom, tym, którzy interesują się ks.
Popiełuszką i mówią o tym publicznie jako dziennikarze, czy
inni. Do
podzielenia się korespondencyjnie, jak też na spotkaniu publicznym, z
kimś kto mówi o księdzu Popiełuszce.
Umieszczam ją w innym kolorze.
…..............
Muszę
tu napisać, że sprawa występowania i mówienia o księdzu
Popiełuszce publicznie przez osoby, które mają tutaj większą
wiedzę, przynajmniej taką, która jest w aktach śledztwa jest czymś delikatnie mówiąc niewłaściwym, jak i pisanie książek o księdzu Popiełuszce głównie przez p. Sumlińskiego na podstawie uzyskiwanych niepełnych danych ze śledztwa
bo „obowiązuje tajemnica śledztwa”. Jeśli p. prokurator
Witkowski uważa, że musi co jakiś czas występować ujawniając
niepełne dane sprawy, niepełne informacje o sprawie, bo obowiązuje
go tajemnica śledztwa, które prowadzone jest już ponad 40 lat to
powinien mówić przynajmniej za każdym razem, że to jest hucpa, że
on robi to dla dobra publicznego, ale musi powiedzieć, że
niedopuszczalnym jest blokowanie informacji pod pozorem śledztwa i
to trzeba na początku podkreślić. Że on w tej sytuacji zastanawia
się czy wystąpić publicznie bo informacje to powinny być jawne,
ostatecznie uznał, że dla prawdy zrobi to w ograniczonym zakresie.
Jednak
przede wszystkim śledztwo powinno być zamknięte, a w każdym razie
upublicznione, podane do publicznej wiadomości.
Czy
p. Witkowski już dawniej występował do Sejmu czy do innych osób i
instytucji o odtajnienie akt? Nic o tym nie słyszałem.
Oczywistym
jest iż można to zrobić jak i można uruchomić zamknięte już
śledztwo. Z tego co słuchałem i oglądałem p. Witkowski mówi
tylko, że obowiązuje go tajemnica śledztwa i nie może wszystkiego
powiedzieć, wielu rzeczy itd.
Podobnie
sprawa ma się w mniejszym zakresie z p. dr Pietrzakiem, który też
robiąc programy o ks. Popiełuszce i przeprowadzając rozmowę z p.
Witkowskim mówi iż nie może wszystkiego powiedzieć bo wystąpił
jako świadek i obowiązuje go tajemnica śledztwa. Wreszcie
dziennikarz p. Sumliński, który bazuje na niepełnych informacjach
ze śledztwa otrzymywanych od pana Witkowskiego.
Więc
zwłaszcza rocznicowo pojawiają się nowe „rewelacje” od osób,
które albo nie mogą wszystkiego powiedzieć co wiedzą a co jest w aktach śledztwa bo obowiązuje ich tajemnica śledztwa, albo bazują
na tych niepełnych informacjach, albo też inni mówią i piszą o
tym nie mając dostępu do informacji które powinny być publiczne
bo są one celowo utajniane pod pozorem konieczności prowadzenia
śledztwa.
Każdy
powinien zobaczyć, że ma to duże podobieństwo do sprawy tzw
„katastrofy smoleńskiej”, tragedii 10 kwietnia 2010, gdzie
wprawdzie znacznie krócej, ale gdyby się nic nie zmieniło to
śledztwo prokuratorskie smoleńskie byłoby prowadzone przez kolejne
15 lat i kolejne.
I
tutaj jest hucpa bo o tym mówi się w jednych mediach, że nie wiadomo co
się stało, albo wiadomo, że Rosjanie
dokonali zamachu ( oczywiście na samolot z delegacją gdzie byli
wszyscy, czyli włącznie z załogą w okultystycznej liczbie 96, czyli śmierć), gdzie dokonanie zamachu polegać ma na nieokreślonym
wybuchu, zwykle przez bombę w samolocie. Jednak już to skąd się ta
bomba tam wzięła i by śledzić to co jest normalne w takim
śledztwie, okoliczności jak tam się znalazła, to znaczy kto ją
podłożył i gdzie to miało miejsce itd. tego już nie ma. Czyli historia bomby w
samolocie zaczyna się tuż nad Smoleńskiem lub najwyżej kwadrans
wcześniej. Co jest oczywistą kpiną z rozumu.
