Matka Boska Ostrobramska

Matka Boska Ostrobramska

Maria Magdalena 21 II 2024 Uwagi co do mamy otrzymującego przekazy: trzeba c o k o l w i e k chcieć, wtedy można c o ś zrobić. (..) Starość nie zwalnia od bycia przyzwoitym. Od niczego nie zwalnia co jest właściwe i co można wykonać. ( Ostre słowa w przekazie)/ Przenoszenie się duchem do wpływu Tuchełki do rzeki Bóg aby uzyskać podwojenie modlitw./ Polska w wielkim niebezpieczeństwie - Pan Jezus do Ewy Rycielskiej. Siedem Koronek / Wielki Tydzień w "Poemacie Boga - Człowieka".


Kolejny, wcześniejszy przekaz. 

Rozstrzelony druk w przekazie, jak zawsze, podany jest z Nieba.

Czcionka jest jak zawsze, w zamyśle, jednakowej wielkości.

Proszę pamiętać o podpisywaniu przekazów.

C.P.


Środa, 21 luty


Mówi święta Maria Magdalena

:)

Masz mamę tylko biologiczną, lecz masz za to przyjaciółkę Marię Magdalenę, która zniweluje to, co przykrego jest w związku z Twoją mamą.

Mimo, że jesteś osobno, jak przyjeżdżasz, choć na krótko, są scysje. Chodzi oczywiście głównie o porządek, ale nie tylko.

Czy naprawdę akceptowalne jest, że Twoja mama będąc przy zdrowych zmysłach i nie mając jeszcze zaników pamięci potrafi rozłożyć w kuchni używane kawałki ręcznika papierowego w kilkunastu miejscach, bo będzie go używać ponownie, bo jest „czysty” a na półce nieraz zostawiała na miesiąc kawałki papieru do rąk i zaschnięte leżały tak dopóki ich nie wyrzuciłeś a nie wyrzucałeś od razu bo czekałeś i chciałeś wiedzieć czy i kiedy ona je weźmie.

Mówi, że nie pamięta, nie widzi. Lecz żeby zjeść i znaleźć to co trzeba to już pamięta, choć jak się znajdzie w lodówce to po staremu. Jest wybredna, lecz tyle razy było mówione jak jest coś zaczęte i nie bardzo może, czy nie chce tego jeść, a jest świeże, to zamraża, dodaje do innej potrawy, robi sałatki. Przez półtora roku nie zrobiła ani razu byle sałatki. Tak się wykorzystuje produkty. Coś zostaje w lodówce, nie je się tego, na przykład rozpoczęty twaróg – do sałatki. A Ty, dziecko, lubisz sałatki i od mamy nigdy ich nie możesz dostać a sam nie masz czasu.

Naprawdę, gdybyś był rencistą, nawet przy swym stanie zdrowia, robił i przetwory i zawsze byłoby czysto i gotowałbyś bardziej pracochłonne i pożywne rzeczy. Nie miałbyś z tym problemu, tym bardziej, że masz zdolności kulinarne.

Owszem jest stara i nie jest zdrowa lecz trzeba c o k o l w i e k chcieć, wtedy można c o ś zrobić.

Odwiedzasz mamę bo tak Ci było przekazane, że winieneś to robić, jak możesz codziennie. Czasami przynosisz jej też mniejsze zakupy, choć jak wiesz nie powinieneś robić zakupów, lecz jeszcze nie masz osoby, która by to robiła.

Nie można ile się chce leżeć ze smartfonem, nie można się też modlić kosztem takich rzeczy jak choćby pozamiatanie podłogi w kuchni, czy przetarcie jej.

Jeśli tak się sytuacja ma, za każdym prawie razem jest scysja, to będziesz odwiedzał mamę tylko wtedy kiedy to jest konieczne, zasadniczo dwa razy w tygodniu.

Tracisz dla niej czas i masz słowa nie pisnąć jak wchodzisz do kuchni i śmieci na podłodze, a pod nimi zaschnięte brudy. Są kafelki, dobrze i łatwo się myje.

Bo ona musi koło siebie zrobić.

Owszem, lecz czy naprawdę tak trudno było umyć zlew w łazience, co zrobiłeś w trzy minuty, jak i ubikację i tę kuchnię, choć przyszedłeś zmęczony, bo miałeś zamówioną osobę do potrzebnych rzeczy, musiałeś trochę pomóc i się zmęczyłeś. Wcześnie rano wstałeś i musiałeś posprzątać u siebie a potem jeszcze, bo robił coś co zapyliło kuchnię.

