Matka Boska Ostrobramska

Matka Boska Ostrobramska

Na trzynastą rocznicę zbrodni i oszustwa smoleńskiego trochę grubych szwów 10. 04. 2010 (część druga)

 

Na trzynastą rocznicę zbrodni i oszustwa smoleńskiego trochę grubych szwów 10. 04. 2010 (cz. 2)

Tutaj cz. 1

https://cyprianpolakwiaradodatki.blogspot.com/2023/04/na-trzynasta-rocznice-zbrodni-i.html


Grube nici smoleńskiej tragedii 10. 04. 2010


(Kolejność jak i wcześniej niechronologiczna)


Tak jak i wcześniej pisałem kieruję się wyłącznie pamięcią, nie sprawdzam tego także we własnych materiałach. Takie mam pozwolenie by pisać tylko z pamięci także z powodów czasowych, bo czasami sprawdzenie jednej rzeczy to kilkanaście sekund w Internecie a czasami i kilka godzin.

Z powodów czasowych na tamtych 60 punktach się zakończyło miałem pozwolenie na to w wolnym czasie, ale wolnego czasu nie ma. Wyjątkowo trochę znalazło się teraz więcej ze względu na moją chorobę, tyle ile napisałem, bo nie mogłem robić innych rzeczy. Oczywiście mógłbym więcej tylko z pamięci, kwestia jest głównie czasowa i taka, że są inne priorytetowe sprawy. Więc skromna tylko kontynuacja. Szkoda, że człowiek jest taką grubą rybą na bezrybiu tutaj.

To tyle co pozwolił mi przeznaczony na to czas. Nie jest to wiele ani temat nie został poszerzony wyczerpująco.

Jest to też u mnie dlatego, bo Niebo mi nie narzuca, że póki co trudno to znieść jak są cały czas serwowane kłamstwa na ten temat i nie ma tu odporu, nawet w Internecie.

61.

Tajemnicze śmierci różnych osób związanych ze Smoleńskiem tuż po 10 kwietnia obywateli polskich i potem w Polsce i poza Polską (piszę i poza Polską ponieważ niektórzy z nich umarli w tajemniczy sposób poza Polską) i brak tutaj prowadzenia albo jakichkolwiek albo rzetelnych śledztw nie tylko przez rząd PO ale i PiS do tej pory jak i niewytykanie tego obu rządom przez PSL, Lewicę, a także „świeżą” Konfederację. Nie stać na to ni Bosaka, ni Winnickiego ni nawet znamienitego pana Żółtka, który figuruje cały czas na zdjęciu przedstawiającym vlogerski, popularny kanał. Oczywiście nie stać też mediów ni liberalnych ni katolickich ni organizacji takich jak NSZZ „Solidarność” czy inne, ni opiniotwórczych środowisk.

Sytuacja jest kuriozalna czy raczej bezczelna dodatkowo o tyle iż PiS przez cały czas rządów PO od tragedii 10.04.2010 grzmiał o „seryjnym samobójcy” (określenie to wymyślił któryś z blogerów. Nie stać ich nawet na pomysł tutaj).Grzmiały związane i przychylne media „Gazeta Polska” , „Nasz dziennik”, „RM” inne.


62. Plan lotu tupolewa i tajemnicza śmierć eksperta lotniczego Dariusza Szpinety. Dariusz Szpineta w tvn pokazywał, że plan lotu tupolewa, którym miała odlecieć Delegacja do Smoleńska jest sfałszowany. Nie określił tak tego wprost, ale taki wniosek wynikał z tego co pokazywał. Dariusz Szpineta powiesił się będąc na wycieczce w Indiach w pokoju hotelowym (bodaj w łazience).

