CyprianPolakWiaraDodatki

Święta Maria Magdalena 11 XI 2025 / Skarby przedchrześcijańskich Lehitów cz. 2

 

Niepublikowany jeszcze przekaz z 11 listopada. Był od księdza Popiełuszki  dzień przed i dobrze było go dać po ostatnim wpisie o świętym, a potem  Matki Bożej Ostrobramskiej, który też najlepiej było dać aby był na Święto - dlatego poczekał.


11 listopada


:)


Mówi święta Maria Magdalena.


Zły znów przeszkadza, ale też uważa, że ma podstawy.

Dostałeś drobny prezent i tym się masz uspokoić.

To, że się leczysz i jesteś z tego powodu zniechęcony oraz źle i niepewnie funkcjonujesz nie znaczy, że masz szukać więcej.

Dostałeś pozwolenie a dodatkowo dzisiaj prezent. Ponadto jest Święto i czas modlitw za Ojczyznę. Twoja modlitwa zawsze dla Ojczyzny wyprasza dodatkową łaskę.

Zanurzaj się ciągle w Duchu Świętym, nie odpuszczaj, nie wschodź w marazm nawet jak źle się czujesz i zwłaszcza leczysz się.

< Nieczytelnie zapisane dłuższe zdanie C.P. >

Modlić się zawsze masz jeśli tylko dolegliwość nie jest zbyt bolesna.

< Nieczytelny początek zdania C.P.> .. ale módl się nawet kiedy Ci niesporo.


Całuję Cię w usta, w czoło, włosy, tulę do siebie.

Pozwoliłam Ci odczuć swój zapach jak żywej niewiasty i miły chłód moich włosów.

:)

Całuję Cię jeszcze raz w usta.

:)

- Dziękuję Moja Przyjaciółko.

- Bądź godny być przyjacielem świętej Marii Magdaleny.


Kładzie mi rękę na ramieniu.

Odchodzi.

- Dziękuję święta Mario Magdaleno.


Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)

 

..................

Tutaj macie ostatni nagrany przekaz

https://www.youtube.com/watch?v=xLrzxvakAew

  

///////////////////////////////////////////////////////////// 

Skarby przedchrześcijańskich Lehitów cz. 2


Pisałem w pierwszej części iż wydaje mi się, że na wzgórzu Lecha w Gnieźnie, czyli tam gdzie teraz jest katedra i od początku oficjalnego chrześcijaństwa w Polsce kościół, budowany jak zawsze w miejscu dawnego, istotnego, kultu, nie było kopuły.

Zablokowałem sobie jednak tutaj poczucie, odczucie, bo pasowało to do całości iż tylko kopuła /bania była we wschodnio – centralnej części Polski. Dodatkowo skoro nie było jej na Ślęży/ Sobótce to i nie było jej wyżej na mapie. Jednak nie. Z tego co mam wewnętrznie kopuła bania była i na świątyni na wzgórzu Lecha. Z tego co widać nawet dzisiaj kopuła, ta złota bania mogła być widoczna ze wszystkich stron.

O wzgórzu Leha są badania archeologiczne i materiał na kanale arheo – film https://www.youtube.com/watch?v=Vb1bqB5CYjY&t=19s, który można uznać za względny i da się obejrzeć. Będąc dość niedawno obszedłem całe wzgórze dookoła, ale żadnych upamiętnionych śladów tych badań archeologicznych nie dostrzegłem, co oczywiście przyjąłem z dużym rozczarowaniem. A może ktoś ma tu jakieś informacje?


Zatem i tam była złota (pozłacana) bania.

Nie było jej jednak na Ślęży. Czy dlatego, że nie było tam świątyni? O tym, że nie było tam świątyni, w tym jednym z trzech najważniejszych miejsc kultu na terenie dzisiejszej Polski/ Lehii świadczy to, że nie zbudowano tam kościoła.

Dlaczego? Z tego co pamiętam wierzchołek na szczycie jest dość wąski. Byłem jednak dawno. Wiemy też że zostały artefakty co jest bardzo rzadkie, bodaj jedyne, że ich nie zniszczono, rzeźba niedźwiedzia i jeszcze inne.

Jako miejsce związane z przedchrześcijańskim kultem, silne tradycją jeszcze za czasów Kochanowskiego, (vide jego „Pieśń świętojańska o Sobótce) już zaprawioną elementami chrześcijańskimi, winno być pod szczególną pieczą Kościoła i potraktowane jak wzgórze Lecha czy Łysa Góra/ Błyszczogóra. Tak jednak się nie stało.

Trzeba też zwrócić uwagę na fakt innych losów tego jednego z trzech najważniejszych przedchrześcijańskich miejsc kultu Ariów Lechitów. Śląsk został zagarnięty przez Teutonów. Zwłaszcza Dolny Śląsk. Jeszcze za czasów Kochanowskiego, czy może ściślej jego dzieciństwa miało miejsce odnotowane zdarzenie, że niemiecki już wójt aby porozumieć się z mieszkańcami podwrocławskich wiosek musiał mieć tłumacza bo nikt z nich nie umiał po niemiecku. Wszyscy mówili po polsku.

Zatem Śląsk utraciła Polska już za czasów Długosza, jeszcze bardziej za czasów Kochanowskiego. Być może dlatego też napisał „Pieśń świętojańską o Sobótce” aby podkreślać polskość tych ziem.

Zatem góra Ślęża już 400. nawet nie 500 lat po wprowadzeniu chrześcijaństwa łacińskiego przez Mieczysława/ Mieszka ( na miejsce chrześcijaństwa szerzonego przez Cyryla i Metodego i ich wysłanników, którzy wszyscy mieli na to pieczęć Rzymu) była w rękach niemieckich.


W każdym razie nie mamy tam kościoła, prawie na pewno nie było tam świątyni. Były trzy pasy murów kamiennych ( i też zdaje się nie tylko to poniżej wierzchołka góry, co być może jest jeszcze do dzisiaj) które rozwalono i walają się po wysokościach góry od wierzchołka do podłożu, granitowe kamienie częściowo tylko porośnięte zielenią a niektóre zupełnie na zewnątrz. Nazywane chyba także gołoborzem.....


Oczywiście kopuły/ banie nie świadczą o skarbach, bo o tych traktować ma głównie ten artykuł. Jest to rzecz jasna złoto, ale pozłacanie to proces w którym można bardzo rozwałkować złoto. W średniowieczu późnym czy renesansie potrafiono rozcieńić złoto tysiąckrotnie. Czyli powiedzmy mamy sztabkę złota wielkości dzisiejszego smartfonu, z tych grubszych. Potrafiono złotem pokryć powierzchnię tysiąckrotnie większą. Dzisiaj potrafią to zrobić jeszcze bardziej, pokryć większą powierzchnię.


Miałem wewnętrznie podane, że na kopułę/ banię na Łysej Górze (Błyszczogórze) użyto piętnaście kilo złota, na Jasnej Górze pięć kilo. Chyba tu były nawet celowe proporcje. Nie było to poddane przypadkowi. Na Błyszczogórze trzy razy tyle złota co na Jasnej Górze. Proporcje co do ważności miejsca.


Wedle tego, że kilogram złota pozwalał na pozłocenie powierzchni tysiąckrotnie większej niż objętość takiej sztabki, powtórzmy dla obrazowości wielkości dzisiejszego dużego smartfonu z tych grubszych można policzyć ile powierzchni można było nią powlec. To zostawiam innym.

Albo też inaczej wiedząc jaką ilością złota można powlec powierzchnię, opierając się tylko na możliwościach późnośredniowiecznych i renesansowych.


Nie była to chyba kopuła olbrzymia, ale była duża, zapewne podwyższona, aby było ją dobrze zawsze widać. Może była na wieży? I diabelskie działanie kontra to z wiedzy diabła, który przecież dobrze wie co było a co nie było na Błyszczogórze i kiedy kazał tę dającą złą energię wieżę i profanującą miejsce postawić w latach sześćdziesiątych. Może także liczył na to, nie mogąc wprost wskazać, że zostaną odkryte przy okazji budowy groty królów i będzie je można sprofanować, zniszczyć częściowo.


Śmierdziało mi i śmierdzi od tego czasu rosyjskimi służbami tutaj w tym miejscu i do dzisiaj. Także Emitel do dzisiaj „instytucja” ? Która dopuszcza sygnał telewizyjny i radiowy i może go w każdej chwili wyłączyć i opóźnić. Śmierdzi mi tu po prostu GRU, który jak sam Dugin wnuk generała GRU, szef masonerii rosyjskiej, przyznał, jest zakonem okultystycznym.