Lecz
druga hucpa o której tutaj głównie piszę, porównaczo do śledztwa dotyczącego ks. Popiełuszki, bo pierwsze było przy
okazji, to sprawa rodzin smoleńskich. Rodzin smoleńskich, które są
świadkami i oskarżycielami posiłkowymi więc obowiązuje ich
tajemnica śledztwa. Obowiązuje ich dziś, będzie obowiązywać za
lat piętnaście i trzydzieści.
„I
wszystko gra”. Przedstawiciele rodzin smoleńskich (niektórzy)
pojawiają się w mediach i do dziś i mówią, że sprawa
niewyjaśniona, że trzeba wyjaśnić, że Rosja przeszkadza a
równocześnie mają jakąś wiedzę o której nie mówią bo
obowiązuje ich tajemnica śledztwa które trwa. Równocześnie
domagają się prawdy. Prawdy dla siebie bo to ich bliscy, oczywiście
chodzi także o Polskę... więc domagają się prawdy dla Polski.
Wszyscy
to akceptują, media itp. no bo przecież tajemnica śledztwa i
zastanawiają się co się stało i rozmawiają z osobami które
obowiązuje tajemnica śledztwa.
Osoby,
które mają dostęp do akt sprawy smoleńskiej to oczywiście nie
tylko rodziny smoleńskie te, które zostały świadkami w śledztwie
czy także oskarżycielami posiłkowymi, ale o tych mówimy bo trudno
by jeden z prokuratorów wojskowych nadal prowadzący to śledztwo
zaczął mówić, że to wszystko powinno być upublicznione. Zaś
mogą i powinny to robić rodziny smoleńskie, ale nie robią tego.
Zmieniając
watek, ale nie temat oczywiście, przypomnę wam o dwóch dziwnych
komentarzach, które miały miejsce u W. Sumlińskiego, bodaj na jego
kanale w 39 rocznicę śmierci ks. Popiełuszki czyli około osiem
miesięcy wcześniej przed moją rozmową.
Jeden
komentarz o księdzu Popiełuszce ( cytuję z pamięci ale dość dobrze je zapamiętałem) „
Nie umiał trzymać języka za zębami.” i „złamał tajemnicę
spowiedzi”.
Drugi
komentarz o księdzu Popiełuszce, odpowiedź na pierwszy: „ nie, nie złamał”.
Co
do p. Witkowskiego to podam jeszcze na koniec to co relacjonował p.
Nowosad. Otóż p. Nowosad mówił, że dał do IPN notes, gdy
ten jeszcze prowadził śledztwo, z telefonami i adresami osób,
które w ostatnim czasie były przy księdzu Popiełuszce w czasie
blisko przed śmiercią. Rozmawiał potem z prokuratorem Witkowskim i
powiedział mu że trzeba zbadać ostatni czas księdza Popiełuszki,
rozmawiać z ludźmi którzy byli przy nim krótko przed śmiercią.
Prokurator Witkowski na to skąd on ma tych ludzi znaleźć po takim
czasie i jak do nich dotrzeć. P. Nowosad powiedział, że dał
przecież notes księdza Popiełuszki gdzie były nazwiska i adresy,
telefony osób, które z nim się do końca niemal kontaktowały.
Prokurator Witkowski zrobił zdziwione oczy i powiedział, że nic o
takim notesie nie wie. Okazało się, że notes zaginął w IPN.
Potem po zrobieniu tu zapewne jakiegoś larum odnalazł się. Jednak
niedługo potem p. Witkowski stracił śledztwo.
Jednak
i p .Witkowski i p . Sumliński nic o takim notesie i takim sposobie
docierania do prawdy dzisiaj nie mówią.
Mam
pytanie do p. prokuratora Witkowskiego czy może też notes ten
objęty jest tajemnicą śledztwa i nie może o nim nic mówić?
Proszę
powiedzieć.
//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Oświadczenie:
Ja,
Krzysztof Michałowski występujący w Internecie od początku 2012
roku, oprócz pseudonimu Cyprian Polak, jednoznacznie pod swoim
imieniem i nazwiskiem, (dla jasnego odróżnienia od innych,
ewentualnych osób, tego samego imienia i nazwiska podając dane
swego przodka, dziadka Tadeusza Michałowskiego, oficera II RP, jego
funkcję wojskową w pułku i jego pułk 24 pal z siedzibą w
Jarosławiu) otrzymałem informację
o nieznanym a bardzo ważnym, związanym z księdzem Popiełuszką
zdarzeniu.