63. Przed 10 kwietnia, bodaj w grudniu 2009 ma wracać do Warszawy jeden z dwóch bliźniaczych tupolewów będących na wyposażeniu 36 specpułku po remoncie w Samarze (Rosja). W swoim gabinecie wiesza się na kablu od odkurzacza osoba pełniąca ważną funkcję w gabinecie rządu Tuska, której zakres obowiązków zawierał zajęcie w jakiś sposób tym samolotem po przeglądzie. ( Przypominam 36 specpułk podlegał rządowi) Nie pamiętam tutaj dokładnie, chyba był to dyrektor departamentu stanu w gabinecie Tuska (Michniewicz?). Ni PO ni PiS nie prowadziły tutaj śledztwa. PO nie „zgłaszało tutaj” i nie zgłasza żadnego problemu, PiS zgłaszał, ale tylko do czasu objęcia władzy. Od tego czasu zapewniają komfort mu tutaj, w puszczeniu tej sprawy media w tym „prawowierne” jak „nasz dziennik” oraz „patriotyczni wyborcy”.64. Śmierć uznawanego za wybitnego, archeologa profesora Marka Dulinicza w wypadku samochodowym po tym jak wrócił ze Smoleńska z ekipą po badaniach tam, co było jego inicjatywą. (Nie zależnie od tego trzeba widzieć kuriozalność faktu iż miejsce „katastrofy” tygodnie po niej mieli badać archeolodzy). Oczywiście uznane to było przez prokuraturę za „wypadek - przypadek”.

65. Śmierć byłego wiceministra Wróbla (bodaj z Rybnika i śmierć tam, w domu) uznawanego za czołowego eksperta od lotnictwa w Polsce. Wiceminister Wróbel miał w prywatnych rozmowach mówić iż części okazywane nam jako części tupolewa na pobojowisku pochodzą z dwóch, trzech samolotów. Na wiceministra Wróbla wedle oficjalnej wersji prokuratury rzucił się syn, bez powodu, do tej pory nie wykazujący żadnych oznak choroby psychicznej i poćwiartował go na kawałki piłą spalinową. Zbrodni tej miał dokonywać w ich domu (we wnętrzu). Ściany jednak nie wykazały żadnych oznak takiej zbrodni a usunięcie śladów tej rybnickiej masakry piłą mechaniczną, do tego w tak krótkim czasie, było praktycznie niemożliwe nawet dla zdrowego psychicznie człowieka a co dopiero dla szaleńca jakim miał stać się syn wiceministra Wróbla. Syn nie przyznał się do winy. Zaznaczę dla pokazania „humanizmu” sprawców. Wiceminister Wróbel nie został poćwiartowany żywcem czując to. To znaczy efekt ma być taki jakby ktoś został poćwiartowany żywcem i w trakcie ćwiartowania żyje ( oczywiście nim nie dojdzie do wystarczającego upływu krwi, czy przecięcia żywotnego organu) ale nic nie czuje. Jest taki środek, bodaj jest to pavulon. Zostało to pokazane w fabularnym filmie „Służby specjalne” gdzie pokazana jest i śmierć Leppera ( nie pod swoim nazwiskiem) a osobą, którą kroją piłą z podanym środkiem jest ktoś łatwo przypominający Giertycha określony tam w slangu służb jako „gadacz? Coś w tym rodzaju, czyli ktoś kto ma za długi język.

65. Magdalena Merta zastała raz zapytana w Radio Maryja przez O. Dariusza (swoją drogą ten był dziennikarzem z wykształcenia bowiem skończył studia dziennikarskie nim przyszedł do Radia Maryja) czy ten samolot w ogóle tam się rozbił. Magdalena Merta odpowiedziała, że uważa iż się tam samolot rozbił. Wiceminister Wróbel miał na ten temat inne zdanie i on nie żyje. O. Dariusz powiedział, że rozumie.