Ktoś, pod bodaj filmem, z eksploracji krypt przez śp. Adolfa Kudlińskiego dał kiedyś komentarz, że wtedy w latach sześćdziesiątych gdy budowano wieżę i odkryto przypadkiem krypty ruscy sprowadzili tu swoich naukowców do badań tego a może także do promieniowania i energii, które są w tym miejscu.


Przejdźmy jednak do skarbów.


Głównym miejscem skarbów na terenie dzisiejszej Polski ( i nie tylko) były zdaje się główne ośrodki przedchrześcijańskiego kultu, wydzielone części świątyń gdzie przechowywano kosztowności, złoto, srebro, w takiej czy innej postaci, kosztowne tkaniny.

Były to chyba głównie cenne rzeczy (skarby) zdobyte w trakcie działań wojennych i te w trakcie wojny i zapewne otrzymane w wyniku traktatów pokojowych a także inne kosztowne podarki, które otrzymywali królowie, książęta, może wodzowie w trakcie pokoju z innych krajów.

Oczywiście nie całość tych skarbów tylko jakaś ich część.


Gdy idzie o skarby z przedchrześcijańskich świątyń, z terenu dzisiaj dzisiejszej Polski to niestety nie ma tutaj żadnych chyba jawnych danych. Informacja jest za to ze świątyni w Arkonie, czyli na wyspie Rugii gdzie panował wojowniczy lud Redarów. Pisze o tym Jan Sas Zubrzycki, że skarby tam, łupy zdobyte na wojnach były tak duże, że dzień i noc pilnowało ich trzystu zbrojnych.

Oddawano tam z łupów wojennych dziesięć procent do świątyni. Widać z tego, że dziesięcina na miejsce święte nie jest dopiero pomysłem Kościoła. Jeśli tam była dziesięcina to i na dzisiejszych ziemiach, mateczniku Lehii musiało być tak samo.

Jan Sas Zubrzycki pisze, że jeszcze w siedemnastym wieku niemieccy spece z tego pazernego na cudze ludu dobrali się do części skarbów z Arkony ukrytych w zboczach góry. Nasi bracia z tamtych ziem widząc co się dzieje ukryli w ten sposób część skarbów. Niestety. Jeszcze po siedmiu wiekach pazerni Niemcy dobrali się do skarbów.


Chyba u nas skarbce świątynne były nieco mniejsze niż ten ze świątyni a Arkonie, ale i tak musiały być duże. Pomnijmy na to, że skarby tam mogły być już składowane więcej niż trzy tysiące lat przed Mieczysławem/ Mieszkiem i Chrobrym.


Co się z nimi stało?


Mam pewne nawet może przeświadczenie co do części skarbów z jednego miejsca, ale to zachowam dla siebie do odpowiedniego czasu. Jednak to, że skarby w części zostały przejęte przez przedstawicieli Kościoła w miejscach przedchrześcijańskiego kultu nie znaczy, że są one w takiej formie do dzisiaj. Niestety, zostały prawie zawsze przetopione, szczególnie złoto.


Stoimy tu przed zagadką.

Skąd nasi władcy, pierwsi władcy chrześcijańscy z Krzywoustym włącznie mieli pieniądze na wojny. Nie było z tym problemu i z wyposażeniem wojska oraz długimi kampaniami. Dopiero król Kazimierz nazwany Wielkim musiał zapożyczać się u żydów. Jak donosi historia, co pamiętam jeszcze z podstawówki bodaj: Bankierem Kazimierza Wielkiego był żyd Lewko. Król Kazimierz Wielki miał kochankę, żydówkę Esterę. Oni tak lubią. Czy dlatego jako jedyny król zasłużył na przydomek Wielki?


Dodatkowo jak mówi nam oficjalna historia przecież, Bolesław Chrobry zadziwiał cesarza majestatem, bogactwem na zjeździe w Gnieźnie. Bogactwo jego i dworu i bogactwo kraju.


Stawiam tutaj tezę, że nasi pierwsi władcy, Mieczysław po chrzcie rzymskim, Chrobry i inni do Krzywoustego czyli do rozbicia dzielnicowego korzystali z bogactw świątyń, które uległy likwidacji – nazwijmy tak.

Nie wyobrażam sobie aby pozwolili biskupom, zakonom, księżom na miejscach budowanych świątyń przejąć skarbce świątynne z bogactwem od trzech tysięcy lat. Za pewnymi wyjątkami, może za jednym wyjątkiem.


Zatem wydaje mi się, że i na prawdopodobnie niezwykle potężne wojsko Bolesława Chrobrego i sprawy państwa, jak i jego ojca i potem do Krzywoustego pieniądze w znacznej części szły ze świątynnych skarbców, skarbców świątyń, których już nie było, aż do fundamentów.


Jedno miejsce które pozwolono przejąć Kościołowi, ale nie było to główne miejsce było tam bogactw w złocie pięćdziesiąt kilogramów, które przejęli ludzie Kościoła. Dostałem to wewnętrznie. Nie wiedziałem czy władcy Polscy coś stamtąd zabrali, ale w trakcie pisania dostałem że tak. Aby zjednać sobie przychylność miejscowego, tzn lokalnego z ziem polskich Kościoła zostawili złota pięćdziesiąt kilogramów. Oczywiście to były złote skarby, nie złote sztabki, cenne artefakty, także i złote monety. Wszystko jednak zostało przetopione, użyte na liturgiczne rzeczy i nie tylko.

Mówię wszystko bo to prawie wszystko, mam jednak wewnętrznie, że w masie 3,4 kilogramy zostały z jednego miejsca z tych 50 kilogramów złota i te cenne artefakty do dzisiaj są i nie są one w zbiorach muzeów.


Jan Sas Zubrzycki, gorliwy katolik, pisze, że wraz ze śmiercią Chrobrego skończył się złoty wiek Polski.


Koniec


P.S. Być może będzie aneks. Jak coś przyjdzie do głowy i będzie potrzeba.


..............


Nowy film z księdzem Romanem Piwowarczykiem. Ksiądz dr dopiero teraz, w czwartej wyprawie był we wnętrzu Arki jak sam opowiada w programie. Dwie z wypraw zakończyły się fiaskiem bo góra była objęta zakazem wojskowym lub tylko ta część która należy do Turcji. Trzecia nie udała się dwoje uczestników przeziębiło się tak mocno, że groziło to ich śmiercią i musieli wrócić z góry.

Udało się dopiero teraz w czwartej wyprawie.


Trochę jestem rozczarowany bo z tego co zobaczyłem to ksiądz nie był w wyraźnej drewnianej przegrodzie, były belki owszem i nie mam wątpliwości, że to z Arki, ale spodziewałem się zobaczyć tutaj coś więcej.

Może źle jednak zobaczyłem na ekranie, sprawdźcie sami.

Trzeba uzupełnić dla tych 99 procent, którzy książki nie czytali... że Arka jest przełamana na 3 części i znajduje się w trzech lokalizacjach. Ksiądz był w jednej z tych trzech lokalizacji. Oczywiście te trzy części nie są kompletne, choć też nie zostało to jeszcze chyba dokładnie zbadane, bo nie wszędzie da się wejść z tego co jest podawane, no i to drewno które było ciągle narażone na wodę w wielu miejscach spróchniało.


Film nie będzie od rzeczy wspomniany pod tym materiałem bowiem ks. Piwowarczyk pokazuje atlasomapę gdzie jest mowa o Sarmacji i o naszych dziejach przed Mieczysławem/ Mieszkiem. Nie jest jasne jak to się znalazło w atlasie autora amerykańskiego, chyba, że to jest polski dodatek.


Ksiądz Roman Piwowarczyk jest dla nas cenny nie tylko z powodu Arki Noego.

Jak jeden procent chyba czytelników moich Orędzi mogło się przekonać czytając książkę księdza „Arka Noego odnaleziona”  pisze także o przedchrześcijańskiej historii Polski i jest to jedyny polski ksiądz obecnie który o tym pisze.

https://www.youtube.com/watch?v=JVkpoQUQbS8












Przekaz od Ducha Świętego 18 XI 2025 Sytuacja w związku z uszkodzeniem torów w wiadomym teraz powszechnie zdarzeniu - Najbardziej winny jest ten kto do tego dopuścił. (..) Również śmierci dwudziestu tysięcy Polaków do czerwca tego roku winne są PiS oraz KO.

 

18 listopada


Zapisz dziecko

 

Mówi Duch Święty.

 

Jestem w przekazie, który otrzymujesz, przekazie gdy jest mowa o karach, gdy jest mowa o tym kogo ukarzesz.

Dzisiaj przekaz o winie w związku z tym co się stało na torach w wiadomym powszechnie zdarzeniu.

Rzecz ta łączy się z podpaleniami i dronami, rakietą w Przewodowie, także tym co będą chcieli powtórzyć gdy idzie o kolej.

Jaka jest i czyja wina?

