Matka Boska Ostrobramska

Matka Boska Ostrobramska

Najdłuższa rozmowa ze świętą Marią Magdaleną 10/ 11 X 2024 Przyjacielska pogawędka, w rozłożonym czasie, w spokojnej jesieni, przy okazji choroby./ Gaz do dechy Krzysztofie i nie w siedem sekund do setki, ale w trzy. (..) doprowadzone jest to do waszej zagłady, nawet do pozbawienia was kontroli nad wodą co już ma miejsce

 +JMJ


Niestety, musi licho zrobić swoje. Przez tę białą obwódkę źle się czyta a tekst jest długi. Próbowałem, kombinowałem. Dwukrotnie umieszczałem od nowa. Na nic.

C.P.


10 X

Mówi święta Maria Magdalena


:) Jestem Twoją przyjaciółką z Nieba, która przyszła by z Tobą porozmawiać w Twoją rocznicę, bo leżysz w łóżku, (choć wstajesz chwilami, bo pełnej opieki mieć nie możesz, ale zwykle jesteś w łóżku) i jak na złość to się stało, bo chciałeś ją w jakiś sposób uczcić.


:) Uśmiecham się, bo nie miałeś takiej potrzeby w tamtym roku. Przeżyliśmy razem ten rok, od lata do lata - można rzec, bo dużo Mnie było w Twoim życiu i byliśmy w kawiarni i w innych miejscach.


Przez ten rok czułeś do mnie miętę, jak było mówione, teraz jestem Twoją przyjaciółką.

Nadal jesteś zafascynowany Mną, jak sięgnąłeś teraz do „Poematu” tomu „Zmartwychwstanie” skupiając się głównie na Mnie:).

Wiele Ci powiedziałam, wiele rozmawialiśmy. Jednak potrzebujesz tego, jak dzisiaj, chcesz '”pogadać”.

Z kim?

Ze Mną.

Jestem więc na Twoje usługi, można rzec :) „mały uśmiech”.

Po to jestem Twoją przyjaciółką by być kiedy tego potrzebujesz.


(Mała pauza)


:) Patrzymy na siebie, milczymy i nie mówimy nic.

- Mówiły mu, że łotr, mówiły mu, że drań i nie mówiły nic – było w piosence.

- Znam Cię. Skoro Jezus mówił:, że jesteś, dziecko, zimnym draniem, temu dlatego nie zaprzeczę, lecz przecież gdyby taka była Twoja konstrukcja, Bóg nie wybrałby Ciebie.

:)

- Mało mam czasu Mario Magdaleno w związku z pewną sprawą i mam przeziębienie tutaj. Dodatkowo przeziębienie zaczyna atakować mamę, więc to się może jeszcze przeciągnąć, nie mówiąc o tym, że nie jest mi zauważalnie lepiej.

- To musi być na wynagrodzenie, lecz nie martw się, zdążysz.

- Stałe przekazy od Ciebie zaczęły się też od mojego mocnego przeziębienia, do tego (w tamtym roku) na wakacjach.

Maria Valtorta potrafiła opisać Twoją osobowość po nawróceniu i urok i klasę, męstwo, charakter.

Maria Magdalena bierze mnie za rękę, którą piszę.

- Ty też mnie opisujesz i o mnie piszesz.

Takich rozmów ze świętą nie ma nigdzie indziej.

- Dziękuję.

Nad głową Twój obraz.

- Tak, był w tamtym mieszkaniu, ale musiałeś wszystko przynieść.

Będzie miał nowe miejsce. To przypomnienie, ale nie darmo go kupiłeś. Miałeś by go kupić w jesieni 2019. Wtedy nie zdecydowałeś się na zakup, bo kosztował dwa tysiące złotych. Po niecałym roku jednak miałeś by go nadal kupić, poszedłeś i był tańszy o 600 złotych. Kupiłeś.

- Tradycja przekonuje, że miałaś włosy tycjanowskie, ale nie zawsze, bo na niektórych przedstawieniach masz jaśniejsze, jak i na mojej kopii włoskiego.

- To od czasów Tycjana. Włosy miałam takie jak opisuje Valtorta.


- O Mario Magdaleno. Niedawno miałem okazję przelecieć po kanałach TV i tam na jakiejś stacji polskiej 59 odcinek serialu o Tobie - ludzie ratujcie, po Zmartwychwstaniu Jezusa. Rzymianie Cię szukają by pojmać. Łazarz to jakiś młodzian. Józef z Arymatei też powinien uciekać. Po pięciu minutach nawet nie chciałem sprawdzać co dalej. I jeszcze mówią nam na początku odcinka, że bardzo prawdopodobne, że Twoja historia tak wyglądała. < Serial włoski zdaje się. Uzupełnienie C.P>. Namłócili 59 odcinków, a to przecież chyba nie był ostatni. Rany Julek.

Ciągle powracasz w kulturze, czy raczej popkulturze i w kółko Macieju. Tak bardzo stała się popularna „Pasja” wedle Emmerich a w tej książce „Żywot Jezusa Chrystusa” jest przecież i o tym, że byłaś siostrą Łazarza i Marty i bogaczką z urodzenia.

Minimum przyzwoitości, by w artykule prasowym, gdzie wałkują o Tobie co roku w okresie Wielkanocy wspomnieć przynajmniej iż są dzieła mistyczek, w tym jednej błogosławionej, gdzie jest powiedziane, że Twój brat był bogaczem a Ty sama miałaś pałac w Magdali i w Judei.

- Wiesz w czyich rękach jest prasa. Wydaje się, że autor takiego artykułu, który pisze o Mnie robi to z własnej chęci, czy zainteresowania, ale robi to na zamówienie. Jeśliby wspomniał o „Poemacie Boga Człowieka” zostanie mu to wykreślone a gdyby przeszło przez szybkość internetowego przekazu to też zostanie usunięte a on sam miałby problem.

Mają być te sugestie powtarzane zawsze w aurze niejasności, że coś Mnie łączyło z Jezusem, moim Panem, co domyślnie nie było czyste, czyli, że i ze strony Jezusa to było.

Również Judasz – ewangelia Judasza.


Dzieło zostało wydane dawno na Zachodzie. < Czyli „Poemat” . „Dawno” w stosunku do tego co popkultura pisze, tworzy. Uzupełnienie C.P.>. Pan nasz dał je też po to, jak sam mówi aby ukazać moją postać i Judasza szczególnie wyraźnie. Jest to < Nieczytelnie zapisane słowo. Być może „najistotniejsze”. Ale chodzi o to, że te dwie postaci są gdy idzie o ukazanie ludzi z grzechem pierworodnym, najistotniejsze, bo najwyraźniej, najdokładniej pokazane. C.P.> w „Poemacie” gdy chodzi o nas, ludzi z grzechem pierworodnym.

- A jednak jak grochem o ścianę.

- Jest tak, że nie wymagając się odniesienia do czegoś Kościół sam się do tego przyczynił, w tym i księża mają opory przed „Poematem”.

- A czy to nie jest, nie wynika w jakiś sposób z pychy. Bo tu jest Pismo Święte, które interpretuje Kościół. Zajmują się tym księża na kazaniu, zwłaszcza Ewangelie, tutaj zaś mamy wszystko co w Ewangeliach, tylko o wiele więcej, plastyczne opisy, takie opisy ludzi i przede wszystkim wzbogacona postać Pana Jezusa. Ukazana można rzec, bo w Ewangeliach nie mamy Jej dużo, Matka Boska i dała to jedna kobieta, mistyczka, przykuta do łóżka, świecka.