66. Antoni Macierewicz okazywał i naciskał na to w tym czasie aby wymieniony O. Dariusz nie przeprowadzał z nim rozmów, nie brał w nich udziału na antenie Radia Maryja, TV Trwam. I tak było przez jakiś czas. Potem O. Dariusz z takich czy innych powodów odpuścił i wszystko mogło się już toczyć spokojnym trybem. Dodam jeszcze, że O. Dariusz jest ewidentnie żydowskiego (chazarskiego) pochodzenia.

67. Inne tajemnicze śmierci, jak szyfranta Zielonki, którego zresztą znaleziono w stanie rozkładu, ale z niezniszonym, papierowym dokumentem pokazującym tożsamość ( nie pamiętam dowód osobisty, czy książeczka wojskowa, chyba to drugie).

68. Pilnowanie rodzin smoleńskich, które zabierały głos publicznie, które nie godziły się z tym, że nie ma problemu jak M. Merta i kilka innych rodzin. Pilnowanie jednak nie przez rząd PO, tylko przez narzucanych rodzinom „patriotycznych” aktywistów jak młody adwokat Kownacki oficjalnie będących za wyjaśnieniem „katastrofy” bo Putin „ukrywa” i Tusk „ukrywa”. Miało to miejsce w radio i telewizji, ale i na spotkaniach publicznych nie transmitowanych przez radio czy tv. W TV Trwam miała miejsce raz scena jak zniecierpliwiony tym prowadzący powiedział do nich, że nie wie jak się do nich zwracać: „państwo” czy inaczej. A tym „państwem” była M. Merta w średnim wieku i młody Kownacki zupełnie sobie obcy ludzie. A pani Merta wyglądała jakby się opędzała od kolesia Kownackiego. Zatem miało to posmak smutno- niezdrowy.

Kownacki awansował za aktywność nie prowadzącą do prawdziwego wyjaśniania 10.04.2010, ale i za pilnowanie może przede wszystkim ( było zwykle tak, że adwokaci mieli po kilka rodzin).

69. Niejasne śmierci osób nie związanych z 10.04.2010, ale uważanych za osoby uczciwe i takie, że można im przekazać wiedzę na temat 10. 04. 2010 jak dr Ratajczak i kilka innych przynajmniej o których wiadomo. Zwłoki dr Ratajczaka z Opola w czerwcu 2010 dojechały na parking supermarketu samochodem w stanie rozkładu czyli albo odstawiono fuszerkę albo raczej pokazano celowo : zabiliśmy go. Mimo to prokuratura uznała to za samobójstwo. Nieoficjalnie dr Ratajczak został został skrytobójczo zabity z innego powodu ze względu na książkę na tematy żydowskie i łatkę antysemity”. Dr Ratajczak uwielbiany przez studentów został wyrzucony z uczelni i wpadł w biedę. Nie mógł też znaleźć pracy innej niż palacz w kotłowni. W czasie gdy został zamordowany wyszedł już jednak z biedy, rozkręcał jakiś nie związany z zawodem ekonomiczny interes. W tym czasie polskie służby zatrzymały nawet (ale zaraz wypuściły) grasującego bezkarnie po Polsce izraelskiego „mściciela” ze służb. Jedno nie przeszkadza drugiemu. Wiedza, którą, jeśli otrzymał taką wiedzę o 10.04.2010, dodatkowo się do tego przyczyniła.

70. Problemy z czasem u tych, którzy mieli być w Smoleńsku w Katyniu. Niektórzy z nich, w tym z kancelarii Lecha Kaczyńskiego i A. Macierewicz m. innymi prowadzili na początku coś w rodzaju kina objazdowego po Polsce. Można ich było wtedy o różne rzeczy pytać. Pytań właściwych z sali nie było wiele o których dotarły relacje. Raz jednak byli zapytani obecni na spotkaniu ludzie z kancelarii LK dlaczego przez dwa tygodnie nie skorygowali podawanej godziny „katastrofy” skoro byli na miejscu. Jeden z nich najpierw chwilę próbował zyskać na czasie i powiedział, że zapomniał spojrzeć na zegarek ( domyślnie wielka tragedia się stała, kto tam myśli o spojrzeniu na zegarek) i powiedział, że gdyby drugi raz coś takiego się stało na pewno pamiętałby spojrzeć...