Będziesz tak zatem czynił. Przychodził dwa razy w tygodniu. Zamówisz osobę do sprzątanie, będzie przy okazji odwiedzać. Może uda się też by przygotowywała jej posiłki, lecz jak miałaby podać śniadanie na przykład skoro Twoja mama ma zupełnie inne pory...

Jest na emeryturze i może i powinna coś zrobić.

Zatłukła Ci dywan w pokoju w którym śpi a jest w połowie wełniany. Jak nie ma być brudny nawet mimo odkurzania, jak wchodzi [ nań] w papciach, którymi w kuchni staje na brud. W kuchni i nie tylko, w łazience i ubikacji, lecz zwłaszcza w kuchni.

Powiedziane jednak było, że pieniędzy będzie mniej na wszystko.

Nie stara się być gospodarna. Jeśli idzie o ciasto, choć to nie teraz, w Poście, nigdy nie upiekła go w nowym miejscu, czyli przez półtora roku. Najmarniejszej babki.

Wykręca się, że nie zna dobrze tego piekarnika i tak nie poznała go przez półtora roku... Złej baletnicy rąbek spódnicy. Wigilię spędziłeś razem na starym miejscu czyli tam gdzie jest. Zaciskać musiałeś zęby wobec tego jak wyglądała kuchnia, bo nie chciałeś w Wigilię nic mówić, bo wiedziałeś, że skończy się to scysją.

W ogóle nie jest z Ciebie dumna. Nie jest wdzięczna i traktuje Cię gorzej niż gdybyś był nauczycielem w szkole podstawowej lub wykonywał nawet jakąkolwiek pracę.

To wszystko związane jest z demoniczną hipnozą, lecz człowiek ma wolną wolę.

Dziś znów obraziła Cię w związku z wejściem do Twego mieszkania < tzn nie chodzi o to, że tam wchodziła, nie wchodziła C.P.> . Jest tak, że jednego dnia zachowuje się normalnie i normalnie o takich rzeczach rozmawia a drugiego zachowuje się trzeba rzec - podle.

Niestety Twoja mama zachowuje się podle.

To mówię ja, Maria Magdalena. Gdyby to nie była Twoja mama to choć jest kobietą powinna dostać za to w twarz. Niestety.

Prowokuje Cię do złości, które idą za Tobą jak wracasz. Wychodzisz od niej też zwykle nieplanowanie ze względu na sytuację.

Starość nie zwalnia od bycia przyzwoitym. Od niczego nie zwalnia co jest właściwe i co można wykonać.

- Co z nią jest nie tak. Przecież i przed przekazami były opisywane dawniejsze cyrki, jak ten z lodówką. Starała się o działkę za domem, ale w lodówce pleśniały rzeczy jak nie ingerowałem a pieniędzy nie było za dużo. I mówiła, że w takim razie nie będzie gotować a tylko zajmować się lodówką. I nie można było ustalić, że w takim razie ja będę pilnował tego porządku. Nie, nie dało się tego zrobić. Kto tak mówi, takie bzdury, że będzie zajmować się lodówką kontra obiad. Tu 3,4 godziny dziennie, tam godzina raz w tygodniu.

- Mam jej obraz. Cóż powiem, są pewne zaszłości.

Upiera się coraz bardziej. Chce szacunku i uznania kiedy ty przychodzisz i boisz się wejść do kuchni bo śmieci na podłodze.

Na ławę w kuchni dałeś kocyk. Był on zawsze kiedy byłeś a teraz jest zrzucony bo „ona siedzi na ławie”. Dobrze, tylko dlaczego jest tak niechlujnie ściągnięty, że zakrywa połowę ławy w pół zwinięty. Albo [ niech] go zabierze albo niech złoży porządnie.

- No i wiesz Magdaleno sama jak to jest. Zwrócę na to uwagę < nieczytelnie zapisana reszta zdania C.P.>.

Kuchnia jest przestronna a ona zagraca 3/4 stołu, wystarczy jej kawałek, który jest itd.

Te ręczniki papierowe o których mówiłaś też zajmują przestrzeń. Ja jestem zmuszony albo je omijać, albo jeśli nie chcę – wziąć.

- Czasami Ci przyzna rację a na drugi dzień inaczej. Tak jest od początku przekazów. To zachowanie pijaka degenerata.

Lecz Twoja mama nigdy nie nadużywała niczego, nie jest też degeneratką. Ale tak się zachowuje pijak. Łatwo go rozzłościć. Wadzi się: jednego dnia okaże skruchę z powodu swego postępowania. Drugiego się nie stara.

Podobnie zachowuje się Twoja mama.