-:)

Nie jesteś daleko od prawdy tutaj.

Oto przychodzi świecki do księdza i wie więcej o Panu Jezusie niż ksiądz i więcej niż Kościół jako pewnik podawał wiernym do wierzenia przez dwa tysiące lat.

Jest więc blokowane, lecz Ci, którzy są jej niechętni (, o ile nie są masonami, którzy przeczytali by posiąść wiedzę, mówię tu o księżach), nie przeczytali jej po prostu.

Sam widzisz jak to u świeckich wygląda, jak podarowałeś książkę swego czasu chrzestnemu. Nie przeczytał jej ani on ani jego żona ani jego córka. A przecież chodzi co niedzielę na mszę i żona modli się na różańcu, co sam widziałeś jeszcze gdy była młodsza. Mimo, że dostali wszystkie pozytywne oceny.

- Są ludzie „prawicowi”. Którzy mają pięćdziesiąt tysięcy wejść na youtube < oczywiście mam tu na myśli odcinek, pojedynczy vlog C.P.>. Nikt jej (książki) nie zareklamuje.

Było też powiedziane, że gdyby wszyscy biskupi ją przeczytali < Nieczytelnie zapisany fragment, ale chodzi tu głównie o biskupów masonów, że gdyby wszyscy biskupi masoni ją przeczytali. Skądinąd wiemy, że u Żywego Płomienia jest to aż 90 procent i wymieniona jest konkretna ilość co do biskupa. U mnie była podawana ogólnie większość.C.P.> kilku by się od tego całkiem nawróciło.

- My z Nieba pomagamy. Zwykle nie jest tak iż święta poprosi w Niebie by jej rozmowy z Bogiem były bardzo popularne i tak się stanie. Ja zaś zostałam Apostołką Apostołów. I jest tak nadal, że nie wszystkim, przeciętnym ludziom, podoba się to, że Maria z Magdali, siostra Łazarza była bogata i nie przyjmowała żadnych pieniędzy ze swej rozpusty, że ze swego majątku jak Marta, zwłaszcza Łazarz, służyła Jezusowi.

- Z Ewangelii można odnieść wrażenie, że Łazarz to skromnie żyjący człowiek, choć ściśle nie ma do tego podstaw, ale tak to nam przedstawiano.

- Kojarzono to z Łazarzem przedstawionym w przypowieści ewangelicznej. A że tamten był biedny to sądzono, że ten jest jakimś podobieństwem, choć i do tego nie było podstaw.

Cóż, bogaci dzisiejsi nie nawrócą się. Mówię o bardzo bogatych. A dla niebogatych chcących wyjść z grzechu sugestie, że Maria Magdalena była grzesznicą sprzedającą się za pieniądze i potem nawróconą, która przylgnęła do Jezusa, jest lepsza niż to, że była bogaczką robiącą to, jak określałeś powiedzeniem z lat osiemdziesiątych - „ dla sportu”. Ty myślisz inaczej, bo też Twój duch był prowadzony zawsze bardziej niż przeciętnego katolika. Zawsze Ci coś nie pasowało w związku ze Mną jak i sugestia, że to ja byłam kobietą, którą chciano ukamienować i ucieszyłeś się gdy dowiedziałeś się, że jest inaczej.

Zresztą taka jest Twoja natura, bo zawsze uznawałeś, że piękniej jest gdy ktoś rzuci dla Boga, a ma wiele do zostawienia niż ten co ma niewiele, lub nic.

Bóg widzi to inaczej, bo widzi lepiej, ale Ty tak odbierałeś i masz do tego prawo. Odbioru nie narzucałeś nikomu. Dlatego bardziej Cię fascynowała święta Jadwiga królowa niż inne dawne polskie święte. Czy inna królowa, lub kobieta z zamożnego domu.

- Ale droga przyjaciółko, że akceptowano to iżby Jezus miał przyjmować na utrzymanie swoje i apostołów pieniądze z nierządu. Jesteś przecież w Ewangelii wymieniona obok Joanny, żony zarządcy Heroda, a więc człowieka bardzo bogatego, jako jedna z tych, które udzielały ze swego mienia.

Jakże zresztą prostytutka mogła mieć majątek porównywalny z tym co mogła mieć żona zarządcy Heroda. Może bogate kurtyzany były w Grecji i Rzymie, bo były, ale nie w Judei gdzie to było pokątnie, zresztą sugestie, że taką chciano zabić za cudzołóstwo. Takich śladów jest zresztą więcej. Pisze: „Jawnogrzesznica”. Taka prostytutka w bogobojnym Izraelu byłaby raczej skrytogrzesznicą. Zatłuczono by ją gdyby była jawnogrzesznicą i na pewno nie udałoby się jej pożyć tak długo, by zgromadzić mienie z którego mogłaby udzielać Panu Jezusowi, apostołom, uczniom.


Podobnie i inna rzecz o której pisałem od siebie. Matka Boska owinęła dziecię w welon i położyła w żłobie. Jak kobieta tuż po urodzeniu dałaby radę i podnieść? Zawsze też było, że żłób był umiejscowiony wyżej. Co normalne, dlatego by zwierzęta w nim nie napaskudziły.

Celowo Ewangelista Łukasz nie napisał, że Józef to zrobił a właśnie, że Matka Boska to zrobiła. Mogło być napisane ogólnie, że Dziecię zostało położone w żłobie i owinięte welonem Maryi.

Ale tego nie ma, jak nie ma sugestii, że Maryja rodziła jak zwierzę, < jak zwierzę mówiłem dodatkowo w tym znaczeniu, że w stajni C.P.> bez pomocy. I kto odbierał poród, Józef?

Mężczyźni wtedy w ogóle nie zbliżali się do pokoju gdzie trwał zwykły poród.

Nędza.

-:)

Widzisz, jeśli Niebo do teraz akceptuje taką rzecz oraz sugestie, to i Ty zaakceptuj jak My, ale owszem i Pan i Ja chcieliśmy prawdy o tym. Ja o Mnie. Jest ona w „Poemacie Boga Człowieka” i w odnowionej ziemi, jak powiedział ks. Skwarczyński, będzie to najważniejsze dzieło po „Piśmie Świętym”.


- Musieliśmy zrobić około półgodzinną przerwę, przyczyny pominiemy.

Jednak byłeś w kuchni i potrzebowałeś małego talerzyka. Otworzyłeś szafkę a tam zawilgocenie jej i odstająca politura.

Tak, Twoja mama daje mokre, czy niedokładnie wysuszone naczynia do szafki. Widzi jak jest zrobiona.

Przy wyprowadzeniu się będziesz świecił oczyma przed właścicielem, nie mówiąc o tym, że może sobie za to potrącić. Blat nie był posiekany nożem. Odkąd jest Twoja mama jest posiekany nożem i zażółcony. Stół w kuchni przez tyle lat nie kołysał się, aż zaczął się kołysać, jak ona siadała z boku i wspierała się na nim.


Przykre iż weszła teraz w naszą rozmowę, choć prawda, że gdybyś teraz o tym nie powiedział prawdopodobnie by nie mówiła nic do Ciebie.

Powiedziałeś bo musisz i masz takie prawo. Z jej strony pretensje i konfabulacje, że ta szafka była taka, że Ty jeszcze gorzej robisz. Diabeł potrafił się ustawić i tak działa przez Twoją mamę, że broni się tak jak Ty nie potrafisz i znajduje prędkie słowo.

