Matka Boska Ostrobramska

Matka Boska Ostrobramska

1 stycznia 2022. Materiał od Stowarzyszenia Smoleńskiego

Grzecznościowo zamieszczam materiał od Stowarzyszenia Smoleńskiego.

C.P 

 

 

Drodzy sympatycy Stowarzyszenia Smoleńskiego i przyszłego Centrum Smoleńskiego, jak i przede wszystkim Drodzy Darczyńcy.


1. Rok i trzy miesiące Stowarzyszenia Smoleńskiego.

Mija rok i trzy miesiące odkąd Stowarzyszenie rozpoczęło swoją działalność po zarejestrowaniu w Sądzie.


Podstawowym celem Stowarzyszenia Smoleńskiego jest zebranie środków na zakup budynku, na siedzibę Centrum Smoleńskiego, adaptację, wszelkie potrzebne zabezpieczenia, i mieszkanie dla księdza, który będzie tam stale mieszkał i nieustannie się modlił oraz kaplicę z Przenajświętszym Sakramentem jeśli będzie pozwolenie biskupa. To wszystko jest wedle życzenia Pana Jezusa. Jak i to, że w Centrum Smoleńskim będą pracować tylko praktykujący katolicy, mogący przyjmować Przenajświętsze Ciało Pana Jezusa. Centrum Smoleńskie to placówka śledczo – badawcza, placówka obywatelska działająca z woli społeczeństwa i mająca jego poparcie.


Po Oświeceniu Sumień takie poparcie w znacznej przynajmniej części społeczeństwa i zainteresowanie sprawą znacznie łatwiej sobie wyobrazić. Jak i wartościowe relacje dotyczące wydarzeń 10.04.2010, gdy powstanie Centrum Smoleńskie, które mogą wiele wyjaśnić.

(Mamy też z w wizji sennej członka Stowarzyszenia pokazane jakie to będzie miejsce i rozumiemy dlaczego będziemy je mogli po okazyjnej cenie kupić).


2. Wyjaśnienia tragedii 10.04.2010 nie chciała ani władza Tuska ani władza PiS.

Wyjaśnić tragedii 10.04.2010 nie chciała ani władza Tuska z prezydentem Komorowskim, nie chce też wyjaśnić władza PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele, bratem Lecha Kaczyńskiego, wedle PiS zabitym w niewyjaśnionych okolicznościach w tupolewie nad Smoleńskiem?


Nie chce też wyjaśnić jej wojsko polskie gdzie zginęli czołowi generałowie.


3. Wyjaśnienia tragedii 10.04.2010 nie chce Wojsko Polskie, nie dba także o sprawę Katynia.

Jeśli chodzi o Wojsko Polskie to w przypadku Katynia mamy tutaj wielkie szelmostwo niestety, albo można powiedzieć inaczej, hańbę o której się nie mówi. Wojsko też musi być z tego rozliczone, z 30 lat wstecz od roku 90`.


Otóż jak wiemy od roku dziewięćdziesiątego słyszymy o Rodzinach Katyńskich, które na swoich barkach niosą tragedię a właściwie szatański- chazarski mord rytualny na polskiej elicie. ( Oczywiście i rodziny i media nie mówią o tym iż to był chazarski mord rytualny).

Jest oczywiste, że nie powinny zajmować się tym przede wszystkim rodziny, one powinny mieć tu rolę uzupełniającą. Zaś formalnie powinno wziąć to na swoje barki wojsko, bo to byli jego żołnierze - wszyscy. Zaś rodziny to tylko potomkowie niektórych oficerów. Dlatego mamy tutaj do czynienia z czymś bardzo złym, że Wojsko Polskie tego nie zrobiło. De facto mamy do czynienia z moralnym przestępstwem, jeśli nie jest ono nawet w wymiarze prawnym.

Więc rodziny katyńskie bija głową w mur, próbując dostać jakieś dokumenty z archiwów rosyjskich (choć są tam na pewno też wstawiane osoby podejrzane, dywersanci i agentura po prostu), zaś „panowie w mundurach” funkcjonują zadowoleni z siebie mając wysokie apanaże i kisnąc jak ogórki w koszarach.


Bowiem sytuacja w Wojsku Polskim jest niebywała, wielki przerost oficerów jakiego nie było w XX- leciu międzywojennym i w PRL także. Jest wielu oficerów którzy biorą pensję z naszych podatków, niewielu szeregowców we właściwiej proporcji, zaś dobrze wyszkolonych i zaopatrzonych żołnierzy jest wedle nieoficjalnych informacji tylko blisko 20 tysięcy. I na to wszystko patrzą niepotrzebni, nadetatowi oficerowie z dobrymi pensjami, na fakt iż Polska jest bezbronna gdy idzie przynajmniej o podstawowego żołnierza.


To przecież przez Katyń, przynajmniej oficjalnie, to się stało, tragedia 10.04.2010, którą wszechstronnie będzie badać Centrum Smoleńskie, „ bo wszyscy tam bardzo chcieli i musieli być”. Oczywistym jest, że już dawno winno się sprowadzić szczątki oficerów polskich do Polski. Łatwo sobie postawić pytanie czy ten brak nie był celowo utrzymywany i zaplanowany, zatem i „katastrofa smoleńska” nie była jako rozwiązanie brana pod uwagę przez siły wrogie Polsce już może i 30 lat temu. Katastrofa smoleńska w takiej czy innej formie, jednak jako zamach na odradzające się nowe elity polskie.


Proszę zwrócić uwagę, że i po tej niesłychanej i niewyjaśnionej tragedii nie mówiło się, nie mówi, i jest to bez zmiany od czasów rządu PiS, że należy bezwzględnie sprowadzić wszystkie szczątki oficerów, czcić ich w Polsce, raz dla okazywania właściwej pamięci, szacunku i miłości aby mogli spocząć na rodzinnej ziemi, dwa dla uniknięcia powtórzenia sytuacji. Widać powtórzenie sytuacji, oczywiście w innej konfiguracji, jest planowane i spokojnie przygląda się temu PiS. Lecz czasu na to nie będzie jak wiemy, bo świat w tej formie się kończy, ale oni w to nie wierzą i uważają, że będą dekady funkcjonować jako klasa uprzywilejowana w szatańskim Mordorze, obozie koncentracyjnym na całej Ziemi, zapominając o tym, że ich pan, szatan jest kłamcą i mordercą i niekoniecznie jego plany są takie jak im przedstawia.


Maluczcy też muszą być mądrzejsi i bardziej światli, uczuleni na symbole, ukryte działania, braki konsekwencji, patrzeć „politykom” na ręce. Nie być wiernymi psami, nie być psami Pawłowa, które ślinią się, bo „przyjdą gorsi” i popierajmy swoich bo katolicy, są przeciw aborcji i LGBT etc.

4. Mądrość przeciętnego Polaka w tym także z rejonu Rzeszowa. Najpowszechniejsza „elita” czyli nauczyciele ( nauczycielki).

Jakże mała mądrością rządzą się Polacy. Także Polacy z Rzeszowa i rejonu, w okręgu mocno katolickim przecież. Wiara nie wystarczy gdzie nie ma rozumu. Jako katolicy nie macie prawie pojęcia o masonerii bo wam o niej z ambony nie mówią. Pytanie czy wiecie chociaż że wedle nauki Kościoła masoneria jest największym pomocnikiem szatana na ziemi?


Otóż w roku 2013 w jesieni wystąpiła w Radio Maryja Elżbieta Barys, poseł przez jedną kadencję. Zażądała będąc posłem lustracji antymasońskiej. I cóż mówi? Że po tym żądaniu więcej posłów z PiS przestało jej podawać rękę niż z lewicy. Mądrej głowie dość dwie słowie. A wam przeciętni religijni Polacy z Rzeszowa i „Podkarpacia”?


Wy zaś czytelnicy przekazów winniście uświadomić swoim bliskim i znajomym ich marność intelektualną i duchową, a to dla ich dobra i wstrząśnięcia nimi, ale to tylko teoretyczne założenie bo na rozmowy nie ma już czasu i zabrania ich nam nawet Niebo lub przynajmniej nie zaleca. Czytelnicy przekazów wiedzą, że Oświecenie Sumień jest coraz bliżej i jabłka „ skarlałe i robaczywe” zostaną zrzucone z drzewa.

Jednak przez „poczciwość” też Polska cierpi, przez brak dociekliwości przeciętnego Polaka przy równoczesnym oglądaniu tureckich i ukraińskich seriali.


Zaś nauczyciele nie wypadają dużo lepiej. Nauczyciele to największa inteligencka wspólnota w Polsce. Niestety, poza wyjątkami jest to „babiniec”, który nie dba o rozwój własny, nieliczni tam mężczyźni zresztą podobnie. Została przeciętna pani nauczycielką bo cóż lepszego miała ze sobą zrobić a nie chciała pracować fizycznie. Daleko wam do błogosławionej Natalii Tułasiewicz urodzonej w Rzeszowie i ochrzczonej w rzeszowskiej farze, która dbała o własną formację duchowa, zastanawiała się nad sobą, trwała w Bogu, cieszyła życiem i światem. Nie była bezwolnym narzędziem świata. Natalia Tułasiewicz – nauczycielka języka polskiego, Patronka naszego Stowarzyszenia.


Kłania się tu także kwestia młodzieży, jaka jest niestety bezwartościowa w swojej masie, młodzież starszych klas szkolnych i zapewne studencka też. Oto przykład nauczyciela z Opola, który analizował tragedię smoleńską w sposób solidny i powolny nie mogąc w wiele rzeczy uwierzyć, choć je widział, ale jak już się przekonał to bezpardonowo mówił o tym młodzieży. Jak relacjonuje patrzyli na niego cielęcymi oczami nie przeczyli, patrzyli. Nie dopytywali o źródła, ni na lekcji ni na przerwie itd., itd. Zatem postawa ich okazywała się taka sama jak postawa starszych, ich rodziców, reakcje bardzo podobne a nawet takie same tej rzekomo zbuntowanej młodzieży.


Młodzież bowiem przestała być zbuntowana, albo inaczej pogodziła się z rodzicami na polu konsumpcji i razem z rodzicami od początku lat 90- tych chciała tych samych telewizorów, innych gadżetów, potem smartfonów, smartwatchów, itd., itd.


Przykład z okresu tzw komuny. Pewien młody człowiek, syn aparatczyków buntuje się przeciw nim na polu konsumpcji przede wszystkim i chodzi w jednych, jedynych spodniach i prawie nie rozmawia z rodzicami, choć może mieć spodnie z pewexu bo pieniędzy w domu nie brakuje a i rodzice jako aparatczycy mają także zagraniczne wyjazdy. Teraz taka postawa jest czymś co mogłoby zaistnieć tylko na filmie i to byłby odebrany jako niezrozumiały i wydumany.


Dzisiaj i rodzice i ich pociechy w wieku szeroko pojętej młodzieży to wspólnie „straszni mieszczanie” z wiersza Tuwima.

W wierszu zaś naszego wieszcza Mickiewicza czyli „Odzie do młodości” było tak:


Niechaj, kogo wiek zamroczy,

Chyląc ku ziemi poradlone czoło,

Takie widzi świata koło,

Jakie tępymi zakreśla oczy.

Młodości! ty nad poziomy

Wylatuj, a okiem słońca

Ludzkości całe ogromy

Przeniknij z końca do końca.”



Niestety, dzisiaj „młodości” i „starości” mogą sobie podać rękę a i wiek średni z nimi bo wszyscy „tępymi zakreślają oczy koło świata ile go widzą” , młodości zaś nad poziomy nie chce wylatywać bo chce kolejny smartfon albo poimprezować tylko, pić alkohol albo może i używać narkotyków i współżyć seksualnie w wieku od 13 lat już a niedługo potem mieszkać w przedwczesnych konkubinatach podczas gdy mogą wziąć ślub, z akceptacją rodziców i ci już myślą o tym jak kupić im mieszkanie aby mogli w ten sposób funkcjonować. Na Zachodzie wygląda to nawet mniej obrzydliwie niż w Polsce, bo bez drobnomieszczaństwa przy tym i dorobkiewiczostwa.

Dawniej młody chłopak, na przykład w wieku 17 lat, był czymś wyższym od młodej dziewczyny gdy idzie o ducha. Ona mianowicie chciała kochać mieć „chłopaka” a potem rodzinę itd. i to wszystko. On zaś też chciał mieć „dziewczynę”, być zakochany z wzajemnością, potem mieć rodzinę, dobry zawód i pracę, ale oprócz tego chciał na etapie wczesnomłodzieńczym dokonać czegoś wielkiego, nowego odkrycia naukowego, zbudować most w trudnym miejscu itd. Potem życie to prawie zawsze weryfikowało i stawał się zwykłym zjadaczem chleba, ale na pewnym etapie ideał musiał być i był.

Dzisiaj młodzi chłopcy, mężczyźni stali się tacy sami jak młode dziewczęta i kobiety ich rówieśnice, nie mają tego ideału: mówią tylko do dziewczyny : „Chcę z tobą być”. a temu obrzydliwemu językowi ulegają nawet niektórzy uformowani katolicy. Doprawdy, maksimum poezji, zakochania młodych ludzi i romantyzmu: „ Chce z tobą być!”, albo „ Chce cię mieć!”

Wszystko jest ze sobą związane. Procesy wpływają na siebie. Dlatego, że takie jest społeczeństwo, dlatego był możliwy Smoleńsk, dlatego że jego twórcy rozeznali, że i taka młodzież z klasy nauczyciela z Opola będzie patrzeć nań tępymi oczy gdy będzie mówił o inscenizacji w Smoleńsku i o związanych rzeczach.

