Jeszcze o Amazonkach i o pewnym artykule// Pilne ogłoszenie w sprawie modlitw na Ziemi Królewskiej i informacja o tym, że w niedzielę będzie tam również Msza. (O piętnastej).

 


JMJ

Tutaj poruszymy jeszcze sprawę Amazonek. Wątków do poruszenia jest dużo, ale nie może być ich w jednym wpisie zbyt dużo bo takie są ograniczenia.

W książce Janusza Bieszka wydanej w roku 2019 „ Starożytne Królestwo Lehii, kolejne dowody”, która jest najlepszą i najważniejszą książką tego autora o starożytnej Lehii i tym samym najważniejszą współczesną książką o starożytnej Lehii, (licząc także najnowszą, która ukazała się w księgarniach w październiku ubiegłego roku. Najważniejszą bo jest w niej znalezionych najwięcej ważnych i wyjątkowych źródeł. Ale o tym w innym wpisie jak będzie możliwość), mamy wspomnienie o Amazonkach, przy okazji rodu Toporczyków, z czasów tuż przedchrześcijańskich.

Nasza lehicka królowa słusznie powiedziała w przekazie, że była na pewno ostatnią Amazonką królową, ale czy na pewno ostatnią w ogóle?

Tak, nie była ostatnią Amazonką w ogóle. W końcówce lehickiego Państwa przed chrztem, były jeszcze inne. Chrzest Mieczysława/ Mieszka i znaczniejszych ludzi był w roku 965, jak wynika ze źródeł, a nie 966, co podejrzewałem od dawna ze względu na optyczną numerologię tutaj, nazwijmy to. Oczywiście mówimy o chrzcie rzymskim, bo wiemy iż w rycie cyrylometodiańskim był niedługo wcześniej a potem Mieczysław kazał poburzyć nowo powstałe cerkwie i na ich miejsce zbudować rzymskie kościoły.

Wracając do Amazonek. We wspomnianej książce mamy tekst „ O pochodzeniu Toporczyków”. Okazało się, że są trzy wersje kroniki Prokosza: dwie polskie i jedna łacińska. W łacińskiej właśnie był wspomniany tekst, który był późniejszym uzupełnieniem dołączonym do kroniki Prokosza a opierał się na kronikach z XI wieku: biskupa krakowskiego Zolawy Lamberta oraz biskupa krakowskiego Goranusa.

Tutaj dam tylko rzeczy dotyczące kobiet, zwłaszcza Amazonek.

Pierwsza „Daszka” nie była wprawdzie Amazonką ( lub o tym nie wspomniano), ale ponieważ była matką królowej Wandy trzeba zacytować to co o niej napisano: ( oryginalny tekst po łacinie).

Daszka

Toporczyk < Czyli z rodu Toporczyków C.P.> albo Darzysława, rodzona siostra bohatera Rykusa, żyła w roku 710. Kobieta o przepięknej urodzie, z którego to powodu dostąpiła zaszczytu, że została przyjęta w poczet żon wielkiego króla Polahii Kraka, założyciela grodu Krakowa od swojego imienia. < Oczywiście Krak nie założył grodu Kraków, bo ten był pod nazwą Carodom od prawie 2 tys lat przed Panem Jezusem tylko podniósł go z upadku, od nowa uczynił stolicą i poczuł się uprawniony do zmiany nazwy. Ale użyte sformułowanie możemy uznać za do zaakceptowania. C.P.>. Wydała na świat ową przesławną Wendę, królową Polahii, która to dziewica, po pokonaniu Niemców, triumfując razem z wodzem Rytogarem, niezadowolona, że otrzymała nieprzychylne ofiary, złożywszy bogom samą siebie w ofierze, rzuciła się do Wisły”.

< Kronika wojewodów Żelizów, 7- 11 wiek, jako jedyna o śmierci Wandy mówi inaczej, ale to ewentualnie przy innym wpisie. C.P.>


Marpiza

Toporczyk z Panigrodu, rodzona siostra królowej Lukny, lecz z innej matki. Dziewczyna mężna ponad niewieści stan, zebrawszy bowiem oddział liczący tysiąc dziewic poprowadziła je na te ziemie sławońskie ( gdy straszliwe podówczas boje toczyli Windowie, to jest Sorabowie i Obodryci z Niemco - Hebetami), gdzie dokazawszy wielu czynów chwały wojennej, zginęła wreszcie w roku 730 w bitwie owa sławetna Amazonka. Zolawa, Kagnimir.”