Wyraziłam o niej swoje zdanie ostatnio. Jaka jest, jak ją odbieram.

Zwolniłeś jedną półkę a z czego to pokażesz. Była pusta. Co jest na niej? Kawałki ręcznika papierowego użyte, które czekają na lepsze czasy.

Jesteś chory kilka dni i już zaczyna się nie nawet bałagan, tylko dziadostwo - trzeba rzec, bo takie wykorzystywanie pustej półki by położyć na niej kawałek używanego ręcznika papierowego by czekał nawet kilka miesięcy gdyby to wchodziło w grę, jest nie bałaganiarstwem, lecz dziadostwem.


No i widzisz, trudno Ci porozmawiać spokojnie ze Mną, nawet gdy jesteś chory. Poszedłeś do kuchni zrobić herbatę po obiedzie i to zobaczyłeś. Zamokniętą półkę, bo papier na półce widzisz od dwóch dni i nic nie mówiłeś.


Jesteś Gniewem Boga Ojca i należy Ci się staranie ze strony kogokolwiek kto z Tobą mieszka, posłuch również i nie utrudnianie i nie < Nieczytelnie zapisane dwa słowa C.P.> spraw podstawowych.

- Trudno, Mario Magdaleno przejść do czegoś innego.

- Tak trudno. Twojej mamie nie jest przykro, że to zrobiła i mówi „ używa się”, tylko przykre jest to, że Ty „znów coś znalazłeś”.

O okropny Krzysztofie, gnębicielu matki własnej. Dlaczego jesteś taki, że nie przymykasz oczu na niszczenie czyjejś własności z której korzystasz, o co do Ciebie właściciel będzie miał pretensje i Ty poniesiesz koszty z kaucji, jeśli uzna, że to nie naturalne zużycie, tylko niedbalstwo. Do tego dostał kiedyś Słowo Ducha Świętego. Więc co, ktoś taki a nie dba o mieszkanie?

Owszem, mebelki są stare, lecz skoro mogły tyle lat nie być podniszczone, to stać się to musiało przez dwa lata odkąd mieszka Twoja mama?

- Nigdy się tego nie spodziewałem. Myślałem, że to ja raczej będę ochrzaniany przez kobietę, że coś brudzę, że zaczynam niewysuszone naczynia wkładać do szafki, że porysowałem nożem blat, a nie że ja kobietę, czy to mama, czy ktoś inny.

- Właśnie. Gdyby to był Twój ojciec nie miałbyś takich < Nieczytelnie zapisane słowo C.P.> i wiedziałbyś też, że nie można na niego jako na mężczyznę liczyć.

- Teraz zaś puściła jakąś audycję ze smartfonu, Ty zaś jesteś w łóżku i nie jest dobrze byś wstawał i zamykał drzwi od jej pokoju. Ty, mimo że jesteś u siebie i na służbie Pana Jezusa - słuchasz w słuchawkach, a ona prawie nigdy nie zamknie drzwi od pokoju. Kiedy jesteś zdrowy to zamykasz. A dopiero co wstawałeś więc nie jest to dobre.


Dobrze, ta sprawa jest załatwiona. Trochę już jesteś zmęczony bo i piszesz a nie czujesz się prawie lepiej niż we wtorek, a trochę teraz z powodu tematu.

:)


Maria Magdalena objęła mnie za głowę i szyję i przytuliła lekko.

- Moja dobra wróżko z bajki.

- Chciałeś rzec księżniczko.

- To też.

- :) Śmieje się.


Musisz odpocząć, położyć się, bo siedzisz teraz w łóżku.

- Będziemy kontynuować?

- Zobaczymy.


Całuje mnie w czoło i kładzie rękę na ramieniu.

Uśmiecha się. Odchodzi.


Kontynuacja


Po dwudziestej czwartej, piątek. ( 11 X)


- :)

Jestem.

Cóż, kontynuujemy. Położyłeś się wcześniej spać, czy ściśle zgasiłeś wcześniej światło, by zasnąć, ale nie przejmując się tym wcale obudziła Cię Twoja mama krzątając się w kuchni. Hałasuje też bardziej niż Ty. Ty starasz się być automatycznie ciszej po 22-giej, ona nie.

Nie postarała się nawet by zamknąć drzwi do Twego pokoju, co Ty zawsze robisz w jej przypadku, by je potem otworzyć, by Ci nie było duszno i nie zamknęła drzwi od kuchni.

Nie.

Jakże może się dziwić, że nie masz dla niej ciepłego słowa.

Tu chodzi o Polskę. Jeśli dawniej, nie będąc na drodze Bożej, dla sprawy kraju poświęciłbyś 200 niewinnych osób to co dopiero teraz.

Nie czyta Twoich przekazów i nie chce ich. Narodził się w niej bunt, bo ciągle jest krytykowana w nich i diabeł zrobił to tak iż zaczęła się bronić zamiast postępować jak Boże dziecko.

Jest jednak u Ciebie. A Ty nie chcesz od niej niczego jak tylko by, ile może, dbała o higienę, sprzątanie, lodówkę, by te rzeczy były dla niej ważne a nie je „olewała”, jak brzydko jednak mówicie.


Każdy wykuwa sobie swój los. Nie jest tylko ważne jak się zaczyna, lecz jak się kończy. O, tato zawsze mnie chwalił, że jestem porządna. Milki nie chwalił, Staszka nie chwalił a tylko mnie. Popatrzcie – mówił i pokazywał jak „Jańcia” ma wszystko porządne.

Nikt mnie tak nie gnoił, jak Ty, nigdy, etc.

To, że prosisz i mówisz tyle razy, co jest dla Ciebie męczące, upokarzające i nie do przyjęcia - to gnojenie. Jak może być tak nieposłuszna tym bardziej, że nie neguje tego, że jesteś Gniewem Boga Ojca, że masz przekazy nadal, że jesteś na Bożej Drodze. A mimo tego uważa, że ma prawo traktować Cię jak kogo?

Owszem ona niczego Ci nie narzuca, nie wymaga. Lecz co z tego skoro jej zaniedbania są dla Ciebie potwornym kłopotem.

Ty sam obawiałbyś się kolejnej bury i nie odważyłbyś się po tylu upomnieniach rozrzucać znów po kuchni ręcznika papierowego w kawałkach. Nawet nie ogranicza się do tego, że wkłada to do miseczki jak prosiłeś. A i to, że zajęła nim część półki.

Jak i to, że prosiłeś by nie wymywała kupnych nylonów z produktów, bo szkoda na to czasu i gorącej wody, którą masz z bojlera a i z samą wodą zimną dzieją się dziwne rzeczy i jej zużycie nie może być takie jakie pokazuje licznik. Jednak w tej sytuacji powinna się dodatkowo ograniczać. Poza tym taki nylon mokry daje na suszarkę zajmując ją a on przecież zlepiony wodą nie wyschnie za kilka dni. Także inne suche nylony z produktów roznosi po kuchni, bo szkoda jej wyrzucić i nie da przynajmniej w jedno miejsce, schludnie, tak by nie zabierać przestrzeni.


Jest u Ciebie i musi Cię słuchać. Także jak będzie w osobnym mieszkaniu nie może robić takich rzeczy, bo osoba sprzątająca nie będzie zbierać po niej kawałków ręczników papierowych, bo to zabiera czas i pytać co zrobić z nylonami, które są tu i tam, bo za ten czas może zrobić coś innego czy choćby część tego czasu poświęcić na zakupy, jeśli będzie to pomoc domowa.