Prawda ich nie interesuje jak i ich rodziców, dlatego to pokolenie skazane jest na zagładę. Ale jednostki muszą. I gdy świat zostanie pouczony o grzechu dołączą nowi.

5. Eksterminacja polskich elit patriotycznych i państwowych co jakiś czas.

Polskie elity patriotyczne co jakiś czas odradzają się po jakiejś nowej hekatombie, która je dotyka. Centrum Smoleńskie musi też wskazać i wydać opinię czy nie zostało w nowych czasach zaplanowane regularne eksterminowanie wybranych elit. Bowiem wiadomo, że i generałowie byli NATO - wskiego chowu i i wśród innych osoby z elity, z vipów które oficjalnie zginęły w tupolewie 101 10.04.2010 przynajmniej część była niezależna i patriotyczna, a nawet jak się wydaje większość. Nie chcemy ferować tu opinii, to rola Centrum, ale nie ma go jeszcze, lecz czasem trzeba zabrać głos, zaś pewne rzeczy są oczywiste. Zatem wykształciły się pewne elity, które były zbyt już niezależne.

Jak podawano, po Smoleńsku zaczęli wracać generałowie w wojsku polskim, którzy kończyli szkoły w Rosji.



6. Wojsko zna prawdę o Smoleńsku.

Dziennikarz śledczy Leszek Misiak napisał artykuł w swoim czasie: „Wojskówka zna prawdę o Smoleńsku”. Jak sam tytuł jednoznacznie mówi: wojsko polskie, to znaczy jego wysocy funkcjonariusze znają prawdę o tragedii 10.04.2010.

Nikt nie polemizował z tym artykułem, nie negował, nie żądał sprostowania, nie mówił, że to nieprawda, że jest inaczej.


W związku z tym kojarzy się sytuacja z katastrofą Casy, inaczej katastrofą lotniczą w Mirosławcu z roku 2008 https://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotnicza_w_Miros%C5%82awcu


Gdzie prezentowano zdjęcie wraku w bardzo podobny sposób jak w dwa lata późniejszej tragedii.


https://r-scale-7e.dcs.redcdn.pl/scale/o2/tvn/web-content/m/p1/i/f/7/f714e1c243127cdae46ff909bad98fe3.jpg?type=1&srcmode=3&srcx=0/1&srcy=0/1&srcw=640&srch=360&dstw=640&dsth=360&quality=80


Gdzie także tragedia miała nastąpić podczas podchodzenia do lądowania. Co gorsza oskarżano również pilota siedzącego za sterami samolotu. Profesor Grocholewski, brat kardynała Zenona Grocholewskiego, który badał czarne skrzynki samolotu, zażądał w pewnym momencie oryginałów, ponieważ pracował na kopiach. I nie nie zgadzało mu się to co miał. Oryginałów nie dostał, jednak w krótkim czasie zmarł. Profesor Grocholewski był wprawdzie chory na raka, jednak lekarze dawali mu jeszcze dwa lata życia.

W tym kontekście dość żałosny wydaje się fakt, że kardynał Grocholewski nigdy nie upomniał się o brata, nigdy publicznie nie wyraził najmniejszej wątpliwości.


To jeszcze nie wszystko, bo raport po katastrofie Casy był w 90 procentach podobny do raportu rosyjskiego MAK po tragedii 10.04.2010.

Zestawienia dokonał Krzysztof Cierpisz konstruktor lotniczy, który w latach 80 - tych wyemigrował do Szwecji.

Oto ono:


 

Porównanie  Mirosławca i Smoleńska.

 

LP

Opis

Mirosławiec

Smoleńsk

1

Brak zapisu FDR z ostatnich sekund przebiegu katastrofy

Tak

Tak

2

Samolot zszedł z kursu  

80 stopni

30 stopni

3

Piloci mieli problem  językowy w rozmowie z wieżą 

Tak

Tak

4

Nieuzasadnione luki czasowe w locie w pobliżu lotniska

Tak

Tak

5

Problem autentyczności kontaktu pilotów z wieżą

Tak

Częściowo

6

Wyłączony EGPWS 

Tak

Źle ustawiony

7

Wybieg myślowy raportu: zarzut błędnie wybranego momentu wyłączenia autopilota  

Tak

Tak

8

Niewłaściwa prędkość opadania

Tak

Tak

9

Problem pomieszania jednostek miar metryczne/angielskie

Tak

Tak

10

Pilot zabłądził, a miał być ponoć do ostatniej chwili w położeniu prawidłowym

Tak

Tak

11

Granie na czas – przez „załogę” - przy podejściu do lądowania

Tak

Tak

12

Samolot rozbił się, bo z niewidomych powodów

w ostatnich sekundach stał się niesterowalny,

albo pilot nie miał właściwego kontaktu z systemem sterowania

Tak

Tak

13

W ostatnich sekundach piloci nie odpowiadali

na wezwania wieży

Tak

Tak

14

Załoga niedouczona, a w zasadzie amatorska

Tak

Tak

15

Dziwne okoliczności procedury odlotu

Tak

Tak

16

Brak listy pasażerów

Tak

Tak


Jeśli mamy z czymś takim do czynienia to pada pytanie o co tu chodzi? Jednak mamy tu powszechne i zgodne milczenie „polityków” wszelkich opcji, mediów, itd. O ile przed Smoleńskiem mogło to nie zwrócić uwagi, o tyle po, zobaczenie że raport po katastrofie Casy jest podobny bardzo do raportu MAK po tragedii 10.04.2010 powinno wywołać medialne i polityczne trzęsienie ziemi. Jednak była absolutna cisza.


Na tym nie koniec bo pilot miał brata, który walczył ze szkalowaniem pamięci zmarłego, ale i drążył na własną rękę sprawę. Pewnego razu, jak relacjonował, z zatrzymał się koło niego samochód z przyciemnionymi szybami, z którego wysiadło dwóch mężczyzn. Jeden z nich prawie przycisnął brata pilota do krawężnika i zwracając się do niego przez „gnoju” powiedział, że „panowie w mundurach” chcą aby to zostawił: Wiemy gdzie mieszkasz, o której idziesz do pracy, jaką trasą itd. itd.

- A jeżeli nie? - zapytał. -To mama będzie opłakiwać następnego syna.

Cóż to jest proszę państwa? Ohyda na pewno, gangrena i można zacytować słowa powiedziane kilka lat temu : „Polska istnieje tylko teoretycznie”. Co to za panowie w mundurach? Nie chcemy myśleć, że to generałowie wojska polskiego reprezentujący mafijny styl. Może to raczej oficerowie byłego WSI, choć oni teraz mundurów nie noszą, ale się do nich widać poczuwają.

Ale czy to przecież wszystko? Czy były przestępca MASA piszący książkę z Wojciechem Sumlińskim nie miał kłopotów gdy zasugerował mocno, że za WSI stali Rosjanie i to po roku 90 którzy wprost fizycznie tam bywali i widział pewne sytuacje. Zaraz po tym oskarżono go o sfałszowanie faktury na kostkę brukową do własnego domu i wsadzono do więzienia choć był świadkiem koronnym. Po tym powiedział, że nie będzie już kozaczył itd.

I jak w przypadku „panów w mundurach” z relacji brata pilota, gdzie nikt nie pytał co to za "panowie w mundurach"  tak i tutaj nikt nie pyta czy na spotkaniach na których bywał MASA rzeczywiście byli Rosjanie, stojący nad oficerami WSI.


Jednak czytelnicy pewnych przekazów wiedzą kim jest Jarosław Kaczyński i kim Antoni Macierewicz. Co do premiera Morawieckiego to była prezentowana rozmowa z prokuratorem który mieszka w Niemczech, polskim prokuratorem, przeprowadzona przez dr Kękusia i Marka Podleckiego redaktora własnego kanału internetowego, gdzie prokurator ów twierdził iż posiada materiały świadczące o współpracy z WSI ojca i syna, Kornela i Mateusza Morawieckich.


Piszemy o tym wszystkim aby dać Państwu pewien kontekst. Bo niestety coś co można by nazwać „bełkotaniem maluczkich” jest w różnych trudnych sprawach i nic Polsce nie daje. Można je nazwać też inaczej chłopskim mędrkowaniem, z przekonaniem o własnym rozumie. I jest tak w przypadku Smoleńska gdzie Polak powtarza oklepane komunały przyjmując je za swoje bo intelektualnie i duchowo na więcej go nie stać : Tak oni by wyjaśnili, ale ruscy nie chcą wraku oddać.

- I nie oddadzą – dopowiada drugi mędrzec – Nie oddadzą!

Inni mędrkowie powtarzają drugi komunał: - To wyjaśni się za 50 lat - a może za 100! - hm! i kiwają głowami w przekonaniu o swojej mądrości i dobrym rozumie. Przypomina to rozmowy w „Alicji w Krainie Czarów” a i z „Dziadów” Mickiewicza gdzie mowa jest o tym, że polityka to rzecz gabinetowa i jakiś problem polityczny nadaje się utworu literackiego za 50 lat a może i dopiero za 100. Chłopski mędrku nawet z wielkiego miasta. Za 50 lat, tym bardziej za 100 nie będzie już dawno tego świata, a nawet już za lat kilka. A ty myślisz o niedzieli jak ów indyk z przysłowia.


Zatem, wracając, w takiej sytuacji, jeśli tak się rzecz ma i elita wojska polskiego zna prawdę o Smoleńsku, mówienie iż nie można wyjaśnić tragedii 10.04.2010 dopóki resztki wraku nie będą w Polsce jest kpiną. Jednak zgodnie przedstawiają to wszystkie media w Polsce i te z prawej i te z lewej strony i katolickie.


To przecież nie wszystko. Placówka Centrum Smoleńskie zająć się musi i inżynierią społeczną zastosowaną wobec Polaków gdy idzie o 10.04.2010. Nie jest to najważniejsze, ale i to winno być pokazane i zbadane.

Było bowiem wiele rzeczy, które urągały zasadom śledztwa prokuratorskiego i policyjnego, zdrowego rozsądku i jakiejkolwiek przyzwoitości. Pokazywano to społeczeństwu na zasadzie : Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi? Społeczeństwo jednak w dziwnej amnezji nie chciało tego widzieć.

Społeczeństwo widzi to co manipulujący nim chcą mu pokazać. Są rzeczy zamieszczane nawet w mediach głównego nurtu, demaskujące oficjalną narrację w różnych sprawach, ale tylko raz i społeczeństwo, które w narastającej pysze pojedynczych ludzi ma o sobie coraz lepsze mniemanie, nie zauważa ich. Aby przeciętny Polak, czy to człowiek prosty, czy wykształcony, coś zauważył trzeba mu to pokazywać wielokrotnie a to rzecz oczywista nie jest wskazane gdy rzecz nie ma być uwypuklona, bo nie chcą tego tajne ośrodki ogłupiające naród.


Zatem gdybyście rozmawiali z chłopskimi mędrkami z Rzeszowa lub okolicy i mówiliby wam co też takie Stowarzyszenie może wyjaśnić, bo Putin nie chce wraku oddać i sądziliby, że Stowarzyszenie czy przyszłe Centrum będzie robić symulacje katastrofy i odwijać kolejne końcóweczki wirtualnej taśmy macie prawo im powiedzieć, że bredzą i nie mają o niczym pojęcia i są jak te dzieci we mgle.

Zresztą niedługo będzie Oświecenie i kto był prawy i szukał prawdy będzie jeszcze bardziej prawy i będzie jeszcze bardziej szukał prawdy.


Owszem Centrum Smoleńskie i temu się zapewne przyjrzy (robionym symulacjom katastrofy i odwijanym końcóweczkom wirtualnej taśmy) i to oceni, ale będzie to rzecz którą zrobi jako jedna z ostatnich.


6.Tragedia 10.04. 2010 jest szyta grubymi nićmi.

Tragedia 10.04. 2010 jest szyta grubymi nićmi. Można by tu wymieniać setki rzeczy, które zostały pokazane w śledztwie obywatelskim, ale z oczywistych ograniczeń ograniczymy się do dwóch przykładów.


Do Smoleńska i Katynia tupolewem 101 dnia 10.04..2010 udawała się pani Agacka - Indecka, szefowa Rady Adwokackiej z Łodzi.

Oficjalnie pani Agacka - Indecka wsiadła do tupolewa razem z innymi delegatami, łącznie z załogą i ochroną wypełniającymi kompletnie samolot. Łamiąc wszelkie przepisy natowskie, ale i nawet przepisy korporacji gdzie zabrania się jednym samolotem lecieć całej radzie nadzorczej spółki.

Tutaj zaś lecieli wszyscy czołowi generałowie, prezydent i wiele innych ważnych postaci jak szef Narodowego Banku Polskiego.


Zatem winny być pociągnięte pośmiertne konsekwencje wobec tych generałów jak i prezydenta, zwierzchnika wojska polskiego, w przypadku zaś generałów degradacja. Tego jednak nie ma i nie domaga się tego żadna strona, nawet taka postać jak Urban ze swym czasopismem „ NIE”. Też nie domaga się degradacji generałów z powodu złamania elementarnych przepisów.


Będzie wiele pytań zadanych w Centrum Smoleńskim i wiele osób będzie przesłuchiwanych. Powiecie Państwo: A kto ich do tego zmusi, wszak ta placówka będzie placówką obywatelską? Nad wszystkim jest Bóg, a wszak Jezus Chrystus Król Polski, narodu wybranego, chciał założenia Stowarzyszenia Smoleńskiego i Centrum Smoleńskiego jak i podał konkretnie te nazwy.

