Matka Boska Ostrobramska

Matka Boska Ostrobramska

Najdłuższa rozmowa ze świętą Marią Magdaleną, 2 grudnia 2023 część III ( i całość w osobnym pliku): Czyż jednak marszałek Sejmu darmo nazywa się Hołownia i jak powiedziała doktor Kulińska iż ukraińskie „Nasze słowo” napisało o tym, że to nasz człowiek. / Jesteś Sprawiedliwością Boga Ojca. To jest dla Ciebie radością. Samo zadanie zaś jest trudne i Bóg sam nie raduje się, że to stać się musi. Słusznie zatem abyś i Ty się nie radował. Dlatego zabrał ci tę radość z przelania krwi. / Czyż gdy Donald Tusk z KLD kiedy zostali nazwani aferałami i zostali odrzuceni w głosowaniu i nie weszli do Sejmu, bo był już wtedy 5 – procentowy próg wyborczy, a potem niedługo później, już jako PO odnieśli wielki sukces w wyborach - czyż postawa polskiego społeczeństwa była odpowiedzialna?/ Widzisz, nie darmo obraz przedstawiający mnie, olejną kopię włoskiego obrazu, masz na ścianie, na czołowym miejscu/ Starożytne wykopaliska na biłgorajskiej ziemi



Część III

- Z jednej strony niecierpliwię się aby przyszłość mej przemiany nastąpiła szybko, z drugiej nie.

-:) To naturalne. To trud, większy niż teraz, to cierpienie, nie ze względu na siebie, lecz na innych, choć ze względu na siebie duchowe. Trud też fizyczny, mimo nadnaturalnych sił. I wiesz iż musisz mieć gotowe na co czekają Twoi czytelnicy, czytelnicy Twych przekazów.

- :) Chcesz żebym usiadła naprzeciw Ciebie. Skoro rozmawiamy jestem blisko, jednak tak odczuwasz. Obecności jak Jezusa nie będzie takiej. To Bóg, a ja jestem tylko stworzeniem i to grzesznym (grzech pierworodny). Co do tego iż Fulla Horak fizycznie odczuwała <Nieczytelnie zapisane słowo. Fulla Horak mogła rękami zbadać fakturę habitu sw. Magdaleny Barrault czy innych też. Kazała jej, czy innym też stawać na przykład w oknie aby wiedzieć czy zasłoni światło jak żywy człowiek i czy nie będzie jak duch. C.P> świętą Magdalenę Barrault. Pan Jezus daje różne dary, poza tym taki kontakt może mieć ktoś kto jest czysty. Zauważ też iż to była jej płeć, ja zaś jestem niewiastą.

- Rozumiem Magdaleno.

- Jeszcze co do tego słowa. Niewiasta to ta która nie wie. Jednak to słowo jest < nieczytelnie zapisane słowo. C.P> przez cześć oddaną Matce Bożej. Oczywiście znaczenie nie jest słuszne, choć Niewiasta, Matka Boża nie wiedziała co to grzech, więc sens i tu jest. Lecz sens „ nie wie” , oczywiście w innych rzeczach nie jest trafny w stosunku do kobiety, która kocha Boga. Mówicie też jednak „samochód” a on sam nie chodzi, tylko sam jeździ. I przyjęło się samochód. Mówicie „Najświętsza Panna” a przecież Matka Boża wedle prawa miała męża. Nie chcecie też zawsze mówić „Najświętsza Dziewica” aby niewinne dzieci nie dopytywały się co to jest „dziewica”.

- Dlatego jest tak, że Magdaleny, które znałem były one ładne, były dorodne, zdarzyła się nawet bardzo ładna, lecz nie piękna ale przecież były dorodne, ładne, wszystkie brzydsze od Ciebie.

-:) No pomyśl, może ja tak sprawiłam, za moją to intencją. Niech będą ładne, dorodne, to im wystarczy. Piękne być nie muszą.


Musisz iść, w domu przygotować późne drugie danie, dać mamie podwieczorek.

Jeszcze jak Bóg da dzisiaj będziemy rozmawiać.

- Dziękuję kochana Mario Magdaleno. Chwała Tobie Chryste.


Kontynuacja 22.45


Znów Ci się mama sprzeciwia. Z nieodpowiedzialności zachorowała. Mówi iż coś ją w piersiach boli a takich objawów zwykle nie ma. Ty bardzo się źle czujesz od stałej choroby a ona nie weźmie lekarstw jak proponujesz, nie jesteś lekarzem mówi. Do lekarza się nie wybiera, mówisz prywatnie, do specjalisty. No i będziesz musiał „dreptać” koło niej żeby poszła. Oczywiście nie musi iść tylko będzie zawieziona. Jednak powinno by tak, że jest wizyta domowa a z tym jest problem. Jesteś zmęczony na koniec dnia i wczoraj i dziś szczególnie źle się czujesz. Twój organizm nie przyjmuje w pewnym sensie niczego co zjesz. To znaczy przyjmuje z oporami i gdy <nieczytelnie zapisany fragment C.P > źle się czujesz.

Wydawało Ci się, że potrzebujesz koktajlu i to ci dobrze zrobi, koktajl z kefiru i mrożonych owoców (dostałeś tylko truskawki), ale nawet on sprawia, że Twój organizm stawia opór.

- Tak jest święta Mario Magdaleno i nie rozumiem czy to wzmaga się choroba, czy to skutek zappera, tzn walki z chorobą. Nie wiem co się dzieje w środku.

- Lekarze tu zawodzą. Gdyby wykonywali to co do nich należy byłbyś zdrowy.


- Sprawiła Ci nowy ból sprawa z Ukraińcami a właściwie kilka spraw, ale szczególnie jedna. Nowa dla Ciebie.

Tak, nie spodziewałeś się takiej sytuacji, to znaczy ignorowania przez media, państwo, w tym nowo wybrany Sejm, takich zagrożeń.

Czyż jednak marszałek Sejmu darmo nazywa się Hołownia i jak powiedziała doktor Kulińska iż ukraińskie „Nasze słowo” napisało o tym, że to nasz człowiek. I to organ mniejszości ukraińskiej w Polsce. <Oczywiście tej przed napływem Ukraińców do Polski. Podaję dla porządku, na wszelki wypadek, bo wszystko się może już pomylić C.P>.

Zatem pierwsza osoba w Polsce to wnuk banderowca Mychajło Dudy, druga, marszałek Sejmu, o nazwisku ukraińskim Hołownia, jest przedstawiany przez „Nasze słowo” jako ich człowiek. „Nasze słowo” dotowane z pieniędzy Polaków (podatników) wielokrotnie pisało rzeczy za które powinno być zdelegalizowane. Jest antypolskie nie od dziś jak i cała mniejszość ukraińska w Polsce.

Co się już dzieje, po tym coraz bardziej widzisz jak jesteś potrzebny.

Wszystko się już urzeczywistnia. Kiedyś wydawała się groźna mniejszość niemiecka. Cierpienie Polaków jednak przyjdzie ze wschodu.

- Mam wrażenie Mario Magdaleno jakby państwo polskie było atrapą, od dawna, lub od początku lat 80- tych.

I mam wrażenie, że taką atrapą nie było w latach siedemdziesiątych, choć byliśmy pod protektoratem Rosji. Gorzej było w latach osiemdziesiątych, lecz tego jeszcze nie było widać. Lecz jeszcze gorzej było w latach 90- tych, choć pozornie przyszła wolność. Na przykład cyganie rumuńscy. Dlaczego byli wpuszczani. Granice nie były otwarte, nie byliśmy w UE ani w NATO, były cła. A oni wjeżdżali jak chcieli i na przykład we Wrocławiu było koczowisko. I pozwalano na to. Za komuny by takie koczowisko usunęli a ich z kraju wydalili lub aresztowali i wsadzili do więzienia jeśliby przekroczyli granicę nielegalnie. Wjeżdżali też jak chcieli, tak zwane Ruski handlujący na bazarach. A wiadomo było, że i broń można od nich było kupić i cokolwiek.

W latach siedemdziesiątych nie było możliwe aby broń od jakiegoś cudzoziemca kupić na bazarze, karabin maszynowy z wiadrem naboi a nawet jak się ktoś pokręcił rosyjski granatnik.