No i to, że dalej często nie kładzie się spać nie tylko o dwunastej w nocy lecz i o pierwszej jeszcze potrafi świecić światło.

Twoich upomnień tu i żądań Nieba w tej sprawie było wiele. Nadto.


Duch Święty powiedział niedawno, że gdyby zabito tysiąc rodzin, młodych rodziców z dziećmi, dwa plus dwa, to byłoby dla Polski mniej złe niż gdybyś Ty miał zginąć, choć Twe życie jest chronione i stać się to nie może.

Ja powiem jeszcze inaczej: gdybyś miał zrezygnować ze swej misji to lepiej by zabito te tysiąc rodzin polskich z małymi dziećmi. Czyli jak Twoja misja jest ważna. A co robi Twoja biologiczna mama. Jak się zachowuje?

Musisz tracić energię, czas i siły na rzeczy oczywiste, na rzeczy, które powinny być jej domeną, na których jej powinno zależeć.

- Niedawno Duch Święty powiedział: Zwierzę by się nauczyło.

- Tak, lecz człowiek ma wolną wolę, którą może w pewnych, niewidocznych aspektach opanować diabeł.

Czyż nie chcieli ci, którzy Ci przeszkadzali (decyzyjni) byś mieszkał z mamą, żebyś znowu musiał zamieszkać z mamą?

Choć jest tak, że powinieneś to uskutecznić zaraz po tym półrocznym okresie mieszkania osobno. Kiedy dostałeś światło a więc na początku lipca. Owszem były upały i przeziębienie mamy lecz jednak winieneś starać się o to w sierpniu a nawet jeszcze w lipcu.

:)

Brałeś też pod uwagę oszczędność i mniej miałbyś na wakacje, ale jednak Wolę Nieba trzeba realizować na nic nie patrząc.


- Spróbujemy rano jeszcze po Twoim obudzeniu się.


17.45


:)

Wracamy, jest już piątek. < Jak było mówione Niebo traktuje czas po 24- tej jako kontynuację poprzedniego dnia jeśli wtedy nie śpię, dlatego Maria Magdalena mówi: „ Jest już piątek”.C.P.>


- Twoja mama miała zrobić lekką zupę warzywną na kostce rosołowej, bo potrzebujesz rzadkiego i nie masz apetytu – zasnęła na koronce. Ciebie też próbowało morzyć, tym bardziej, że leżysz w łóżku, ale modliłeś się cały czas Różańcem Drogi Krzyżowej, spałeś potem godzinę, już od czwartej i potem modliłeś się.

Obudziła się Twoja mama. Powiedziałeś, że nie trzeba by robiła zupę a Ty sam nie będziesz jadł, jak też kupionych pierogów, choć jesteś chory będziesz trochę pościł (oczywiście oprócz mięsa).

Ponieważ miała iść do sklepu na dole, powiedziałeś, że będziesz rozmawiał ze swoją przyjaciółką z Nieba i by Ci nie przeszkadzać. W związku z tym lista zakupów, którą musiałeś ponowić, bo rano mówiłeś.

Kilka produktów, lecz Twoja mama często zapomina i też sama nie potrafi pomyśleć co trzeba.

Musiałeś jednak wstać i sam zapisać bo nie ma kartki przy sobie akurat. Dałeś kartkę, przypomniałeś by Ci nie przeszkadzać, że nic od niej nie potrzebujesz, tylko przypomniałeś jeszcze o odpadkach bo chodzi istotnie Ci o to by znów nie pojawiły się muszki owocowe. To z kolei nie spodobało się Twojej mamie, bo zrobić podstawowe zakupy rozumie ona, że to konieczne, wyrzucenie odpadków już nie.

Lecz powiedziała pod tym kątem, że będziesz rozmawiał: „Daj spokój”.

Takie jest jej podejście do Twojej misji proroka.

Szelmowskie.


Jak powiedziałam za takie coś powinna dostać w twarz, lecz Ty tego nigdy nie czyń a ja nie mogę jej ukarać, jak kiedyś Ciebie złamaniem kości ogonowej, bo nie jest moją czcicielką.


Dla tych co czytają przekazy później przypomnę iż wtedy zrugałam Cię tak, że powiedziałam iż jeśli o mnie chodzi to dałabym Ci lanie w tylną część ciała, że miesiąc musiałbyś spać na brzuchu. I uczyniłam to. Złamałeś kość ogonową w sposób w jaki nie powinno to się stać a lekarz dał Ci zalecenie abyś miesiąc spał na brzuchu. Dostałeś to na piśmie:) plus inne rzeczy, które lekarz zwykle w takim wypadku pisze.

Po tym pokochałeś mnie jeszcze bardziej i możemy się przyjaźnić.

Więc to nie są czcze słowa z mojej strony, ale mogłam Ci to uczynić, bo już wtedy mnie kochałeś.

- Ach Mario Magdaleno, takie tematy, to znaczy z moją mamą biologiczną związane miast pogadać o różnych „fajnych” i ciekawych rzeczach.

- Taka jest Twoja rzeczywistość, zwłaszcza jak jesteś chory, zasadniczo w łóżku i nie możesz wychodzić.

Nikt na co dzień Ci nie sprawia kłopotów, nie jest Twym trucicielem, jak tylko Twoja mama.

Dziwi się, że nie masz stosunku do niej już, jakby chciała, skoro potrafi powiedzieć : „ Daj spokój”, czy jeszcze inaczej, gdy zaznaczasz by nie przeszkadzała i dlatego mówisz o liście i jeszcze z góry o odpadkach, by o tym nie musieć mówić.


Nie Ciebie obraża, lecz Boga, ale też jest tak iż jest u Ciebie a Ty masz wszystko z Bożej Łaski, więc choćby tylko szacunek winien być z tego powodu, nawet jakby w sercu go nie miała.


Dobrze czujesz, że nie zobaczy Cię przemienionego, bo na to nie zasłużyła, zaś czas jest bliski.

- Moja mądra przyjaciółko. Zawsze byłaś mądra i inteligentna. Niech będzie, że po nawróceniu, lecz zawsze wiedziałaś co myśleć, co robić. Twój umysł był elastyczny, również przewidujący.

-:)


- Jesteś moją przyjaciółką, tylu Cię ceni a nie wiemy jak dokładniej przebiegało Twoje życie odkąd zaczęły się prześladowania chrześcijan w Jerozolimie.

To wiem, bo łatwo się domyśleć, że wobec tego Łazarz sprzedał posiadłość ( W Betanii) i wyruszyliście stamtąd, choć Ty też miałaś do sprzedania pałac w Judei i posiadłość w Magdali. Niedawno jedna zakonnica powiedziała mi, że była na Cyprze i była w miejscu gdzie tradycja donosi, że został pochowany Łazarz. Powiedziała to mi gdy jej powiedziałem, że ewangeliczny Łazarz był bogaczem i miał posiadłość m.in. na Cyprze gdzie wysłał ( tego już nie mówiłem szczegółowo bo nie znała tych postaci) Jana z Endor i Syntykę, która na pewno jest wspomniana w Dziejach Apostolskich jako Syntycha działającą w Grecji, czyli wróciła głosić Ewangelię w swoje rodzinne strony, bo była Greczynką. I też nie wiadomo, że tam grób Łazarza.


- Prawda o moim późniejszym życiu jest złączona z tym kim byłam wcześniej i z moim rodzeństwem także. Skoro dla Kościoła nie jest jasne i oczywiste, że Łazarz, Marta i Ja byliśmy rodzeństwem to i nie wiadomo o naszych późniejszych losach.