Zdarzenie
to miało miejsce blisko czasu śmierci księdza Popiełuszki i jest
związane z masonerią.
Mówię
prawdę o tym zdarzeniu i nikt do tej pory nie zarzucił mi kłamstwa,
czy manipulacji, nawet z przeciwników w czasie tzw obywatelskiego
śledztwa smoleńskiego, czy potem gdy działałem i działam na polu
religijnym.
Nie
jestem osobą, która prowadziła swoje prywatne śledztwo w sprawie
księdza Popiełuszki. Uważałem, że nie mam tutaj nic od siebie do
dodania by o tym pisać.
Jednak
w lipcu 2024 roku nastąpiło zdarzenie i w związku z nim informacja
o której nigdy nie było nic publicznie.
Mianowicie,
w tym czasie, gdy jadłem posiłek w części gastronomicznej jednej z
galerii handlowych miała miejsce moja rozmowa z osobą, która
przypadkowo siedziała przy moim stoliku. Osoby tej nie znałem i nie
widziałem nigdy wcześniej na oczy.
W
trakcie rozmowy osoba ta wspomniała swoje studenckie czasy a
przypadały one na lata osiemdziesiąte.
Wspomniała
też księdza Popiełuszkę mówiąc m.in. o nim, że to był
wspaniały i charyzmatyczny kapłan.
Tutaj
muszę zrobić dygresję. To wspomnienie o księdzu Popiełuszce
zaskoczyło mnie i zrobiło na mnie pewne wrażenie bowiem wcześniej
były trzy zdarzenia związane z księdzem Popiełuszką. Opiszę
jedno z nich. Ktoś znany mi, pewna kobieta zgłosiła się do mnie i
podarowała mi kubek z wizerunkiem ks. Popiełuszki i powiedziała,
że ma odczucie, że ks. Popiełuszko chce aby mi taki kubek
podarowała.
Poznałem
w ten sposób i dzięki jeszcze dwóm zdarzeniom, które nastąpiły
w tym samym czasie, że ksiądz Popiełuszko przypomina mi o sobie,
nie rozumiałem jednak dlaczego i co to może znaczyć, po co to
jest.
Niemal
tuż po tym nastąpiło wspominane wyżej spotkanie w galerii
handlowej z osobą, która powiedziała mi o księdzu Popiełuszce.
Powiedziała mi też, że działała w czasie studiów w
duszpasterstwie akademickim.
Po
tym co powiedziała ta osoba iż ks. Popiełuszko to był wspaniały
i charyzmatyczny kapłan popatrzyła na mnie uważniej i zapytała co
ja sądzę o masonerii. Zdziwiony nieco tym pytaniem odpowiedziałem
iż wedle tradycyjnej nauki Kościoła masoneria to jest największy
pomocnik szatana na ziemi i jest to sekta satanistyczna i ja się
zgadzam z tą, opinią z głosem Kościoła tutaj.
Wtedy
powiedziała coś jeszcze dotyczącego masonerii współczesnej
a potem o nieznanym zdarzeniu dotyczącym księdza
Popiełuszki.
Powiedziała,
że krótki czas przed swoją śmiercią ksiądz Popiełuszko
otrzymał zeznanie od masona na łożu śmierci, które udostępnił
w wąskim zakresie. Relacja ta znalazła się na kasecie
(młodszym czytającym osobom nadmienię, że chodzi o kasety
magnetofonowe, magnetyczne kasety analogowe wtedy używane
powszechnie i będące w codziennym użytku).
Powiedziała
mi ta osoba, że włos się jej jeżył na głowie gdy tego słuchała.
Takie silne wrażenie zostało tej osobie sprzed czterdziestu lat.
Podałem
wątpliwość, że to wygląda jak naruszenie tajemnicy spowiedzi.
Usłyszałem odpowiedź, że to nie było naruszenie tajemnicy
spowiedzi.
Co
do mojej relacji osoby czczące i szanujące księdza Popiełuszkę
mogą mieć podobną obawę właśnie z tego powodu.
Przyzwyczajeni
jesteśmy jak ktoś zdradza coś kapłanowi na łożu śmierci, to
musi być pod tajemnicą spowiedzi. Tymczasem wcale tak nie musi być.