- „Szczęścia w domu nie znalazł bo go nie było w Ojczyźnie” – znasz słowa z poematu waszego wieszcza. Teraz ten wieszcz w królewskim mieście jest zawłaszczony przez Ukraińców, którzy kpią sobie z Polaków tam robiąc swoje mityngi. Do tego w mieście typowo turystycznym, najważniejszym pod tym względem w Polsce. A jednak są tu codziennie i nawet dwa razy dziennie.

Czyż nie powinieneś złamać ręki, która podpisem wyraziła na to zgodę i jemu podobnym?

Jak kto sobie pościele tak się wyśpi.

Mówisz o atrapie. Można tak powiedzieć, lecz dla porówniania, czy ojciec rodziny, który się nie szanuje, nadto upija się, bije domowników i wynosi rodowe srebra nie jest atrapą ojca? Zaś sąsiedzi, którzy mówią iż to rodzinne sprawy i dla wygody nie widzą w tym problemu czyż nie są podobni do waszych rodaków, którzy widząc zło, równocześnie nie widzieli problemu?

Czyż gdy Donald Tusk z KLD kiedy zostali nazwani aferałami i zostali odrzuceni w głosowaniu i nie weszli do Sejmu, bo był już wtedy 5 – procentowy próg wyborczy, a potem niedługo później, już jako PO odnieśli wielki sukces w wyborach - czyż postawa polskiego społeczeństwa była odpowiedzialna?

Nie była i nie jest. Ni maluczkich ani elit intelektulanych, uczelnianych, które doszły do takiego stanu iż sami się eksterminowali „szprycami”. Jeśli sami się przetrzebili na uczelniach i zrobili sobie krzywdę nie używając rozumu i nie weryfikując, to czego można się po nich spodziewać dla kraju.

Atrapa – tak, lecz atrapa zrobiona przy pomocy ludzi i braku <nieczytelnie zapisane słowo C.P.>, braku odpowiedzialności za naród i państwo.

Jeśli Czechy nie są atrapą państwa ni Węgry, nie musiała być taka Polska.


:)

Głuptas

- Wiem czemu Mario Magdaleno i to nie dotyczy tej rozmowy co wyżej.

- Mówił Ci to Jezus, mówiłam ja (i nie tylko).

Głuptas z Ciebie. I chłopiec i głuptas jak mówię.

- Ee...

-:)

Jesteś inteligentny i wnikliwy co nie znaczy, że nie możesz być chłopcem i głuptasem i równocześnie przewyższyć wielu polskich mężczyzn gdy idzie o to jakimi są mężczyznami.

- Tyle rozmawiamy, dziękuję. Zastępujesz Jezusa.

- Właśnie zastępuję Go i trzeba nam rozmawiać. Chcesz a równocześnie jest to wysiłek, więc..

-:)


- Mario Magdaleno, żeby mocno kochać, trzeba mieć w sercu taką potrzebę kochania. Ty sama ją miałaś, jak powiedział Jezus, potem przeniosłaś to na dobrą stronę, skierowałaś. Lecz to było w Tobie.

- Ty zaś, chcesz powiedzieć, nie masz takiej wielkiej potrzeby kochania.

To co radością napełniało Twe serce nie było kochaniem lecz to Ci Pan zabrał i już nie odczuwasz tej radości.

- No właśnie miałem jedną radość, głęboko nabierałem powietrza w pierś i na myśl o tym czułem, że żyję.

- :)

Jesteś Sprawiedliwością Boga Ojca. To jest dla Ciebie radością. Samo zadanie zaś jest trudne i Bóg sam nie raduje się, że to stać się musi. Słusznie zatem abyś i Ty się nie radował. Dlatego zabrał ci tę radość z przelania krwi.

Jest to obowiązek wynikający z tego kim jesteś (będziesz), ale przykry obowiązek to znaczy < „odczujesz” ? C.P > jak przykry, bo nie może być inaczej. Równocześnie będziesz wypełniał Wolę Ojca i odczuwał tę subtelną radość. Jednak przyci < nieczytelnie zapisana druga część słowa „ przyciśniętą” ? „przyciemnioną”?. W każdym razie w tym sensie C.P> przez przykrość obowiązku.

- A czy nie dawałbym bardziej rady kiedy radość tę miałbym?

- Sługa Boży nie może mieć radości z przelania krwi, zwłaszcza niewinnej, tę zaś miałeś.

To droga krzyża, a droga krzyża nie jest drogą przyjemności kiedy wypełnia się Wolę Bożą. Będziesz miał swe radości, lecz zadanie taką radością nie jest. Mimo, że w jego konsekwencji odzyskacie utracone ziemie.


- Droga Mario Magdaleno.

- Zanudza Cię Maria Magdalena? (Śmiech)

- Wiesz, że nie.

- Rozmawiamy i rozmawiamy.

- A ja jestem śpiący i < nieczytelnie zapisane słowo, może „zmęczony”. C.P>

- Faktycznie źle się czujesz, lecz dobrze kiedy przekaz ma dodatkowe utrudnienie, w tym zmęczenie wynikającego ze stanu zdrowia i innych jeszcze rzeczy.

- Podobało mi się jak dzisiaj sobie przypomniałem, czytając „Poemat” jak przy ostatnim spotkaniu z Łazarzem, gdy już nie ma z nim kontaktu, tak jest chory, Jezus mówi, że nie uzdrowi, ale żeby ufały. Marta płacze, ale Ty patrzysz na Jezusa jak zahipnotyzowana, nie rozumiesz, ale chłoniesz Go, sam nie wiem jak to określić.

- To prawda, nie rozumiałam, ale wierzyłam przez miłość. Nie mogło mi przyjść do głowy, iż Jezus pozwoli mu umrzeć, mogąc go uzdrowić, aby potem go wskrzesić. Co się w moim sercu działo. Nie było jednego uczucia, lecz Jezus był < nieczytelnie zapisane słowo C.P> i nie płakakałam słuchając co mówi.

Wierzyłam w co <nieczytelnie zapisane dwa słowa C.P>

Wiedziałam, że ma umrzeć i nie chodziło o wiarę w jego życie po śmierci i Bożą Łaskę tu. Wierzyłam.

- Wbrew logice.

- Wbrew logice i nie wiedząc w co konkretnie wierzę. Wierzyłam Jezusowi.

- Wy kobiety umiecie kochać.

- :) Chciałbyś być kobietą?

- Nie.

- To dobrze.

:)

- Moja przewodniczko.

- Jestem dla Ciebie bo jestem dla Polaków. Byłam dla Polaków od kiedy wiecie, zaś teraz jestem szczególnie dla Ciebie jako Patronka Polaków, choć nieuznana jako taka. Jestem bo jesteś Gniewem Boga Ojca i kimś kto jest uprzywilejowany przez Naszego Mistrza.

Widzisz, nie darmo obraz przedstawiający mnie, olejną kopię włoskiego obrazu masz na ścianie, na czołowym miejscu. Po mojej prawej stronie jest św. Faustyna i po lewej święta Rozalia Celakówna. Mój obraz dałeś w środku ze względu na jego wartość materialną. Pan Bóg chciał abyś go kupił w jesieni 2019. Odwlokłeś to bo ten wydatek wydawał ci się duży. W końcu kupiłeś obraz po trzech kwartałach. Staniał zresztą, ale i tak był wielokrotnie droższy niż oleodruk ze świętą Faustyną i oryginalny szkic zrobiony przez rysownika – świętą Rozalię Celakównę.

- Święta Faustyna najwięcej się za Ciebie modliła i dziwiłeś się nawet, że ja jestem na czołowym miejscu, ale stało się to jako zapowiedź mojej roli w Twoim życiu.

- Zaczęło się od Jezusa i na końcu jesteś Ty, która Go znałaś, byłaś pod krzyżem i byłaś najbardziej kochająca ze znających Go.

Jesteś jak Joanna D`arc, mogłabyś stanąć na czele wojsk.

- Nie trzeba przypominać, że miałam w sobie krew Amazonek. Moja przodkini, która była Amazonką dowodziła oddziałem Amazonek:).