( Na marginesie można dodać, że w bitwie pod Grunwaldem brały udział pułki smoleńskie i Smoleńsk i te ziemie należały do Polski. Tego jednak nie chciała nigdy zauważyć żadna z oficjalnie antyrosyjskich postaci życia publicznego). Chciał Jezus Chrystus i pokazywał przez innych proroków i mistyków, że to jego dzieło a nawet w jednym przypadku prorockim kazał dwukrotnie wpłacać istotną sumę pieniędzy. Gdyby taka była od stu czytelników dawno moglibyśmy owo Centrum zakupić i częściowo wyposażyć.

Po Oświeceniu Sumień wiele się zmieni i będą tacy, którzy będą mieli informacje i przyjdą sami.


Dodatkowo prorok, który ma być koordynatorem Centrum będzie miał nadzwyczajne możliwości jak odporność na broń karabinową i działową, rzucany ogień z rąk i nadludzką siłę, przywództwo nad częścią sił w Polsce, które staną po stronie Boga i jego możliwości perswazji będą zapewne duże. Bowiem w oczywisty sposób pójdą za nim ludzie i to niektórzy mający nawet pewne wpływy, choć oficjalna władza będzie zapewne stała po drugiej stronie i uznany zostanie być może za terrorystę, zaś po Oświeceniu Sumień będą starali się wmówić społeczeństwu, że moce proroka, koordynatora Centrum Smoleńskiego to wynik anomalii słonecznej, czy promieniowania kosmicznego, tak jak zechcą przedstawić iż stąd brało się Oświecenie Sumień u każdego człowieka i wmówić to ludziom, że to nie było od Boga, że to nie Bóg rozliczał człowieka tylko była to halucynacja od słońca czy też promieniowania kosmicznego.


Zatem Gniew Boga Ojca oficjalna władza będzie starała się przedstawić jako mutanta jak z filmu science - fiction, wybryk natury, szkodliwy, który destabilizuje dobre państwo i dobrych rządzących i zagraża ludziom. Możliwe też że będą starali się wmawiać ludziom iż używa jakichś technik halucynogennych i na przykład nie rzuca rzeczywiście na policję i wojsko ognia tylko jest to halucynacyjna sztuczka a w realnych tego skutkach będą mieszać jak to potrafią.


Kto stanie po właściwiej stronie ten stanie, kto po innej stronie niż Namaszczony przede wszystkim,  ten pójdzie do piachu, by użyć tego kolokwialnego powiedzenia, ale przede wszystkim może utracić wieczne zbawienie a wobec tego żadne męki na ziemi nie są gorsze. Zresztą w sposób straszliwy człowiek na Ziemi cierpi najdłużej trzy dni. Tak to ułożył Bóg, a potem umiera. Wide śmierć na palu. Nieznane są przypadki życia dłużej niż 3 dni, podobnie w przypadku innych kaźni programowo prowadzących do śmierci. Cierpienia zaś w piekle są gorsze i wieczne,


Wracając do pani Agackiej - Indeckiej. Oto został znaleziony samochód Agackiej - Indeckiej w środku Warszawy. Wedle podanych publicznie informacji nie był zepsuty, był całkowicie sprawny. Zatem mamy do czynienia z rzeczą zadziwiającą. Pani Agacka - Indecka wsiadła w Łodzi w swój samochód, dojechała do centrum Warszawy po czym porzuciła sprawny samochód i w niewiadomy sposób, wedle oficjalnej narracji, dostała się na lotnisko i oczywiście wsiadła do tupolewa dopełniając liczbę 96 składającą się z pasażerów, uzupełnioną o załogę.

Gdybyż przynajmniej nie podano tej wiadomości i ukryto ją przed nami. Lecz nam ją podano. Uczciwy człowiek zapyta o co tu chodzi?

Publicznie nikt nie pytał : O co tu chodzi i nie prosił o wyjaśnienie tego. Dlaczego pani Agacka - Indecka porzuciła swój sprawny samochód, zamiast pojechać nim na Okęcie. I jeśli udała się na Okęcie to dlaczego postąpiła w tak dziwny i nieracjonalny sposób.

O to czym się tam udała nikt się nie pyta. A przecież oprócz wyjaśnienia tej kuriozalnej historii jest kwestia wspominania. Jeśli byłaby to taksówka, bo trudno wyobrazić sobie inną opcję, to czyż nie chcielibyśmy poznać ostatnich chwil pani Agackiej- Indeckiej, ostatnich chwil na polskiej ziemi, przede wszystkim czyż nie chciała by poznać ich rodzina? Czyż ten taksówkarz odmówił by sobie przyjemności bycia przez chwilę na świeczniku i nie opowiedział by w mediach jak wiózł panią Agacką - Indecką na Okęcie, a jeśli nawet z jakichś powodów odmówiły by mu media liberalne i lewicowe udałby się do prawicowych, czy katolickich. A gdyby nawet i te z niezrozumiałych powodów odmówiłyby zamieściłby relację w Internecie.

Druga opcja jest taka, że pani Agacka - Indecka jeśli poleciała tym tupolewem, a wedle oficjalnej narracji tylko taka możliwość wchodziła w grę, to poszła na Okęcie piechotą. Około siedem kilometrów powiedzmy, szła samotnie ulicami Warszawy w kwietniową noc zdążając na Okęcie, ryzykując nieprzyjemne historie, które mogły się zdążyć. Prawdopodobnie w niewygodnych, wizytowych damskich butach.

I tak nam to zostawiono patrząc na co społeczeństwo jest stać. Społeczeństwo pokazało na co je stać i pokazały jego elity i inteligencja polska i profesura, nauczyciele, urzędnicy i młodzież studencka i licealna.


Społeczeństwu trzeba powiedzieć, że coś jest nie tak, mówić długo i dobitnie, wtedy społeczeństwo uzna, że potrafi samo wiele dostrzec i że samo to dostrzegło. Zatem i socjolog Centrum Smoleńskiego czy ich grupa będą mieli ciekawą pracę do wykonania.


Inna jeszcze sprawa, o której tylko wspomnimy, to z drugiej strony czyli ze Smoleńska.


Otóż zaraz po katastrofie pojawiły się w sieci zdjęcia z tego czasu na których były zardzewiałe szczątki samolotu, oficjalnie tupolewa który przewoził naszą Delegację. Oprócz tego były i szczątki samolotu leżące na drewnianych podkładkach.

Jako Stowarzyszenie nie wyrokujemy czy te zdjęcia były prawdziwe, czy fałszywe, czy ich autorami były rosyjskie służby, czy też ktokolwiek inny. Istotny jest fakt, że takie zdjęcia były i były oglądane przez ludzi tym się interesujących, blogerów, komentatorów itd. Z podawanymi datami iż to zdjęcia z 11, 12 kwietnia (2010).

Media, ogół społeczeństwa, „politycy” posłowie, polska profesura nie widziała i nie chciała widzieć, oprócz grupki ludzi nieraz bezrobotnych, z wykształceniem i mających trochę czasu. Lenin w swoim czasie kazał wyłapywać bezrobotnych i zabijać ich bo uznał, że są niebezpieczni dla systemu mając trochę czasu i mogąc więcej myśleć.

Oczywistym jest i nie trzeba do tego placówki badawczej ( choć Centrum Smoleńskie i tę kwestię będzie badać) że metal, nawet pozbawiony ochronnej warstwy lakieru nie może pokryć się rdzą, do tego gruntownie, już na drugi dzień po katastrofie. Zaś to iż byłby wcześniej zardzewiały jest oczywistą bzdurą w przypadku tak wypieszczonych samolotów jak 36 spec pułku lotnictwa transportowego. Także samolot czy flota najbiedniejszego państwa afrykańskiego nie byłby nigdy w takim stanie.

I jeśli to można było zobaczyć, a wszyscy nabrali wody w usta, to niestety jest to straszną winą całych „elit” politycznych, ale i zwykłej inteligencji bo od nich się wymaga, zwłaszcza ludzi z tytułami naukowymi, środowisk naukowych i opiniotwórczych.

I w tym żałosnym podejściu społeczeństwa ma działać Centrum Smoleńskie, ale i działa Stowarzyszenie.



7. Zakończył się pewien etap w działalności Stowarzyszenia Smoleńskiego

Opieka Pana Jezusa jest duża, opieka finansowa przede wszystkim tutaj Ducha Świętego za przyczyną Pana Jezusa, opieka błogosławionej Natalii Tułasiewicz, natomiast ważni są ludzie.


Cóż byłoby po zakupionym Centrum Smoleńskim, nawet wyposażonym, jeśli nie będzie ludzi. Ta sama potrzeba jest na etapie Stowarzyszenia Smoleńskiego.


Pewien etap w działalności Stowarzyszenia Smoleńskiego zakończył się.


Stowarzyszenie, choć ogólnokrajowe, z siedzibą w Rzeszowie musi opierać się w znacznej części na Rzeszowianach i okolicy, czyli tak zwanym bliskim Podkarpaciu. ( Nazwa sztuczna wynikająca z chęci tworzenia tak zwanych euroregionów). Przede wszystkim na samych Rzeszowianach, potem na Krakowie, z którego łatwo dojechać i doń wrócić i który jest dobrze skomunikowany z Rzeszowem. I który jest ośrodkiem bardzo dużym, największym w Polsce po Warszawie.


Jakby w sukurs temu założeniu przyszła mapa darczyńców. Dość dużo osób było z Rzeszowa i okolicy, jeszcze więcej z Krakowa.


Osoby które nie mogą dać istotnych środków finansowych, ale mogą dać swój czas niech baczą na tę postawę i wiedzą jak zadziałał Rzeszów w kwestii finansowej, wsparcia Stowarzyszenia Smoleńskiego i jak zadziałał jeszcze bardziej Kraków (oczywiście Kraków jest pięciokrotnie większy, ale siedziba jest w Rzeszowie) i niech będą aktywne w swoim czasie i po prostu odpowiednie osoby muszą włączyć się do struktur Stowarzyszenia.


Stowarzyszenie bowiem z siedzibą w Rzeszowie nie może opierać się na członkach z Warszawy, innych dwóch odległych miast, okolicy tylko Rzeszowa bez samego Rzeszowa odległej 50- 70 kilometrów.

Z oczywistych względów drugim takim ośrodkiem musi tu być Kraków, także dlatego iż przebywa tam prorok dzięki którego Orędziom Stowarzyszenie Smoleńskie zostało założone, dlatego że jest największy w Polsce po Warszawie, także dlatego że jest tam zróżnicowana struktura społeczna i na pewno wielu wartościowych ludzi z tradycjami patriotycznymi, solidarnościowymi i rodzinnymi sięgającymi zaborów przynajmniej.



Liczba członków założycieli z września 2020 nie była duża. Została ona wymieniona zresztą w przekazach dawniej i była dokładnie taka jak Pan Jezus zapowiedział.


Z Rzeszowa nie było nikogo! Poza prorokiem który wtedy już przebywał więcej w Krakowie jak i zadania poza Stowarzyszeniem miał głównie w Krakowie. Poza tym była okolica 50 - 70 kilometrów w promieniu od Rzeszowa, Warszawa, okolice Katowic. Duże miasto na wschodzie Polski i na Zachodzie.

Jedna osoba ze względu na choroby w rodzinie z „Podkarpacia” prawie nie może być aktywna, inna z odległego miasta opłacająca za każdym wyjazdem opiekunkę do chorej, niepełnosprawnej mamy, z własnych pieniędzy, bardzo aktywna i wartościowa dla Stowarzyszenia, nie może tego w ten sposób dłużej ciągnąć. Inna na którą spadły problemy rodzinne krewnych i ich sprawy także ma nowe ograniczenia. Prorok zaś wedle życzenia Pana Jezusa na spotkaniach ma rzadko zabierać głos, który ma być rozstrzygającym, radzącym itd. Są pomysły spotkań, zaproszeń, nie ma ludzi. Nikt nowy nie dołączył. Były osoby, które się zgłaszały, ale albo się wycofały na starcie albo okazało się nie mogły.

Bardzo też temu co potrzebne sprzeciwia się nieprzyjaciel rodu ludzkiego i szczególny nieprzyjaciel Polski - drugiego narodu wybranego - Nowego Jeruzalem, także atakując wewnętrznie.

Niebo zadbało o podstawy funkcjonowania Stowarzyszenia – podstawy finansowe, inni także muszą dać coś z siebie.


Istotna jest też niewłaściwa postawa niektórych chętnych. Lub są to nieraz osoby podstawione.

Stowarzyszenie wielokrotnie mówiło iż nie zajmuje się analizami smoleńskimi, nie ma na to czasu na tym etapie, nie ma potrzeby.

Jest tu też kwestia odpowiedzialności aby nie psuć kontaktów, śladów, a także nie narażać ludzi bez zapewnienia im ochrony, także zabezpieczenia przed inwigilacją w razie kontaktu itd.


Oto przykład niewłaściwego podejścia. Bardzo dobija się się na przykład pewien człowiek z okolicy Rzeszowa, wydzwania, chce należeć, wydaje się, do Stowarzyszenia. Umawiamy się z nim. Jest prezes, zarząd. Pytamy dlaczego chce być w Stowarzyszeniu. Mówi, że chce być w „centrum wydarzeń”. Rozumiał to w ten sposób okazuje się iż sądził, że my nie zajmujemy się niczym innym tylko gawędzimy o tajemnicach smoleńskich a wiedzę zapewne zsyłają nam aniołowie na specjalnych drutach telegraficznych z Nieba. A kim ty jesteś, że zasługujesz na bycie w „centrum wydarzeń” i po co ci to potrzebne? Chciałeś być w „centrum wydarzeń” to trzeba było w swoim czasie jak nasz prorok brać udział w śledztwie obywatelskim i ryzykować nawet życiem bez wkradania się do sejfów służb, a przecież analizując tylko to co było dostępne, poza nielicznymi wyjątkami i zagrożenie lub tylko czasami straszenie zawdzięczając wyłącznie własnemu umysłowi i umiejętności kojarzenia, analizy i syntezy plus współpraca z innymi odbywająca się wtedy zwykle na niwie forum internetowego i e- mailowej.