Może być podobnie jak w przypadku osoby świeckiej której
umierający zdradza coś na łożu śmierci. I to, że ktoś nawet
wyspowiada się z grzechów u tego samego kapłana nie znaczy, że
nie może mu powiedzieć czegoś poza spowiedzią, gdy chce aby to
się stało jawne.
Dlaczego
wybrał księdza Popiełuszkę. To jest moje domniemanie, ale
sytuacja wydaje się prosta. Ksiądz Popiełuszko był autorytetem,
zatem ta osoba jeśli chciała wyjawić na łożu śmierci zło
związane z masonerią i aby to poszło dalej wybrała kogoś komu
ludzie ufają i uwierzą w jego relację.
Można
w związku z tym przypuszczać, że ta relacja na kasecie sygnowana
była głosem księdza Popiełuszki, głosem rozpoznawalnym.
Dodatkowym
aspektem mogło być to, że ksiądz Popiełuszko mówił o masonerii
w swych kazaniach. Tutaj podaję cytat z jednego kazania, który ktoś
dla mnie i innych znalazł „"Musimy
nauczyć się odróżniać kłamstwo od prawdy. Nie jest to łatwe w
czasach, w których żyjemy, w czasach, w których powiedział
współczesny poeta, że „nigdy jeszcze tak okrutnie nie chłostano
grzbietów naszych batem kłamstwa i obłudy...” Nie jest łatwe
dzisiaj, gdy w ostatnich dziesiątkach lat urzędowo w glebę domu
ojczystego zasiewano ziarna kłamstwa i ateizmu, zasiewano ziarna
laicystycznego światopoglądu, tego światopoglądu, który jest
filisterskim produktem kapitalizmu i masonerii dziewiętnastego
wieku."
(27
maja 1984 r.) Chociaż tutaj słowa księdza są z czasu kiedy wedle mego przypuszczenia znał relację masona, ale możliwe jest, że była to więcej niż jedna wypowiedź.
Niewątpliwie ów człowiek wysoko zapewne postawiony w masonerii, skoro znał jej tajemnice na tyle, że osobie słuchającej relacji
włos się jeżył na głowie gdy jej słuchała, wiedział iż
ksiądz Popiełuszko wypowiadał się o masonerii (jeśli były inne
wcześniejsze wypowiedzi) i wypowiadał się negatywnie, więc ma tu
jakąś zdobytą, choćby z opracowań wiedzę, i nie odrzuci tej
relacji jakby to uczyniła osoba nie mająca o masonerii
najmniejszego pojęcia, na przykład jakiś inny ksiądz, zwłaszcza
liberalny, który mógłby to zatrzymać dla siebie. Wreszcie odwaga
księdza Popiełuszki miała tu znaczenie bo ktoś inny, choćby
kapłan nawet poczciwy, ale mniej odważny, mógłby też tego nie
podać dalej.
Osoba słuchająca tego nagrania była w duszpasterstwie akademickim. Nie było to duszpasterstwo
akademickie warszawskie tylko innego, dużego miasta, zatem rzecz
przeszła poza duszpasterstwo warszawskie i była przynajmniej w
jednym jeszcze duszpasterstwie akademickim. Czy w innych tego nie
wiem.
To
co wiedziałem z rozmowy z tą osobą upubliczniłem. Po rozmowie
rozstaliśmy się i nie było wymiany kontaktów.
Informację
o tym zdarzeniu upubliczniłem na swojej stronie internetowej krótko
po rozmowie. Zatem jest już dostępna w sieci rok i ponad kwartał.
Nadmienię
jeszcze, że brałem udział w tzw. obywatelskim śledztwie
smoleńskim i poświęciłem na to bardzo dużo czasu, około trzy
tysiące godzin, wyręczając państwo polskie i także elity
polskiej inteligencji. Potrafię zatem rozpoznać co i kto jak mówi
i jaki to ma sens.
Potrafiąc
analizować doszedłem do wniosku, że owa relacja dana księdzu
Popiełuszce miała miejsce najprawdopodobniej w maju, w roku jego
uprowadzenia i zamordowania. To jest jednak moje domniemanie.
Jak
jest podawane w tym co można usłyszeć od dziennikarzy śledczych
WSW od lipca 1984 śledziło cały czas funkcjonariuszy MSW
tropiących księdza Popiełuszkę.
Dlaczego
od tego czasu zaczęli to robić i dlaczego w ogóle zaczęli to
robić nie zostawiając sprawy MSW?