- Była ładna?

-:) (Śmieje się). Owszem była ładna. Duża, silna i dorodna. Miała <Nieczytelne słowo C.P> orzechowe warkocze do bioder, które w czasie bitwy zaplatała i umieszczała pod hełmem.

- A więc włosy miałaś i po niej. Można rzec iż geny po przodkach.

- Tak.

- A o moich przodkach z tych czasów nie wiem.

- Byli wojownikami jak Iz. Różne były ich umiejętności i zalety, także wady.

- Masz całą daną historię Polski jak na dłoni święta Magdaleno jeśli Ci potrzeba.

- Dowiadujecie się coraz więcej, ostatnio i dla Ciebie był prezent odnośnie Biłgoraja. Świeżo po moim przekazie. < W prasie świeże info archeologiczne odnośnie gęstego zaludnienia Biłgoraja i okolic w czasach starożytnych. C.P.>.

- Co zrobić święta Mario Magdaleno z tym księdzem kustoszem?

- Cóż, siłą się go nie zmusi a i w przyszłości nie użyjesz jej wobec księży. Cóż można zrobić jak w Polsce szukający prady są osamotnieni. Nie ma tu wsparcia kościoła, mediów, intelektualnych elit, sprzeciwu Polaków a nawet czołowi vlogerzy zajmujący się różnymi sprawami tym nie są zainteresowani. O jednym z nich mówiłam zresztą.

- Wszystko to ma znaczenie przy przelewie krwi. Narodowi, który ma starożytną historię, którego święta wybiera tylko w swoim objawieniu, święta spod Krzyża. Narodowi gdzie Matka Boża objawia się i mówi, że tu będzie Sąd Ostateczny, gdzie Matka Boża sama ogłosiła się Królową Polski, gdzie królowa realnie odrzuca pociski oddziałów bolszewickich, kartacze, w głąb terytorium wroga, do 30 km, ranią i zabijają – trudniej zrobić krzywdę.

To wszystko jest ukrywane, marginalizowane, niedopuszczane do myśli ludzkiej itd.

- Każdy za to odpowie. Nic nie będzie bez uznanej winy i tutaj nie było.

Lecz tak się stało aby prawda wyszła w Czasach Ostatecznych. Prawda nadal tłamszona, znienawidzona, zwycięży. Tak, prawda o Bogu, Kościele który zatriumfuje, jak i prawda o Polsce.


Na tym kończymy.

Tym optymistycznym akcentem.

To co zgodne z Bożą Wolą zawsze jest optymistyczne dla tych co Boga się boją, a piętnem dla tych co się Go nie boją.

Błogosławię Polakom, wszystkim Twoim dobrodziejkom i dobrodziejom. Ja, Maria Magdalena też o was pamiętam.

Błogosławię wszystkim co byli wczoraj pod Krzyżem Nowego Jeruzalem i tym co będą dzisiaj, jak i czytelnikom otrzymywanych przez Ciebie Orędzi. Że < nieczytelny fragment, cztery słowa C.P> ode mnie, tym samym moje błogosławieństwo ma dodatkową siłę sprawczą.

Amen.

- Dziękuję święta Mario Magdaleno.

Dziękuję.

- :)

Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)

...........................

Natrafiłem na tuż po umieszczeniu poprzedniego przekazu św. Marii Magdaleny

Artefakty z czasów Cesarstwa Rzymskiego na biłgorajskiej ziemi

Wpis z 4 listopada 2023

https://www.dziennikwschodni.pl/bilgoraj/artefakty-z-czasow-cesarstwa-rzymskiego-na-bilgorajskiej-ziemi,n,1000332988.html


Tutaj także znalezione starożytności. (Na końcu artykułu).

https://www.dziennikwschodni.pl/chelm/cmentarzysko-o-ktorym-nikt-nie-wiedzial-w-centrum-chelma,n,1000332068.html

P.S.  Nie mogę komentować ani z własnego konta ani jako "anonimowy", pojawia się "błąd". 

///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Cały przekaz: Rozmowa ze świętą Marią Magdaleną 2 grudnia 2023

Około 10.32


Sobota, 2 grudnia


Mówi Maria Magdalena:

:)

Usypia Cię nieprzyjaciel abyś ze Mną nie rozmawiał. Wykorzystuje, jak widzisz, pogodę, Twoje osłabienie, chorobę Twej mamy, przeziębienie, która namieszała Ci w planach i też musisz tracić czas na podawanie jej jak i mycie wszystkich naczyń jest na Ciebie, a zepsuty jest bojler w kuchni. Gdyby nie właściciel, gdybyś od początku zdany był na siebie bojler ten 10 dni byłby już zamontowany i działał. Zostanie ukarany i aby nie było, że to przypadek, zostanie ukarany fizycznie przez Ciebie z tego powodu.

Miałeś przy okazji zobaczenia pewnego obrazu i obrazów spotkać się z rówieśnicą. Tak, to prawda, odebrałeś wtedy u progu wakacji iż nie pociąga Cię, ale lubisz ją nadal. I potrzeba Ci takiego towarzystwa. Gdybyście się regularnie spotykali przyjacielsko, towarzysko i jako dzieci Małej Trzódki byłoby tutaj pewne unormowanie. Tu zaś wchodzą ziemskie, ulotne pragnienia i potrzeby a także ciekawość. Jesteś ciekaw czy odbiór będzie taki jak u progu wakacji.

Wiesz, że chorowała. Teraz ma wyglądać trochę lepiej, choć jest pół roku dalej.

Z drugiej strony myślisz, że jak nadal nie będzie Cię pociągać, to spotkanie będzie trochę < częściowo nieczytelnie zapisane słowo. „niezręczne? C.P.>

:) Przemijalności tego świata. Jesteś flirciarzem i lubisz randki. Randka jest nawet dla Ciebie ( w pewnym sensie) ważniejsza niż pełny akt płciowy z kobietą.

Dlatego też masz przekazy. Gdybyś był „zwierzęciem” dla kogo bardzo ważny jest seks i chce go bezapelacyjnie, nie otrzymywałbyś ich.

Jest też faktem, że wolałbyś spacery i niewinne spotkania ze swą narzeczoną, rok przed tym nim osiągnęła wiek Julii Capuletti, spędzanie z nią czasu w czystości, lecz już miłości, niż gorące noce z tą rówieśnicą mimo iż i Bóg Ojciec i Jezus Chrystus i Duch Święty mówili, że byłoby to zdecydowanie powyżej przeciętnej biorąc pod uwagę małżeństwo zawarte w tym wieku, czy nawet grzeszącą parę.

To prawda, zastanawiałeś się bowiem wielokrotnie po co te informacje, które zachęcają jakby do grzechu?:)

Nie, Bóg nie zachęca do grzechu. One były po to abyś uważał aby nie doszło do grzechu, bo wzajemna fascynacja erotyczna byłaby tutaj bardzo silna, zwłaszcza w początkowym okresie, okresie w grzechu przez pół roku iż pragnęlibyście się <nieczytelnie zapisane krótkie słowo C.P.> ciągle i trwało by to taki czas przynajmniej.

Gdyby bowiem erotycznie byłoby „tak sobie” jak mówicie, czy nawet przeciętnie, to wtedy łatwiej mógłbyś się rozstać a i ona zniosłaby to lepiej,, choć gorzej niż Ty.

Dlatego te informacje i <nieczytelnie zapisane słowo C.P.> i dla ciebie prywatne były jako ostrzeżenia. Zrozumiałeś to niedawno i ja to potwierdzam.

-:)

-:)

Różne myśli przechodzą Ci przez głowę. Jednakże kilkudniowy grzech przerwany, bez powrotu do niego, nie spowodowałby utraty Łaski u Ciebie, zwolniony jesteś z winy. Miałbyś też „spokój na jakiś czas” jak mówicie. Lecz erotyczny amok trwający kilka miesięcy. Twoja Droga Boża.

- Dziwne to wszystko.

- Tak jak mówiła Trójca Przenajświętsza, gdyby nie było Twej przemiany i gdybyś chciał, Pan uczyniłby was mężem i żoną i już minęłaby rocznica ślubu.