Najbardziej winny jest ten kto do tego dopuścił. Do tej sytuacji, podpaleń, wielu innych rzeczy, teraz uszkodzenia torów i spodziewanego czy nie, wykolejenia pociągu z pasażerami, dopuścił poprzedni rząd, rząd PiS i obecnie KO wraz z przyległościami.

Za tę sytuację odpowiadają głównie dwie partie polityczne: Prawo i Sprawiedliwość oraz Koalicja Obywatelska.


Również śmierci dwudziestu tysięcy Polaków do czerwca tego roku winne są PiS oraz KO.

Jaka to śmierć? Dostałeś wewnętrznie, w czerwcu, że do wtedy dwadzieścia tysięcy Polaków zmarło do tej pory z powodu tego, że przed nimi przyjmowano Ukraińców a Polakom odmawiano świadczeń medycznych, w tym niezbędnych operacji, lub je przesunięto.

20 tysięcy waszych rodaków do czerwca tego roku. Nawet gdyby od tego czasu państwo polskie to zlikwidowało to i tak zmarłyby dodatkowe osoby bo wcześniej nie otrzymały świadczenia na czas.

Więc wina PIS i KO to także za śmierć 20 tysięcy Polaków i więcej jeszcze.

Jaka za to powinna być kara?

Oczywiście, likwidacja tej partii. Zakaz obowiązujący wszystkich członków zajmowania jakichkolwiek stanowisk publicznych. Tzw. góry – dożywotnio.

Dołów partyjnych przez 10 lat. Powiedziałem partii bo dotyczy to głównie PiS. PiS to zapoczątkowało a KO utrzymuje.

Także jednak z powodu tych dwudziestu tysięcy Polaków zdelegalizowana musi być KO, zakaz piastowania stanowisk publicznych przez tzw górę 25 lat, zakaz jakichkolwiek stanowisk publicznych dla dołów partyjnych przez 5 lat.

Kiedy dowiesz się kto swymi podpisami odpowiada konkretnie za to, że Ukraińcy byli i są przyjmowani przed Polakami ukarzesz tradycyjną karą, połamaniem kończyn.

Amen.

- Dziękuję Duchu Święty.

Chwała Tobie Chryste.


Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)

15 XI 2025. Pouczenie Matki Bożej Ostrobramskiej, w jednej sprawie, w wigilę Jej Święta

 

15 listopada 2025


:)

Mówi Matka Boża Ostrobramska.

Jako, że jest wigilia Mojego Święta, Matki wszystkich Polaków i Litwinów w wizerunku wileńskim, zamiast świętej Marii Magdaleny udzielę Ci pouczenia w tej sprawie.

- Dziękuję Matko Boża, to wielka łaska, tak bym sobie suszył dalej głowę jak postąpić.

- :) Chciałam abyś rok czasu spędził u Moich stóp umacniając się. Jednak Skarżysko – Kamienna wydała Ci się mała i bez tradycji, bo to miasto założone w XX – leciu międzywojennym z wiosek. Zgodziłbyś się oczywiście by tu być, lecz jak zobaczyłam, że nie będziesz się czuł dobrze, a Ja Ci nie wystarczę :), (słodki, ale smutny trochę uśmiech Matki Bożej, jak w wizerunku Ostrobramskim, z pewną zmianą – jak żywy), chciałam by to było gdzie indziej.


Jest połowa listopada. Poprzez przeprowadzanie się w zimie odczułeś to mocno, dodatkowo było to pod koniec roku. Jedną noc nie spałeś w ogóle i pakowałeś się na siłę gdy Twa mama, pod wpływem szatana, jeszcze Ci to utrudniała i nie mogłeś w nocy pakować swobodnie, bo ona musiała smacznie spać.

Powiedziałam o niej, o Twej mamie Moje słowa i to powinno wystarczyć. Dla niej nie wystarczyło. Ty nie uważasz, że jesteś w porządku wobec Boga, ona uważa, że jest   c a ł k o w i c i e   w porządku.

Patrzę na nią surowiej niżbym patrzyła na Twojego ojca gdyby był u Twego boku a źle się zachowywał. Od kobiety wymagamy więcej, zwłaszcza wobec swego syna, który jest prorokiem, nadto Gniewem Boga Ojca.

Musisz mieć osobne mieszkanie, małe lokum choćby, gdzie możesz spędzić czas, modlić się, pracować, by uciec od jej swarliwości.

:)

Będzie coraz słabsza, ale zawsze musisz mieć osobne lokum. To w lipcu wzięte nie wyszło i musiałeś zrezygnować. Potraktowano Cię tutaj źle i to mało powiedziane. Otrzymałeś jednak głos z Nieba poprzez prorokinię aby zostawić to Bogu a i podobnie wcześniej mówiła Maria Magdalena i nie miałeś tutaj jasności w tej sprawie.

Pierwszy raz < niezrozumiale zapisane słowo, sens „ doznałeś takiej straty. C.P.> taką stratę przez nieuczciwość oraz pychę. Nikogo nie będzie podawał do sądu, to było powiedziane wcześniej, dlatego musisz zostawić tę sprawę, osobne mieszkanie, choćby małą kawalerkę, musisz jednak mieć dla siebie jak najszybciej, niezależnie od tego gdzie jesteś.


Czas biegnie szybko, słusznie też obawiasz się przyszłości. Przyszłości dla wszystkich Polaków, że i Ciebie dotkną pewne ograniczenia i niektórych rzeczy nie będziesz mógł wykonać.

Niebo jednak, Ojciec niebieski może przesunąć pewne rzeczy abyś za kilka miesięcy, ponad pół roku, mógł wykonać co chciałeś zakończyć do 15 października, co zaś się nie udało jeszcze formalnie rozpocząć, chociaż działałeś w tym kierunku.

Ojciec niebieski zatem pozwala Ci zostać w tym co jesteś. Zostać do czasu, który ustaliłeś. Ten czas jest odpowiedni. Tym samym wiesz, że nie będzie późniejszy.

- Dziękuję Najświętsza Dziewico. Dziękuję.

Czy jednak nie powinno być wedle wcześniejszego ustalenia?

- Nie jest Twoją winą, że nie mogłeś tego zakończyć 15 października. Chorujesz teraz bardziej. Musisz leczyć się nawet kilka dni co tydzień. Utrudnia to mocno działanie jakie Cię czeka, zwłaszcza w listopadzie i grudniu.

- Dziękuję Matko Boża, jutro Twe Święto.

- Przyjedziesz do Mnie, jeśli będziesz się czuł jutro rano względnie dobrze.

Tak, nie będziesz na sumie odpustowej w takim razie, ale będziesz. Zanocujesz.

- Dziękuję Najświętsza Dziewico. Dziękuję mamo moja i wszystkich, którzy się do Ciebie przyznają.

Matko Boża Ostrobramska, moja główna Pani.

Matka Boża pogłaskała mnie jeszcze po policzku, bardziej czubkami palców, swą małą rączką, która mniejsza jest od ręki świętej Marii Magdaleny, dotyk < nieczytelnie zapisane krótkie słowo C.P.> wiecznej dzieciny, jak Ją nazwała święta Maria Magdalena w Poemacie.

Pocałunek jeszcze delikatny Matki Bożej w czoło, ale nie w jego środek, tylko lewy róg poprzez włosy i nie wiem dlaczego lewy róg.

Wstała, tzn wyprostowała się Matka Boża, bo była pochylona nade mną.

Popatrzyła na mnie.

Przypomniała jakby, że jest dla mnie równocześnie wszystkim:

Mamą

Królową

i

Niewiastą.

- Pozostań w pokoju Krzysztofie, Cyprianie Polaku, Gniewie Boga Ojca.

Wielkie rzeczy przed Tobą, krwawe także, ale to wszystko z Woli Bożej, wobec zła, które czynią ludzie i uczynić będą chcieli waszemu narodowi.


Zanurzaj się w Duchu Świętym, również o Mnie pamiętaj kilka razy dziennie.

:)


Znika.

- Dziękuję, kochana Matko Boża Ostrobramska.


Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski).


10 XI 2025 Drugi, krótki, przekaz księdza Popiełuszki, pożegnalny? . Tak, trzeba wam wzmocnienia siły człowieka wewnętrznego/ Skarby przedchrześcijańskich Lehitów cz. 1

10 listopada 2025


Mówi ksiądz Jerzy Popiełuszko


:)

Witaj Krzysztofie.

Przychodzę do Ciebie po raz drugi w przekazie. W przekazie, bo przecież odczułeś moją obecność i przed chwilą gdy złe siły nie chciały byś umieścił wpis. <Chodzi o wpis poprzedni. Przekaz był tuż po umieszczeniu poprzedniego wpisu. C.P.>

Dziękuję Ci za Twą pracę tutaj.