 

Pregina

Starżonka z Panigrodu, żyła w roku 850, dziedziczka ojcowizny. Najsławniejsza naśladowczyni Amazonek! Założyła gród Preginę od swojego imienia.”

 

Tu wprawdzie nie jest wymieniona jako Amazonka, lecz po pierwsze te źródła są bezcenne, po drugie zajmowała się mocno polowaniem więc też bardziej męskie zajęcie, po trzecie jest siostrą Preginy.

Tencza

Starżona z Panigrodu < Czyli ze Starżów Toporczyków. Herb Starża znany jest z herbarzy już Polski chrześcijańskiej, rozbiorowych i porozbiorowych C.P.>

rodzona młodsza siostra Preginy Starżonidy, żyła w roku 865, pani na Tyńcu i Preginie, fundatorka od swojego imienia grodu Teńczyca na tejże Pregini, gdzie bawiąc bardzo często, pozostawiona samej sobie przez siostrę zajmowała się, wedle obyczaju ludu, wróżbami tudzież sztukami magicznymi, częściowo zaś polowaniem. Zolawa.

....................................


W bliskim czasie od tego kiedy pojawiła się przy mnie królowa Marsepia i jej dwórki – wojowniczki (ochrona) zapytałem też jakby było jakbym zmierzył się z wojowniczką Amazonką, jakby wyglądało takie starcie mając te lata co teraz gdyby była mi odjęta stała choroba. Ona byłaby wyposażona tylko w miecz, ewentualnie skórzane nagolennice i też taką ochronę ramion, czyli z częściowo odkrytym ciałem a ja oprócz miecza miałbym tarczę i zbroję (kolczugę) od stóp do głów.

Zabiłaby Cię”

No dobrze mówię, a jakbym mając tyle lat co teraz z odjętą stałą chorobą ćwiczył przez rok i tak samo byłbym w kolczudze od stóp do głów, miał tarczę, miecz a ona bez zbroi i bez tarczy tylko z mieczem.

Też by Cię zabiła”.

Jednak w realnej walce z zaprawionym i silnym, sprawnym wojownikiem tamtych czasów mężczyzna siłą rzeczy miał przewagę. Dlatego też Amazonki musiały to nadrabiać sprytem, bardzo dbać o wyszkolenie ale przede wszystkim ćwiczyły się w szyciu z łuków. Źródła zachodnie piszą też o tym iż rzucały znakomicie włóczniami.

Tutaj znana jest oczywiście w oficjalnej nauce włócznia piechoty greckiej który była bardzo niebezpieczną bronią. Rzucana z bliskiej odległości często zabijała jeźdźca i trudno było się przed nią obronić. Widziałem raz pokaz w tv w jednym programie gdzie taką włócznię zrekonstruowano a potem odpowiedni sportowiec, czy też od sztuk walki, nie pamiętam, cisnął nią w zabitą świnię, tucznika 100 kg. Zdziwieni byli efektem. Rozpłatana została na pół.

Myślę, że jak wszystko te włócznie były Greków z inspiracji od Prasłowian, może i Amazonek gdy dotarli nad Morze Czarne z czego zrobiono mit grecki, czyli znana nam wyprawa Argonautów po złote runo do Kolchidy.