- Tak dobrze byłoby znać wasze losy a szczególnie Twoje. Tak jak donoszą przekazy tradycyjne, niepełne i niepewne działałaś na południu Francji, będącej oczywiście prowincją rzymską i tam umarłaś śmiercią męczeńską.

Wydawało mi się, < Nieczytelnie zapisane słowo. Napisałem może „wizję” „odczucie”C.P.> że miałaś czterdzieści lat czy 42 i byłaś opalona.

- Tak, nie chowałam się przed słońcem dla Chrystusa i byłam opalona ewangelizując w tej ciepłej części kraju.

- Łazarz prawdopodobnie ewangelizował Cypr, Ty dopłynęłaś do Francji i jeszcze Marta.

-:)

Nie martw się będzie to poznane.

- Dobrze.

- :)

Dzisiaj miałeś dobry czas a raczej dobre popołudnie do czasu spięcia z biologiczną M. jak sam mówisz:)

Uśmiecha się, ale równocześnie w uśmiechu jest smutek, że tak to musi wyglądać.


Bóg na czas potrzebny daje też potrzebne Łaski.

Wzrośniesz w niej, jeśli będziesz się starać jak dzisiaj.

Ostatnio trochę Cię wzięło na sportowe samochody bo takim przejechałeś się w Gdańsku. Chciał tego dla Ciebie Jezus, choć się wybraniałeś.

Zatem idąc tym tropem dociskaj gaz do dechy i chciej mieć te 800 koni i przyśpieszenie 3 sekundy do setki, a nie leniwym, przeciętnym samochodem. Nie bądź tym przeciętnym samochodem teraz, tylko takim McLarenem, którym jechałeś i miej zwielokrotnioną moc. Przyśpieszenie teraz jest potrzebne, bo przyśpieszyło to co ma się wydarzyć.

Zdążysz w ostatniej chwili. Dlatego potrzeba Ci teraz samochodu wyścigowego, choć przeznaczonego i na miejskie ulice.

Gaz do dechy Krzysztofie i nie w siedem sekund do setki, ale w trzy.


Ten samochód jest aluzją do Ciebie bo był szybki, drogi, oczywiście w porównaniu do przeciętnego samochodu, a równocześnie minimalistyczny. < Myślę, że pisząc, że samochód jest drogi w porównaniu do przeciętnego samochodu Maria Magdalena miała na myśli nie to, że w ogóle nie jest drogi, ale że inne samochody tego typu kosztują zwykle kilkakrotnie więcej od najtańszych wersji McLarenów. C.P.>. Wyposażenie podstawowe i w środku wyglądał surowo na tle luksusowego dość samochodu, pięć razy tańszego. A jednak palił kilkakrotnie więcej i < Mało czytelny zapis, więc podane w przybliżeniu „ rykiem sportowym, wyczynowym C.P.>, tym dźwiękiem, który tak wielu mężczyzn lubi.

I Ty musisz się teraz stać takim superautem. Wysokie osiągi, 800 koni mechanicznych, przyśpieszenie, w środku minimum, bez luksusu, fotele kubełkowe, bez skóry czy innych miękkości, spartańskie jakby się wydawało na tę cenę. I będziesz dużo palił, lecz trzeba, by były osiągi.

- Czyli przyśpieszenie.

- I dobra przyczepność jaką zapewnia ten akurat samochód i dobre trzymanie się drogi na zakrętach.

:)

- Rozumiem.

Przenośnia jest dla każdego oczywista, ale powiedz święta Mario Magdaleno gdyby Polska była w pełni Chrystusowa to jak jest teraz A.D. 2024 ile kosztowała by benzyna.

- Złotówkę. Złotówkę za litr.

- Tak myślałem, że coś koło tego. Przecież mamy olbrzymie pokłady węgla. Okupant w czasie II wojny nawet robił z węgla benzynę. A są jeszcze bardzo głębokie pokłady z których można czerpać gaz ze złoża. < Mam tu na myśli tzw. gazyfikację węgla z pokładów węgla, które są zbyt głęboko aby można go było wydobywać, ale można ciągnąć gaz w złożu robiąc gazyfikację węgla. C.P>.

- Ten byłby jeszcze tańszy.


Znowu była przeszkoda. Twoja mama jednak chciała coś Ci powiedzieć, chociaż Ty będąc chory powiedziałeś, że nic nie chcesz i niczego nie potrzebujesz. I była rozczarowana, że Ty „jeszcze” zapisujesz. Tak, uważa, że to na „odchrzań”, zapisał i spokój. W ogóle nie przyjęła tego, że, że powiedziałeś, że będziesz rozmawiał ze swoją przyjaciółką z Nieba.

Tak jak to powiedziałeś, to znaczy spotkanie z przyjaciółką i może to być długa, nieskrępowana rozmowa.

Dlaczego nie przychodzi jej do głowy, że Ty będąc chory potrzebujesz towarzystwa a nawet i tak bliskiej powiernicy. Gdyby znalazła się jak należy, będąc nawet ze znacznie gorszym stanem fizycznym niż jest, ona mogła być Twoją przyjaciółką i powiernicą z prawdziwego zdarzenia. Szczęśliwa w swej starości. A tak szkoda gadać, jak to mówicie a i my, w starożytnym Izraelu mieliśmy podobne sformułowanie.


Odpowiadając na Twoją myśl, że Polska bardzo by się wyróżniała na tle innych krajów Europy z tą benzyną za 1 złoty czy niecałe teraz 25 cent z euro i jeszcze tańszym gazem.

Lecz gdyby inne kraje przyjęły Chrystusa i tam byłoby tanio. Nie tak jak u was w wielu rzeczach, ale znacznie, znacznie taniej.

- Są kraje gdzie benzyna oscyluje w tych kwotach. Wenezuela właśnie.

- Tak są i może tyle kosztować. U was używany byłby głównie gaz, bo można go pozyskiwać z głębokiego złoża. Lecz wasi wrogowie to zablokowali.

Jest tak od początku tzw. przemian. I jak było powiedziane doprowadzone < lub „doprowadzane C.P.> jest to do waszej zagłady, nawet do pozbawienia was kontroli nad własną wodą, co właściwie już ma miejsce.

- Duszno mi Mario Magdaleno, a jak otworzę drzwi M. zaraz „wlizi”

- Otwórz.

:)


- Zatem ta moja jazda Maclarenem nie była przypadkowa?

- Nie, masz mieć osiągi jak supersamochód.

- Będę przecież superczłowiekiem, to znaczy nadczłowiekiem z mocą fizyczną i nie tylko.

- Tak, to będzie wielkie dzieło Trójcy Świętej. Szok dla wrogów Polski i wrogów Chrystusa. Jednak musisz się już teraz przesiąść ze zwykłego auta. Teraz jeździsz skodą superb, która wprawdzie nazywa się superb, ale superb nie jest, a w Twoim < Nieczytelnie zapisane słowo, może „wykonaniu” C.P.> to na co dzień często skoda octavia a masz przesiąść się do McLarena.

- On chyba w podstawowej wersji nie ma klimatyzacji.

- Tak, a i tak jest droższy 10 razy i więcej od wielu samochodów, które klimatyzację mają, co teraz jest dość standardowe.

- Ale dużo pali.

- Masz dużo palić i być na pełnym gazie:)

Śmieje się.


- Ciekawe jakbyś się ucieleśniła i prowadziła taki samochód, czy inny podobny?

- Byłoby idealnie.

:)

- Tak, ale ja nie będę prowadził idealnie.