Jak powiedziała święta Maria Magdalena kaseta zostanie odnaleziona, dowiedziona będzie jej wiarygodność.


Tak, trzeba wam wzmocnienia siły człowieka wewnętrznego i Tobie także bo gdy idzie o działanie zewnętrzne, ale i wewnętrzne - odczuwasz blokadę.

 

Zastanawiałeś się dzisiaj nad fluorem gdy przypomniałeś sobie, że pasta do zębów której używasz jest przecież bez fluoru i czy fluor w wodzie nie wpływa też na Ciebie i innych w ich słabych działaniach czy brakach.

Oczywiście, lepiej jest pić wodę bez fluoru. Nie masz jednak nikogo od początku przekazów, gdy wyjechałeś, kto by po taką wodę jeździł dla siebie, do pewnego, najlepiej świętego źródła i Ci taką również przywoził.


Jak powiedziałem do Franczeski, również i Tobie chcę udzielić Ducha Świętego na ile to w mojej mocy, niech spłynie na Ciebie Duch Święty i towarzyszy Ci zawsze.

- Dziękuję księże Popiełuszko.

:)

Właściwie to przyszedłem się przywitać i Ci podziękować.

Twoją wielką przyjaciółką jest Maria Magdalena i u niej znajdujesz pokrzepienie i pocieszenie gdy idzie o świętych.

 

Musisz oddychać Duchem Świętym i być w nim zanurzony, wtedy będzie Ci łatwiej.


Kocham Cię Krzysztofie i błogosławię wszystkim dobrym Polakom walczących o Prawdę i tym, którzy Cię szczególnie wspierają, oraz Twoim wszystkim, wiernym czytelnikom.


Ksiądz Popiełuszko błogosławi mnie.

Widzę też kontur Polski jak go błogosławi, będąc jakby na jego tle.


- Dziękuję księże Popiełuszko. O Duchu Świętym to właśnie w poniedziałek, w dniu poświęconym Duchowi Świętemu.

- :)


Otrzymał Cyprian Polak

(Krzysztof Michałowski)


P.S. To pożegnalny zapewne przekaz księdza Popiełuszki. Ksiądz Popiełuszko jest posyłany przez Ojca do Franczeski, jak sam mówi w rozmowach z nią.

Podobnie tylko ze mną są takie rozmowy świętej Marii Magdaleny. Pan Jezus i Maryja mówią równocześnie do większej ilości ludzi. Święci w przekazach upublicznianych, przekazach dla wszystkich przychodzą stale raczej do pojedynczych osób.


//////////////////////////////////////////////////////////


Skarby przedchrześcijańskich Lehitów. cz. 1

Oczywiście nie chodzi nam tu o skarby dla samych skarbów. Tylko w tym przypadku o zabytki. Zabytki zrobione na podstawie cennych kruszców. O ślady naszej cywilizacji i kultury przedchrześcijańskiej, Ariów Prasłowian na naszych ziemiach.


Jak wiemy mamy trochę tego pokazanego w muzeach na terenie dzisiejszej Polski ( bo nie wiemy na ten moment co było w muzeach przedchrześcijańskiego, a co zostało zrabowane oraz zniszczone w czasie II wojny). Zwróćcie uwagę, że nikt nigdy nie wspominał o stratach w czasie II wojny związanych z tym co było w muzeach i prywatnych zbiorach sprzed czasu chrztu Mieczysława/ Mieszka na terenie II Rzeczpospolitej. Czyli także na terenach, które znajdują się obecnie na Litwie, Białorusi i Ukrainie. A i nie wiadomo czy z tych muzeów część tego typu rzeczy nie zostało wywiezionych do rdzennej Rosji i zdeponowanych w muzeach tamtejszych nie mówiąc o rabunku zbiorów prywatnych z ziem zagrabionych II Rzeczpospolitej.

Do tego trzeba jeszcze dodać zagrabione dobra kultury z traktatu ryskiego, czyli po wojnie polsko – bolszewickiej. Rosja bolszewicka zobowiązała się w traktacie pokojowym do zwrotu Polsce wszystkich zagrabionych dóbr kultury. Nie oddała niczego. Ale dla kultury turańskiej, bolszewizmu zwłaszcza wtedy, traktaty nie mają znaczenia. Niepisana zasada bowiem była i jest, tego co zagrabione i ukradzione nigdy nie oddajemy.

Zatem nie wiemy jakie artefakty i skarby z muzeów zbiorów prywatnych Polski przedchrześcijańskiej utraciliśmy, w czasie II wojny i polsko – bolszewickiej gdzie bolszewicy dotarli aż po Warszawę. Jeśli myślicie, że wraz z wojskami bolszewickimi, czy na ich tyłach nie szli spece od skarbów, od dóbr kultury i zabytków to jesteście w błędzie. Front przewalał się szybko, ale czas na rabowanie cennych rzeczy musiał się znaleźć. Gdyby to nie miało miejsca czy by w traktacie pokojowym Rosja nie była zmuszona zwrócić wszystkich zrabowanych dóbr kultury?

Dr. Jan Sas Zubrzycki pisze, że Polska przedchrześcijańska, lehicka opływała w złoto. Tenże autor przypuszcza, że Łysa Góra, Łysogóra to była właściwie Błyszczogóra a to błyszczenie miało pochodzić od kopuły (bani, bania - tutaj używam słowa, którym raczej wtedy to określano moim zdaniem) Kopuła zaś błyszczała bo była ze złota, czy ściślej pozłacana. Jan Sas Zubrzycki uważa że było to bardzo dawno temu. Ja dodaję, że było to cztery i pół tysiąca lat temu. Moim zdaniem, z mojego poczucia które dostałem, wtedy była pierwsza kopuła na świątyni, właśnie na Łysej Górze wieńcząca tę świątynię. Jeśli tak było, to było to prawie 500 lat przed pierwszym królem Polską Sarmatą/ Sarmathem/ Assarmothem, który przybył tutaj zaproszony na władcę zwierzchniego wraz ze swoim klanem.

W takim przypadku kopuła wieńcząca świątynię nie byłaby przybytkiem który pojawił się wraz z Sarmatami ale była czymś jeszcze wcześniejszym u Ariów Prasłowian mieszkających na naszych ziemiach. Piszę Ariów Prasłowian bo nie było jeszcze Lehitów, a w każdym razie Lehitów pochodzących od króla Leha, wnuka Sarmaty.

Wydaje mi się też teraz a nawet mam taką pewność, że kopuł nie dawano na wszystkich ważniejszych świątyniach przedchrześcijańskich a tylko na nielicznych. Chodziło zapewne też o to aby kopuła (bania) była widziana ze wszystkich stron. Zatem była ona na Łysej Górze (Błyszczogórze), była prawdopodobnie na Jasnej Górze, stąd Jasna Góra, ale nie było jej na przykład na najważniejszym ośrodku przedchrześcijańskiego kultu na Mazowszu, czyli na skarpie w Płocku, tam gdzie dzisiaj znajduje się katedra. Wpływ na brak złotej bani (kopuły) mogły mieć też różnice regionalne. Wszak Mazowsze zachowywało swoją odrębność jeszcze po 1500 roku. Dopiero wtedy zostało w pełni włączone do Korony. Wydaje mi się, że też nie było takich złotych kopuł na Ślęży mimo że była drugim co do ważności ośrodkiem kultu na terenie dzisiejszej Polski. Nie wiem co do Wzgórza Leha w Gnieźnie, ale jeśliby i tam nie było kopuły to oznaczałoby, że był to zwyczaj centralno – południowej Polski; Świętokrzyskie i Częstochowskie. A Kraków. Cóż, wydaje się, że taka kopuła powinna być na którejś ze świątyń, jednak bierzemy po uwagę widoczność. Żadne wzgórze w Krakowie nie jest tak wyodrębnione jak wzgórze jasnogórskie. A może się mylę.


Cdn.



Dokończenie o księdzu Popiełuszce ./ „ Wraz z księdzem Jerzym zginam moje kolana przed Ojcem i proszę o wzmocnienie siły człowieka wewnętrznego dla wszystkich synów i córek tej ziemi, Mojej Ojczyzny, Teraz u progu czasów które nadeszły i które idą. " Jan Paweł II Włocławek VI 1991// Słowa Matki Bożej na Siekierkach - czeka was wielka próba// Słowo Brata Andrzeja Namaszczonego 4- 7 listopada 2025

 

+JMJ

Ksiądz Popiełuszko jak zawsze niezawodny. Były dziwne problemy techniczne z wyszukiwarką, które do tej pory nie wystąpiły aby zrobić użytek z gotowego już wpisu. Powiedziałem tylko: „ Księże Popiełuszko zrób coś!” i momentalnie sytuacja wróciła do normy.