Jak ów człowiek usłyszał, że w Stowarzyszeniu jest dużo papierkowej pracy i czasem trzeba gdzieś pójść coś załatwić, często banalnego, to już mu to mniej się spodobało. Podkreślał jak bardzo się modli i w rodzinie modlą się razem, ale gdy zaproponowano mu przemyślenie jeszcze raz czy winien wstąpić do Stowarzyszenia przez przemodlenie przed Przenajświętszym Sakramentem przez 3 godziny ( lub podzielenie tego na 3 razy jeśli nie może od razu) to rzecz wydała mu się wielkim problemem. Pytanie czy taki ktoś został wysłany przez kogoś innego czy mu po prostu nie dostaje, bo więcej się nie zgłosił. Czy jednak był to typ zawracacza głowy? Jednak może rzeczywiście chciał być „wewnątrz wydarzeń”. Ale czym sobie zasłużyłeś człowieku aby być wewnątrz wydarzeń? Chcesz zrobić coś dla kraju co potrzebne czy być „wewnątrz wydarzeń”. Śmieszny człowieku, będąc wewnątrz wydarzeń prawdziwie, możesz stracić życie a przecież mówiłeś, że masz żonę i dzieci. Masz materiały różne, masz śledztwo obywatelskie. Myśl i odkrywaj sam i bądź wewnątrz wydarzeń. Mogłeś zrobić pogadankę smoleńską i już w centrum wydarzeń byłbyś bardziej.

Ale i szacowny, nasz bardzo hojny darczyńca myślał podobnie i dając pieniądze, chciał spotkania by rozmawiać o tajemnicach.

Tenże ma jednak do tego przynajmniej prawo.


Jednak powtarzaliśmy i powtarzamy i Stowarzyszenie i jego członkowie mówią jasno w języku polskim i nie mylimy, nie zacieramy tropów, tylko nie ma czasu i potrzeby zajmować się teraz pozyskiwaniem informacji, bo wobec poszukiwań widocznych można je stracić, narazić ludzi, źródła. Jesteśmy odpowiedzialni i nie robimy głupstw, nawet jakby tak chcieli nie mający pojęcia o niczym kibice.


Można by pomyśleć że i tu służby specjalne okazały się głupsze niż można sądzić bo i one tak wydaje się myślą, jednak raczej nie, one chcą wiedzieć co się dzieje w Stowarzyszeniu. Chcą abyśmy byli dla nich „transparentni” i zapewne rozpracowywać ludzi, chcą postępować na zasadzie „ działajcie sobie dopóki nie dotkniecie czegoś gdzie dostęp jest prawdziwie zabroniony, ale my musimy mieć nad tym kontrolę. „ . A jak Stowarzyszenie się przed tym broni to się denerwują.

Zatem jeszcze raz drodzy czytelnicy których podejście jest takie: „ Nie jesteśmy wewnątrz wydarzeń”. Nie rozwiązujemy tajemnic. Naszym celem jest powołanie Centrum Smoleńskiego i promocja Stowarzyszenia, ale nie dla samej promocji, tylko dla kontaktów, pozyskiwania ludzi którzy by mogli pracować w przyszłym centrum jak to było powiedziane: emerytowani prokuratorzy jako śledczy i inni.

Kochani, nie będzie stałych dyżurów biura, na ten czas, bo nie ma nikogo z Rzeszowa, zaś prorok jest przede wszystkim poza Rzeszowem i prorok nie jest od siedzenia na dyżurze, jak tylko czasem może. Poza tym prorok jest od 4 lat dopiero w Rzeszowie i trudno go uznać za Rzeszowianina. Przede wszystkim zaś nie ma takiej potrzeby i nie było, bo od założenia biura z końcem kwietnia 2021 przez siedem miesięcy zgłosiło się ledwie kilka osób! Zatem nikt nie będzie siedział jak doktor Judym, w biurze, czekając tygodniami na ewentualnego petenta.


Jednak jak napisaliśmy aktywność finansowa osób z Rzeszowa i Krakowa jest dobrym omenem.


I musi być tak, że jedne osoby dają pieniądze, inne dają swój czas. I z Krakowa i Rzeszowa. Niedopuszczalne jest na ten czas zwłaszcza, że jedne osoby dają środki finansowe nawet bardzo hojne a inne nie robią nic i nawet nie chcą skomentować tekstu o Stowarzyszeniu i tragedii 10. 04. 2010 jak było ostatnio na Przymierzu Miłości, radując szatana i służby, że Polacy nadal nie dorośli nawet w uświadomionej garstce i trzeba przelać ich krew.

Zatem musicie wziąć odpowiedzialność za Stowarzyszenie, wy Rzeszowianie zwłaszcza i wy Krakowianie także tak jak odpowiedzialność okazali darczyńcy z Rzeszowa i okolicy i z Krakowa, wziąć odpowiedzialność i wstąpić do Stowarzyszenia aby mogło funkcjonować, rozwijać się, powołać Centrum Smoleńskie.

Bowiem bez ludzi niczego nie będzie. Cóż po zakupie budynku pod Centrum Smoleńskie jeśli nie będzie ludzi, którzy mogą je wypełnić i w nim pracować.

Nie potrzeba aż tak wielu nowych członków, ważne aby byli z Rzeszowa ( przede wszystkim) i z Krakowa.


Osoby nie będące członkami, które by miały współpracować nie są dobrym rozwiązaniem, bo nie wiemy czy ktoś kto się zadeklarował na przykład pójść na miasto w jakiejś sprawie nie jest dywersantem i sprawy nie załatwi, albo pobałagani celowo. Osoba taka musi być rozliczona ze swej pracy, musi być taka możliwość.


Nie mamy też wątpliwości że na 10 osób które się zgłosi będzie dwóch kretów, jeden wysłany przez służby, szeroko pojęte rosyjskie czyli reprezentujące rosyjski interes, czy raczej interes rosyjskich służb, drugie może Mossad albo CIA lub jakaś polska „firma”.

Dlatego też oprócz zabezpieczeń Bożych, które wobec zdrady skutkują poważnymi dopustami dla takiego uczestnika i jego bliskich, dopustami ziemskimi i dla jego duszy, będą i zabezpieczenia typowo ludzkie.


Wyżej pisaliśmy o wartości bezrobotnych, tych którzy potrafią myśleć a którzy wykazali się i w śledztwie smoleńskim, jednak nie przyjmiemy nikogo kto nie ma pełnego życiorysu i ciągu pracy i udokumentuje wszystko, nawet kurs karate ze szkoły średniej.


W przyszłości Pan da na pewno możliwość rozpoznania, rozeznania duszy a i po Oświeceniu takie osoby mogą się „posypać” jednak póki co tego nie ma a działać trzeba.

Nie ma też miejsca dla nowych osób w Stowarzyszeniu, którym się nie chce. Oczekujemy na osoby z inicjatywą, chętnie też na takie które działały w jakichś jawnych organizacjach, były radnymi, itd.


Jeśli pojawia się darczyńca jeden czy drugi który potrafi dać Stowarzyszeniu kilkumiesięczną pensję to mamy też prawo oczekiwać podobnej działalności na bazie swojego czasu, to znaczy pan N na przykład tego czasu nie ma a chciałby, nie ma bo pracuje, to bierze 3 miesięczny urlop bezpłatny i poświęca go przede wszystkim Stowarzyszeniu.

Tak musicie myśleć i działać bo inaczej krwi będzie więcej niż musi być, co zapowiedział Pan Jezus, że jeśli nie będzie Centrum Smoleńskiego a wcześniej Stowarzyszenia to będziecie patrzeć na krew swoich dzieci.

Zasadniczo 99 procent niewiast zgrupowanych wokół Orędzi chciało widać patrzeć na krew swoich dzieci ( kto by pomyślał!?), ale i były takie co nie chciały, tak jak jedna wstąpiła do Stowarzyszenia bo nie chciała patrzeć na krew swego dziecka, zresztą już podrośniętego, dorastającego syna.

Zlekceważyliście czytelnicy przekazów Słowa Pana Jezusa o pogadankach smoleńskich, nikt nie zgłosił się z informacją o żadnej przeprowadzonej, żadnej, a chcecie nowych tajemnic tylko dla zaspokojenia własnej próżnej ciekawości. Najlepiej by to było publikowane ( coś czego nie ma) na bieżąco abyście „mogli sobie poczytać” z narażaniem źródeł, ludzi itd. bez przełożenia na społeczeństwo.Nawet podejście blogerów smoleńskich jest niewłaściwe teraz bo zgłosił się do nas zasłużony zresztą bloger obywatelskiego śledztwa smoleńskiego, którego interesowała nasza ewentualna działalność wydawnicza.

To też jest niepoważne teraz podejście aby ważna była jakaś książka gdzie przeczyta ją tysiąc osób i stoimy jako Polska dalej tam gdzie 10 lat temu.


Stowarzyszenie Smoleńskie nie będzie wydawać książek o Smoleńsku bo nie ma takiej potrzeby i sensu. Chodzi o ruch społeczny a nie aby kilkaset wtajemniczonych i chętnych przeczytało sobie nowe analizy maskirowki. To jest niepoważne. Nie po to Pan Jezus zakładał to Stowarzyszenie.

Dopiero Centrum Smoleńskie na bieżąco będzie wydawać biuletyny w formie papierowej a książka być może zdarzy się jeśli będzie to potrzebne i celowe.


8.Stowarzyszenie działa i zaprasza od 15 lutego

Zatem działa przede wszystkim przez swój Zarząd, który jest, można rzec na miejscu, i będzie wykonywać potrzebne rzeczy gdy społeczność podejmie inicjatywę. Proszę przemyśleć, przygotować się, przygotować dokładne życiorysy, napisać deklarację chęci wstąpienia. Przychodzić najlepiej z kimś, znaleźć osobę która myśli podobnie. Myśląc

o swoim wstąpieniu szukać ludzi aktywnych, odpowiednich, byłych radnych na przykład, ludzi uczciwych którym nie pozwolono działać po raz drugi i jest to wiadome publicznie czy też jeśli nie jest wiadome publicznie mogą to udokumentować pokazać. I niech pamiętają, że to jest dzieło Chrystusowe. Więc nie zmarnują czasu jeśli szczerze zechcą działać i przy tym będą mieli Bożą Opiekę.



Nie potrzebujemy zbyt wielu osób, przynajmniej na początek. Członkowie muszą być też rozpoznawalni i rozpoznawać się wzajemnie, także by móc obserwować się i patrzeć sobie na ręce dlatego przede wszystkim, że jak mówiliśmy na 10 osób będzie dwóch kretów i to jest póki co nieuniknione i niech to Państwa nie zniechęca. ( O to ja w takim razie nie przyjdę!). Trzeba podejść do sprawy po męsku i także kobiety, po męsku.. 10, 15 osób ale bardzo aktywnych jest warte więcej niż 30 które robią coś „aby aby”.


Zatem czekamy na Państwa od 15 lutego. Dobrze aby Państwo wykazali się też (zbierając się po kilka osób już na tym etapie działając razem) prowadząc te pogadanki smoleńskie które mimo zachęty Pana Jezusa zostały zlekceważone.

Nie może być tak, że Boży ludzie potrafią się tylko modlić bo to jest podejście niepoważne i szkodliwe.


Od 15 lutego będziecie Państwo dzwonić na nowy numer, inny niż podany na dotychczasowej stronie. ( Na  numer podany  obecnie nie  należy  już w ogóle dzwonić aż dopiero jak będzie podany nowy na nowej stronie). Nowego numeru telefonu jeszcze nie ma, więc i tak nie możecie dzwonić wcześniej, bowiem zaskoczyły nas pewne rzeczy i zmiany nie planowaliśmy jak i nie planowaliśmy zmiany strony. Strona na razie jest aktualna, ale będzie musiała być nowa i tego też nie planowaliśmy, dlatego być może nowa strona jakiś czas będzie w trybie podstawowym, uproszczonym

.

Informacje o nowym numerze telefonu kontaktowego i nowej stronie znajda się ( mamy nadzieję, proszę tam spojrzeć od 15 lutego) na Domach Modlitwy JP II, blogu z Orędziami Cypriana Polaka i ufamy, że także na Przymierzu Miłości.


Wszystkim życzymy Łask Bożych na ten nowy rok, który będzie rokiem na pewno trudnym, trudniejszym niż rok 2021, bo ustąpił ten który powstrzymuje antychrysta, św Józef i od 9 grudnia zaczął się czas oczyszczenia pod wodzą Maryi, rządy Maryi, która w pewnym momencie przyjdzie gniewna i straszna. Więc jesteśmy pod jej macierzyńską, słodką, niewieścią ręką, lecz musimy się oczyszczać zatem może boleć.

Zapraszamy zatem jeszcze raz do Stowarzyszenia od 15 lutego. Adres się nie zmienia i nie będzie: Kopernika 8 przez 4, drugie piętro, choć przy kilkunastu nowych osobach spotkania być może będą musiały odbywać się w nowym miejscu, bo nasze biuro nie jest duże. Ale biuro na Kopernika jest miejscem stałym, pewnym i nie ulegnie zmianie.