71. Nie udało się ustalić kto pierwszy zawiadomił czekających o tragedii w Katyniu. Nie było tak, że zawiadomili ich ludzie ze Smoleńska, Polacy czekający tam jak wspominany Wojciechowski.

Nie jest to jasne, ale wygląda iż ludzi na miejscu o tragedii czyli oficjalnie rozbiciu się samolotu z całą Delegacją (na, przy) Siewierny zawiadomiła Warszawa. Kto z Warszawy nie wiadomo.

72. Konsultacje z łącznikiem fsb  w Warszawie.

FSB czyli dawne KGB. Wywiad a właściwie tylko Putin jako były ważny oficer fsb przedstawiciel, szef tej służby w NRD w swoim czasie zresztą, bo jak zresztą słusznie mówią ze służb się nie wychodzi, oskarżany o zamach na naszą Delegację. Zatem wyszło przy okazji iż u nas jest łącznik rosyjskiego wywiadu, oficer łącznikowy. Wiadomo, że takie konsultacje się odbyły, nie wiadomo co konsultowano. Nie dociekały nie tylko media krytykujące zamach, ale i ci którzy nazywają dzisiaj ruską onucą i media „prawowierne” „Nasze dzienniki” itd. Tak w ruskich bili i biją i w Putina i fsb a tutaj brak zainteresowania tym, że w Polsce jest oficer łącznikowy fsb do kontaktów z nim ( na jakich prawach?) i co „wredny rząd Tuska” konsultował.

73. Niewyjaśnione awarie bankomatów w Warszawie tuż przed „katastrofą smoleńską, i niejasności dotyczące ruchu na ulicach.

74. Opowieści dziwnej treści zaserwowane w lutym 2011 (TV Trwam) i marcu 2011 („ Nasz dziennik”) przez A. Klarkowskiego doradcę prezydenta Lecha Kaczyńskiego i powtarzane rok potem w innych mediach, które są niepotwierdzoną nigdzie w dostępnych faktach opowieścią ponadto są opowieścią dziwną w formie i przeczącą sobie w niektórych miejscach. Iż było to nieprzekonujące okazywał to nawet rozmawiający z nim w TV Trwam dziennikarz Klaudiusz Pobudzin. Pisałem o tym w swoim czasie dokładniej w artykule „ Andrzej Klarkowski i odlot z Okęcia”.

Andrzej Klarkowski był ważną osobą czy też nawet szefem jednej z sondażowni założonej jeszcze w PRL- u schyłkowym ( rok chyba 84, 85 lub 86) przez służby specjalne.

75. Niewyjaśniona sprawa rozświetlonych okien pałacu prezydenckiego 9 kwietnia, czyli w noc poprzedzającą 10.04.2010.

Jechały na nim niektóre media i jakieś szemrane postacie, które w Internet wkładały jednakowy tekst o tym iż w pałacu odbywała się balanga, Lech Kaczyński miał zapić i się spóźnić na samolot to znaczy wylot miał być przez niego opóźniony. ( Swoją drogą to ciekawe bo para prezydencka jeśli gdzieś leciała to zawsze była razem a Maria Kaczyńska miała być punktualnie. Zostawiła męża i sama pojechała na lotnisko?) A i miała zapić też i nie polecieć jakaś kobieta nie wymieniana z nazwiska która dzięki temu miała się uratować i która pewnie wiedziała że to aluzja do niej. Ale kto i co chciał tutaj jej komunikować to nie wiemy.

Jak wiemy ludzie związani z prezydentem Lechem Kaczyńskim twierdzili iż zaszył się w Belwederze.