- Dziękuję Mario Magdaleno za to pouczenie. Trochę jestem zaskoczony, że o tym głównie < Nieczytelnie zapisane słowo C.P.> Jest też, że tylko Ty mówisz o sprawach erotycznych otwarcie jak Jezus.

- Cóż, wiadomo, że miałam doświadczenie seksualne bogate i ceniłam to sobie do czasu i nawet po nawróceniu przypomnienie bliskości zadbanego i pachnącego mężczyzny od razu trudno było mi sobie zbrzydzić.

Twoja rówieśnica lubi mężczyzn i ceni to co może dać mężczyzna. Żyje w czystości lecz gdy mężczyzna jej się podoba to chciałaby legalnej, lecz jego bliskości:).

- Czyli na przykład Faustyna i Natalia Tułasiewicz nie prowadziłaby takich rozmów ze mną?

- Zwłaszcza św. Faustyna. Natalia rozmawiałaby z Tobą gdybyś był zakochany prawdziwie, to rozmawiałaby z Tobą i o pocałunkach gdyby były, bo ona całowała się namiętnie z narzeczonym co jest w jej zapiskach, lecz to był narzeczony. U Ciebie jednak nie powinno być namiętnych pocałunków na etapie narzeczeństwa. Lecz Ty będziesz miał nowe a przez to święte ciało. I poczeka sobie ono spokojnie:) na poślubną noc.

- Dziękuję Mario Magdaleno.


- Zróbmy przerwę.

Zrobisz mamie śniadanie.

Zasnęła. To też jeden z Twoich kłopotów. Zaśnie kiedy zechce i jak masz coś z relacji z nią to masz dodatkową, czasową mitręgę.

Choroba zaś jest też z jej winy. Przeziębiła się z nieodpowiedzialności, wyszła bowiem w szlafroku otworzyć drzwi kominiarzowi. A jest tak u was, że aby otworzyć drzwi trzeba wyjść na balkon, czyli na otwarte powietrze.

Oczywiście nie pomyślała ani nie pomyśli, że nie powinna tobie robić przede wszystkim kłopotu. Twój czas jest bardzo ważny. Ma przywilej Twej opieki i przebywa u Ciebie. Nie powinna tego przywileju w żaden sposób nadużywać.

Wczoraj też zasnęła gdy miałeś jechać do mnie, na mszę, do kościoła pod moim wezwaniem. Mówiłeś o której musisz wyjść. Trzeba by stwierdzić, jak mówicie: „ Że ma to wszystko gdzieś”. Liczy się ona i chce być coraz bardziej doceniana im jest starsza a to jak widzi ją Bóg i święci, Niebo, nie ma znaczenia.

No, dość o tym.

Jednakże miałeś plan wyjazdu na sobotę. Czy pod Krzyż, czy nawet nie, miałeś jechać, tym bardziej, że jest niedziela a więc czas w którym poza przekazami i ewentualnym umieszczeniem ich, nie możesz pracować.

- Dziękuję Mario Magdaleno.

- Zrobiło Ci się < nieczytelnie zapisane słowo. C.P > i źle. Do tego dołącza się dysfunkcja organizmu.

-:) Często w naszej relacji dołącza się Twoja zmysłowość. Ba, przecież Alicja Lenczewska była łagodnie karcona przez Naszego Mistrza, że chce go dotknąć, ucałować, realnie przytulić. Zmysłowość nie znaczy erotyzm i <nieczytelnie zapisane słowo C.P> nie musi oznaczać pożądliwości, lecz to prawda. To, że byłam piękna i silna, do tego wyjątkowa w świętości sprawia, że chcesz mi składać hołd a zmysły grają tu rolę. Ponieważ nie kochasz mocno, Bóg, mimo wszystko, „za wysokie progi” dla Ciebie:) gdy idzie o zażyłą relację. Człowiek święty, do tego kobieta piękna i mocna, przy tym nie tracąca swej kobiecości, to Ci wystarczy...?;)

Nie do końca jednak. Zastępuję Jezusa, lecz jestem po to by prowadzić Cię do niego.

Jak na początku był Jezus, tak teraz jestem ja. Jest bliski czas Golgoty Kościoła, Mistycznego Ciała Jezusa. Jezus jest na Krzyżu. Niedługo Zmartwychwstanie i przyjdzie sądzić. Lecz przedtem będzie Krzyż na Niebie.

Przychodzę więc ja, ta która byłam pod Krzyżem, wasza Patronka, którą mnie nie uczyniliście, choć cieszę się poważaniem w waszym kraju, także gdy idzie o kościoły, które są pod moim wezwaniem.

Jestem zatem jako ta, która była pod Krzyżem, obok św. Jana jedynego apostoła i Niepokalanej.

I ta, która jest waszą Patronką a przyszła do was w czasie waszej potęgi.


:)

Poleciłam abyś zajrzał czy mama już się obudziła po podaniu jej porannej herbaty i pierwszego lekarstwa, bo mogło się tak wydawać, jednak ona nadal śpi. Owszem, dobre to dla zdrowia i szybszego wyleczenia, lecz jak mówiłam jest kwestia nieodpowiedzialności względem Twoich obowiązków Bożych.

Gdybyście byli osobno to po pierwsze mogłoby nie dojść do tego przeziębienia bo byłaby gdzie indziej i mieszkała inaczej, po drugie gdybyś przyjechał podać jej śniadanie, wiedziałaby, że za dwie godziny pójdziesz, czy nawet szybciej i musiałaby się zdyscyplinować.

:)

My w Niebie znamy stan duszy człowieka, gdy tylko Bóg zechce abyśmy poznali. I to jest jak błysk, i już wiemy. Zatem i ja znam stan duszy Twej mamy a o Matce Bożej czy o Bogu tutaj nie musimy mówić. Nie ma tu omyłek. Co ktoś myśli o sobie czy jakie ma odczucia nie ma znaczenia.

Czy Jezus nie groził nawet Twej mamie odejściem z tego świata i to kilka lat temu? Potem była kwestia dwóch kawalerek, tam gdzie na początku zamieszkałeś.

Potem zaś byłeś w dwóch miejscach i przez to sytuacja była jakby unormowana, lecz ileż razy wyjeżdżałeś tam gdzie byłeś sam, nieplanowanie, na skutek scysji z mamą. I tak miałeś jechać lecz nie w danym momencie a musiałeś robić to nagle.

- Jak bardzo upodobniłaś się do Jezusa.

- To tajemnica. Upodabniam się coraz bardziej, po ludzku. Zaś jestem kobietą, niewiastą i tylko człowiekiem. Mogę rozmawiać z Tobą, widzisz mnie jak tę Marię Magdalenę, którą poznałeś dzięki „Poematowi” i dzięki przekazom do Ciebie. Niewiastę z temperamentem, która dużo mówi, jest inteligentna, potrafi zrugać i nawet dała ci dawniej lanie na pośladki niejako i groziła drugim laniem, jeszcze w lecie.

Bóg stosuje wiatr do wełny jagnięcia. Wiadomo (Bogu) jakie są Twoje potrzeby i jestem ja, bo taka święta jest Ci teraz potrzebna.

-:)

- Dziękuję Niebu i Tobie. Lecz takie staranie o mnie. Dlaczego?

- Wiadomo kim masz być, zatem i starania potrzebne, bo jest z Ciebie, niestety, trudny orzech do zgryzienia.

- (:

-:)

No, głowa do góry.

:)

Chciałeś zapytać dlaczego wczoraj było tak marnie. To, że źle się czułeś to pół biedy, ale duchowo.

Nieprzyjaciel wykorzystuje każdą okazję a i co do mnie robi coraz większy opór i nie chciał abyś w spokoju był w tym kościele pod moim wezwaniem. Wykorzystuje to o czym mówiliśmy.


Mówisz, że marna jest Twoja duchowość, skoro masz za przyjaciółkę ziemską niewiastę, tą z grzechem pierworodnym jak i z nią rozmawiasz a nie z Matką Bożą.

Znałyśmy się. Byłam jej bardzo bliska, wspierałam też, co możesz poznać w „Poemacie”.

Masz za przyjaciółkę, przyjaciółkę Matki Bożej. Także dlatego jestem. O wszystkim Bóg pamięta i wszystko czyni     p r e c y z y j n i e.