- Nie będziesz, ale już czas jest od teraz, od czasu Twej choroby byś się przesiadł do McLarena. Są inne samochody, które są wielokrotnie droższe, ale by być przy takim porównaniu, dotyczyć to będzie Ciebie gdy staniesz się kim masz być.

- To od razu przesiąść ze skody superb, którą jeżdżę jak skodą octavią, do McLarena?

- Tak.

Pomilczymy.


- Dziwne są przypadki tego Krzysztofa.

- :)Takie one są, czyż nie? Śmiech.


- Cieszę się, że Wola Boża łaskawie zgodziła się byś była moją szczególną przyjaciółką z Nieba jak dla Fuli Horak Magdalena Barrault.

- Tak jak mówiłem. Jezus chciał, lecz musiałam o to prosić.

- Jak się jest na Drodze Bożej to zapomina się, że czasem trzeba bardzo o coś poprosić.

- Tak, nie prosisz o środki na codzienną egzystencję, to masz zapewnione. Także dlatego wydaje Ci się, że nie musisz prosić o inne rzeczy. Tę jedną rzecz dał Ci Pan wyjątkowo, o wszystko inne musisz prosić jak i o ten tygodniowy wyjazd nad ocean aby odbył się jeszcze w październiku choć to trudne, lub w pierwszej połowie listopada, bo potem ocean tu już chłodniejszy, jak i o to by środki były na to. Na codzienną egzystencję masz, ale by wydać na choć tygodniowy wyjazd jaki ma być, to będzie, na dzień dzisiejszy, problem.

-:)

- Myślisz, że się obejdziesz? Tak, lecz Niebo chce byś prosił, by się to udało.

:)

- Tak.

- :) Magdalena prawie się śmieje.

Proście a będzie wam dane.

Nie musisz prosić a dostajesz to co zapewnia Ci wszystko co człowiekowi na tej ziemi niezbędne i to tam gdzie Pan Cię chciał postawić i w warunkach dobrych, gdzie nie liczysz złotówki ni tych 300 złotych w ciągu miesiąca, jak było powiedziane. 300 złotych, jest czy nie jest, nie odczuwasz tego.

:)

Tak, ostatnio poprosiłeś Ducha Świętego o drobną rzecz, co mówiła Matka Boża, i zaraz dostałeś.

- Tak, ale to było nie byle co. Takie mocne odwrócenie głowy z zatrzymaniem jej w tej pozycji przez chwilę, związane z jakimś gestem wynikającym z relacji, jaka była przy stoliku – to niezwykłe.

- Właśnie.

Duchowi Świętemu podoba się, że cieszysz się z drobnych rzeczy, jak ten motyl rusałka żałobnik. To było dla Ciebie więcej jakby Ci ktoś dał gotówkę do ręki:)

- Jestem nędzą na Drodze Bożej i będę.

- Jesteś, ale jak będziesz McLarenem:) to choć nadal będziesz sługą nieużytecznym, to starającym się i osiągi będziesz miał bliskie bolidu Formuły 1.

Wiem, że Cię nigdy wyścigi Formuły 1 nie pociągały jak tylko w przedszkolu < Starszaki, 5 i 6 lat C.P.>. Kręcenie się w kółko na torze, ale pozostajemy przy tym by kontynuować porównanie.

- Mieliśmy jednego takiego by odstąpić od porównań. Wygrał jeden wyścig i klops. Do tego nieładny i mówił przez nos.

-:)

Wrogowie Polski nie chcieli by Polak był czołowym kierowcą tego prestiżowego wyścigu. Kojarzy się to z luksusem i zaawansowaną techniką, najnowszymi technologiami a to nie może kojarzyć się z Polską.


:)

Czas zbliża się trudny a my tu sobie rozmawiamy zwyczajnie – myślisz. Tego potrzebujesz a Ja zastępuję teraz Mego i Twego Mistrza z którym rozmawiałeś o wszystkim.

Jaki by nie był czas jest codzienność.

Po Oświeceniu Sumień nie będzie zapisywanych rozmów z Niebem.

Korzystasz więc, póki można.

- Wolałbym z Tobą teraz rozmawiać w kawiarni.

- Tu jest nam też dobrze.

Chodzi Ci o to, że wolałbyś być zdrowy i bardziej oddalony od M. biologicznej, ale rozmowa to rozmowa.


- Brak czasu mnie blokuje droga Siostro z Nieba. I nie chodzi o to, że czegoś nie zrobię, tylko, że nie wiadomo czy nie zrobię, a zrobić trzeba, do tego mając zdrowie coraz gorsze.

- I to jest właśnie krzyż w Twej dobrej, materialnej egzystencji.

Krzyż być musi.

- Cała nadzieja w Duchu Świętym, który daje nieoczekiwane prezenty, jak dostałem u progu lata w tym roku i kiedyś dawniej.

- Tak chciał tego Duch Święty i Cię namawiał mówiąc ludzkim językiem, inaczej dawał natchnienie z naciskiem by teraz. Zna Twoje słabości i wie jakie lekarstwo Ci potrzebne, a także biorąc pod uwagę rzeczy Tobie wiadome.


- Brat Andrzej opisał jakiś czas temu, że miał wizję mnie w przyszłości. Czy taka będzie, taki będę?

- Oczywiście, choć Twa fizyczność, będąc taka sama, nie będzie wydawała się jednakowa. Będziesz wyglądał inaczej zależnie od okoliczności - będąc takim samym. To coś, co będzie z Ciebie emanowało sprawi, że będziesz inny podczas modlitwy, inny gdy będziesz karał a jeszcze inny w małżeńskich igraszkach.

:)

- A taki jak w moim śnie?

- ( Jeszcze go opiszesz). I taki też.

- I moje pewne, niektóre przywary mają wejść ze mną w tę „doskonałość”?

- Niektóre tak. Jedna, bo wyhodowałeś ją. Inne bo będą potrzebne. Wyhodowałeś będąc na Drodze Bożej i ona tylko była Twoją przywarą, której nie chciało Niebo definitywnie.

A ponieważ była do tej pory, wejdzie z Tobą w nowe ciało i odnowionego ducha.

Lecz zwalczysz to, jak było powiedziane.

Inne zaś zostaną < Niepewnie zapisane słowo, być może „potrzebne”. C.P.> jak Twoje pragnienie przelania wrogiej krwi, wrogiej, nie Tobie prywatnie, lecz Polsce, z zadaniem nieprzyjacielowi pełnego ciosu, czyli kobiety i dzieci oprócz mężczyzn.

- I przy tym wszystkim mam kochać.

- Jak było powiedziane.

Teraz musisz ćwiczyć się w miłości do Boga a gdy będziesz karał to wedle „ miłujcie nieprzyjaciół nawet ich karząc”.

Tym samym te słowa z Ewangelii w odniesieniu do pojedynczego człowieka będą w największym stopniu odnosić się do Ciebie i ze względu na Czasy Ostatnie, tego kim będziesz, jak wspomniana liczba 17 milionów, które zgładzisz.

- Chwała Panu, że uniżając się do nędzy ludzkiej wybrał jak najlepiej dla mnie. Nie znaczy, że się tu do czegoś nadaję, ale Pan wybiera najlepiej dla człowieka.

- Kocham Cię Krzysztofie. Jesteś dość delikatny i nawet kruchy, lecz równocześnie siedzi w Tobie kawał zimnego drania.