Podobno były jakieś gruntowne przeszukania pałacu prezydenckiego tak, że się „nie czajono” i dla ułatwienia i przyśpieszenia porozświecano cały od wewnątrz. Ani peowcy ani pisowcy nie wyjaśniali nam konkretnie tej sytuacji. Przypomnę co pisałem w jednym z poprzednich punktów – jakikolwiek publiczny udokumentowany ślad po prezydencie Kaczyńskim kończy się wraz z końcem wizyty na Litwie 8 kwietnia 2010.

Marta Kaczyńska długi czas mieszkała w pałacu, ale już w tym czasie nie mieszkała. ( to się złożyło, tak by nam coś powiedziała o tym rozświetleniu a tu nic).

76. Wizytę w Polsce a konkretnie w Warszawie składa Generał Petreus, bardzo ważna osoba z USA gdzie przybywa ze świtą około 35 osób. Co robił, po co przyjechał w tym czasie nasz sojusznik, po co USA wysłało swego przedstawiciela z niemałą ilością ludzi. Nie wiadomo.

Wizyta zaczęła się 7 kwietnia a skończyła 9 kwietnia. Dzień przed „zamachem w Smoleńsku” jaka twierdzą przecież bezkrytyczni sympatycy USA jako naszego sojusznika, chlebodawcę ( może ich) i przyjmującego korzystających z wazeliny przyjeżdża ważna delegacja z USA i wyjeżdża tuż przed „zamachem smoleńskim”. Nie ostrzegli, nie pomogli? Słabiutko. Powinni być „schlastani” przynajmniej medialnie. Ale cicho o tym.

Przypomnę w tym miejscu, albo raczej o tym napiszę bo o tym nie pisałem od siebie oprócz jednej rzeczy iż w latach osiemdziesiątych USA przejmowało agenturę w PRL. Jak na to pozwalali Ruscy?...

77. Wszyscy główni zajmujący się „katastrofą smoleńską” w Polsce i główny w Rosji premier wtedy Putin ale i prezydent Miedwiediew byli pochodzenia żydowskiego, albo żydami, albo mocnymi mieszańcami. Miedwiediew. Putin – były dostępne materiały o nim w Internecie na stronach rosyjskich włącznie z odciskami palców i zdjęciu z żydowskim kapeluszem na głowie w młodości gdzie wyglądał bardzo żydowsko gdy idzie o rysy. Putin dzisiejszy nie jest podobny do Putina z czasu przynajmniej 10 kwietnia 2010 bo wtedy ja i inni dokładniej mu się przyglądaliśmy. Ale Putin z czasu 10 kwietnia 2010 jest raczej oryginalnym Putinem to znaczy tym z młodości ze zdjęć i z odciskami palców.

Zatem dwie główne (oficjalnie osoby w Rosji). W Polsce główna ofiara Lech Kaczyński i główny „opozycyjny” przedstawiciel z rodzin smoleńskich, wyjaśniający, jego brat bliźniak z pochodzenia - żydzi z Odessy.

Główny oficjalny wyjaśniający opozycyjny to Antoni Macierewicz i podkomisja smoleńska i konferencje smoleńskie i smoleńskie raporty. Główny do bicia piany i do wieszania na nim psów przez przeciwników zamachu sugerujących jego słabe zdrowie psychiczne co znów utwierdza polskich patriotów w miłości do polskiego patrioty Antoniego Macierewicza i do kroczenia w szeregu wyznaczonym tempem i wołania „prawa”, „prawa” czyli kręcenia się w kółko”.

Antoni Macierewicz zapytany kiedyś w internetowym wywiadzie przez polonusa z Ameryki Północnej (Kanada bądź USA) o przypisywane mu żydowskie korzenie powiedział iż jest w stanie wykazać swe pochodzenie po ojcu 300 lat wstecz i nie jest żydowskie. Nie wątpię iż nie skłamał nie mówiąc prawdy. Nie wspomniał o matce a wedle żydów to pochodzenie po matce gwarantuje i wystarcza aby uznali za żyda. Macierewicz wygląda jednak jak dwóch żydów. Jak pochodzenie po matce może do tego wystarczyć? Widocznie tak bywa.