Członkowie Stowarzyszenia Smoleńskiego



54 komentarze:

  1. + Nie wiem jak odniosłoby się do tego Stowarzyszenie, ale mnie, kochani, taka postawa bardzo mierzi i irytuje.To że macie problem, nie chce się wam wysilić i chcecie tylko komentować to na co macie ochotę. Bardzo mi przykro, że postawa czytelników Orędzi przeze mnie jest nie lepsza gdzie pod ostatnim materiałem vStowarzyszania nie było komentarzy podczas gdy przy innych po 30. Jedni dają ciężkie nawet pieniądze na Stowarzyszenie i Centrum , drugim się nawet nie chce i tu się muszę powstrzymać bo chciałem napisać dosadnie i nawet nieco wulgarnie.
    Stowarzyszenie nie utyje od waszych komentarzy, ale jeśli Polakom się nie chce rozmawiać na ważne tematy nawet to są jak mierzwa po prostu tak jak chcą i nazywają nas nasi wrogowie. Nie bądźcie mierzwa. Wobec tego dodatkowo że jedni dają ciężkie nawet pieniádzeveyfukac z siebie komentarz w tej ważnej sprawie jest waszym zakochanym obowiązkiem.
    Niedobrze mi się robi.

    OdpowiedzUsuń
  2. + Komentarz był jeden.Którego nie umieściłem.Od nieco rozżalonej nauczycielki i czepiajacy się bzdur że Mickiewicz to mason nie wieszcz, gdy jest to rzecz marginalna tutaj a chodziło o cytat bez względu na to kim jest autor wiersza. A posługujemy się językiem zrozumiałym dla innych i nie wydziwiamy, jest powszechnie uznany za wieszcza to tak napisano. Materiał jest i tak długi i nikt nie będzie dawał tutaj dygresji aby eygodzic nauczycielce prawdopodobnie rzekomej bo to komentarz raczej trolowdki. Jeśli jednak reprezentuje taka postawę że rozmowę nad ważna sprawa kraju chce zaczynać od zjeżdżania w inne rejony itd a jest rzeczywiście nauczycielka ( w co wątpię) to powinna być potraktowana przez swą patriotyczna koleżankę z pracy jak szelma i z nspluciem w twarz choćby w przenośni.

    OdpowiedzUsuń
  3. + Zatem uważajcie i nie prowokujcie mnie swoją postawą bo następny mój komentarz może być jeszcze ostrzejszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. + Od razu powinno się pojawić kilkanaście komentarzy a nie takie cyrki jak robicie.

    OdpowiedzUsuń
  5. [ANIAR]
    Szczęść Boże!
    Serdeczne Bóg zapłać dla Członków za pracę i trud, który wkładacie w prowadzenie i pracę w Stowarzyszeniu. Wierzę, że Centrum smoleńskie powstanie pomimo trudności i braku chęci Polaków. Wkoło ludzie tylko zastraszeni i nie myślący samodzielnie mający dosyć wszystkiego a już zapewne "katastrofy smoleńskiej".Dla wielu temat "wyczerpany" i dla "świętego spokoju" lepiej go już nie ruszać- widać, że jesteśmy tchórzami. Tak to prawda. Mamy się za nie wiadomo kogo i wszystkie rozumy pozjadane a tak naprawdę to "kupa dziadostwa".Szkoda,bo mająca się za elitę kadra nauczycielska na poważne tematy z szarakami nie dyskutuje,nie liczą się patrząc cynicznie z politowaniem pukając w czoło..Heh to dobrze żyjcie sobie w swoim świecie skoro tak łatwiej- nie potrzeba się zagłębiać w głąb siebie, bo się może dostrzec coś strasznego. O tak oficerów u nas w armii pod dostatkiem heh chyba się specjalnie nie trzeba było wysilić na ten stopień znaczy ponad przeciętność. Wszyscy (których poznałam)grzeczni, posłuszni dążący do kariery, wykonujący rozkazy co by przepustki nie stracić nie ze względów merytorycznych. Takim się łatwo piąć w górę, gdy liczy się karierą i się zrobi wszystko. Widać jak na dłoni jak ważne jest powołanie placówki Centrum Smoleńskiego,po pierwsze przecież tego chce Pan Jezus a po drugie "gorzej chyba już być nie może". Panie ja nie chcę być tchórzem! Dziękuję za obszerny materiał.

    OdpowiedzUsuń
  6. [Piotr / Gliwice] Nie komentowałem, gdyż byłem 1 stycznia w Nowym Sączu na pogrzebie po nagłym zgonie w mojej rodzinie. Smoleńsk wydaje się nie dotyczyć zwykłego obywatela, a lecz szczepienia już tak. I nawet w Rzeszowie mam krewnych i znajomych, ale muszą się bardziej obudzić. Przebudzenie będzie bolesne, ale nastąpi. Jesteśmy załamani, o tym co się stało, ale postrzegam to jako działanie Boże, aby budzić Małopolskę. Resztę napiszę potem.

    OdpowiedzUsuń
  7. [Sylwia]
    I ja Dziekuje za ten material! Pamietam sam Dzien katastrofy, a bylam jeszcze w liceum i dosc mocno przezylam to co sie wydarzylo. Jednak najbardziej i najgorzej pamietam postawę moich kolezanek i kolegow a co gorsza cioć i wujków ktorzy w zaparte powtarzali ze to byl wypadek i delikatnie mowiac wyśmiewali tych, ktorzy twierdzili inaczej. Taka postawę skutecznie utrwalano przez lata i zgadzam sie w pelni z komentarzem powyzej, ze temat jest jakby „zmeczony”. Mam ogromna nadzieje, ze jednak serca Polakow szybko sie przebudza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [Michał]
      Również pamietam dzien ,,katastrofy,, miałem wtedy 17 lat jednak z tego co pamietam od razu wydało mi sie to podejrzane czułem w tym wszystkim jakiś podstęp. A moje otoczenie raczej było przychylne co do tego, że to sprawa rosjan niż nieszczęśliwy wypadek, tyle że kazdy powtarzał ale co my mozemy zrobić w tej sprawie ruskim przeciez nie podskoczymy.

      Usuń
  8. [Piotr / Gliwice] Bariera intelektualna w temacie Smoleńska podobna jest do tej w temacie szczepień. Argumentem w obu przypadkach nie zawsze są ostre słowa. Argumentem jest zgon kogoś bliskiego. Nadmiar ostrych słów nie służy dyskusji, bo choleryków nikt nie lubi i nie posłucha, choćby mieli racje. Zawsze można pójść gdzieś indziej, bo ktoś inny potrafi wytłumaczyć coś na spokojnie.

    W przypadku szczepień trzeba używać takich słów: "Radio Maryja kłamie", "Papież kłamie". Nie należy bać się takich słów, bo to są śmiertelnicy, a często to właśnie tego argumentu się używa, że papież się zaszczepił, to my też musimy. O ile w ogóle jest to prawda. Prawda jest tam, gdzie sam Bóg przemawia, czyli w Orędziach.

    Zgon, z którym trudno się pogodzić, jest gruntem do szukania prawdy. Szkoda, że dopiero zgon, kogoś, kto jeszcze długo mógł żyć, ale Pan Bóg od wieków miał to postanowione.

    Bariera intelektualna polega na tym, że prosty i poczciwy człowiek nie potrafi wejść w sposób rozumowania kłamców i krętaczy. Tam gdzie jest kłamstwo, tam są też krętactwa. Mamy kłębek do rozplątania. W przypadku szczepień to nie jest brak chęci rozmowy ze strony bliskich, ani nas nie obrażają za inne poglądy. Oni po prostu nie pojmują zagadnień. To są zagadnienia z dziedziny szkoły myślenia. Katolik powinien wiedzieć jak myśli ateista. Szkoła myślenia polega na tym, aby nie bać się spróbować myśleć inaczej niż dotąd. Szkołę myślenia trzeba polubić, bo z niewolnika nie ma pracownika. Dotyczy to także Centrum Smoleńskiego i tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + Czytelników intelektualna bariera też objawia się jak cholera?

      Usuń
    2. [Piotr / Gliwice] Nie wiem czy chodzi Panu o brzydkie słowo, czy o chorobę. Bariera intelektualna to nie zawsze choroba. Zdrowy człowiek też ulega iluzji, gdy pójdzie na pokazy iluzjonistów. O iluzji cały czas mówimy. Ludzie muszą zrozumieć, w którym punkcie jej ulegają. Istnieją pułapki intelektualne. Ciągle używa się określenia "katastrofa smoleńska" i to się nie zmieni nawet po dwóch godzinach pogadanki. Chyba, że się ktoś przyłoży, aby naprawdę zrozumieć co się stało. Tu z kolei chodzi o barierę motywacyjną. Co także trzeba rozszerzyć: po co pogadanka, skoro spływa jak woda po kamieniach, po co Centrum Smoleńskie, skoro jest Macierewicz. On zresztą przypomina pewnego czarodzieja z telewizji, bo nim jest.

      Choleryk niech tak nie krzyczy do pustych krzeseł, skoro nie jest pewien, czy wszyscy sobie nie poszli.

      Usuń

    3. "Choleryk niech tak nie krzyczy do pustych krzeseł, skoro nie jest pewien, czy wszyscy sobie nie poszli."
      :)

      Są tacy co by nie tylko chcieli krzyczeć w pewnych sytuacjach, ale bić.

      Usuń
    4. (Tomek)
      Chyba Cię rozumiem Cyprian, czasami to chce się ludzi lać po mordzie, za przeproszeniem. Przypomina mi się akcja z wiosny zeszłego roku, kiedy wysłałem znajomym link do nagrania z 2012 chyba, gdzie Bill Gates prosto w twarz mówi, że dzięki nowym szczepionkom ograniczą populację ludzi o 15%. I co? Obejrzeli i 2 tygodnie później poszli się powyszczepiać. Brak słów, ale mniejsza z nimi...
      Rozumiem, że Stowarzyszenie poszukuje ludzi z krakowskiego i rzeszowskiego, najlepiej niepracujących na emeryturze mających dużo czasu, oraz z wartościową wiedzą, jak wojskowi czy prokuratorzy. Ja nie spełniam żadnego z tych kryteriów, mieszkam w dolnośląskiem po przeciwległej stronie Polski, poza tym muszę pracować aby utrzymać rodzinę. Nie mniej jednak wsparłem Stowarzyszenie finansowo, bo też szukam prawdy i pragnę aby w tej sprawie została ujawniona. Po opublikowaniu tego postu zmienię w swoim życiu to, że będzę się modlił za Krakowian i Rzeszowian, aby czynnie wsparli Stowarzyszenie.
      Również Ciebie Cyprian chciałem wesprzeć dobrym słowem - nie trać nadziei i bąć dobrej myśli. Pamiętam o Tobie w modlitwach. Jest napisane, że będzie się wydawać, że już wszystko stracone. I wtedy właśnie przyjdzie zmiana.
      U coraz większej liczby ludzi, u których tlił się płomyk prawdy, zaczyna się on rozpalać. Widać, że ucisk musi być jeszcze trochę większy, aby rozpalił się ogień.

      Usuń
    5. "Jedna tylko uwaga. W Centrum nie mogą być ani wojskowi ani policjanci emerytowani. To zresztą uwaga Pana Jezusa. Inni tak w tym przede wszystkim potrzebni emerytowani prokuratorzy także sędziowie.

      Usuń
  9. + Dlaczego wam czytelnicy zależy na tym aby być ze mną w złych stosunkach..

    Bo to nie Słowa Pana Jezusa? mieliście je a ja mam być koordynatorem Centrum Smoleńskiego nawet gdybym zrezygnował z Drogi na której jestem bo na to zasłużyłem swym działaniem w przeszłości, wyście w sprawie 10.04.2010 niczym nie zasłużyli i jeszcze mordki zamykacie gdy idzie o głupie komentarze.

    A Słowa Pana Jezusa na Temat Stowarzyszenia są przekazane przez wiarygodną mistyczką, ale nie dla was tylko wewnętrznie dla Stowarzyszenia ,rada jak postępować.

    Z Panem Bogiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + Bez komentarzy bo nie będzie was ktoś przymuszał i się zacinacie?
      Niedługo was przymuszą inni ci źli i nie będzie jak tu na blogu "nie chcem , nie muszem"

      Usuń
    2. I bardzo dobrze, że tylko " wewnętrznie dla Stowarzyszenia, rada jak postępować." A niech się ciekawscy głowią teraz jakie to rady :)
      Dziwię się dlaczego nawet Bóg zapłać dla Stowarzyszenia czytelnicy nie napiszą? Przecież za to chyba nam "nikt" nie zrobi nic złego? Proszę już tak nie tchórzyć, bo to jest poprostu śmieszne. A wnioskuję, że jest sporo wejść na stronę skoro tyle razy już Prorok upomina...

      Usuń
    3. [ANIAR]
      Przepraszam, zapomniałam się podpisać pod poprzednim komentarzem dot. braku chociaż: "Bóg zapłać" dla Stowarzyszenia.

      Usuń
  10. + chciałbym aby kolejne materiały były tylko dla moich darczyńców o jeszcze takich osób jak pan Piotr z Gliwic. Nie jest to niestety możliwe.
    Natomiast gdy idzie o książkę mam pomysł który jest lepszym niż dotychczasowy i będzie to z obopólną satysfakcją dla wybranych

    OdpowiedzUsuń
  11. kolejne moje czy jakiekolwiek zamieszczane na blogu jak od Stowarzyszenia, ale przede wszystkim moje.