- Lubię jak kobiety to doceniają. Maria Magdalena zwłaszcza. I ja Cię kocham ma siostro z Nieba. Kocham Cię jak siostrę, bo mięta przeszła, bo < nieczytelnie zapisane słowo C.P.> lecz kocham.

- :)

- Jakbym miał taką ziemską przyjaciółkę jak Ty to byłoby mi aż za dobrze.

- Oczywiście. Postawiłabym ci małą posesję. I pożyczała swoje Lamborgini czy jeden z innych samochodów, które miałabym jako bogaczka, razem z kierowcą, bo nie prowadzisz przecież sam.

Więc byłoby Ci zbyt dobrze gdybym się Tobą zajęła, sama będąc Bożą kobietą a Ty jak jesteś.

Dzięki temu jak jest, kochasz i zawdzięczasz a tak zawdzięczałbyś tylko mi. Bogu oczywiści przeze mnie, lecz po ludzku tylko mi.

Poza tym byłbyś cały czas zakochany we mnie śmiertelnie, nawet jak miałabym męża i nie chciałbyś dziewczęcia w wieku świętej Filomeny.


- Nikt kto nie przeczytał „Poematu Boga Człowieka” nie wie jaka jesteś, jaka byłaś. Czytanie rozmów z Tobą bez tej wiedzy to zarazem z brakiem.

- Oczywiście. Jednak nie wszyscy z Bożej Trzódki czytają i przeczytają, zwłaszcza w całości. Owszem, gdy będzie to główna rzecz po Biblii, wtedy tak.


- Co Cię boli najbardziej Mario Magdaleno, jak tak patrzysz na Ziemię.

- O, to straszne, jaki człowiek jest dla Boga i co sobie gotuje. Wasza technologia prowadzona przez szatana dla inwigilacji.

Wy zaś < Nieczytelnie zapisane słowo. C.P.> jak za czasów pierwszych chrześcijan.

- Ale jesteś szczęśliwa w Niebie.

- Bardzo szczęśliwa i moje szczęście rośnie, ale równocześnie odczuwam cierpienie z powodu tego co na Ziemi. Skoro Bóg odczuwa to jego dzieci w Niebie też.

- Ale zostałaś Apostołką Apostołów i to przez takiego papieża antypapieża.

- To dowód jak Bóg potrafi pisać prostymi literami po krzywych liniach.

Tak jak wasz błogosławiony ks. Michał Rapacz. Franciszek mógł zablokować jego bardzo Polsce potrzebną beatyfikację, lecz tego nie zrobił.

- Ma szansę do ostatniej chwili.

- Tak, jednak trzeba było tego miliona postów jak było powiedziane u Żywego Płomienia, teraz zaś gdy Antychrystowi została poddana władza, 2 października, jak to Niebo objawiło Luz de Marii i trzy miliony postów nie wystarczyłoby.

- Wiem co myślisz, bo teraz pomyślałeś o przyszłych czasach, o mnie, że działałam maksymalnie dla Jezusa, bo bardzo ukochałam, a ty tak nie potrafisz, więc jak będziesz działał maksymalnie.

A jednak będziesz ciągle w działaniu, jak mieli o Tobie wizje, sny i jak sam miałeś.

Jednak Twa konstrukcja jest taka, że w pewnym momencie nie dasz rady i wtedy podporą będzie Ci Twa narzeczona, która sprawi, że udźwigniesz zadanie.

- Dziękuję Tobie za jej urodę a świętej Filomenie za wiek, choć ma wyglądać te 3,4 lata więcej.


- To powiedz mi jeszcze coś o sobie.

- Mówiłeś tak jak czułeś do mnie miętę. Ten etap minął, więc przyjaciółka nie musi Ci opowiadać o sobie. Możesz o coś zapytać. Lecz gdy idzie o prywatne a nawet intymne sprawy to się dowiedziałeś nawet ilu miałam dokładnie kochanków. To jednak było dla Ciebie gdy czułeś do mnie miętę. Przyjaciółki nie będziesz już pytał o rzeczy intymne a i ona sama nie będzie o tym mówiła.

Ponadto myśli krążą wtedy często koło rzeczy cielesnych a musisz wzbić się wyżej.

Jesteś estetą, chcesz mieć piękną za życia przyjaciółkę z Nieba, lecz teraz to jak piękna siostra.

:)

- W ogóle ta siostrzaność.

W Święto Archaniołów aby uczcić Świętego Rafała Archanioła przeczytałem ponownie < tzn w ogóle któryś raz z kolei, więcej niż drugi, ale tamten raz, czy razy, to były dawno C.P.> księgę Tobiasza. Zresztą czytając spokojnie przeczytałem w niemożliwym, rekordowo krótkim czasie. To też prezent od świętego Rafała Archanioła bo dzień się kończył i miałem jeszcze z innego powodu mało czasu. Gdy ma pojąć za żonę młody Tobiasz ojciec narzeczonej podkreśla, że jest jego siostrą i aby traktował ja jak siostrę, w tym sensie.

Adam i Ewa jak rodzeństwo przed grzechem a potem ich dzieci to też rodzeństwo z początku i żenili się choć w Biblii jest to niejasne jakby równocześnie byli jacyś inni ludzie.

- I tak trzeba traktować towarzyszkę życia, jak siostrę a ona go jak brata.

Wtedy współżycie jest czyste i może być małżeństwo na podobieństwo Joachima i Anny jak to jest opisane w „ Poemacie”.

- Uściskaj droga Mario z Magdali Marię Valtortę w Niebie, podziękuj ode mnie za „Poemat”. Panu rzecz jasna przede wszystkim, Jezusowi Chrystusowi szczególnie, ale siostrze też.

- Dobrze, z przyjemnością.

Bardzo się cieszy, że „Poemat” jest dla Ciebie bardzo ważny. Wie przecież kim jesteś.


Dostałeś łaskę, nie jesteś głodny, lecz trzeba byś coś wypił, syropy też słabo dziś brałeś i kropli na cukier też nie.


Dobrze powiedziałeś: uściskaj ode mnie, a ja powiedziałam: z przyjemnością, bo przecież i sama jestem tam opisana i to najwyraźniej z dwóch postaci. A dobrze powiedziałeś bo na zakończenie: uściskaj znajomą osobę.

Zatem na zakończenie pocałuję Cię jak Francuzi, w policzek, drugi i znowu trzeci raz w pierwszy policzek.

Zdrowiej mój drogi Krzysztofie.

Nie martw się, że mnie sobą zmęczysz.

Gdy będziesz się starał a potrzebował Mego wsparcia zawsze się do mnie zwracaj.

Tulę Cię na koniec w mych silnych ramionach.

Zostań z Bogiem.

- Dziękuję droga Niebianko.


Święta Maria Magdalena kreśli mi jeszcze na czole krzyżyk.

- Pamiętaj, masz mieć osiągi jak ten samochód którym jechałeś.

Głębokie, z uśmiechem, ale głębokie spojrzenie kobiecych oczu.

- Dziękuję mądra i piękna Mario z Magdali i za to, że jesteś dla mnie tak dobra.

:) Jeszcze z oddali uśmiech, jakby odwróciła głowę.


Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)

11 komentarzy:

  1. Dziękujemy Święta Mario Magdaleno za wsparcie dla Krzysztofa i za to, że jesteś blisko. Dziękujemy też za słowa dla nas Polaków...
    Czytając ten przekaz można się uśmiechnąć, można się zasmucić, a nawet łza do oka może się przybliżyć...szkoda, że z mamą takie trudności są...jak najprędzej przesiadaj się do Mclarena i wzrastaj w Łasce Krzysztofie :).