Wreszcie Donald Tusk oszust jako rodowity Kaszub. Jego rodzina osiedliła się tam z Litwy około roku 1900. A na Litwę przybyli w XVII wieku jako szkoccy żydowscy kupcy. ( Nie wiem czy jawnie czy skrytożydowscy). Te angielskie, szkockie korzenie są jak widać świadome pielęgnowane, imię angielskie: Donald a nazwisko znaczy po angielsku bodaj „kieł” jak pamiętam.

Wreszcie Lasek z komisji Laska też ewidentny mieszaniec z żydowskimi genami (chazarskimi).

Tak więc pilnowali tu wszystkiego żydzi.

78. Wedle ścinki po drzewach od przelatującego samolotu na niektórych przynajmniej zdjęciach leciałby on od przeciwnej strony niż się mówiło, czyli inaczej mówiąc podchodziłby do lądowania od przeciwnej strony. Zostawiając sobie opowieści o polskim tupolewie który ścinał te drzewa jeśli już jakiś samolot rzeczywiście ścinał gałęzie drzew a nie jest to ręką ludzką to mógł być transportowy rosyjski o którym była mowa. Rzekomo już dobrze nie widział we mgle takie były niewyjaśnione oczywiście „dociekania” i zobaczył, że „się nie da” i poleciał dalej, bo miał on wedle jednej z wersji dostarczyć samochody dla naszej Delegacji. Jak się potem okazało to że wyładowanie samochodów nie wyszło nie miało znaczenia bo Delegacja „pagibła”. Jeśli ten samolot ( czy jakiś inny ruski) ścinał rzeczywiście wierzchołki drzew to raczej celowo aby pokazać że nasz to robił a potem się rozbił. A to, że to było nie z tej strony co trzeba, kto by się przejmował. Są szczątki, są pościnane drzewa a czy szczątki prawdziwe i drzewa z tej strony co trzeba kto by się czepiał jak taka straszna tragedia się stała.

79. Putin przybywa na miejsce „katastrofy” i jeden z „rosyjskich fachowców” tłumaczy mu co się stało, pokazuje jak ten samolot leciał, jak scinał drzewa jak się zniżał i rozbił. Putin kiwa głową, że rozumie itd. ale widać, że nie wierzy rozgląda się i nie gra mu to wszystko. Po co miałby tak grać? Nie wydaje się to w tym momencie prawdopodobne. Faktem jest iż niedługo po 10 kwietnia 2010 zaczęły ginąć w Rosji osoby z GRU lub związane z GRU, ale emerytowane itd. jak jeden emerytowany generał GRU który niby utopił się ale to utopienie się jak je przedstwiano było bardzo naciągane co raczej zrobiono celowo, takie przedstawienie tego utopienia.

80. PiS od czasu 10 kwietnia 2010 i nie tylko, nic nie wspomina o masonerii a zwłaszcza o masonerii rosyjskiej, o masonerii wojskowej rosyjskiej. W roku bodaj 2008 wywiadu udzielił czasopismu „Fronda” Dugin. (tak to się robi, w takich wypadkach udziela się wywiadu czasopismu małemu ale o ugruntowanej pozycji) w którym mówił, że ( nie pamiętam czy GRU czy Rosja) chce budować Euroazję i dla Polski i Polaków jest tylko szansa istnienia jeśli zechcą porzucić katolicyzm. Mogą się jedynie zwrócić do pogańskiej Słowiańszczyzny i te tradycje kultywować. (Równocześnie mówił, że Polska jaka najbardziej mu się podoba i jaka właściwie jedyna jaka mu się podoba to kultura Polski małych miasteczek zmieszana z żydowską). To lepsza propozyja niż daje Ameryka Polsce (USA) bo USA proponuje tylko ateizm bez tożsamości słowiańskiej, oni (GRU czy Rosja) proponują zachowanie tożsamości słowiańskiej bez katolicyzmu.