- Droga Mario (Magdaleno)

:)

- Taki mój stan iż Twój niebiański uśmiech odczułem, teraz mi wystarczy.

< Nieczytelnie zapisana pierwsza połowa zdania, pięć słów C.P> i daje Ci to Bóg abyś z nim obcował.

Popatrz, wiesz iż Fulla Horak miała swą przewodniczkę po świecie Nieba. Św. Magdalena Barrault. Nazywała ją piękną panią. I Ty myślałeś najpierw po tytule iż chodzi o Matkę Bożą. Gdy przychodzi święta z Nieba ludzie myślą czasami czy to nie Matka Boża.

Upodabniamy się do niej, my niewiasty i do Jezusa.

- Po Zmartwychwstaniu Ciał choć będzie wiadomo kto niewiasta kto mężczyzna, lecz przecież nie będzie oznak płci. Nie będziecie patrzeć ludzkimi oczyma. < tzn. takimi jak mamy dzisiaj C.P>. Tak jak Adam i Ewa. Jak słusznie pomyślałeś, kiedy biegali nago po raju byłoby śmieszne gdyby Adamowi trzęsło się przyrodzenie a Ewie piersi.

I było mówione iż oczami ludzkimi nie moglibyście ich zobaczyć, jak byli w Raju.

Jest u Ciebie skłonność do Adoracji kobiecego ciała i czynienia ją sobie boginią. Dlatego także dostaniesz dziewczę za narzeczoną i żonę, bo kobiece wdzięki będą u niej w zaczątku, zwłaszcza w okresie narzeczeństwa i będziesz mógł skupić się bardziej na duchu, na jej oczach, ustach, twarzy, włosach, kochanej już dla ciebie głowie, już w czasie narzeczeństwa, kochanych dłoniach, które z czystością będą spoczywać w Twoich, lecz i tu potrzebny jest umiar:) by nie przekroczyć tego co dopuszczalne jest w narzeczeństwie.

Będziesz w niej widział człowieka i cieszył się człowiekiem. Człowiekiem rodzaju kobiecego, jak zwykłeś mówić.

- Tak, Twoja rówieśnica od Ciebie usłyszałaby słowa jakich nie słyszała od swego męża w młodości, czy potem jakich nie słyszała w ogóle gdyby była żoną czy choćby tylko kochanką.

Lecz jak Ci było przekazane, tak jak Ty jej mówiłbyś, czy innej kobiecie, gdybyś był nią zafascynowany, nie mówiłby nikt, lecz było Ci też przekazane iż to było w czasie jej młodości, jej pierwszy męczyzna, mąż. I ponieważ było to w młodości < nieczytelny zapis C.P> są bardzo ważne. Zatem odbierała to jako ważniejsze jak jej mąż mówił niż gdybyś to mówił teraz, choć równoczenie odbierałaby to jako piękniej powiedziane ale to byłoby w różnym odbiorze a w emocji serca <nieczytelne dwa słowa C.P> ( teraz) mniej silne, choć z jej strony i uczucie i radość (jeśli małżeńska) byłaby duża z posiadania Ciebie i Twej bliskości.

- Będzie miała dyskomfort, że dużo o niej.

- Cóż, jest dużo o osobach, które są Ci bliskie.

Pan odnosi się do tego co jest wokół Ciebie, zwłaszcza gdy jest to z większym natężeniem.

- A ja podobałbym Ci się gdybym był w Twoim życiu, gdy byłaś młoda, przed nawróceniem?

- I Tak i nie. Lubiłam mężczyzn młodych, lecz doświadczonych. Musiałabym Cię poznać. Lecz mimo mych dobrych cech pamiętaj, że zło gościło we mnie i mogłabym Cię zranić. Owszem, podświadomie szukałam dobra, ale też podobnych do siebie. Ty jako mężczyzna nie szukałeś nigdy użycia. Zatem mogłabym Ci sprawić ból gdybyś mnie bliżej poznał.

Po nawróceniu zaś, jak wiesz, nie było żadnych mężczyzn, nie było małżeństwa, był jednak wybranek serca, mój Mistrz.

Zatem gdybyś był podobny jak w młodości jeśli doszłoby do naszego romansu < oczywiście przed nawróceniem Sw. Marii Magdaleny> to raczej z powodu kaprysu, mojego kaprysu. Po tym zaś prawdopodobnie byłbyś zraniony i dodatkowo mógłbyś mieć złamane serce.

- Och to lepiej, że znam Cię teraz.

- O tak, nie byłam aniołem dobroci. Takie kobiety, jak ja byłam, szukają mężczyzn zdecydowanych by je posiąść. Nie szukają romantycznych czy sentymentalnych, jak siebie wolałeś określać.

Nie płacz kiedy odjadę” lub „spotkamy się znów za rok” jak było w piosenkach. W takich klimatach, jak mówicie, nie gustowałam. Nie wiesz co to jest kobieta rozwiązła. Dla romantyka jak Ty. < Nieczytelnie zapisany sens zdania ale jest dokładnie taki, że romantyk jak otrzymujący przekazy uważałby wchodząc w interakcję z Marią Magdaleną przed nawróceniem, że pod jego jego wpływem zmieni się na korzyść i to byłaby dla niego pułapka C.P>.

- Czyli dałabyś mi w kość przed nawróceniem?

- Sam byś sobie dał, bo ty byś szukał mnie przed nawróceniem, ale tak, dałabym Ci w kość. Jeśli byłbyś taki jak gdy byłeś młody.

:) Całe Niebo się śmieje. Jesteśmy ponad takie tematy lecz i w Niebie jest poczucie humoru, zatem śmiejemy się.

- Kobieta myśli, że niedobry mężczyzna stanie się dobry dzięki niej. Masz trochę cech kobiecych i myślisz podobnie. Lecz zwykle to tak nie działa. Rozwiązła kobieta, choćby z natury była dobra, ma w sobie diabła. On bowiem dziesięciokrotnie chętniej wchodzi w ciało i ducha kobiety niż mężczyzny. Tak jest od Adama i Ewy. I tak z nienawiści do Niepokalanej. Za to, że jest Niepokalaną częściej mści się na was kobietach. Na was, to znaczy żyjących i na nas kobietach zwłaszcza od czasów Chrystusa.

- Rączki całuję, po staropolsku, piękna Pani z Nieba.

- Wtedy ich nie zabiorę jeśli po staropolsku, czyli choć kierowane do niewiasty będące tylko gestem < tzn bedące gestem doceniającym kobiecoś ale bez erotyzmu, w tym sensie C.P.>

:)

Wytrzymaj chłopcze, już niedługo niewiasta, która Cię ukoi. Będziesz szczęśliwy trzymając za rękę swą ukochaną podczas spacerów jak i teraz byłbyś szczęśliwy, choć tu Twój wiek przeszkadza i samopoczucie aby była taka jak będzie.

Najlepszy dla Ciebie wiek choć będziesz miał tyle lat co Chrystus gdy zaczął nauczać a ona będzie bliska wieku Maryi podczas zaślubin.

- Bogata rozmowa Mario Magdaleno <nieczytelnie zapisane słowo „ w zastępstwie” ? C.P> Jezusa.

Dobrze, że mam Ciebie i mogę jak z Nim rozmawiać o wszystkim.

- Tak jestem blisko Jego Serca, że mogę rozmawiać, jak z Tobą o wszystkim oczywiście biorąc pod uwagę, że jestem tylko stworzeniem <nieczytelnie zapisane dwa słowa C.P> poza tym co doświadczyłam do śmierci mam od Niego.

- Piękna Pani z Nieba.

- Trochę kumpela jak powiedziałeś, jednak prowadzę Cię do Jezusa i nie pozwolę na rzeczy, które mogą Cię od niego oddalać. Jednak przyjaciółką i kumpelą w tym sensie, że pogadać z nią można o wszystkim.

- Chwała Panu Mario Magdaleno.

- W tym ciele zatem wszystko co by Cię spotkało z Nieba to by nie było do końca to, jakbyście powiedzieli. Nie żałuj zatem niczego, dostaniesz młode ciało, choć nie 20- letnie <nieczytelnie zapisane słowo C.P.> wystarczająco młode i < nieczytelnie zapisane słowo C.P> Cię pokocha.