Ta
informacja o masonerii była dla mnie pewnym zaskoczeniem dlatego, że
nikt o niej w kontekście śmierci księdza Popiełuszki nie
wspominał.
Po
zdarzeniach związanych z księdzem Popiełuszką i po rozmowie o
relacji zdanej przez masona księdzu Popiełuszce na łożu śmierci
zapoznałem się z nieznanymi mi wcześniej, dostępnymi w
Internecie wypowiedziami p. Adama Nowosada, przyjaciela księdza
Popiełuszki, który dużo mówi o masonerii w kontekście śmierci i
roli księdza.
Mówi
m.in. o tym, że z księdzem Popiełuszką owego feralnego dnia miał
jechać pewien człowiek, który nagle zrezygnował z towarzyszenia
księdzu Popiełuszce. Potem został mianowany Wielkim Mistrzem loży
francuskiej w Polsce.
Odnoszę
wrażenie jakby to mianowanie było nagrodą, jeśli nie tylko, to
między innymi za to opuszczenie księdza Popiełuszki, bo wedle p.
Nowosada księdzu miało pierwotnie towarzyszyć bodaj siedem osób
jadących dwoma samochodami. W takim przypadku porwanie księdza
byłoby niemożliwe.
Niestety,
kwestii masonerii, poza tym co mówi p. Nowosad, w działaniach osób
zajmujących się księdzem Popiełuszką nie widzę.
Piszę
o tym, bo relacje p. Nowosada o których przecież nie wiedziałem
przed moją wspominaną tu rozmową, a o których potem napisał jeden z
moich czytelników w komentarzu, wpisują się sprawę kaset z
relacją przekazaną ks. Popiełuszce o masonerii.
Dodam
jeszcze iż obawiałem się, że po upublicznieniu tej sprawy przeze
mnie mogą zacząć się poszukiwania przez masonerię tej kasety
(kaset).
Uważam,
że taką sprawą jest zabójstwo księdza Lachowicza, które miało
miejsce w listopadzie ubiegłego roku.
Ksiądz
Lachowicz nagrywał kazania księdza Popiełuszki i był jego
rówieśnikiem.
Apeluję
do dziennikarzy śledczych i innych uczciwych osób
publicznych o zajęcie się
sprawą śmierci księdza Lachowicza mówienie o tym i pisanie, nawet
gdyby nie wydawało się wam, że to może mieć jakiś związek z
nagraniami o masonerii sprzed 40 lat. Bowiem po pobieżnym
przyjrzeniu się sprawie widać, że mamy do czynienia z hucpą w
sposobie przedstawienia tego opinii publicznej.
Zanalizowałem
to jako pierwszy bodaj, nie zainteresował się też, nie przyjrzał
się temu żaden z popularnych vlogerów.
Media
pisały tylko o brutalnym pobiciu czy czasami o niesłychanie
brutalnym pobiciu i poza wyjątkiem nie można znaleźć opisu sekcji
zwłok.
„– Jego głowa została zmasakrowana toporkiem. Wybite oczy,
zęby, nos rozcięty na pół, język przecięty. (…) „. Czy
to jest brutalne pobicie? Nie, to są tortury, które przypominają
te na księdzu Popiełuszce.
TVP
zaś podała taką oto informację; „Prokurator
czeka na opinie lekarza, czy obrażenia, wskutek których nastąpiła
śmierć księdza były zadane przez sprawcę ”.
Myślę,
że po takich słowach, jak powyższe, każdy dziennikarz śledczy,
ale i każdy uczciwy dziennikarz o ile nie jest zupełnym matołem, z
marszu powinien uznać, że coś tu nie gra. Jeśli do tego dołoży
podawaną informację, że gospodyni spsikała gazem tego który
zdolny był by wyłupić oczy księdzu, wybić zęby i nos rozciąć
na pół i przeciął język i on uciekł jak płochliwy
złodziejaszek, będzie już na tej podstawie widział, że coś tu
zwyczajnie śmierdzi.
Na
koniec dodam, znany już zapewne wielu fakt, iż ukazała się
książka, Orędzia ks. Popiełuszki które i w bezpośrednich
wizjach księdza otrzymuje pewna Włoszka. Ksiądz Popiełuszko
przypomina o sobie, także spoza Polski.