Jeśli Polska nie przyjmie tej propozycji to czekają ją między innymi dywersje i zamachy.

Ciekawe, że PiS nie wysunął propozycji nigdy aby przesłuchać pana Dugina skoro ten mówił o dywersji i zamachach a niedługo potem był „zamach smoleński”, przesłuchać w ramach współpracy prokuratury polskiej i rosyjskiej w „ zdarzeniu lotniczym”, przesłuchać w Rosji oczywiście, wniosku o to.

Dugin stwierdził też (ale nie pamiętam czy uczynił to w tym wywiadzie, czy gdzie indziej, raczej gdzie indziej” iż GRU ( czyli rosyjski wywiad wojskowy) jest zakonem okultystycznym, czyli inaczej satanistycznym. Nie, nawet, że w nim masoneria odgrywa dużą rolę ale jest wprost zakonem okultystycznym i że jako taki będzie tworzy Euroazję w oparciu o Rosję. Czyli nie Rosja tworzy jako taka ale GRU. Inaczej można rzec masoneria będąca wywiadem wojskowym, tworem wojskowym a zarazem ściśle masońskim. Warto zaznaczyć, że wedle dostępnych informacji masonerię na ziemie rosyjskie przywlokło wojsko francuskie za Napoleona. Zatem znów wojskowa masoneria.

Kim jest zaś (był) Dugin. Jest synem generała GRU autorem podręczników wojskowych będących żelaznymi podręcznikami w elitarnej rosyjskiej szkole kadetów i doradcą na Kremlu czyli był czy jest doradcą i Putina.

Elżbieta Barys podała zaś w audycji Radio Maryja w listopadzie 2013 iż Dugin jest szefem masonerii rosyjskiej.


Jak pisałem na początku dopisanych jest te parę (dwadzieścia punktów) tak jak pamięć przypominała gdy siedzę przy pisaniu.

Nie ma tutaj wielu jeszcze istotnych rzeczy jak o operatorze Knyżu, głosach strażaków którzy mówią po polsku na słynnym filmie innego operatora Wiśniewskiego błąkającego się po pobojowisku, czy wreszcie analizy porównawczej dokonanej przez K. Cierpisza „katastrofy”w Mirosławcu 2008 i smoleńskiej gdzie raporty polskie (Mirosławiec) i rosyjskie dotyczące Smoleńska (MAK) są w 90 procentach takie same i innych.

2 komentarze:

  1. (Samson)
    Dobrze, że Pan jeszcze teraz kiedy może, przypomina nam o tych faktach związanych ze śmiercią Delegacji Smoleńskiej. Nasuwa się taka myśl, że teraz to już ostatnia chwila (ostatni czas) kiedy może się Pan z nami jeszcze tymi informacjami podzielić. Później kiedy będzie Pan realizował zadania Gniewu Boga Ojca nie będzie miał Pan na to czasu, a posiada Pan wiedzę ekspercką związaną ze śmiercią Delegacji Smoleńskiej, a dodatkowo można Panu zaufać w tej sprawie.

    OdpowiedzUsuń
  2. +"Nasuwa się taka myśl, że teraz to już ostatnia chwila (ostatni czas) kiedy może się Pan z nami jeszcze tymi informacjami podzielić. Później kiedy będzie Pan realizował zadania Gniewu Boga Ojca nie będzie miał Pan na to czasu"
    Chyba tak.

    OdpowiedzUsuń

Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Poniedziałek Wielkanocny (2021)

  Poniedziałek Zmartwychwstania Pańskiego (2021) Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Około 9.30 - Oto jestem, Krzy...