- Dziękuję Panu, Niebu i Tobie Mario.

- Cieszę się Tobą. Tak, z przyszłości.

- Ale to będzie droga krzyża.

- Tak, lecz w tym krzyżu dostaniesz też i ziemskie godne słodycze bardzo silne bo takie Ci będą potrzebne i wsparcie Twej młodziutkiej żony.

Pożycie wasze będzie przerastać intensywnością ludzkie pożycie choć będą też okresy postu i wyrzeczeń.

- To znaczy chyba też iż będzie trudno i takie ukojenie też dlatego <nieczytelnie zapisane słowo C.P>.

- Jak o tym mówiłam wyżej. Będziesz żył.. do utraty tchu z <nieczytelnie zapisane słowo C.P> fizycznych działań. W swej pracy w dowodzeniu i karaniu i związanych rzeczach i do utraty tchu w miłosnych zmaganiach:).

- Chwała Tobie Chryste.


(pauza)


Zrobiłeś śniadanie mamie i sobie drugie, wyszedłeś. Jesteś poza domem w ciepłym miejscu gdzie może usiąść każdy gdy coś zamówi:). Tak jak Pan powiedział. Powinieneś w ciągu dnia wyjść dwie godziny a dzień jest krótki.

Dziękuj Jezusowi za wszystkie dobrodziejstwa i za ten komfort, że możesz zatrzymać się poza domem kiedykolwiek potrzebujesz. Jezusowi i ludziom dzięki którym to możesz.

Choć teraz miałeś powiedziane żeby zrezygnować z potrzebnego zakupu bo ceny były „kosmiczne” jak to mówicie. Możesz zapłacić drogo i za nocleg lecz musi być to w pewnym ustalonym < nieczytelnie zapisane słowo C.P.> Pajda chleba ze smalcem, jak o tym było w prasie iż na jarmarku we Wrocławiu kosztowała 20 złotych. Tego typu ceny nie wchodzą w grę.

- Tak Mario Magdaleno a tu będę musiał podjechać bo to było przypadkiem po drodze.

- Siedziałeś kiedyś z Jezusem w kawiarni, teraz siedzisz ze mną:)

- Z Tobą jest miło Mario Magdaleno i jesteś kobietą, więc pasuje:) ale Jezus..

- :) Jak Jezus był dla apostołów, tak potem nie było go już na ziemi i w ciele nawet Zmartwychwstałym.

Teraz Jezus jest czasami tylko w rozmowie z Tobą.

Drugi człowiek:) to jestem Ja.

- Nie spodziewałem się Mario Magdaleno.

- To co miałeś duchową wizję to nie obawiaj się. To było z Nieba ode mnie. Tak to dostałeś jak od Jezusa od mego niedoskonałego odbicia naszego Pana i Mistrza.

(pauza)

Tak, nawet w kawiarni gdy rozmawiasz z kimś z Nieba muszą być zachowane pewne zasady. I najpierw dokończenie naszej rozmowy a potem rzeczy związane z przekazami.

- Z jednej strony niecierpliwię się aby przyszłość mej przemiany nastąpiła szybko, z drugiej nie.

-:) To naturalne. To trud, większy niż teraz, to cierpienie, nie ze względu na siebie, lecz na innych, choć ze względu na siebie duchowe. Trud też fizyczny, mimo nadnaturalnych sił. I wiesz iż musisz mieć gotowe na co czekają Twoi czytelnicy, czytelnicy Twych przekazów.

- :) Chcesz żebym usiadła naprzeciw Ciebie. Skoro rozmawiamy jestem blisko, jednak tak odczuwasz. Obecności jak Jezusa nie będzie takiej. To Bóg, a ja jestem tylko stworzeniem i to grzesznym (grzech pierworodny). Co do tego iż Fulla Horak fizycznie odczuwała <Nieczytelnie zapisane słowo. Fulla Horak mogła rękami zbadać fakturę habitu sw. Magdaleny Barrault czy innych też. Kazała jej, czy innym też stawać na przykład w oknie aby wiedzieć czy zasłoni światło jak żywy człowiek i czy nie będzie jak duch. C.P> świętą Magdalenę Barrault. Pan Jezus daje różne dary, poza tym taki kontakt może mieć ktoś kto jest czysty. Zauważ też iż to była jej płeć, ja zaś jestem niewiastą.

- Rozumiem Magdaleno.

- Jeszcze co do tego słowa. Niewiasta to ta która nie wie. Jednak to słowo jest < nieczytelnie zapisane słowo. C.P> przez cześć oddaną Matce Bożej. Oczywiście znaczenie nie jest słuszne, choć Niewiasta, Matka Boża nie wiedziała co to grzech, więc sens i tu jest. Lecz sens „ nie wie” , oczywiście w innych rzeczach nie jest trafny w stosunku do kobiety, która kocha Boga. Mówicie też jednak „samochód” a on sam nie chodzi, tylko sam jeździ. I przyjęło się samochód. Mówicie „Najświętsza Panna” a przecież Matka Boża wedle prawa miała męża. Nie chcecie też zawsze mówić „Najświętsza Dziewica” aby niewinne dzieci nie dopytywały się co to jest „dziewica”.

- Dlatego jest tak, że Magdaleny, które znałem były one ładne, były dorodne, zdarzyła się nawet bardzo ładna, lecz nie piękna ale przecież były dorodne, ładne, wszystkie brzydsze od Ciebie.

-:) No pomyśl, może ja tak sprawiłam, za moją to intencją. Niech będą ładne, dorodne, to im wystarczy. Piękne być nie muszą.


Musisz iść, w domu przygotować późne drugie danie, dać mamie podwieczorek.

Jeszcze jak Bóg da dzisiaj będziemy rozmawiać.

- Dziękuję kochana Mario Magdaleno. Chwała Tobie Chryste.


Kontynuacja 22.45

Znów Ci się mama sprzeciwia. Z nieodpowiedzialności zachorowała. Mówi iż coś ją w piersiach boli a takich objawów zwykle nie ma. Ty bardzo się źle czujesz od stałej choroby a ona nie weźmie lekarstw jak proponujesz, nie jesteś lekarzem mówi. Do lekarza się nie wybiera, mówisz prywatnie, do specjalisty. No i będziesz musiał „dreptać” koło niej żeby poszła. Oczywiście nie musi iść tylko będzie zawieziona. Jednak powinno by tak, że jest wizyta domowa a z tym jest problem. Jesteś zmęczony na koniec dnia i wczoraj i dziś szczególnie źle się czujesz. Twój organizm nie przyjmuje w pewnym sensie niczego co zjesz. To znaczy przyjmuje z oporami i gdy <nieczytelnie zapisany fragment C.P > źle się czujesz.

Wydawało Ci się, że potrzebujesz koktajlu i to ci dobrze zrobi, koktajl z kefiru i mrożonych owoców (dostałeś tylko truskawki), ale nawet on sprawia, że Twój organizm stawia opór.

- Tak jest święta Mario Magdaleno i nie rozumiem czy to wzmaga się choroba, czy to skutek zappera, tzn walki z chorobą. Nie wiem co się dzieje w środku.

- Lekarze tu zawodzą. Gdyby wykonywali to co do nich należy byłbyś zdrowy.


- Sprawiła Ci nowy ból sprawa z Ukraińcami a właściwie kilka spraw, ale szczególnie jedna. Nowa dla Ciebie.

Tak, nie spodziewałeś się takiej sytuacji, to znaczy ignorowania przez media, państwo, w tym nowo wybrany Sejm, takich zagrożeń.

Czyż jednak marszałek Sejmu darmo nazywa się Hołownia i jak powiedziała doktor Kulińska iż ukraińskie „Nasze słowo” napisało o tym, że to nasz człowiek. I to organ mniejszości ukraińskiej w Polsce. <Oczywiście tej przed napływem Ukraińców do Polski. Podaję dla porządku, na wszelki wypadek, bo wszystko się może już pomylić C.P>.