    OdpowiedzUsuń
  12. [Marcin]
    Bóg zapłać dla Stowarzyszenia

    OdpowiedzUsuń
  13. KATARZYNA
    Bóg zapłać

    OdpowiedzUsuń
  14. Szczęść Boże wszystkim tu obecnym! Na początku chcę podziękować za wykonaną już pracę przez Stowarzyszenie, która procentuje i przynosi efekty. Nie trudno dostrzec, że każdy przytoczony tu punkt ma swoją wartość i przesłanie, zawiera informacje budzące emocje. Osobiście podziwiam i szanuję każdą osobę wnoszącą swój wkład w tę „narodową misje specjalną” bo taka ona powinna być- priorytetowa dla każdego Polaka. Trzeba też dalej informować o Stowarzyszeniu i jego celu. Myślę, że powstanie Stowarzyszenia na nowo pobudziło wiarę rodaków, bo wielu chyba przyzwyczaiło się i pogodziło że temat jest nie do ruszenia, mimo że „coś tu nie gra”. Podkarpacie jest z tego dumne. Z Panem Bogiem!

    OdpowiedzUsuń
  15. (Kamila)
    Cieszę się, że powstało Stowarzyszenie Smoleńskie i powstanie Centrum Smoleńskie, za co wielkie Bóg zapłać. Gdy te wydarzenia miały miejsce nie było mnie w Polsce ale od razu uważałam, że był to zamach (z tym, że sądziłam, że Putin za tym stoi). Później było tyle sprzecznych informacji, a w zasadzie dezinformacji, że się w tych komisjach i raportach pogubiłam. Uważałam, że jak PiS dojdzie do władzy to będzie im zależało na wyjaśnieniu prawdy....jakże się myliłam...Jeszcze raz Bóg zapłać za inicjatywę i zaangażowanie członków Stowarzyszenia.

    OdpowiedzUsuń
  16. (Tomek)
    Bóg zapłać Stowarzyszeniu i Cyprianowi Polakowi za wspaniałą robotę w sprawie Smoleńska. Z mojej strony mogę dodać, że coraz więcej ludzi zaczyna szukać prawdy, również w tej sprawie. Mam nadzieję, że ten „zaczyn” stanie się wkrótce masą krytyczną niezbędną do rozpoczęcia reakcji łańcuchowej, czego Wam i sobie życzę, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. [Piotr / Gliwice] Uważam, że Cyprian Polak może wydać bardzo dobrą książkę z Orędziami. Daleko mi do tego, aby być z prorokiem w złych stosunkach, ale lubię być szczery, muszę przyznać, że emocje proroka mnie często meczą. Nie uciekam z bloga ze strachu przed prawdą, ale niekiedy mam ochotę na dłuższy odpoczynek od bloga. Zwłaszcza jeśli sytuacja zmusza mnie do roli dyżurnego, który zawsze zrobi to, czego inni zrobić nie chcą.

    Emocji Pan Bóg nie chce, bo są ciężarem dla życia duchowego. Nie jesteśmy w stanie tego wyłączyć, ale też nie możemy pozwolić, aby ludzie uciekali od Centrum Smoleńskiego, bo tam jest ktoś trudny do współpracy. Centrum ma być domem modlitwy i spokojnej pracy analitycznej. Nawet duch wzajemnych pretensji może to popsuć.

    Od analiz nie uciekam. Nie mam ochoty na kolejny pogrzeb w rodzinie. Musimy zrobić wszystko, aby zrozumieć zło, które się dzieje i umieć rozmawiać. I nawet dzisiaj mam kolejne odkrycia, gdyż istnieją pojęcia, które nazwałbym chorobami telewizyjnymi. Wikipedia mówi o "Dysfunkcji narkotyzującej", która jest "negatywnym skutkiem długofalowego oddziaływania środków masowego przekazu na odbiorców." I zamiast Homo Sapiens mamy dziś Homo videns. To już choroba. Wiemy, że nie wszyscy Polacy na nią chorują, gdyż coraz więcej osób wie, że prawdy trzeba szukać w wielu źródłach. Pozostaje problem iluzji, gdyż nie docenia się tego zjawiska. Iluzja jest częścią sztuki teatralnej lub telewizyjnej, dlatego należy się tym interesować. Oczywiście z pozycji analityka a nie komedianta. David Coperfield szokował, dopóki ktoś nie opisał jego sztuczek w Internecie. Wcześniej wszyscy pytali jak on to robi. Tylko chcieć to pojąć, że Maskirowka to kolejna taka sztuczka. Nie jego samego, ale takich jak on.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + Chyba nie można porównywać komentowania pod artykułem i tego że czytelnicy chowają się za internetem i nie zmusisznie bo nie i co mi zrobisz " nie chcemy, nie muszem" z pracą w Centrum gdzie każdy wie jakie kto ma zadanie dobrego ludzie będą wynagradzani przynajmniej częściowo.
      Po prostu postawa musi się zmienić i podejście.
      A co do emocji proroka to prorok się nie zmienił wiele od 25 latvfobteraz do 5 stycznia 2022 . Pewne rzeczy były schowane inne uwypuklone. Prorok jak Bungo Alter ego Witkacego z 622 upadki Bunga czyli demoniczna kobieta powie i "Blad bardacznaja" a jego przyjaciel powie o nim : Panie Bungonpan nie jest dostojny".
      Nie rozumiem postawy jak ktoś się zacina bo w przekazach Pan Jezus powiedział że prorok lubi dominować a zarazem prorok potrafi być bardzo uległy.

      Usuń
    2. [Piotr / Gliwice] Chowanie się za Internetem czyli wirtualizacja Kościoła. Z drugiej strony są procesje czyli spotkania w realu. W realu odbywały się także rzeszowskie spotkania grupy Odrodzenie, gdzie nie było żadnego chowania się w sieci. Z drugiej strony, nikt nikogo do niczego w takiej grupie nie zmusza. Tu ciągle chodzi o prostą rzecz: zwykłe rozmowy mieszkańców Rzeszowa, że potrzebni są konkretni ludzie do Centrum. Niemożliwe, aby uczestnicy rzeszowskich procesji nie znali grupy Odrodzenie, w której o wiele kontaktów można zapytać. Robię w tej sprawie co mogę, założyłem nieoficjalną stronę grupy:

      odrodzenie.fora.pl

      Są tam dwa nowe Orędzia z grudnia. Szczególnie zależy mi na budowaniu kontaktów. I raczej po to jest Internet, nie żeby wirtualizować życie. Zwłaszcza proszę o sygnały z ziemii Rzeszowskiej, bo są tam prorocy i mają swoje grupy modlitewne.

      Usuń
  18. (Kalina) Dziękuję wszystkim osobom działającym w stowarzyszeniu. Za czas, poświęcone na ten cel środki, za chęci i odwagę. Po Prześwietleniu Sumień wielu do Was dołączy, ale zasługa już nie będzie taka sama.
    Ciężko jest komentować to co zostało zamieszczone. My chyba poprostu przyjmujemy do wiadomości i nie dyskutujemy, bo to dzieło Boże. Jeśli ktoś może sobie pozwolić czasowo na zgłębianie tematu, to powinien wstąpić do stowarzyszenia. Jednak wielu osobom ciężko znaleźć czas na rozważanie Pisma Świętego i Różaniec, a to podstawa. Najpierw trzeba o to zadbać, by móc być pożytecznym dla innych, a przede wszystkim dla Ojczyzny
    Dzisiaj jest 10 rocznica śmierci Alicji Lenczewskiej.

    OdpowiedzUsuń
  19. [Piotr / Gliwice] Pogadanka z definicji jest przedstawieniem kilku różnych poglądów, a także skonfrontowaniem ich. Jeśli nie ma tych kilku punktów widzenia, mamy najwyżej smoleński monolog. Z kim rozmawiać, skoro nie ma chętnych. W Gliwicach pogadanki, a raczej chyba monologi smoleńskie były w latach 2011 i 2012. Pereira i Macierewicz. Przy pełnych salach. W 2015 roku temat Smoleńska zanikł prawie zupełnie. Nie przypominam sobie, a przecież jeszcze na tę serię konferencji chodziłem. Dzisiaj w Internecie nie ma nawet wirtualnych pogadanek smoleńskich, które, gdyby się rozwinęły, mogłyby przejść do realu. To się stanie, gdy ludzie poczują na nowo sens rozmawiania o Smoleńsku.

    Jeśli punktem wyjścia dla pogadanki ma być brak monitoringu na Okęciu to jest to zagadnienie z dziedziny dokumentu filmowego i jego wpływu na odbiorcę TV. Współczesnemu widzowi nie przeszkadza jednak brak takiego filmu. To też znamienne. Same przepychanki na scenie gdańskiego WOŚP wystarczyły, aby widz uwierzył w śmierć Adamowicza. Przepychanki w której nawet nie błysnęło żadne ostrze noża, bo ten rekwizyt filmowy nie był wcale potrzebny, aby cel osiągnąć. Widz na podstawie licznie pokazywanych karetek w serwisach informacyjnych wierzy w dużą liczbę zachorowań na Covid. A jakieś dwusekundowe migawki, gdy para prezydencka wchodzi do schodkach jakiegoś innego samolotu przy zupełnie innej wizycie - to widzowi wystarczy, że wsiedli razem 10 kwietnia.

    Widz jest leniem, jak powiedział kiedyś pewien polski aktor teatralny. Polacy nie żądają autentycznych dokumentów ws Smoleńska, bo telewizor jest autorytetem, któremu wierzy się na słowo. Autorytet ten zbudowany został poprzez uczynienie telewizora rodzajem kominka, przy którego cieple ogrzać może się cała rodzina. Prawosławni wydali kiedyś taką broszurę "Wpływ telewizji na duszę człowieka". Słusznie ktoś zauważył tam, że telewizja chroni dzieci i młodzież przed życiem na ulicy, bo nikt telewizora na ulicę nie wynosi, no chyba podczas meczu. Tę siłę telewizji zauważono, toteż ją wykorzystano i dlatego społeczeństwo telewizji bezgranicznie zaufało. Dopóki ta choroba telewizyjna nie minie, Polacy nie będą zdolni do dialogu ws Smoleńska.

    OdpowiedzUsuń
  20. [Piotr / Gliwice] Dobry mówca może mówić i mówić. Nawet dwie godziny bez przerwy, bo umie schodzić na wątki poboczne. I w takim monologu smoleńskim można wiele razy zahaczać o inne tematy. Tylko, że nie każdego to interesuje. Pogadanka polega na umiejętności choćby wtrącenia jakiejś myśli, tak aby ukierunkować dyskusję na sensowny tor. Można męczyć monologiem siebie i innych ale po co.

    Na spotkaniu z Samuelem Pereirą w Gliwicach byłem. Dziennikarz młody, więc łatwo było mu przerwać, zadać trudne pytanie. Ale jak pamiętam, pomimo obecności około 50 osób, nie było takiej zdolności na sali. Efekt był taki, że skazany był na monolog. Sytuacja świadczy o tym, że grono osób zajmujących się blogerskim śledztwem smoleńskim było na tyle niewielkie, że nie było w Gliwicach nikogo, kto by o takim śledztwie wspomniał na sali.

    Gliwice nie są zbyt małe na pogadankę smoleńską, skoro byli chętni przyjść na spotkanie z p. Pereira, ale bez kogoś, kto znowu przyjedzie z ciekawym punktem widzenia, to niewiele z tego wyniknie.

    Kłamstwo smoleńskie nie jest jedynym kłamstwem, które musi upaść. Trzeba pracować nad upadkiem różnych kłamstw, tak aby efekty tej pracy sprzyjały prawdzie smoleńskiej. W temacie choroby telewizyjnej trzeba zwrócić uwagę na to, że telewizor spełni cele nadawcy tylko wtedy, gdy ów telewizor stanie się przyjacielem człowieka. Od przyjaciela nikt nie oczekuje dowodów przyjaźni, stąd brak żądań filmu z Okęcia. Szeroka widownia tego nie wymaga. By telewizor stał się przyjacielem człowieka musi mu mówić mu tylko to, co widz chce słyszeć. Oczywiście taki przyjaciel jest fałszywy.

    OdpowiedzUsuń
  21. [Piotr / Gliwice] Pierwsze kłamstwo jakie trzeba obalić to takie, że telewizor jest przyjacielem widza. Telewizor, nie telewizja. Telewizja nie jest do tego zdolna, bo albo widz lubi Trwam albo TVN, a telewizor daje możliwość wyboru pomiędzy nimi. Gdyby nie dawał, nie byłby przyjacielem. Telewizor jest gościem a nawet mieszkańcem w domu widza. Nie może być intruzem. Jeśli przestanie być przyjacielem, może zostać wyrzucony przez okno, tak jak się to stało podczas olimpiady w Barcelonie, gdy Polacy przegrali finał w piłce nożnej. Ktoś nie wytrzymał, bo telewizor pokazał nie to, co widz chciał. Oczywiste, że polska telewizja nie może zapewnić wyniku takiego meczu. Wszystko inne może widzowi zapewnić.