Szczytowie (Scytowie), którzy tam chętnie mieszkali i na terenie dzisiejszego „państwa” zwanego od ukrojenia jak i części dzisiejszej Rosji specjalizowali się w złotych ozdobach i precjozach czego mamy ślady w kurhanach na tych terenach już dawniej porabowanych, ale niektóre dotrwały czasów późniejszych. Mniej mieszkali na terenie dzisiejszej Polski stąd też kurhanów, kopców scytyjskich (szczytyjskich) mamy mało. Krak II czyli ojciec królowej Wandy uważał się za Scytę (Szczyta) jak i jego córka i nawiązywali do tego rodu, tych przodków. Dlatego kopce (kurhany) są scytyjskie co nie jest typowym pochówkiem zachowanym na dzisiejszych ziemiach polskich, aczkolwiek na pewno jakieś kopce (kurhany) zostały zrównane z ziemią, oprócz tych wiadomych pozostałych zniszczonych krakowskich i w pobliżu Krakowa, to jest ich, było mniej niż na terenie szeroko pojętej Rusi i zwłaszcza bliżej Morza Czarnego. Teren Białej Rusi (Białorusi) tutaj kurhanów szczytyjskich jest mniej o ile w ogóle są. ( Zaznaczę, że co do Białorusi tego nie jestem na 100 procent pewien, ale raczej tak jest).

Królowa Wanda czując się Amazonką czuła się zarazem Scytyjką (Szczytyjką) przede wszystkim, więc w podziale na Scytów, Sarmatów i Lehitów czuła się Scytyjką.

Krak I Wielki, jeszcze przed Chrystusem też był chyba Scyta, teraz dokładnie nie pamiętam i dlatego też, jeśli był, nawiązywał do niego Krak II ojciec królowej Wandy. Jak wiemy a czytelnicy tych przekazów zwłaszcza, no bo przecież nie bazujecie tylko na wpisach na tym blogu zajrzeliście do książek, założyciel Szczecina to był Szczyta i nazywał się zresztą Szczyt, założenie około 1715 przed Panem Jezusem. Nadał więc nazwę miastu od swego imienia. Gdzie jest jego grób, kurhan? Na pewno miał kurhan. Musiał być na terenie Szczecina lub może trochę dalej jeśli wymagała tego obrzędowość związana z astronomią. Podobnie jak daleko od Krakowa przecież i od miejsca znalezienia ciała został umieszczony kurhan Wandy.

Zatem późniejsi nawiązywali do tzw Wielkich Szczytów a sami Szczyci, uczyli Greków, wynajmowano ich na mistrzów wzornictwa, zdobnictwa bo sami Grecy tak jeszcze nie potrafili, równocześnie nazywali Szczytów barbarzyńcami. Oto zachodnie szelmostwo, które jest do dzisiaj tak jak niedawno angielska świnia powiedziała, że Anglia pomoże Polsce (przeciw Rosji domyślnie) jak to zawsze czyniła. Za taką bezczelność winna być ostra odpowiedź a tak naprawdę powinien w pysk dostać ten Angol, choć to w dyplomacji nie funkcjonuje, a u nas wszyscy gładko przełykają jak karmne gąsiory, zwłaszcza rządowi, jakby powiedział Zagłoba aż im grdyki grają.

....

Co do wojowniczek Amazonek nawiążę jeszcze do ich wzrostu, te które widziałem, czyli dwórki królowej Marsepii. Były niższe od dzisiejszych młodych kobiet. To akurat wydaje się dość oczywiste bo dzisiejsze młode to często wyrośnięte kozy pod metr osiemdziesiąt a przecież jeszcze 30 lat temu były wyraźnie niższe zwykle. Jednak w czasach Pana Jezusa czyli królowej Marsepii także ludzie byli niżsi niż dzisiaj i na naszych ziemiach także choć z drugiej strony wiemy o wysokich, rosłych Słowianach. Akurat te trzy dwórki królowej Marsepii mogły być bardziej wyrośnięte, wyższe bo reprezentowały królową, więc trudno wyrokować po nich do końca co do ich współczesnych sióstr. No ale nie miały maksymalnie 160 cm wzrostu i chyba około 155.

Pytany byłem jak to było z obcinaniem jednej piersi u Amazonek aby mogły sprawniej strzelać z łuków. Nie mam tu poznania przekazanego wprost, ale myślę, że to raczej zachodnia, grecko - rzymska legenda. Być może celowo obniżająca ich atrakcyjność w szerokim tego słowa znaczeniu, posługując się pojęciem pod kątem psychologicznym. Jeśli nawet to miało miejsce to na pewno nie u wszystkich. Są współczesne sportowe łuczniczki i nic nie słychać o tym by im piersi przeszkadzały w strzelaniu z łuku. Poza tym można je łatwo ścisnąć szerokim pasem, materiałem, rozpłaszczyć.