Zatem pierwsza osoba w Polsce to wnuk banderowca Mychajło Dudy, druga, marszałek Sejmu, o nazwisku ukraińskim Hołownia, jest przedstawiany przez „Nasze słowo” jako ich człowiek. „Nasze słowo” dotowane z pieniędzy Polaków (podatników) wielokrotnie pisało rzeczy za które powinno być zdelegalizowane. Jest antypolskie nie od dziś jak i cała mniejszość ukraińska w Polsce.

Co się już dzieje, po tym coraz bardziej widzisz jak jesteś potrzebny.

Wszystko się już urzeczywistnia. Kiedyś wydawała się groźna mniejszość niemiecka. Cierpienie Polaków jednak przyjdzie ze wschodu.

- Mam wrażenie Mario Magdaleno jakby państwo polskie było atrapą, od dawna, lub od początku lat 80- tych.

I mam wrażenie, że taką atrapą nie było w latach siedemdziesiątych, choć byliśmy pod protektoratem Rosji. Gorzej było w latach osiemdziesiątych, lecz tego jeszcze nie było widać. Lecz jeszcze gorzej było w latach 90- tych, choć pozornie przyszła wolność. Na przykład cyganie rumuńscy. Dlaczego byli wpuszczani. Granice nie były otwarte, nie byliśmy w UE ani w NATO, były cła. A oni wjeżdżali jak chcieli i na przykład we Wrocławiu było koczowisko. I pozwalano na to. Za komuny by takie koczowisko usunęli a ich z kraju wydalili lub aresztowali i wsadzili do więzienia jeśliby przekroczyli granicę nielegalnie. Wjeżdżali też jak chcieli, tak zwane Ruski handlujący na bazarach. A wiadomo było, że i broń można od nich było kupić i cokolwiek.

W latach siedemdziesiątych nie było możliwe aby broń od jakiegoś cudzoziemca kupić na bazarze, karabin maszynowy z wiadrem naboi a nawet jak się ktoś pokręcił rosyjski granatnik.

- „Szczęścia w domu nie znalazł bo go nie było w Ojczyźnie” – znasz słowa z poematu waszego wieszcza. Teraz ten wieszcz w królewskim mieście jest zawłaszczony przez Ukraińców, którzy kpią sobie z Polaków tam robiąc swoje mityngi. Do tego w mieście typowo turystycznym, najważniejszym pod tym względem w Polsce. A jednak są tu codziennie i nawet dwa razy dziennie.

Czyż nie powinieneś złamać ręki, która podpisem wyraziła na to zgodę i jemu podobnym?

Jak kto sobie pościele tak się wyśpi.

Mówisz o atrapie. Można tak powiedzieć, lecz dla porówniania, czy ojciec rodziny, który się nie szanuje, nadto upija się, bije domowników i wynosi rodowe srebra nie jest atrapą ojca? Zaś sąsiedzi, którzy mówią iż to rodzinne sprawy i dla wygody nie widzą w tym problemu czyż nie są podobni do waszych rodaków, którzy widząc zło, równocześnie nie widzieli problemu?

Czyż gdy Donald Tusk z KLD kiedy zostali nazwani aferałami i zostali odrzuceni w głosowaniu i nie weszli do Sejmu, bo był już wtedy 5 – procentowy próg wyborczy, a potem niedługo później, już jako PO odnieśli wielki sukces w wyborach - czyż postawa polskiego społeczeństwa była odpowiedzialna?

Nie była i nie jest. Ni maluczkich ani elit intelektulanych, uczelnianych, które doszły do takiego stanu iż sami się eksterminowali „szprycami”. Jeśli sami się przetrzebili na uczelniach i zrobili sobie krzywdę nie używając rozumu i nie weryfikując, to czego można się po nich spodziewać dla kraju.

Atrapa – tak, lecz atrapa zrobiona przy pomocy ludzi i braku <nieczytelnie zapisane słowo C.P.>, braku odpowiedzialności za naród i państwo.

Jeśli Czechy nie są atrapą państwa ni Węgry, nie musiała być taka Polska.


:)

Głuptas

- Wiem czemu Mario Magdaleno i to nie dotyczy tej rozmowy co wyżej.

- Mówił Ci to Jezus, mówiłam ja (i nie tylko).

Głuptas z Ciebie. I chłopiec i głuptas jak mówię.

- Ee...

-:)

Jesteś inteligentny i wnikliwy co nie znaczy, że nie możesz być chłopcem i głuptasem i równocześnie przewyższyć wielu polskich mężczyzn gdy idzie o to jakimi są mężczyznami.

- Tyle rozmawiamy, dziękuję. Zastępujesz Jezusa.

- Właśnie zastępuję Go i trzeba nam rozmawiać. Chcesz a równocześnie jest to wysiłek, więc..

-:)


- Mario Magdaleno, żeby mocno kochać, trzeba mieć w sercu taką potrzebę kochania. Ty sama ją miałaś, jak powiedział Jezus, potem przeniosłaś to na dobrą stronę, skierowałaś. Lecz to było w Tobie.

- Ty zaś, chcesz powiedzieć, nie masz takiej wielkiej potrzeby kochania.

To co radością napełniało Twe serce nie było kochaniem lecz to Ci Pan zabrał i już nie odczuwasz tej radości.

- No właśnie miałem jedną radość, głęboko nabierałem powietrza w pierś i na myśl o tym czułem, że żyję.

- :)

Jesteś Sprawiedliwością Boga Ojca. To jest dla Ciebie radością. Samo zadanie zaś jest trudne i Bóg sam nie raduje się, że to stać się musi. Słusznie zatem abyś i Ty się nie radował. Dlatego zabrał ci tę radość z przelania krwi.

Jest to obowiązek wynikający z tego kim jesteś (będziesz), ale przykry obowiązek to znaczy < „odczujesz” ? C.P > jak przykry, bo nie może być inaczej. Równocześnie będziesz wypełniał Wolę Ojca i odczuwał tę subtelną radość. Jednak przyci < nieczytelnie zapisana druga część słowa „ przyciśniętą” ? „przyciemnioną”?. W każdym razie w tym sensie C.P> przez przykrość obowiązku.

- A czy nie dawałbym bardziej rady kiedy radość tę miałbym?

- Sługa Boży nie może mieć radości z przelania krwi, zwłaszcza niewinnej, tę zaś miałeś.

To droga krzyża, a droga krzyża nie jest drogą przyjemności kiedy wypełnia się Wolę Bożą. Będziesz miał swe radości, lecz zadanie taką radością nie jest. Mimo, że w jego konsekwencji odzyskacie utracone ziemie.


- Droga Mario Magdaleno.

- Zanudza Cię Maria Magdalena? (Śmiech)

- Wiesz, że nie.

- Rozmawiamy i rozmawiamy.

- A ja jestem śpiący i < nieczytelnie zapisane słowo, może „zmęczony”. C.P>

- Faktycznie źle się czujesz, lecz dobrze kiedy przekaz ma dodatkowe utrudnienie, w tym zmęczenie wynikającego ze stanu zdrowia i innych jeszcze rzeczy.

- Podobało mi się jak dzisiaj sobie przypomniałem, czytając „Poemat” jak przy ostatnim spotkaniu z Łazarzem, gdy już nie ma z nim kontaktu, tak jest chory, Jezus mówi, że nie uzdrowi, ale żeby ufały. Marta płacze, ale Ty patrzysz na Jezusa jak zahipnotyzowana, nie rozumiesz, ale chłoniesz Go, sam nie wiem jak to określić.

- To prawda, nie rozumiałam, ale wierzyłam przez miłość. Nie mogło mi przyjść do głowy, iż Jezus pozwoli mu umrzeć, mogąc go uzdrowić, aby potem go wskrzesić. Co się w moim sercu działo. Nie było jednego uczucia, lecz Jezus był < nieczytelnie zapisane słowo C.P> i nie płakakałam słuchając co mówi.

Wierzyłam w co <nieczytelnie zapisane dwa słowa C.P>

Wiedziałam, że ma umrzeć i nie chodziło o wiarę w jego życie po śmierci i Bożą Łaskę tu. Wierzyłam.

- Wbrew logice.