    Trwam nie będzie zabiegać o sympatię lewicy, TVN o sympatię prawicy, ale w obu przypadkach - nasz widz nasz Pan. Telewizja może pokazywać sejm z pozycji: popatrz drogi widzu jacy oni są okropni. Dziennikarz jednak musi być przyjacielem widza. Red. Gembarowski całe życie tłumaczy się, jak kiedyś wyciągnął pazurek w stronę M. Krzaklewskiego. Do dziś się kaja na Youtube. Przykłady można mnożyć. Pani Torbicka, która prowadziła Studio Papieskie podczas wizyt Jana Pawła II, rok temu pokazała na Facebooku czerwoną błyskawicę, którą sobie namalowała na dłoni. Ocieplanie wizerunku dziennikarstwa to też szerszy temat. Maciej Orłoś pojechał kiedyś na policję, gdy ktoś dokuczał Edycie Górniak. Panie Macieju, co się stało z waszą przyjaźnią? Kubie Wojewódzkiemu zarzucono, że nie odpowiada "cześć" ludziom, z którymi w studiu jest na ty.

    Chcą Państwo monologu smoleńskiego to go Państwo dostaną. Nasuwa się w tym wszystkim pytanie: Panie Jezu, może za trudną zagadkę zadałeś Polakom? Vassuli Ryden obiecałeś, że wszystkie zagadki będą wyjaśnione. Przynajmniej o zagadkach umiejmy rozmawiać. Co dla nas zagadką smoleńską było. Dla mnie na pewno to, że w pałacu prezydenckim widziałem dwie różne trumny, tak jakby pochodziły z dwóch różnych zakładów pogrzebowych, które potem podmieniono na dwie identyczne. Jak to możliwe, że ciała dwóch osób, które wydawały się siedzieć obok siebie, odnaleziono w tak dużym odstępie czasowym. Można takie zdjęcia zobaczyć w dawnym albumie o tragedii smoleńskiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KATARZYNA
      Ktoz jak Bog! Ja kiedys studiowalam w Rzeszowie i przekonalam sie, ze wiara gory przenosi! Tak i teraz Bog daje nam Swoich prorokow i musimy zrobic wszystko co w naszej mocy, bo w swiecie pelnym psychopatow, to albo my, albo oni.

      Usuń
    2. [ANIAR]
      Całkowite pozbycie się fałszywego przyjaciela jest możliwe i wychodzi to na zdrowie. Nie ma miejsca na sentyment w takim przypadku... Jeśli chodzi o trumny w pałacu to może celowo były różne pokazane pomimo tego, że później je podmieniono na takie same (niby niedopatrzenie). Coś w stylu "plucie nam Polakom (gojom) prosto w twarz", bo tak mało rozgarnięci jesteśmy, że się nie skapniemy. A jak się ktoś spostrzeże to niech wie, że to nie przelewki. O i tu Pan Piotr dostrzegł różnicę :) Lubię czytać Pana monologi :) Parę lat temu teraz nie pamiętam co to był za "materiał", ale kojarzę, że wypowiadały się w nim rodziny "zamordowanych"-jak mówił Pan Jezus do Cypriana o tragedii smoleńskiej. Tam padły słowa (piszę z pamięci to co mniej więcej zapamiętałam) w stylu "nigdy się nie dowiecie co tam się stało"- z ust pani Wasserman (córki) do dziennikarza... Pomyślałam dziwnie to zabrzmiało, ale się pewnie kobiecina przejęzyczyła, bo niby dlaczego "wy" a nie "my wszyscy" przecież wszyscy tzn. rodzina plus Polacy pewnie chcą wyjaśnić sprawę dla dobra ofiar i w ogóle taka naiwna byłam. To też była dla mnie mała zagadka. Niby nic takiego, ale dzwoniło w uszach..Jak się potem okazało to nie było przejęzyczenie. Ale już gdzie było to potwierdzone to nie pamiętam...

      Usuń
    3. [Piotr / Gliwice] "Nigdy się nie dowiecie czy oni przeżyli tę katastrofę."
      Od minuty 8`12
      https://www.youtube.com/watch?v=5XCA2xZyTq4

      Usuń
    4. [ANIAR]
      Dziękuję za linka- obejrzałam cały filmik, ale śmiać mi się chciało prawie przez cały czas słuchając i patrząc na to przedstawienie. W twarz nam mówią, że się nigdy nie dowiemy heh. Czy tylko mi się wydaje czy były tam momenty kpiny poza całą tą kpiną? To znaczy: pilnowanie się by nie parsknąć śmiechem...Wśród komentarzy znalazłam komentarz Cypriana Polaka sprzed około 8 lat, który już wtedy pisał do ludzi żeby spojrzeć na tą wypowiedź z drugiej strony...
      No ładne przedstawienie Panie Piotrze, ale to nie o ten "materiał" mi chodziło. To już wiem, że w tym od Pana i jeszcze jednym w twarz nam to powiedziała, że się nie dowiemy. To o którym mówię było transmitowane wieczorem na 90% w publicznej tv- dla mnie tam zabrzmiało to teraz równie bezczelnie jak w tym od Pana. Ale w tym "moim" był cały klimat tzn. zdjęcia szczątek samolotu, wypowiedzi rodziny i pani Waserman na ciemnym tle... Bardzo mroczne to było.. To prawda, że nawet zwierząt się tak nie traktuje jak zostały potraktowane ciała ofiar tzn. charakteryzowane krwią zwierząt w tej jak to było? Ubojni czy rzeźni, ale smród był za duży?? Czytałam u Cypriana wczoraj na blogu o tym. Okropne jest to, że w tych wypowiedziach jest okruszek prawdy... I jawne wyśmiewanie. No, ale Pan Jezus obiecał, że jeśli przeproszą i się zwrócą do Niego jako Króla o pomoc to ich uratuje! Dzięki Ci Panie Jezu, że udzieliłeś nam tylu Łask i tajemnic związanych z tą tragedią...

      Usuń
  22. [Piotr / Gliwice] Telewizor już od wielu lat był rysą na relacjach między krewnymi w mojej rodzinie. Nie jest to dla mnie komfortowe, aby pisać o konkretnych, prywatnych osobach, ale prawda ma swoją cenę. Już w połowie grudnia byłem przekonany o nieszczęściu, które się wydarzy, ponieważ nasz punkt widzenia nie jest przyjmowany przez naszych bliskich. Pierwszym nieszczęściem jest to, że brat nie chce posłuchać brata, siostra siostry. Telewizor ważniejszy.

    Jest w tym wszystkim jakaś pewność siebie w osobach, które uważają, że telewizja im nie zaszkodzi, bo każdy ma swój rozum. Ludzie myślą, że prawda jest "po środku" i jak się posłucha dwóch różnych opinii, to się prawdę znajdzie. Problem w tym, że średnia z dwóch różnych kłamstw nie da prawdy. To jest średnia z dwóch zer. Tego widz nie jest świadomy, że kanały jakie posiada to: Kreml 1, Tel Aviv 2 i tak dalej. Tel Aviv to nazwa, która się zawsze z telewizją kojarzyła. Przypadek? Nie sądzę.

    Odstawienie telewizora postrzegane jest przez ludzi jak pozbawienie się okna na świat. Mówią tak ludzie starsi, którzy powinni być autorytetem dla potomków. Ich okno na świat to okno na Kreml, bo to tam wyznacza się przedział o czym w TVP powiedzieć można lub nie można. Cała sztuka wiedzieć, o czym tam nie mówią.

    Internet daje większą elastyczność wybierania źródeł prawdy. Choć nie brak cenzury, której lekceważyć nie można, jednak daje szansę na poznanie wielu niezależnych punktów widzenia.

    Konieczne jest zatem leczenie Polaków z choroby telewizyjnej, a osiąga się to poprzez stopniowe marginalizowanie telewizora. Świat trzeba chcieć widzieć własnymi oczami. Na przykład pójść na wykład Wojciecha Sumlińskiego. Byłem, bo był w Gliwicach. Dzięki temu nie sposób nie zapamiętać tego dziennikarza. W telewizji może przelotnie pokażą jakąś osobę i to wszystko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze Pan to ujął. Kiedyś ks. Dominik zadał retoryczne pytanie: jak można w XXI wieku wierzyć to co mówi telewizja? Niestety można... Ludzie w swojej gnuśności i lenistwie dali się opętać obrazowi bestii. To już jest uzależnienie, czasem tradycja rodzinna (mój dziadek śp. oglądał 3x, 4x dziennie "dzienniki tv" fakt że to było kiedyś i jako rolnika interesowało go "pogoda") jego dzieci już tylko wiernie "wiadomości" o 19.30. Kiedyś w Kościele ksiądz powiedział że kapłan ma obowiązek oglądać codziennie wiadomości by wiedzieć co się dzieje w jego kraju...Dramat

      Usuń
  23. (Kalina) Ma Pan rację, Panie Piotrze, przeciętny Polak jest leniem i ignorantem. Myśli tak jak inni, mówi tak jak inni i robi tak jak inni. Spełnia się scenariusz z książki Orwella... Idą jak barany na rzeź na szczepienia, a kiedy takiego zapytasz czy chociaż ulotkę producenta przeczytał, robi wielkie oczy. Przeciętny Polak nie chce odpowiedzialności i nie bierze jej nawet w kwestii wychowania dziecka. Nie sprawdza co przegląda w internecie jego dziecko. Dlaczego? Bo bardzo możliwe, że znalazłby tam coś czego by się wystraszył, na co musiałby zareagować. Niestety, dzieci są wychowywane przez media. Zarabianie pieniędzy w wielu przypadkach jest ucieczką od odpowiedzialności

    OdpowiedzUsuń
  24. [Piotr / Gliwice] Dochodzimy w rozważaniach do najboleśniejszego punktu, jakim jest wejście zła do samego serca Kościoła. Uczestniczy w tym również telewizor, gdy księża powtarzają na kazaniach niesprawdzone informacje i opinie zasłyszane w mediach. Z Papieżem wiąże się jeszcze problem łatwej manipulacji, gdyż nie mówi po polsku, tak jak Jan Paweł II, i jeśli nie znamy tamtych języków, nie mamy pewności, co naprawdę powiedział. Odbiorca mediów musi wykazać się tutaj ogromną rozwagą. Szukanie prawdy to praca, na którą trzeba poświęcać cas, a nie liczyć, że sama popłynie z telewizora.

    To perfidne wejście zła do Kościoła jest treścią tajemnicy fatimskiej, co zatajano, ale przypominały o tym różne objawienia. Tu cytat z Orędzia "Ostrzeżenie":

    "Moja córko, nawet ostatnia tajemnica fatimska nie została podana światu, ponieważ ujawniała prawdę o złej sekcie szatana wkraczającej do Watykanu. Ostatnia część tajemnicy nie została ujawniona w celu ochrony nikczemnej sekty, która od czasu Objawienia Mojej Matki w świętym sanktuarium w Fatimie, w wielkiej liczbie weszła do Watykanu."

    To musi być argument dla osób, które uważają, że słuchają świętych rad od świętych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  25. [Piotr / Gliwice] Wypowiedź pani Wassermann można włożyć do takiej szufladki z napisem "Sygnały, że ktoś coś wie, ale nie powie". Jeszcze kilka takich sygnałów mogło być od innych osób np: "Polacy nie dojrzeli do prawdy o Smoleńsku."

    Mnie zastanawia założenie innej szufladki z napisem: "Dlaczego Polacy nie wierzą w zamach?" W rozmowach z dwoma osobami usłyszałem prawie to samo pytanie "Co Rosja chce od Polski, przecież my się nie stawiamy." W obu przypadkach pytanie zadały osoby o ponad przeciętnej inteligencji. Pytanie sugeruje, że Polacy wierzą dziś w jakiś polsko-rosyjski pokój, albo rozejm. Sytuacja przypomina kłamstwo o przyjaźni polsko-radzieckiej, która to przyjaźń była mocno akcentowana w propagandzie PRL. To są sprawy, o których powinni przypominać historycy, bo jeśli dziwimy się, że odpuszcza się temat Katynia, to także z tego powodu, że Katyń przestaje być rozumiany. Oczywiste, że nie jest przyjacielem kraj, który zabija dziesiątki tysięcy osób, przedstawicieli elit. Wątek fałszywego przyjaciela powraca do naszych rozważań. Fałszywego przyjaciela trzeba umieć rozpoznać.

    Czego Rosja chce od Polski? Może w odpowiedzi trzeba zadać pytanie, czy Rosja czegokolwiek będzie domagać się głośno od Polski, niby z pozycji kogoś słabszego? Trwa to złudzenie że: nic od was nie chcemy, mamy duży kontynent, nie interesujemy się Polską. Przekop pozwalamy wam budować, nie przeszkadzamy. Wystarczy jednak wyłączyć telewizor i zainteresować się w Internecie walką pana Adama Słomki, który od lat usiłuje pozbyć się sowieckich pomników pozostawionych na naszym terytorium. Tu widać jak bardzo Rosja łapę trzyma na tym co w Polsce. A co im tak zależy na tych pomnikach? To jest ich urojona chwała, ich kompleks, że się to niszczy. Katyń jest kompleksem Rosji, toteż kompleksu zręcznie się pozbyto ucinając kolejne uroczystości w tamtym lesie. Może ktoś pamięta, jak W. Jaruzelski przestrzegał przed zadzieraniem z Rosją, właśnie z powodu jej kompleksów.