Jeśli nawet to miało miejsce to na pewno nie u wszystkich i myślę, że u mniejszości. Jeśli w ogóle. Dwórki królowej Marsepii które widziałem, no nie zwróciłem na to specjalnie pod tym kątem uwagi, nie myślałem wtedy o tej legendzie o Amazonkach, ale na pewno miały obie piersi. Nieduże, normalne bo przecież nie były wtedy takie biusciaste, na hormonach z kurczaków nawet dzisiejsze nastolatki, czego nie było w latach 80 tych i wcześniej. Oczywiście dwórki królowej nie mogły mieć obciętej piersi, czy wypalonej bo reprezentowały królową przed wielmożami i władcami więc jakby to wyglądało. Ale po tym też możemy i dodatkowo wnioskować, że tego nie było lub było w mniejszości.

Zresztą mamy wykopaliska archeologiczne i chyba to jest do sprawdzenia po samym szkielecie biorąc pod uwagę to czym dysponuje sama nauka.

..............................................................

I tu przejdziemy do bardzo ważnej rzeczy

Pisząc o tym mam dyskomfort i jest we mnie pewna irytacja. Wyjaśnię dlaczego na samym końcu.

Otóż niedawno zostałem poproszony o nakierowanie na ilustracje pod kątem ponowionego nagrania o lehickiej królowej i mego własnego wpisu o Amazonkach. Trochę odwlokło się to u mnie, wreszcie na dniach zajrzałem pod tym kątem do sieci.

I na co natrafiłem, oprócz wizerunków wpisując proste hasła dotyczące Amazonek.


Amazonki naprawdę pochodzą z Polski”

Artykuł zamieszczony w gazecie „Rzeczpospolita”. A ściśle nie cały artykuł tylko jego niepłatna część.

https://archiwum.rp.pl/artykul/1448303-Amazonki--naprawde-pochodza-z-Polski.html

Artykuł jest z 1 kwietnia 2021.

O odkryciu grodu Amazonek na północnym Mazowszu opowiadają prof. Mieczysława Pentezylejska z Instytutu Archeologii i Gelatologii PAN i prof. Hippolyte Aufgesch-Lossene z austriackiej ÖAW.

Co mamy dalej omówię to prawem cytatu ten cały, niecały artykuł dodając swój komentarz:

Pani profesor, w kraju aż wrze, szczególnie w środowisku archeologicznym, z powodu wielkiego odkrycia, jakiego pani dokonała. Czy rzeczywiście istniał gród Amazonek tu, w Polsce?

< Cieszyłbym się gdyby w kraju wrzało z tego powodu, zwłaszcza w środowiskach archeologicznych. Niczego takiego jednak nie słyszeliśmy. Może jednak przykryła to wtedy plandemia?

Prof. Mieczysława Pentezylejska: Interdyscyplinarne badania, jakie obecnie prowadzimy, wciąż są jeszcze na wstępnym etapie. Niemniej pozwolę sobie stwierdzić, że istnieją udokumentowane przesłanki, na podstawie których można wysnuć tezę, iż odkryto w Polsce starożytny gród, w którym żyły wyłącznie wojowniczki – bardzo prawdopodobne, że Amazonki.

<No pięknie, nic o tym jednak nie słyszeliśmy, to jednak nie koniec tej historii. Poza już artykułem C.P.>

Gdzie leży ten gród? Jak pani na niego natrafiła? Kiedy doszło do odkrycia?

M.P.: 8 marca tego roku otworzyłyśmy z asystentkami pierwszą komorę grobową. Znalazłyśmy w niej wojowniczkę w częściowej zbroi. Cmentarzysko datowane na

V wiek przed naszą erą leży nieopodal starodawnych wałów grodu pod wsią Jednogórką na północnym Mazowszu. Zresztą również

i nazwa regionu po części doprowadzała nas do wojowniczek...

Czyli?

M.P: Od pokoleń językoznawstwo polskie łączy rdzeń słowa „Mazowsze" – „mazo" – z etnonimem „Amazonki". Mazowsze, bowiem tu żyły Amazonki.