- Wbrew logice i nie wiedząc w co konkretnie wierzę. Wierzyłam Jezusowi.

- Wy kobiety umiecie kochać.

- :) Chciałbyś być kobietą?

- Nie.

- To dobrze.

:)

- Moja przewodniczko.

- Jestem dla Ciebie bo jestem dla Polaków. Byłam dla Polaków od kiedy wiecie, zaś teraz jestem szczególnie dla Ciebie jako Patronka Polaków, choć nieuznana jako taka. Jestem bo jesteś Gniewem Boga Ojca i kimś kto jest uprzywilejowany przez Naszego Mistrza.

Widzisz, nie darmo obraz przedstawiający mnie, olejną kopię włoskiego obrazu masz na ścianie, na czołowym miejscu. Po mojej prawej stronie jest św. Faustyna i po lewej święta Rozalia Celakówna. Mój obraz dałeś w środku ze względu na jego wartość materialną. Pan Bóg chciał abyś go kupił w jesieni 2019. Odwlokłeś to bo ten wydatek wydawał ci się duży. W końcu kupiłeś obraz po trzech kwartałach. Staniał zresztą, ale i tak był wielokrotnie droższy niż oleodruk ze świętą Faustyną i oryginalny szkic zrobiony przez rysownika – świętą Rozalię Celakównę.

- Święta Faustyna najwięcej się za Ciebie modliła i dziwiłeś się nawet, że ja jestem na czołowym miejscu, ale stało się to jako zapowiedź mojej roli w Twoim życiu.

- Zaczęło się od Jezusa i na końcu jesteś Ty, która Go znałaś, byłaś pod krzyżem i byłaś najbardziej kochająca ze znających Go.

Jesteś jak Joanna D`arc, mogłabyś stanąć na czele wojsk.

- Nie trzeba przypominać, że miałam w sobie krew Amazonek. Moja przodkini, która była Amazonką dowodziła oddziałem Amazonek:).

- Była ładna?

-:) (Śmieje się). Owszem była ładna. Duża, silna i dorodna. Miała <Nieczytelne słowo C.P> orzechowe warkocze do bioder, które w czasie bitwy zaplatała i umieszczała pod hełmem.

- A więc włosy miałaś i po niej. Można rzec iż geny po przodkach.

- Tak.

- A o moich przodkach z tych czasów nie wiem.

- Byli wojownikami jak Iz. Różne były ich umiejętności i zalety, także wady.

- Masz całą daną historię Polski jak na dłoni święta Magdaleno jeśli Ci potrzeba.

- Dowiadujecie się coraz więcej, ostatnio i dla Ciebie był prezent odnośnie Biłgoraja. Świeżo po moim przekazie. < W prasie świeże info archeologiczne odnośnie gęstego zaludnienia Biłgoraja i okolic w czasach starożytnych. C.P.>.

- Co zrobić święta Mario Magdaleno z tym księdzem kustoszem?

- Cóż, siłą się go nie zmusi a i w przyszłości nie użyjesz jej wobec księży. Cóż można zrobić jak w Polsce szukający prady są osamotnieni. Nie ma tu wsparcia kościoła, mediów, intelektualnych elit, sprzeciwu Polaków a nawet czołowi vlogerzy zajmujący się różnymi sprawami tym nie są zainteresowani. O jednym z nich mówiłam zresztą.

- Wszystko to ma znaczenie przy przelewie krwi. Narodowi, który ma starożytną historię, którego święta wybiera tylko w swoim objawieniu, święta spod Krzyża. Narodowi gdzie Matka Boża objawia się i mówi, że tu będzie Sąd Ostateczny, gdzie Matka Boża sama ogłosiła się Królową Polski, gdzie królowa realnie odrzuca pociski oddziałów bolszewickich, kartacze, w głąb terytorium wroga, do 30 km, ranią i zabijają – trudniej zrobić krzywdę.

To wszystko jest ukrywane, marginalizowane, niedopuszczane do myśli ludzkiej itd.

- Każdy za to odpowie. Nic nie będzie bez uznanej winy i tutaj nie było.

Lecz tak się stało aby prawda wyszła w Czasach Ostatecznych. Prawda nadal tłamszona, znienawidzona, zwycięży. Tak, prawda o Bogu, Kościele który zatriumfuje, jak i prawda o Polsce.


Na tym kończymy.

Tym optymistycznym akcentem.

To co zgodne z Bożą Wolą zawsze jest optymistyczne dla tych co Boga się boją, a piętnem dla tych co się Go nie boją.


Błogosławię Polakom, wszystkim Twoim dobrodziejkom i dobrodziejom. Ja, Maria Magdalena też o was pamiętam.

Błogosławię wszystkim co byli wczoraj pod Krzyżem Nowego Jeruzalem i tym co będą dzisiaj, jak i czytelnikom otrzymywanych przez Ciebie Orędzi. Że < nieczytelny fragment, cztery słowa C.P> ode mnie, tym samym moje błogosławieństwo ma dodatkową siłę sprawczą.

Amen.

- Dziękuję święta Mario Magdaleno.

Dziękuję.

- :)

Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)







3 komentarze:

  1. [Milka]
    Św. Mario Magdaleno, najodważniejsza w okazywaniu czystej miłości Jezusowi Chrystusowi, przyjaciółko Matki Bożej, dla Polaków to wielkie szczęście, że się do nas przyznajesz i chcesz wspierać w czasie próby i krzyża. Naucz nas bezwarunkowej miłości do naszego Zbawiciela, takiej bez pytań i gotowej na wszystko. Dodaj odwagi byśmy bez obaw przyjmowali wyroki Opatrzności Bożej. Wyproś nam u Boga nawrócenie i wewnętrzną przemianę naszych serc, abyśmy stali się dzielnymi obrońcami Ojczyzny, wiary, historii, tradycji i nie utracili nadziei nawet wtedy, gdy Polska będzie kolejny raz zdradzona i krzyżowana. Naucz nas trwania przy Krzyżu w nadziei Zmartwychwstania Chrześcijańskiej Lehii w rozmiarach i potędze według hojnego Bożego zamysłu. Proszę Cię Mario Magdaleno o orędownictwo i nieustanne wstawianie się w prośbach u Boga o wszelkie potrzebne Łaski i niebiańską pomoc, w każdym czasie, dla Gniewu Boga Ojca – Cypriana i Namaszczonego – Brata Andrzeja, by nabrali duchowej i fizycznej tężyzny, i stali się w oczach grzesznego świata nieugiętymi i mężnymi Świadkami Boga w Trójcy Jedynego, przywracając Boży Porządek i Prawo w naszym Państwie, doprowadzając do prawidłowej i pełnej Intronizacji Jezusa Chrystusa Króla Polski. Módl się nasza Patronko również o przemianę polskich serc, o szczere, głębokie nawrócenie, pojednanie i chrześcijańskie braterstwo, żeby Polak dla Polaka był wreszcie prawdziwym bratem, troszcząc się wzajemnie o siebie w rodzinie, sąsiedztwie i każdej innej polskiej wspólnocie.
    Amen.

    OdpowiedzUsuń
  2. [Milka]
    Obok Andrzeja Dudy i Szymona Hołowni mamy też „Ersatzpolaków” w osobie Adama Bodnara - ministra sprawiedliwości, Tomasza Siemoniaka – koordynatora służb specjalnych oraz (najprawdopodobniej*) wiceministra aktywów państwowych Roberta Kropiwnickiego.
    * Na Ukrainie jest 226 tys. miasto Kropywnycki, które do 2016 r. nazywało się Kirowohrad. W ramach obalania na Ukrainie radzieckich pomników historii (w wyniku wojny domowej z roku 2014) oberwało się radzieckiemu bolszewikowi Siergiejerowi Kirowowi i miejsce w nazwie miasta zajął pisarz ukraiński z XIX/XX w. Marko Kropywnycki (z pochodzenia rusiński szlachcic). Mam przekonanie, że na tych nazwiskach nie kończy się podmiana narodowa „polskich elit politycznych”.

    OdpowiedzUsuń

Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Poniedziałek Wielkanocny (2021)

  Poniedziałek Zmartwychwstania Pańskiego (2021) Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Około 9.30 - Oto jestem, Krzy...