    OdpowiedzUsuń
  26. [Piotr / Gliwice] Kto chciał Smoleńska, a kto go nie chciał? Myślę, że Rosja wcale się z tym nie spieszyła. Rosja jest w stanie otoczyć Polskę swoimi wpływami od góry i od dołu, na zasadzie - nie ma to dla nas znaczenia, że stawiacie opór, bo i tak kiedyś się za was zabierzemy. Dla części Rosjan Katyń jest kompleksem, ale dla takiego Putina uroczystości katyńskie to było jakieś niezbyt groźne zawracanie głowy, coś na zasadzie, miałem pójść na mecz, a Kaczyński chce abyśmy jechali do lasu. Kaczyński w Gruzji to też nie był problem ekspansji militarnej, bo Rosja ma wszędzie agenturę i kolejne flagi NATO nie robiły by na Rosji wrażenia. Kaczyński był trochę jak Wałęsa i Wojtyła, którzy coś dziwnego robili, coś dla nas niezrozumiałego, ale okazało się, że ich działania miały jakiś związek z rozpadem ZSRR. Nie wiadomo co o takim Kaczyńskim myśleć, skoro taki odważny w Gruzji, może chce zjednoczyć Koree, a my nie wiemy, czy mu się nie uda. To że zjednoczenie Korei nie jest dzisiaj interesie komunistów, może wynikać z konieczności pokonania zbyt wielu różnić między tymi krajami. W dużej mierze oznacza to rezygnację z komunizmu na pewnym obszarze.

    Niemcy to już inny temat. Artykuł o kartoflach, którzy chcą rządzić światem, to był taki manifest - pozbędziemy się was. Polska w sensie terytorialnym jest rywalem dla Niemiec. W kraju tym jest nadal jest narodowa zraniona duma. Śląski internet nieraz był świadkiem wypowiedzi, jak to Polacy okupują Śląsk. Kaczyński był solą w oku z powodu chęci podtrzymywania pamięci historycznej, która dla Niemców nie jest wygodna, ale przede wszystkim Kaczyński to katolik z przekonania. Wzmacnia on bastion Kościoła - oznacza to że np nie będzie można wygrać procesu gdy dzwony kościelne biją za głośno itp. Trzeba pamiętać, że Niemiec na Śląsku ciągle spotyka Polaków, którzy przy każdej okazji sugerują, że Niemcy moralnie nic sobą nie prezentują. Niemiec miał powód aby robić Smoleńsk, a Rosjanin dał się namówić.

    Izrael to może trudniejszy temat, dlaczego zależało im na zabiciu agenta Mossadu, ale wystarczy pojąć, że Rosja chce rosyjskiego Izraela, a nie amerykańskiego.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ania
    Z całym szacunkiem, ale ten kraj jest totalnie zdziczały i komuna panuje na całego. Mimo, że mam 28 lat to zero nadzieji, ze cokolwiek się zmieni. Starsi ludzie sa mistrzami w kombinowaniu, ci ktorzy mogli cokolwiek zmienić zostali zniszczni przez te pokolenia, żeby tylko nie wyszedł ich brak kompetencji i chamstwo. Po drugie, mam zbyt duży dysonsas poznawczy, bo Polakami rządzi b.mala grupa (mix lawedowej mafii z panami z Polin) i nie wierzę, że magicznie Jezus zmieni cokolwiek, juz nie mówiąc o tym, ze większość Polaków praktycznie przymiera głodem.

    OdpowiedzUsuń
  28. [Piotr / Gliwice] Dziękuję za udział w dyskusji. Póki mam w umyśle kolejny wątek, napiszę o nim teraz, a do innych spraw jeszcze wrócimy.

    Potrzeba ważnej szufladki z napisem "Dlaczego Polacy nie wierzą w działania agentury." Analizy trzeba zacząć od tego, co o agenturze myślimy. Agent dla nas to bohater filmowy, wymyślony po to, aby widz nie nudził się w kinie. Inteligentny do tego stopnia, aby mógł działać w sposób zakamuflowany. Gdyby zapytać Polaków, co sądzą o agentach w rzeczywistości, zapewne podawano by przykłady o wojsku, jeśli chodzi o politykę to wielu naszych polityków nie sprawia wrażenia posiadania wystarczającej inteligencji, aby działać tak sprawnie, jak agent na filmie. Dlatego nie do końca w to wierzymy. Z drugiej strony, mieć obcego agenta wśród polityków to nie było by dobre. Więc skoro trzeba dmuchać na zimne, zrobiono to widowisko w 1992 roku zapisane w filmie "Nocna Zmiana". Wiadomo, w PRL-u jacyś szpiedzy wciskali się do Solidarności, ktoś nagrywał kazania na magnetofon, po co tacy mają nadal działać.

    Kto wierzył w wielu agentów, został uspokojony przez Macierewicza, że jest ich dużo. Kto wierzył w mało agentów, trzymał z polityką Korwina, który kazał agentom wyjść z sali sejmowej. Sugerując, że jest ich niewielu i że nie mają znaczenia ani oni, ani całe zamieszanie z lustracją. No i jeszcze ta ukryta aluzja, że jak wyjdą z sali, to już w Polsce agentów nie będzie. Pozamiatano problem agentów, który czasem powracał w tematach takich jak WSI czy lustracja księży, ale sprawa była obecna najwyżej w kręgach pasjonatów polityki.

    Co obywatel myśli o tym, gdzie ci agenci mogliby być, jeśli znikną z polityki? Niejako poza polityką są urzędy. Zwykły obywatel kojarzy słowo urzędnik z kimś, kto daje nam nowy dowód osobisty, prawo jazdy, parę innych spraw. Większość osób nigdy w życiu nie ma potrzeby odwiedzenia gmachu urzędu wojewódzkiego. Trzeba mieszkać w mieście, aby wiedzieć czy to jest gmach duży czy mały. Ile osób może tam pracować. I jest jeszcze sporo instytucji, o których w ogóle na co dzień się nie pamięta. To wszytko jest ogromna przestrzeń do lokowania agentury, która ma na coś wpływ, ale o tym się nie myśli.

    Agentura kojarzy się z jakąś patologią PRL, z wojną, z wojskiem. Stąd nasuwa się pytanie, po co w ogóle jakaś agentura w czasach, gdy wojny nie ma, komunizm się skończył. Prosty argument to sprawa surowców takich jak ropa i gaz. Jeżeli Polak nie nauczy się szkole, że Polska ma wystarczającą ich ilość pod ziemią, to będzie wierzyć, że trzeba to wszystko mieć z Rosji i płacić im jak podyktują. Żeby się Polak w szkole nie nauczył, agentura musi obejmować cały pion edukacji, aby w razie czego zwykły nauczyciel też był pod kontrolą. Co Polak ma wiedzieć a czego nie, temat jest dużo szerszy.

    OdpowiedzUsuń
  29. + JMJ

    Dziękuję wszystkim ma udział w dyskusji którzy w niej wzięli.

    Tak czy siak będzie zakończona możliwość dyskusji u mnie pod każdym postem. Przynajmniej do czasu udostępnienia książki z Orędziami.

    Starałbym się zapewne utrzymać możliwość komentowania, le nie może być tak, że czytelnicy jedne temat pomijają a pod innym komentują chętnie. Jeszcze o tym napiszę w następnym poście prawdopodobnie bo nie każdy czyta komentarze i nie każdy wszystkie.

    Komentarze tutaj został uruchomione tylko w związku z sytuacją na wiadomym portalu który miał łączyć proroków.

    Jednakże napisałem ostatnio, że należy uruchomić forum które zaakceptuję a które będzie nawiązywać do mojego pseudonimu i nazwy blogu i tam będą komentować czytelnicy a ja forum podałbym u siebie. Napisałem też, że założenie takiego forum, blogu to 15 minut roboty. Nikt się nie zgłosił ni na mail ni w komentarzach tutaj.
    Zatem komentowanie pod Cyprian Polak Wiara dodatki ,konkretnie pod tym materiałem skończy się prawdopodobnie w poniedziałek, w każdym razie z następnym materiałem gdzie już nie będzie komentarzy.
    Jednak taka możliwość jest jak wyżej zwłaszcza wobec blokady ze strony miejsca któremu została odebrana Łaska Pana Jezusa i to nie jest ode mnie, że została temu miejscu odebrana.
    Ale wasz wybór. Jedni dają ciężkie nawet pieniądze, inni którzy mogą nie dają nic.

    Z Panem Bogiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [Piotr / Gliwice] Nie istnieje problem, że nie ma gdzie pisać. Założyłem już wiele forów, jest tam wiele działów, także dział "Cyprian Polak" (od kilku lat) - pod linkiem poniżej. Inna sprawa, czy jest to forum wedle życzeń proroka, ale tymczasowo zawsze można porozmawiać tam. Nie dam rady zrobić wszystkiego. Nie rozumiem też w czym problem, aby czytelnicy założyli swoje fora, choćby dla treningu umiejętności komputerowych. Wszystko można powyjaśniać.

      http://www.jezusdopolakow.fora.pl/cyprian-polak,11/

      Usuń
    2. [ANIAR]
      Wnioskuję, że chodzi o stronę Przymierze Miłości, że jej została odebrana Łaska Pana Jezusa... Czy dobrze zrozumiałam? Jest to ważne, bo ostatnio w komentarzach pod postem Grzegorz pisał, że strona jest prowadzona przez Pana Jezusa? Nie wiem czy ten komentarz jest na miejscu...

      Usuń
    3. + Mądrej głowie dość dwie słowie.

      Usuń
  30. [ANIAR]
    Bóg zapłać za odpowiedź.
    Pamiętam w modlitwie.

    OdpowiedzUsuń
  31. [Piotr / Gliwice] Przymierze pozostaje wartościową stroną jako archiwum tego, czym żyliśmy ostatnie 2 lata. Ale jako centrum przyszłych wydarzeń niekoniecznie będzie nam służyć. Internet nie jest po to, aby wieszać wszystko na jednej osobie, tym bardziej młodej, bo każdemu kiedyś kończą się siły.

    Co znaczy słowo "Youtube"? Znaczy "Ty nadajesz" czyli Ty jesteś nadawcą telewizyjnym. Cały czas chodzi o to, aby nie centralizować mediów. Jeżeli nasz Rząd boi się, że zostanie wyrzucony z Facebooka, skoro wyrzucono Konfederację, to jest to kuriozalne. Zwłaszcza, ze Facebooka założył student.

    Chodzi o to, aby Polacy próbowali swoich sił w zakładaniu swoich, choćby najprostszych stron, a właśnie polskie firmy informatyczne takie możliwości stwarzają. Fora.pl ma 80 tysięcy założonych forów, wiele z nich założono na próbę. To są dwie minuty i jest forum. Jeszcze prościej jest na garnek.pl. Prościej już się nie da. Jest to strona do pokazywania różnych zdjęć, ale pod każdym zdjęciem jest forum. Jak ktoś chce, może działać tam społecznie i mieć satysfakcję, że ma swoją stronę. To prawie jak zabawa. Jak się uda ta, to może krok dalej i proszę próbować stworzyć bardziej zaawansowaną stronę itd.

    OdpowiedzUsuń
  32. A.Bogumiła
    Pamiętam taką rozmowę z moim teściem, kiedy po katastrofie smoleńskiej w telewizji pokazywali jak Tusk i Putin ze "współczuciem" poklepywali się po pleckach, to mój teść skomentował to od razu, że to fikcja dla telewizji, że Polak i Rusek nigdy nie byli i nie będą braćmi, nieważne jaką propagandę nam się podaje i co komuna przedstawiała kiedyś. Od samego początku nie wierzył w żadną katastrofę, tylko od razu mówił, że to zamach. Za dużo widział niespójności i to tylko w telewizji. Mój teść jako nauczyciel i naukowiec akademicki inżynier pasjonat zawsze miał zdolność kojarzenia faktów, zadawania pytań i czerpnia mądrości z historii Polski. Od początku nie dał się przekonać o bzdurze katastrofy i zawsze patrzył głębiej. Tak samo jak na prezydenta USA wybrano Obamę, to nie uwierzył, że to taki w porządku prezydent, ale że pochodzi z takiej partii, ma takie i takie poglądy i że generalnie dla Polski dobrze to nie wróży. I powiem więcej, że mój teść to przykład naukowca w dosłownym znaczeniu tego słowa i patrioty z ojca i z dziadka. Nigdy nie wchodził w układy z komunistami i brzydził się partyjniactwem. Pewnie dlatego nie zrobił kariery na uczelni, gdzie rządzili postkomuniści i poszedł na emeryturę z tytułem doktora, choć zasługiwał na profesurę! Przez wszystkie lata blokowano mu habilitację, niesłusznie zwolniono z pracy, co się skończyło w sądzie (na szczęście sprawa była wygrana, choć po kilku latach). A jak upadła komuna, to wymienił od razu dowód, żeby mieć w nim Orła w koronie. Dlaczego o tym piszę? Żeby pokazać jak trudno stać po stronie swoich wartości i jaką się cenę za to płaci. I że jest jeszcze ta inteligencja, co myśli i widzi. Ale widzę zależność, że często są to patrioci z pokolenia, prawdziwi Polacy. Niestety też jest ich coraz mniej. I dziękuję Panu Bogu, że mi ich postawił na drodze, żebym ja też mogła w tym wzrastać. A ze swej strony napiszę tylko, że jak odkryłam, że powstało stowarzyszenie, to prawie od początku śledziłam tą stronę, ustawiłam też ikonę na telefonie. I choć nie będę pewnie nigdy członkiem Stowarzyszenia, ponieważ mieszkam na drugim końcu Polski, to codziennie omadlam to dzieło i Cypriana, zanurzam w Krwi Chrystusa, w Jego Sercu i Sercu Maryji, żeby byli niewidoczni dla demona. Na chwilę obecną modlitwa moja jest jedynym wsparciem. Ufam, że w odpowiednim momencie Pan Jezus podeśle ludzi do pracy.

    OdpowiedzUsuń

Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Poniedziałek Wielkanocny (2021)

  Poniedziałek Zmartwychwstania Pańskiego (2021) Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Około 9.30 - Oto jestem, Krzy...