( Linki które znów są ukryte w tekście są bez mojego pragnienia i działania).

Do czytelników :

Trochę się źle pisze dokończenie po dwóch niemal tygodniach, ale skoro jako się rzekło a nawet napisało, że myśl we wpisie z 25 X jest urwana to trzeba dokończyć.

Na tym zakończę pisanie o tej sprawie, o sprawie relacji którą dał mason na łożu śmierci księdzu Popiełuszce i którą ten podał i została upamiętniona na magnetycznych kasetach magnetofonowych wtedy powszechnie używanych.

Chyba, żeby był odzew na tę informację, lub ktoś zajął się śmiercią księdza Lachowicza, czy gdyby Niebo tego chciało, choćby nie było wyżej wspomnianego odzewu, czy zajęcia się śmiercią księdza Lachowicza wtedy o tym napiszę. Poza tym - nie.

Natomiast myśl, tak jak była ułożona by to skończyć już gdzieś uleciała, aczkolwiek na początku pisania pamiętam kilka rzeczy o których nie było wcześniej (lecz inne zapewne przypomną się w jego trakcie).

Faktem jest też, że mimo nie sprzyjających rzeczy tu u mnie, nie związanych z samym tematem, wpływ na to, że dokończenie jest późno, ma i mały odzew czytelników. Po prostu brak dodatkowej motywacji.

Zacząłem te wpisy w dużej mierze dlatego iż było wewnętrznie, że mam jechać na tamę we Włocławku i trzeba było przypomnieć związane rzeczy.

Jest to cały czas odczucie dyskomfortu, bo od listopada 2024, kiedy zamordowano ks. Lachowicza nic się tutaj ze strony interesujących się ludzi księdzem Popiełuszką nie dzieje i od moich wpisów z marca tego roku także i od moich wpisów teraz również.

.................

Daję słowa Jana Pawła II o których wspominałem a nie miałem ich i są teraz w tytule ( link podał czytelnik)

W ogóle są nieznane i nie są wspominane a przynajmniej ja nigdy wcześniej nie natrafiłem ( celowo ukryte, pomijane?, na to wygląda) Uważam, że są prorocze i na te czasy zwłaszcza i te które nadejdą.

Wraz z księdzem Jerzym

Zginam moje kolana

przed Ojcem

I proszę o wzmocnienie siły

człowieka wewnętrznego

dla wszystkich synów

I córek tej ziemi,

Mojej Ojczyzny,

Teraz u progu czasów

które nadeszły i które idą.


Jan Paweł II

Włocławek VI 1991

 

Wszyscy potrzebujemy wzmocnienia siły człowieka wewnętrznego teraz i zwłaszcza na czas który nadejdzie. 

..................................

Czytelnik podał link w którym dziennikarz śledczy Leszek Szymowski mówi o nowej śmierci kolejnego świadka, a właściwie śmierci bliskiego krewnego świadka, który zgłosił się do prowadzącego śledztwo prokuratora, która została zrobiona dla zastraszenia świadka.

Dołączę więc do głosu dziennikarza i powiem, że są to rzeczy niebywałe i haniebne. Haniebne, że do tego może dochodzić przy równoczesnym wycieraniu sobie gęby przez różnych farbowanych prawicowców, polityków innych osób publicznych i tych, którzy na Popiełuszce chcą publicznie zarobić w rocznicę śmierci. Że już piąta dekada przyszła po śmierci ks. Popiełuszki a zabijani są nadal ludzie. Ksiądz Lachowicz o którym ja tylko piszę, że to ma związek ze śmiercią księdza Popiełuszki i wreszcie teraz krewny świadka, który poszedł do prokuratora prowadzącego obecnie śledztwo i wskazywał m.in. wyraźnie na winę oficerów WSW

Materiał zatytułowany, „ Kolejne zabójstwo w sprawie księdza Popiełuszki”.

https://www.youtube.com/watch?v=2yhck8Ynr0Y

Czytelnik linkował też niedawno materiał dotyczący rozmowy z dziennikarza Leszka Szymowskiego z jednym z trzech ludzi porywających księdza Popiełuszkę. To ważny materiał. Nie chcę niczego przekręcić co tam było powiedziane a nie mogę natrafić na link dziwnym trafem. Był to materiał z kanału na którym był też inny materiał o krewnych księdza Popiełuszki, którzy też zginęli podejrzany sposób.

Ten oparty był na książce Leszka Szymowskiego, jak podawali autorzy filmu.

Nie mogę tu nie wspomnieć przy okazji o mojej irytacji. Minął ponad rok od sprawy kasety na której nagrana jest relacja którą otrzymał ks. Popiełuszko o masonerii i ja nie wiedziałem nic o takim materiale.

Podał czytelnik, ale gdyby nie podał ten jeden to by nie było i bym nie wiedział.

Więc tak wygląda współpraca.

...............

Sprawa tutaj z mojej strony jest prosta. Podałem to co chciało Niebo, czego chciał ksiądz Popiełuszko o tych kasetach, o relacji którą otrzymał na łożu śmierci. Osoby takie jak p. Sumliński, czy p. Witkowski, Leszek Szymowski czy inne niektóre, które mówią o ks. Popiełuszce są dostępne publicznie. Można więc było pójść na spotkanie, powiedzieć. Można napisać. I nie chodzi nawet o to aby sądzić, że one koniecznie muszą z tym coś zrobić. Chodzi o to aby wiadomo było, że dostały to info, aby nie mogły mówić, że o niczym takim nie słyszały.

Na koniec podam powtórzoną tę informację, to co mówię od siebie,  do podzielenia się, ewentualnego podania ludziom, tym, którzy interesują się ks. Popiełuszką i mówią o tym publicznie jako dziennikarze, czy inni. Do podzielenia się korespondencyjnie, jak też na spotkaniu publicznym, z kimś kto mówi o księdzu Popiełuszce.

Umieszczam ją w innym kolorze.

 ..............

Muszę tu napisać, że sprawa występowania i mówienia o księdzu Popiełuszce publicznie przez osoby, które mają tutaj większą wiedzę, przynajmniej taką, która jest w aktach śledztwa jest czymś delikatnie mówiąc niewłaściwym, jak i pisanie książek o księdzu Popiełuszce głównie przez p. Sumlińskiego na podstawie uzyskiwanych niepełnych danych ze śledztwa bo „obowiązuje tajemnica śledztwa”. Jeśli p. prokurator Witkowski uważa, że musi co jakiś czas występować ujawniając niepełne dane sprawy, niepełne informacje o sprawie, bo obowiązuje go tajemnica śledztwa, które prowadzone jest już ponad 40 lat to powinien mówić przynajmniej za każdym razem, że to jest hucpa, że on robi to dla dobra publicznego, ale musi powiedzieć, że niedopuszczalnym jest blokowanie informacji pod pozorem śledztwa i to trzeba na początku podkreślić. Że on w tej sytuacji zastanawia się czy wystąpić publicznie bo informacje to powinny być jawne, ostatecznie uznał, że dla prawdy zrobi to w ograniczonym zakresie.

Jednak przede wszystkim śledztwo powinno być zamknięte, a w każdym razie upublicznione, podane do publicznej wiadomości.

Czy p. Witkowski już dawniej występował do Sejmu czy do innych osób i instytucji o odtajnienie akt? Nic o tym nie słyszałem.

Oczywistym jest iż można to zrobić jak i można uruchomić zamknięte już śledztwo. Z tego co słuchałem i oglądałem p. Witkowski mówi tylko, że obowiązuje go tajemnica śledztwa i nie może wszystkiego powiedzieć, wielu rzeczy itd.

Podobnie sprawa ma się w mniejszym zakresie z p. dr Pietrzakiem, który też robiąc programy o ks. Popiełuszce i przeprowadzając rozmowę z p. Witkowskim mówi iż nie może wszystkiego powiedzieć bo wystąpił jako świadek i obowiązuje go tajemnica śledztwa. Wreszcie dziennikarz p. Sumliński, który bazuje na niepełnych informacjach ze śledztwa otrzymywanych od pana Witkowskiego.

Więc zwłaszcza rocznicowo pojawiają się nowe „rewelacje” od osób, które albo nie mogą wszystkiego powiedzieć co wiedzą a co jest w aktach śledztwa bo obowiązuje ich tajemnica śledztwa, albo bazują na tych niepełnych informacjach, albo też inni mówią i piszą o tym nie mając dostępu do informacji które powinny być publiczne bo są one celowo utajniane pod pozorem konieczności prowadzenia śledztwa.

Każdy powinien zobaczyć, że ma to duże podobieństwo do sprawy tzw „katastrofy smoleńskiej”, tragedii 10 kwietnia 2010, gdzie wprawdzie znacznie krócej, ale gdyby się nic nie zmieniło to śledztwo prokuratorskie smoleńskie byłoby prowadzone przez kolejne 15 lat i kolejne.