    OdpowiedzUsuń
  2. PAN JEZUS - JAK ŁATWO JEST GRZESZYĆ.
    https://www.youtube.com/watch?v=6l7Gaxc9ts4

    OdpowiedzUsuń
  3. Poruszę temat sportu, bo w przekazie jest mowa o Robercie Kubicy, któremu udało się zająć pierwsze miejsce w jednym z wyścigów Formuły 1, gdy reprezentował zespół BMW Sauber.
    Chodzi mi o Andrzeja Gołotę. Nie wszystkie jego najważniejsze walki były złe w jego wykonaniu jak dużo ludzi myśli. 2 razy został oszukany w walkach o mistrzowskie pasy. Pierwsza walka z Chrisem Byrdem 17.04.2004 roku o pas mistrza świata IBF, gdzie sędziowie dali remis. Byrd cały czas boksował na wstecznym biegu i Gołota w tej walce był lepszy, ale sędziowie dali remis.
    Po walce wielu ekspertów i światowych bokserów mówiło, że Gołota został oszukany.
    Druga walka o pas mistrza świata WBA z Johnem Ruizem 13 listopada 2004 roku. Jeszcze remis jest lżej przełknąć, ale ta walka to kompletny skandal. Gołota miał dwa razy na deskach Ruiza. Portorykańczyk cały czas faulował za co również miał odjęty punkt, a jego trener za swoje zachowanie został wyproszony z hali i część walki oglądał w telewizorze w szatni.
    A Ruiz cały czas faulował i klinczował. Uczciwy sędzia powinien powiedzieć - albo boksujesz, albo będziesz zdyskwalifikowany.
    I Ruiz tę walkę wygrał na punkty. Wspominam o tym, bo Polska nie prędko będzie miała boksera, który będzie toczył takie jak tu lepsze pojedynki o najlepsze pasy świata i w królewskiej kategorii wagowej. Można Gołocie zarzucić wiele, ale w tych walkach żeby była uczciwość to mielibyśmy chociaż przez kilka miesięcy w naszej historii mistrza świata. Nawet Mike Tyson w swojej biografii o Gołocie powiedział " szkoda mi tego gościa bo dwa razy go okradziono".

    OdpowiedzUsuń
  4. PRZEKAZ PANA JEZUSA DO LUZ DE MARII.
    https://www.youtube.com/watch?v=U-Gurh38EZY

    OdpowiedzUsuń
  5. [Robert]

    Dziękuję Święta Mario Magdaleno za tak wartościową rozmowę. Szkoda, że nawet trudno wyobrazić mi sobie Twoje piękno. Cieszę się, że jesteś nasza Orędowniczką. A co do Twoich słów o tym, że np. benzyna byłaby po 1 zł. Co tu dużo mówić, Polska otoczona wewnątrz i zewnątrz. Jakie to przykre. Czytałem, że już w Polsce jest 17 milionów ludzi poniżej minimum socjalnego a 2,5 miliona w skrajnym ubóstwie. Sam dryfuje trochę ponad minimum, chociaż odejmując kredyt, pożyczkę itd. to człowiek jest pod koniec miesiąca w skrajnym ubóstwie. Kiedy doczekamy wyzwolenia i odbudowy kraju?

    OdpowiedzUsuń
  6. Robert]

    Jeszcze mały komentarz. Kwestia tego samochodu McLaren w rozmowie z świętą Marią Magdaleną. Powiem szczerze, aktualnie jedyne co mi się kojarzy z takimi szybkimi furami, to kwestia tego YouTube'a, co go niedawno zatrzymali. Nie jestem jakimś tam fanem, ale lubiłem sobie pooglądać jego filmy. Nigdy nie byłoby mnie stać na takie życie, ale miło było pooglądać człowieka, który niby doszedł do tego sam. Nie promował alkoholu, jakiejś patologi, robił ciekawe filmy i motywował młodych do zmiany życia. W każdym razie tak mi się wydawało. Nie żebym tego człowieka bronił, nie poznałem na żywo, nic kompletnie mnie z nim nie łączy, prostu z tego co mówił na filmach, co przekazywał i jak oglądałem sobie komentarze ludzi. Myślę, że ta najprawdziwszą prawdę o takich podobnych ludziach showbiznesu jak np. 2Pac, Michael Jackson itd. poznamy kiedyś dopiero w przyszłym życiu o ile to będzie w ogóle możliwe. A to też w kwestii tego polskiego wątku w wyścigach F1

    Pozdrawiam serdecznie Brata Andrzeja - Namaszczonego, Pana, Panie Cyprianie, oraz Czytelników z wiarą w sercu.

    OdpowiedzUsuń
  7. PRZEKAZ ŚWIĘTEGO MICHAŁA ARCHANIOŁA DO LUZ DE MARII.
    https://www.youtube.com/watch?v=qcH9BfNgiC0

    OdpowiedzUsuń
  8. POLACY !!! JESTEŚCIE OKŁAMYWANI OD WIEKÓW !!!
    https://www.youtube.com/watch?v=KKLbevaUljE

    OdpowiedzUsuń
  9. PRZEKAZ PANA JEZUSA DO URZĘDNIKÓW - DOTYCZY NAS WSZYSTKICH.
    https://www.youtube.com/watch?v=vw4jCr_z6e4

    OdpowiedzUsuń
  10. Skaranie boskie z tą mamą. Ja nie znam podobnej kobiety w jej wieku, która by tak robiła. Wszystkie kobiety-mamy raczej do takich
    sytuacji nie dopuszczają. Jedynie może te ówczesne jak nasze żony, one czasami są "flejami".
    "Czyż nie chcieli ci, którzy Ci przeszkadzali (decyzyjni) byś mieszkał z mamą, żebyś znowu musiał zamieszkać z mamą?"
    Czyli co? Jesteś cały czas monitorowany?
    " jak kiedyś Ciebie złamaniem kości ogonowej" - Maria Magdalena spowodowała u Ciebie złamaniem kości ogonowej?
    To tak można? Święci mogą powodować to, iż ich czciciele doznają krzywdy? "i Ty pokochałeś ją jeszcze bardziej" - dziwne to.
    Wszystkim nam by się przydał gaz do dechy.
    Kolejny wątek odnośnie złóż - gaz. W moim regionie od momentu wykonania odwiertu i stwierdzeniu, że woda ma 90 parę stopni dopiero po 11 latach (!) zrobili ciepłownie geotermalną, nie elektro-ciepłownię, a ciepłownię. Jak napisałem na LinkedIn o tym prezesowi dlaczego nie zrobili elektro-ciepłowni to nic nie odpowiedział. Wspomniałem też o gotowym projekcie profesora Ryszarda Kozłowskiego. Nic. Szkoda gadać.
    "Kojarzy się to z luksusem i zaawansowaną techniką, najnowszymi technologiami a to nie może kojarzyć się z Polską."
    To jest wręcz nie możliwe, że analiza tego co się dzieje z ich strony, sięga nawet takich rzeczy.
    „ miłujcie nieprzyjaciół nawet ich karząc” - to z Wołodyjowskiego jest.

    OdpowiedzUsuń
  11. [A.Bogumiła]
    Dziękujemy, św. Mario Magdaleno, za przekaz, za wiele ważnych informacji, które są przydatne także dla nas. Chwała Panu za wszystko.

    OdpowiedzUsuń

Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Poniedziałek Wielkanocny (2021)

  Poniedziałek Zmartwychwstania Pańskiego (2021) Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Około 9.30 - Oto jestem, Krzy...