//////////////////////////////////////////////////////////
Słowa
Matki Bożej na Siekierkach : Czeka was wielka próba
( 4 listopada 2025)
https://www.youtube.com/watch?v=TawJlagOu-M
//////////////////////////////////////////////////////////////
Słowa
Namaszczonego Brata Andrzeja
(
4 – 7 listopada 2025)
4
listopada
Siostro
/ N i N/ zapisałem wasze intencję do zeszytu z intencjami i będą
odczytane przy KNJ na najbliższym spotkaniu, prawdopodobnie 15
listopada. Jest coraz więcej intencji z podziękowaniami za
otrzymane łaski, ufam, że i te będą wysłuchane, jeśli będzie
taka Wola Boża. Przy okazji cieszy, bo coraz więcej przybywa takich
co jeszcze nie byli, a Krzyż, a Pan Jezus jest, jest tak pięknie
adorowany, nakładane są płócienka by później leczyły. Mamy,
już wiele świadectw, że ludzie daleko od Boga, którzy staraniami
bliskich jakoś tu byli i zobaczyli ten Cudowny Krzyż, po jakimś
czasie stają się jacyś wyciszeni, rozmowy o Bogu już im tak nie
przeszkadzają i stają się lepsi i są na dobrej drodze do
prawdziwego nawrócenia, a przecież wiemy, też np z Poematu, jak
ciężka jest to sprawa. NIECH DOBRY BÓG NAM WSZYSTKIM BŁOGOSŁAWI.
5
listopada
/
N i N/, zapisałem wasze intencję. Będą odczytane na najbliższym
spotkaniu. Jednak już teraz i te i te wcześniejsze przedstawiam
Panu Jezusowi przy KNJ i omadlam, zwłaszcza Rozszerzoną Koronką.
Pamiętamy, że naczynie prośby trzeba napełniać modlitwami,
postami, jałmużną. Ponadto teraz jak chyba nigdy Pan Jezus
potrzebuje naszych cierpień, chorób, trudów i upracowań, tak więc
całkowicie oprzyjmy się na Opatrzności Bożej i tak do końca
zaufajmy Panu Bogu, oczywiście prosić zawsze trzeba i to z ufnością
dziecka.
Dziękujemy Św Mario Magdaleno za Twoje słowa do
Proroka Cypriana, za prowadzenie, za słowa miłości. Są radością
w tym smutnym i trudnym życiu. Jeśli mogę coś poradzić to zawsze
starajmy się jak najszybciej zmówić cały Różaniec, czyli cztery
części. I wtedy, zgodnie z obietnicą Matki Bożej z Księgi
Prawdy, otacza nas Matka Boża Kręgiem Ochronnym i wtedy już jest
inny komfort życia. Niebo a Ziemia, a jednocześnie ochrona
rozszerza się i na naszych bliskich, a nawet na najbliższą
okolicę. Dwa Różańce zmówione jednego dnia chronią nawet cały
naród. Różaniec i Krzyż pokona w końcu szatana i przyjdzie
zwycięstwo. Oczywiście najlepiej Różaniec Koronny ale to już
dwie godziny modlitw albo i więcej. Mam pytanie, bo o to dopytuję.
Czy ktoś uczestniczy, lub wie o tym, że gdzieś jest odmawiany cały
Różaniec- cztery części- ciągły, przy wystawionym
Przenajświętszym Sakramentem i gdzie by ten Różaniec prowadził
kapłan na kolanach w kosciele razem z parafianami. Jestem bardzo
ciekawy, czy choć jest jeden taki przypadek. I jeszcze na koniec
dodam, że Pieczęć Boga Żywego chroni i fizycznie i duchowo, czyli
nic złego nas nie spotka. Jest to też bardzo ważne dla ciężko
chorych, by ufali. Jednak Bóg wszystkim rządzi. I pamiętajmy, że
w tych czasach- czasach końca PAN BÓG DZIAŁA W SPOSÓB
NIEKONWENCJONALNY I WSZYSTKO JEST MOŻLIWE DLA DOBRA WSZYSTKICH. I
przychodzą mi tutaj, w odniesieniu do tych niesamowitych słów
takie myśli, a mam je już od samego początku, gdy poznałem Księgę
Prawdy: PANIE BOŻE WIERZĘ W TO WSZYSTKO, CAŁYM SOBĄ ODDAJĘ SIĘ
TOBIE, RÓB ZE MNĄ CO CHCESZ DLA DOBRA WSZYSTKICH, BĘDĘ GŁOSIŁ
KSIĘGĘ PRAWDY I O CZASACH KOŃCA W PORĘ I NIE W PORĘ. JESTEM DO
TWOJEJ PEŁNEJ DYSPOZYCJI. I teraz mam pytanie: co zrobi Dobry Bóg z
kimś takim !!!. Myślę, że Dobry Bóg da chorobę śmiertelną ale
nie śmiertelną, da sytuację i zagrożenia tak bez wyjścia, ale z
wyjściem awaryjnym, tak pokieruje, że niemożliwe stanie się
możliwe, a wręcz dające NOWE ŻYCIE...NIECH DOBRY BÓG NAM
WSZYSTKIM BŁOGOSŁAWI I NAS PROWADZI, I NAS STRZEŻE.