I tutaj jest hucpa bo o tym mówi się w  jednych mediach, że nie wiadomo co się stało, albo wiadomo, że Rosjanie dokonali zamachu ( oczywiście na samolot z delegacją gdzie byli wszyscy, czyli włącznie z załogą w okultystycznej liczbie 96, czyli śmierć), gdzie dokonanie zamachu polegać ma na nieokreślonym wybuchu, zwykle przez bombę w samolocie. Jednak już to skąd się ta bomba tam wzięła i by śledzić to co jest normalne w takim śledztwie, okoliczności jak tam się znalazła, to znaczy kto ją podłożył i gdzie to miało miejsce itd. tego już nie ma. Czyli historia bomby w samolocie zaczyna się tuż nad Smoleńskiem lub najwyżej kwadrans wcześniej. Co jest oczywistą kpiną z rozumu.

Lecz druga hucpa o której tutaj głównie piszę, porównaczo do śledztwa dotyczącego ks. Popiełuszki, bo pierwsze było przy okazji, to sprawa rodzin smoleńskich. Rodzin smoleńskich, które są świadkami i oskarżycielami posiłkowymi więc obowiązuje ich tajemnica śledztwa. Obowiązuje ich dziś, będzie obowiązywać za lat piętnaście i trzydzieści.

I wszystko gra”. Przedstawiciele rodzin smoleńskich (niektórzy) pojawiają się w mediach i do dziś i mówią, że sprawa niewyjaśniona, że trzeba wyjaśnić, że Rosja przeszkadza a równocześnie mają jakąś wiedzę o której nie mówią bo obowiązuje ich tajemnica śledztwa które trwa. Równocześnie domagają się prawdy. Prawdy dla siebie bo to ich bliscy, oczywiście chodzi także o Polskę... więc domagają się prawdy dla Polski.

Wszyscy to akceptują, media itp. no bo przecież tajemnica śledztwa i zastanawiają się co się stało i rozmawiają z osobami które obowiązuje tajemnica śledztwa.

Osoby, które mają dostęp do akt sprawy smoleńskiej to oczywiście nie tylko rodziny smoleńskie te, które zostały świadkami w śledztwie czy także oskarżycielami posiłkowymi, ale o tych mówimy bo trudno by jeden z prokuratorów wojskowych nadal prowadzący to śledztwo zaczął mówić, że to wszystko powinno być upublicznione. Zaś mogą i powinny to robić rodziny smoleńskie, ale nie robią tego.

 

Zmieniając watek, ale nie temat oczywiście, przypomnę wam o dwóch dziwnych komentarzach, które miały miejsce u W. Sumlińskiego, bodaj na jego kanale w 39 rocznicę śmierci ks. Popiełuszki czyli około osiem miesięcy wcześniej przed moją rozmową.

Jeden komentarz o księdzu Popiełuszce ( cytuję z pamięci ale dość dobrze je zapamiętałem) „ Nie umiał trzymać języka za zębami.” i „złamał tajemnicę spowiedzi”.

Drugi komentarz o księdzu Popiełuszce, odpowiedź na pierwszy: „ nie, nie złamał”.

Co do p. Witkowskiego to podam jeszcze na koniec to co relacjonował p. Nowosad. Otóż p. Nowosad mówił, że dał do IPN notes, gdy ten jeszcze prowadził śledztwo, z telefonami i adresami osób, które w ostatnim czasie były przy księdzu Popiełuszce w czasie blisko przed śmiercią. Rozmawiał potem z prokuratorem Witkowskim i powiedział mu że trzeba zbadać ostatni czas księdza Popiełuszki, rozmawiać z ludźmi którzy byli przy nim krótko przed śmiercią. Prokurator Witkowski na to skąd on ma tych ludzi znaleźć po takim czasie i jak do nich dotrzeć. P. Nowosad powiedział, że dał przecież notes księdza Popiełuszki gdzie były nazwiska i adresy, telefony osób, które z nim się do końca niemal kontaktowały. Prokurator Witkowski zrobił zdziwione oczy i powiedział, że nic o takim notesie nie wie. Okazało się, że notes zaginął w IPN. Potem po zrobieniu tu zapewne jakiegoś larum odnalazł się. Jednak niedługo potem p. Witkowski stracił śledztwo.

Jednak i p .Witkowski i p . Sumliński nic o takim notesie i takim sposobie docierania do prawdy dzisiaj nie mówią.

Mam pytanie do p. prokuratora Witkowskiego czy może też notes ten objęty jest tajemnicą śledztwa i nie może o nim nic mówić?

Proszę powiedzieć.

//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////


Oświadczenie:

Ja, Krzysztof Michałowski występujący w Internecie od początku 2012 roku, oprócz pseudonimu Cyprian Polak, jednoznacznie pod swoim imieniem i nazwiskiem, (dla jasnego odróżnienia od innych, ewentualnych osób, tego samego imienia i nazwiska podając dane swego przodka, dziadka Tadeusza Michałowskiego, oficera II RP, jego funkcję wojskową w pułku i jego pułk 24 pal z siedzibą w Jarosławiu) otrzymałem informację o nieznanym a bardzo ważnym, związanym z księdzem Popiełuszką zdarzeniu.

Zdarzenie to miało miejsce blisko czasu śmierci księdza Popiełuszki i jest związane z masonerią.

Mówię prawdę o tym zdarzeniu i nikt do tej pory nie zarzucił mi kłamstwa, czy manipulacji, nawet z przeciwników w czasie tzw obywatelskiego śledztwa smoleńskiego, czy potem gdy działałem i działam na polu religijnym.

Nie jestem osobą, która prowadziła swoje prywatne śledztwo w sprawie księdza Popiełuszki. Uważałem, że nie mam tutaj nic od siebie do dodania by o tym pisać.

Jednak w lipcu 2024 roku nastąpiło zdarzenie i w związku z nim informacja o której nigdy nie było nic publicznie.

Mianowicie, w tym czasie, gdy jadłem posiłek w części gastronomicznej jednej z galerii handlowych miała miejsce moja rozmowa z osobą, która przypadkowo siedziała przy moim stoliku. Osoby tej nie znałem i nie widziałem nigdy wcześniej na oczy.

W trakcie rozmowy osoba ta wspomniała swoje studenckie czasy a przypadały one na lata osiemdziesiąte.

Wspomniała też księdza Popiełuszkę mówiąc m.in. o nim, że to był wspaniały i charyzmatyczny kapłan.

Tutaj muszę zrobić dygresję. To wspomnienie o księdzu Popiełuszce zaskoczyło mnie i zrobiło na mnie pewne wrażenie bowiem wcześniej były trzy zdarzenia związane z księdzem Popiełuszką. Opiszę jedno z nich. Ktoś znany mi, pewna kobieta zgłosiła się do mnie i podarowała mi kubek z wizerunkiem ks. Popiełuszki i powiedziała, że ma odczucie, że ks. Popiełuszko chce aby mi taki kubek podarowała.

Poznałem w ten sposób i dzięki jeszcze dwóm zdarzeniom, które nastąpiły w tym samym czasie, że ksiądz Popiełuszko przypomina mi o sobie, nie rozumiałem jednak dlaczego i co to może znaczyć, po co to jest.

Niemal tuż po tym nastąpiło wspominane wyżej spotkanie w galerii handlowej z osobą, która powiedziała mi o księdzu Popiełuszce. Powiedziała mi też, że działała w czasie studiów w duszpasterstwie akademickim.

Po tym co powiedziała ta osoba iż ks. Popiełuszko to był wspaniały i charyzmatyczny kapłan popatrzyła na mnie uważniej i zapytała co ja sądzę o masonerii. Zdziwiony nieco tym pytaniem odpowiedziałem iż wedle tradycyjnej nauki Kościoła masoneria to jest największy pomocnik szatana na ziemi i jest to sekta satanistyczna i ja się zgadzam z tą, opinią z głosem Kościoła tutaj.

Wtedy powiedziała coś jeszcze dotyczącego masonerii współczesnej a potem o nieznanym zdarzeniu dotyczącym księdza Popiełuszki.

Powiedziała, że krótki czas przed swoją śmiercią ksiądz Popiełuszko otrzymał zeznanie od masona na łożu śmierci, które udostępnił w wąskim zakresie. Relacja ta znalazła się na kasecie (młodszym czytającym osobom nadmienię, że chodzi o kasety magnetofonowe, magnetyczne kasety analogowe wtedy używane powszechnie i będące w codziennym użytku).

Powiedziała mi ta osoba, że włos się jej jeżył na głowie gdy tego słuchała. Takie silne wrażenie zostało tej osobie sprzed czterdziestu lat.