Przepraszam, ale musiały być i solidniejsze tropy.

M.P: Owszem, i to przeróżne. Wielu antycznych...


< I tu już koniec bezpłatnej części artykułu>.

Szukałem wsi „Jednogórka” i nic takiego mi się nie pojawia. Zamiast tego, w wyszukiwarce po wpisaniu „Jednogórka” pojawia się wieś „Jednorożec” ? Jest Jednogórka na Mazowszu czy jej nie ma? To pytanie do czytelników Mazowszan. Gdy na to natrafiłem próbowałem patrzeć na internetowej mapie, ale z tym problem. Proszę tu o informacje. Czy jest tu pomyłka w nazwie wsi czy może celowo podała archeolog zmienioną nazwę by tam nie pojawili się ciekawscy, czy wprost złodzieje.

W każdym razie do dzisiaj jest cisza, choćby o tym jednym wykopalisku, chociaż o tej pierwszej komorze grobowej. A co do tej pory się wydarzyło? Nie ma w Internecie wzmianek o jakiejkolwiek kontynuacji. Nic. Poszukałem też w Internecie info o tej polskiej archeolog pod kątem tych poszukiwań też nic.


Profesor Pentezylejska mówi o tym, że od wieków językoznawswo polskie łączy rdzeń słowa „Mazowsze” z etnonimem „Amazonki”. Bardzo się z tego cieszę, ale tego nie widzieliśmy. Jeśli tak jest było to starannie ukrywane to jest przed opinią publiczną taka rzecz łatwa do zauważenia. Ukrywane gdy idzie o językoznawstwo od II wojny jeśli rzeczywiście takie jest mniemanie i niedostawaliśmy tego od językoznawców wcześniejszych czyli nie było to uznane w oficjalnym nurcie jak cała prawda o starożytnej Lehii. C.P.>


Niezły numer to jest taki iż nigdzie nie znalazłem powielenia tego artykułu. Także strona p. Białczyńskiego która wyłapuje wszystkie takie rzeczy chyba nie odnotowała tego, ale tu proszę jeszcze o sprawdzenie bo nie mogę wertować dokładnie stron i blogów. Natomiast wydaje mi się, że nie ma tam tego przynajmniej w 2021 roku a wyszukiwarki też nie odnotowują.


- Zatem wyszukiwarki, przynajmniej u mnie poza źródłem nigdzie nie odnotowały tego artykułu.

Tym bardziej nigdzie nikt nie cytował całego.

- Nie ma kontynuacji tego to znaczy jakichkolwiek wzmianek o kontynuacji tych prac.


Dodam iż ja nawet obawiam się o tę profesor. Bo różnie może być. Na pewno pamiętacie iż uważałem i uważam, że za tajemniczą śmierć doktora archeologii kierującego pracami archeologicznymi przy grobie Kraka wtedy stały niemieckie służby. Jakby pozostali wiedzieli czy poczuli pismo nosem bo prac nie kontynuowali. Dlaczego nie kontynuowali jeśli śmierć była przypadkowa?

Pisałem wam też iż wcale nie jestem pewien czy stan zdrowia p. Bieszka jest tylko naturalny. Pisałem, że może jest naturalny, ale nie jest to pewne i że coś mi tu śmierdzi tym bardziej, że utrudniano nagranie z nim co słyszymy w samym nagraniu.

...........

Cóż mam do Was czytelnicy w tej sprawie?

  • Zatem poproszę u upewnienie co do tej miejscowości na Mazowszu, jest Jednogórka czy nie i gdzie ona leży, poproszę skan mapy lub narysowanie jej położenia w obrębie powiatu i też zaznaczenie ogólne na Mazowszu gdzie się znajduje. Czy też wyjaśnienie i upewnienie, że „Jednogórki” nie ma i czy to też ma być „Jednorożec”.

    - Proszę o udanie się do biblioteki, znalezienie odpowiedniegu numeru papierowego Rzeczpospolitej z tym całym wywiadem skserowanie tego sobie i zeskanowanie i przesłanie mi skanu na mail.

  • Proszę o poszukanie info o tej profesor jak i o tej austriackiej i poszukiwania jeszcze na temat tego odkrycia.