7
listopada
ZNAKI:
-GOSI-
NA BLOGU MARIUSZ 2015 UKAZUJE SIĘ CYFRA 7, SĄ TAM WPISY 18,20
PAŹDZ
- 22 PAŹDZ RODZI SIĘ ROZSZERZONA KORONKA DO MIŁOSIERDZIA
BOŻEGO Z MOCĄ PODWÓJNĄ Z 7 DZIESIĄTKAMI- PATRZ NA YT FILMIK
NAMASZCZONY ROZSZERZONA KORONKA DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO- NA KANALE:
DUCH ŚWIĘTY MÓWI DO POLAKÓW
- 4 LISTOPADA WATYKAN ODRZUCA
TYTUŁ WSPÓŁODKUPICIELKI
- PO 4 LISTOPADZIE U GOSI NA ŚWIECY
TWORZY SIĘ Z WOSKU FIGURA MATKI BOŻEJ I NASTĘPNIE
ODPADA
WNIOSKI...
8
listopada
Szczęść
Boże. Kochana / N/ , proszę nie poddawaj się. Im większe
cierpienia to i większe zasługi, tylko szczerze trzeba je oddać
Panu Jezusowi i nic w sercu nie trzymać, żadnej urazy, gniewu i
stale mówić; NIECH SIĘ DZIEJE WOLA BOGA. Zapiszę w intencjach
Twoją trudną sytuację. Jak by była taka możliwość to przyjedź
na modlitwy. Pomodlimy się, doradzimy, wesprzemy. To miejsce nie
dość, że święte i cudowne- Ziemia Królewska- to i jest miejscem
jak żadne na świecie CENTRUM SPOTKAŃ LUDZI WYBRANYCH Z WYBRANYCH,
MISTYKÓW I PROROKÓW. Pokażcie inne takie miejsce na świecie!!!
Podam taki jeden przykład. Kilka tygodni temu jeden z mistyków
podszedł do Cudownego KNJ i ofiarował się, że będzie swoimi
dłońmi dotykał, namaszczał Rany na Ciele Pana Jezusa na KNJ i tym
samym je jakby leczył i przynosił ulgę Panu Jezusowi. Czynił tak
stale na spotkaniach. Jakież było jego zdziwienie, gdy po jakimś
czasie pewna mistyczka podeszła do niego i mówi- Co ty masz za Dar.
Jak namaszczasz Rany, to widzę, że Rany znikają a zamiast nich
widzę ciało zdrowe i rumiane. Zdziwił się bo nikomu o tym nie
mówił. Przykładów takich mam dużo. Miejsce to- Ziemia Królewska-
samo w sobie już leczy, kto tu jest ogarnia go pokój. Troski
odchodzą, miłość ogarnia a wokoło sami przyjaciele. Dzielimy się
swoimi problemami, a następnie omadlamy i doradzamy wybierając
najlepsze rozwiązania. A I SAM CUDOWNY KRZYŻ NOWEGO JERUZALEM MA
TAKĄ MOC, ŻE KTO TYLKO NA NIEGO SPOJRZY JUŻ DOSTAJE ŁASKI
UZDROWIEŃCZE, OCZYSZCZAJĄCE, NAWRACAJĄCE.
…........................................
Ostatni
mój przekaz z dawniejszych przekazów nagrany teraz na kanale, po
raz pierwszy w wersji dźwiękowej
Przekaz
Pana Jezusa – trzeba więcej umartwienia i postu
https://youtu.be/ez16GwiF69A?si=ySY4mdwuQgSaIcAb