Podałem wątpliwość, że to wygląda jak naruszenie tajemnicy spowiedzi. Usłyszałem odpowiedź, że to nie było naruszenie tajemnicy spowiedzi.


Co do mojej relacji osoby czczące i szanujące księdza Popiełuszkę mogą mieć podobną obawę właśnie z tego powodu.

Przyzwyczajeni jesteśmy jak ktoś zdradza coś kapłanowi na łożu śmierci, to musi być pod tajemnicą spowiedzi. Tymczasem wcale tak nie musi być. Może być podobnie jak w przypadku osoby świeckiej której umierający zdradza coś na łożu śmierci. I to, że ktoś nawet wyspowiada się z grzechów u tego samego kapłana nie znaczy, że nie może mu powiedzieć czegoś poza spowiedzią, gdy chce aby to się stało jawne.

Dlaczego wybrał księdza Popiełuszkę. To jest moje domniemanie, ale sytuacja wydaje się prosta. Ksiądz Popiełuszko był autorytetem, zatem ta osoba jeśli chciała wyjawić na łożu śmierci zło związane z masonerią i aby to poszło dalej wybrała kogoś komu ludzie ufają i uwierzą w jego relację.

Można w związku z tym przypuszczać, że ta relacja na kasecie sygnowana była głosem księdza Popiełuszki, głosem rozpoznawalnym.

Dodatkowym aspektem mogło być to, że ksiądz Popiełuszko mówił o masonerii w swych kazaniach. Tutaj podaję cytat z jednego kazania, który ktoś dla mnie i innych znalazł "Musimy nauczyć się odróżniać kłamstwo od prawdy. Nie jest to łatwe w czasach, w których żyjemy, w czasach, w których powiedział współczesny poeta, że „nigdy jeszcze tak okrutnie nie chłostano grzbietów naszych batem kłamstwa i obłudy...” Nie jest łatwe dzisiaj, gdy w ostatnich dziesiątkach lat urzędowo w glebę domu ojczystego zasiewano ziarna kłamstwa i ateizmu, zasiewano ziarna laicystycznego światopoglądu, tego światopoglądu, który jest filisterskim produktem kapitalizmu i masonerii dziewiętnastego wieku."
(27 maja 1984 r.) Chociaż tutaj słowa księdza są z czasu kiedy wedle mego przypuszczenia znał relację masona,
ale możliwe jest, że była to więcej niż jedna wypowiedź. Niewątpliwie ów człowiek wysoko zapewne postawiony w masonerii, skoro znał jej tajemnice na tyle, że osobie słuchającej relacji włos się jeżył na głowie gdy jej słuchała, wiedział iż ksiądz Popiełuszko wypowiadał się o masonerii (jeśli były inne wcześniejsze wypowiedzi) i wypowiadał się negatywnie, więc ma tu jakąś zdobytą, choćby z opracowań wiedzę, i nie odrzuci tej relacji jakby to uczyniła osoba nie mająca o masonerii najmniejszego pojęcia, na przykład jakiś inny ksiądz, zwłaszcza liberalny, który mógłby to zatrzymać dla siebie. Wreszcie odwaga księdza Popiełuszki miała tu znaczenie bo ktoś inny, choćby kapłan nawet poczciwy, ale mniej odważny, mógłby też tego nie podać dalej.

Osoba  słuchająca tego nagrania była w duszpasterstwie akademickim. Nie było to duszpasterstwo akademickie warszawskie tylko innego, dużego miasta, zatem rzecz przeszła poza duszpasterstwo warszawskie i była przynajmniej w jednym jeszcze duszpasterstwie akademickim. Czy w innych tego nie wiem.

To co wiedziałem z rozmowy z tą osobą upubliczniłem. Po rozmowie rozstaliśmy się i nie było wymiany kontaktów.

Informację o tym zdarzeniu upubliczniłem na swojej stronie internetowej krótko po rozmowie. Zatem jest już dostępna w sieci rok i ponad kwartał.

Nadmienię jeszcze, że brałem udział w tzw. obywatelskim śledztwie smoleńskim i poświęciłem na to bardzo dużo czasu, około trzy tysiące godzin, wyręczając państwo polskie i także elity polskiej inteligencji. Potrafię zatem rozpoznać co i kto jak mówi i jaki to ma sens.

Potrafiąc analizować doszedłem do wniosku, że owa relacja dana księdzu Popiełuszce miała miejsce najprawdopodobniej w maju, w roku jego uprowadzenia i zamordowania. To jest jednak moje domniemanie.

Jak jest podawane w tym co można usłyszeć od dziennikarzy śledczych WSW od lipca 1984 śledziło cały czas funkcjonariuszy MSW tropiących księdza Popiełuszkę.

Dlaczego od tego czasu zaczęli to robić i dlaczego w ogóle zaczęli to robić nie zostawiając sprawy MSW?

Ta informacja o masonerii była dla mnie pewnym zaskoczeniem dlatego, że nikt o niej w kontekście śmierci księdza Popiełuszki nie wspominał.

Po zdarzeniach związanych z księdzem Popiełuszką i po rozmowie o relacji zdanej przez masona księdzu Popiełuszce na łożu śmierci zapoznałem się z nieznanymi mi wcześniej, dostępnymi w Internecie wypowiedziami p. Adama Nowosada, przyjaciela księdza Popiełuszki, który dużo mówi o masonerii w kontekście śmierci i roli księdza.

Mówi m.in. o tym, że z księdzem Popiełuszką owego feralnego dnia miał jechać pewien człowiek, który nagle zrezygnował z towarzyszenia księdzu Popiełuszce. Potem został mianowany Wielkim Mistrzem loży francuskiej w Polsce.

Odnoszę wrażenie jakby to mianowanie było nagrodą, jeśli nie tylko, to między innymi za to opuszczenie księdza Popiełuszki, bo wedle p. Nowosada księdzu miało pierwotnie towarzyszyć bodaj siedem osób jadących dwoma samochodami. W takim przypadku porwanie księdza byłoby niemożliwe.

Niestety, kwestii masonerii, poza tym co mówi p. Nowosad, w działaniach osób zajmujących się księdzem Popiełuszką nie widzę.

Piszę o tym, bo relacje p. Nowosada o których przecież nie wiedziałem przed moją wspominaną tu rozmową, a o których potem napisał jeden z moich czytelników w komentarzu, wpisują się sprawę kaset z relacją przekazaną ks. Popiełuszce o masonerii.

Dodam jeszcze iż obawiałem się, że po upublicznieniu tej sprawy przeze mnie mogą zacząć się poszukiwania przez masonerię tej kasety (kaset).

Uważam, że taką sprawą jest zabójstwo księdza Lachowicza, które miało miejsce w listopadzie ubiegłego roku.

Ksiądz Lachowicz nagrywał kazania księdza Popiełuszki i był jego rówieśnikiem.

Apeluję do dziennikarzy śledczych i innych uczciwych osób publicznych o zajęcie się sprawą śmierci księdza Lachowicza mówienie o tym i pisanie, nawet gdyby nie wydawało się wam, że to może mieć jakiś związek z nagraniami o masonerii sprzed 40 lat. Bowiem po pobieżnym przyjrzeniu się sprawie widać, że mamy do czynienia z hucpą w sposobie przedstawienia tego opinii publicznej.

Zanalizowałem to jako pierwszy bodaj, nie zainteresował się też, nie przyjrzał się temu żaden z popularnych vlogerów.

Media pisały tylko o brutalnym pobiciu czy czasami o niesłychanie brutalnym pobiciu i poza wyjątkiem nie można znaleźć opisu sekcji zwłok. „– Jego głowa została zmasakrowana toporkiem. Wybite oczy, zęby, nos rozcięty na pół, język przecięty. (…) „. Czy to jest brutalne pobicie? Nie, to są tortury, które przypominają te na księdzu Popiełuszce.

TVP zaś podała taką oto informację; Prokurator czeka na opinie lekarza, czy obrażenia, wskutek których nastąpiła śmierć księdza były zadane przez sprawcę ”.

Myślę, że po takich słowach, jak powyższe, każdy dziennikarz śledczy, ale i każdy uczciwy dziennikarz o ile nie jest zupełnym matołem, z marszu powinien uznać, że coś tu nie gra. Jeśli do tego dołoży podawaną informację, że gospodyni spsikała gazem tego który zdolny był by wyłupić oczy księdzu, wybić zęby i nos rozciąć na pół i przeciął język i on uciekł jak płochliwy złodziejaszek, będzie już na tej podstawie widział, że coś tu zwyczajnie śmierdzi.