    Wiem, że niektórym to bardzo ciężko. Na przykład nikt się nie zgłosił z relacją dotyczącą muzeum archeologicznego gdy ma to na miejscu co tam jest pod kątem starożytności na naszych ziemiach, co jest opisane i jak co wystawione a nie opisane na przykład lub skrótowo albo niewystarczająco.

    Więc tutaj pójście do biblioteki w swoim mieście czy miasteczku i skserowanie tej „Rzeczpospolitej” i zeskanowanie może trudniejsze dla niektórych niż wybranie się na wojnę.


Jak zawsze powtarzam, że z takich rzeczy zwalniam pewną małą grupę osób i nie do nich się to odnosi. Było to przeze mnie nieraz wymieniane konkretnie i wiecie o co chodzi.


Niech ktoś napisze w komentarzu, że to zrobi, to znaczy dostarczy mi cały wywiad, którym podzielę się też z Czytelnikami i wtedy będą inni wiedzieć, że już nie potrzeba wybrania się do biblioteki, albo jak nie chce w komentarzu niech napisze w mailu, wtedy dam info w komentarzu.

- No i druga rzecz ta nazwa Jednogórka.

I trzecie: wspomniane wyżej poszukiwania na ten temat.

.........

Teraz o mojej irytacji.

Dlaczego nikt z was, choć jest tyle o Lehii w słowach z Nieba i u mnie, dodatkowo nie natrafił na to. Aż ja przypadkowo musiałem. A może ktoś natrafił i się nie podzielił. Niektórzy którzy poruszają te tematy w komentarzach nie są dyżurnymi i są też inni.

Dlaczego nie ma w was pasji? Dlaczego nie mówicie sobie dość powszechnie:  Teraz ja trochę poszukam powertuję, raz kilka godzin poświęcę, natrafiłem na to, na to, dzielę się.

Więc cieszę ja (Cyprian) się, że na to natrafiłem, ale równocześnie jest we mnie wspomniana irytacja.


Ciekaw jestem czy komuś teraz czytając to przyszło do głowy aby zorientować się, pojechać do tego Instytutu PAN, może udałoby się porozmawiać z tą panią profesor, jeśli wszystko u niej w porządku, może nawet wywiad.

Ja mam inne zadania i tego nie zrobię.

Dlaczego nie macie pomysłów?

Dlaczego nie ma w was pasji?


I jak znów powtarzam powyższe słowa nie odnoszą się do tych którym wiele zawdzięczam i dawniej i teraz.


I na koniec znaleziony przeze mnie na stronie Białczyńskiego przy okazji szukania wizerunków królowej Lehickiej i Amazonek artykuł o królowej Amazonek znalezionej na terenie dzisiejszej Rosji.

https://bialczynski.pl/2020/05/22/archaeology-org-bron-i-kobiety-grob-amazonek-odkryto-w-rosji/


Przy okazji wyjaśnię, że jak na mieliśmy w starożytności królów regionalnych tak nie było na pewno jednej królowej Amazonek tylko były przynajmniej dwie równocześnie, jedna na Mazowszu a druga przy Morzu Czarnym mniej więcej a może i bardziej w głąb dawnej Rusi. Ludy się przemieszczały a więc i Amazonki również.

Taki materiał też, już mniej wartościowy, ale zawsze przydatny pojawił mi się. Tu jest o Amazonce z Polski mieszkającej na terenie dzisiejszej Danii.

https://prestizszczecin.pl/magazyn/146/kultura/amazonki-znad-baltyku-nieznana-karta-historii


/////////////////////////////////////////////////////////////


Pilne ogłoszenie w sprawie modlitw na Ziemi Królewskiej informacja o tym, że w niedzielę będzie tam również Msza. (O piętnastej).

https://youtu.be/TLLRzqCcnGQ?si=CvX2ihFm9-FjyUoS


https://www.youtube.com/watch?v=3GYwBfxS6b0


https://www.youtube.com/watch?v=kOJFLcUJIos















Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Poniedziałek Wielkanocny (2021)

  Poniedziałek Zmartwychwstania Pańskiego (2021) Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Około 9.30 - Oto jestem, Krzy...