 

Na koniec dodam, znany już zapewne wielu fakt, iż ukazała się książka, Orędzia ks. Popiełuszki które i w bezpośrednich wizjach księdza otrzymuje pewna Włoszka. Ksiądz Popiełuszko przypomina o sobie, także spoza Polski.


//////////////////////////////////////////////////////////


Słowa Matki Bożej na Siekierkach : Czeka was wielka próba

( 4 listopada 2025) 


https://www.youtube.com/watch?v=TawJlagOu-M


//////////////////////////////////////////////////////////////

Słowa Namaszczonego Brata Andrzeja


( 4 – 7 listopada 2025)


4 listopada

Siostro / N i N/ zapisałem wasze intencję do zeszytu z intencjami i będą odczytane przy KNJ na najbliższym spotkaniu, prawdopodobnie 15 listopada. Jest coraz więcej intencji z podziękowaniami za otrzymane łaski, ufam, że i te będą wysłuchane, jeśli będzie taka Wola Boża. Przy okazji cieszy, bo coraz więcej przybywa takich co jeszcze nie byli, a Krzyż, a Pan Jezus jest, jest tak pięknie adorowany, nakładane są płócienka by później leczyły. Mamy, już wiele świadectw, że ludzie daleko od Boga, którzy staraniami bliskich jakoś tu byli i zobaczyli ten Cudowny Krzyż, po jakimś czasie stają się jacyś wyciszeni, rozmowy o Bogu już im tak nie przeszkadzają i stają się lepsi i są na dobrej drodze do prawdziwego nawrócenia, a przecież wiemy, też np z Poematu, jak ciężka jest to sprawa. NIECH DOBRY BÓG NAM WSZYSTKIM BŁOGOSŁAWI.


5 listopada

/ N i N/, zapisałem wasze intencję. Będą odczytane na najbliższym spotkaniu. Jednak już teraz i te i te wcześniejsze przedstawiam Panu Jezusowi przy KNJ i omadlam, zwłaszcza Rozszerzoną Koronką. Pamiętamy, że naczynie prośby trzeba napełniać modlitwami, postami, jałmużną. Ponadto teraz jak chyba nigdy Pan Jezus potrzebuje naszych cierpień, chorób, trudów i upracowań, tak więc całkowicie oprzyjmy się na Opatrzności Bożej i tak do końca zaufajmy Panu Bogu, oczywiście prosić zawsze trzeba i to z ufnością dziecka.
Dziękujemy Św Mario Magdaleno za Twoje słowa do Proroka Cypriana, za prowadzenie, za słowa miłości. Są radością w tym smutnym i trudnym życiu. Jeśli mogę coś poradzić to zawsze starajmy się jak najszybciej zmówić cały Różaniec, czyli cztery części. I wtedy, zgodnie z obietnicą Matki Bożej z Księgi Prawdy, otacza nas Matka Boża Kręgiem Ochronnym i wtedy już jest inny komfort życia. Niebo a Ziemia, a jednocześnie ochrona rozszerza się i na naszych bliskich, a nawet na najbliższą okolicę. Dwa Różańce zmówione jednego dnia chronią nawet cały naród. Różaniec i Krzyż pokona w końcu szatana i przyjdzie zwycięstwo. Oczywiście najlepiej Różaniec Koronny ale to już dwie godziny modlitw albo i więcej. Mam pytanie, bo o to dopytuję. Czy ktoś uczestniczy, lub wie o tym, że gdzieś jest odmawiany cały Różaniec- cztery części- ciągły, przy wystawionym Przenajświętszym Sakramentem i gdzie by ten Różaniec prowadził kapłan na kolanach w kosciele razem z parafianami. Jestem bardzo ciekawy, czy choć jest jeden taki przypadek. I jeszcze na koniec dodam, że Pieczęć Boga Żywego chroni i fizycznie i duchowo, czyli nic złego nas nie spotka. Jest to też bardzo ważne dla ciężko chorych, by ufali. Jednak Bóg wszystkim rządzi. I pamiętajmy, że w tych czasach- czasach końca PAN BÓG DZIAŁA W SPOSÓB NIEKONWENCJONALNY I WSZYSTKO JEST MOŻLIWE DLA DOBRA WSZYSTKICH. I przychodzą mi tutaj, w odniesieniu do tych niesamowitych słów takie myśli, a mam je już od samego początku, gdy poznałem Księgę Prawdy: PANIE BOŻE WIERZĘ W TO WSZYSTKO, CAŁYM SOBĄ ODDAJĘ SIĘ TOBIE, RÓB ZE MNĄ CO CHCESZ DLA DOBRA WSZYSTKICH, BĘDĘ GŁOSIŁ KSIĘGĘ PRAWDY I O CZASACH KOŃCA W PORĘ I NIE W PORĘ. JESTEM DO TWOJEJ PEŁNEJ DYSPOZYCJI. I teraz mam pytanie: co zrobi Dobry Bóg z kimś takim !!!. Myślę, że Dobry Bóg da chorobę śmiertelną ale nie śmiertelną, da sytuację i zagrożenia tak bez wyjścia, ale z wyjściem awaryjnym, tak pokieruje, że niemożliwe stanie się możliwe, a wręcz dające NOWE ŻYCIE...NIECH DOBRY BÓG NAM WSZYSTKIM BŁOGOSŁAWI I NAS PROWADZI, I NAS STRZEŻE.


7 listopada

ZNAKI:
-GOSI- NA BLOGU MARIUSZ 2015 UKAZUJE SIĘ CYFRA 7, SĄ TAM WPISY 18,20 PAŹDZ
- 22 PAŹDZ RODZI SIĘ ROZSZERZONA KORONKA DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO Z MOCĄ PODWÓJNĄ Z 7 DZIESIĄTKAMI- PATRZ NA YT FILMIK NAMASZCZONY ROZSZERZONA KORONKA DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO- NA KANALE: DUCH ŚWIĘTY MÓWI DO POLAKÓW
- 4 LISTOPADA WATYKAN ODRZUCA TYTUŁ WSPÓŁODKUPICIELKI
- PO 4 LISTOPADZIE U GOSI NA ŚWIECY TWORZY SIĘ Z WOSKU FIGURA MATKI BOŻEJ I NASTĘPNIE ODPADA
WNIOSKI...



8 listopada

Szczęść Boże. Kochana / N/ , proszę nie poddawaj się. Im większe cierpienia to i większe zasługi, tylko szczerze trzeba je oddać Panu Jezusowi i nic w sercu nie trzymać, żadnej urazy, gniewu i stale mówić; NIECH SIĘ DZIEJE WOLA BOGA. Zapiszę w intencjach Twoją trudną sytuację. Jak by była taka możliwość to przyjedź na modlitwy. Pomodlimy się, doradzimy, wesprzemy. To miejsce nie dość, że święte i cudowne- Ziemia Królewska- to i jest miejscem jak żadne na świecie CENTRUM SPOTKAŃ LUDZI WYBRANYCH Z WYBRANYCH, MISTYKÓW I PROROKÓW. Pokażcie inne takie miejsce na świecie!!! Podam taki jeden przykład. Kilka tygodni temu jeden z mistyków podszedł do Cudownego KNJ i ofiarował się, że będzie swoimi dłońmi dotykał, namaszczał Rany na Ciele Pana Jezusa na KNJ i tym samym je jakby leczył i przynosił ulgę Panu Jezusowi. Czynił tak stale na spotkaniach. Jakież było jego zdziwienie, gdy po jakimś czasie pewna mistyczka podeszła do niego i mówi- Co ty masz za Dar. Jak namaszczasz Rany, to widzę, że Rany znikają a zamiast nich widzę ciało zdrowe i rumiane. Zdziwił się bo nikomu o tym nie mówił. Przykładów takich mam dużo. Miejsce to- Ziemia Królewska- samo w sobie już leczy, kto tu jest ogarnia go pokój. Troski odchodzą, miłość ogarnia a wokoło sami przyjaciele. Dzielimy się swoimi problemami, a następnie omadlamy i doradzamy wybierając najlepsze rozwiązania. A I SAM CUDOWNY KRZYŻ NOWEGO JERUZALEM MA TAKĄ MOC, ŻE KTO TYLKO NA NIEGO SPOJRZY JUŻ DOSTAJE ŁASKI UZDROWIEŃCZE, OCZYSZCZAJĄCE, NAWRACAJĄCE.


........................................

Ostatni mój przekaz z dawniejszych przekazów nagrany teraz na kanale, po raz pierwszy w wersji dźwiękowej

Przekaz Pana Jezusa – trzeba więcej umartwienia i postu

https://youtu.be/ez16GwiF69A?si=ySY4mdwuQgSaIcAb

























Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Poniedziałek Wielkanocny (2021)

  Poniedziałek Zmartwychwstania Pańskiego (2021) Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Około 9.30 - Oto jestem, Krzy...