Pijak ma w sobie diabła. Niestety Twoja mama ma go też ze względu na to, że jesteś prorokiem i do tego Gniewem Boga Ojca.

Maria Magdalena kładzie mi rękę na ramieniu.

Cóż, matki się nie wybiera.

Problem w tym, że dawniej się dość dobrze dogadywaliście, poza wyjątkami jak lodówka czy Twoje prośby o przegotowaną wodę dla Ciebie odlewaną z elektrycznego czajnika i pamięć o kwasku cytrynowym abyś mógł zagasić pragnienie, to było jak grochem o ścianę. Czy tak robi kochająca osoba? Nie dba aby ktoś kogo kocha mógł się napić choć wody w upał? „Zrób sobie herbatę”.

Lecz diabeł tkwi w szczegółach.

Nie masz mamy jak tylko biologiczną co powiedziała Matka Boża. I tak jest.

Nie łudź, że to się zmieni, przynajmniej do Oświecenia Sumień. Jest Ci obca przez swe zachowanie. Nadal możecie rozmawiać o tym co się dzieje na świecie i w innych Orędziach, głównie Żywego Płomienia, lecz czy warto rozmawiać jeśli nie czyta Twoich. Mówi, że bolą ją oczy i faktycznie tylko słucha i ogląda. Lecz mogła poprosić Ciebie o wydrukowanie i jednak czytać, bo może czytać w dzień, choć jej trudniej. To, że ma z tym problem to też jej wina. Miała iść przecież na operację oczu. Nie może czytać, ale na smartfonie widzi, wie kiedy wyłączyć reklamy i gdzie nacisnąć, widzi ten mały napis.

Ale nie widzi problemu, że nie czyta Orędzi kierowanych do Ciebie.

Wobec tego iż <nieczytelnie zapisane słowo C.P.> Ciebie, lecz przecież utrzymuje tu egzystencję dobra wola garstki ludzi, na zwiększone koszty < nieczytelny fragment C.P.> powinna siedzieć cicho nawet gdybyś obsypywał ją nieuzasadnionymi pretensjami.

Nie musi być „taka odważna” w stosunku do Ciebie. Może dojść do czegoś niedobrego. Niebo Cię ustrzeże, lecz po ludzku mogłoby do tego dojść.

Czyż nie mówił Jezus tego do niej dawniej? Przypominał, że możesz zabić człowieka bez mrugnięcia okiem, dlatego choć jest Twoją mamą nie powinna Cię prowokować.

A jednak jesteś prowokowany i obraża, że jesteś opętany.

Na to zwracał uwagę Jezus, że jednego dnia wierzy w Orędzia, które otrzymujesz, ale jak coś jej nie pasuje w waszej relacji to je neguje, negowała < nieczytelnie zapisane dwa słowa, ale sens nie może być inny, że negowała pewne fragmenty, czy negowała częściowo C.P.> a teraz nie czyta i rozmawiacie jak ślepy o kolorach.

To, że uznaje za prawdziwe a podważa jak prywatnie coś iskrzy jest głupie, małe i po prostu podłe, lecz przede wszystkim małe.

Twoja mama stała się karłem. Matka Boża ponad rok temu nie chciała powiedzieć tego wprost, ale jasno wynika to ze słów Matki Bożej. „ Nie mów niemądrze” powiedziała Matka Boża.

Kto mówi niemądrze w zasadniczych rzeczach, jest po prostu głupi, ale głupota nie stoi daleko od zła.

Głupotą jest walczyć z Bogiem, głupotą nie postępować godnie.

Jak zauważyliście, ja Maria Magdalena nie „certolę” się gdy idzie o słowa, jak było o tej prokurator.

Powiem więc na koniec, że Twoja mama postępuje jak szelma. I musi to być powiedziane. Mimo, że była prawym człowiekiem postępuje jak s z e l m a.


Całuję Cię mocno:) ( w policzek)

Mój Ty biedaku.

Kocham Cię i nie mogę się doczekać kiedy będziesz kim masz być i także [cieszę się] Twym ślubem i Twą żoną i pamiętaj, że ja wyprosiłam jej urodę.

- Dziękuję moja słodka przyjaciółko.

Dziękuję.


Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)

.......................................

Przenoszenie się duchem do wpływu Tuchełki do rzeki Bóg aby uzyskać podwojenie modlitw.

Rozmawiałem o tym z Wybranym, bo była kwestia tego, że mogę tylko to, a jeden wyjazd zaplanowany zły znów utrącił bo przyszło nowe przeziębienie, choć wyszła tu dodatkowa rzecz dobra, którą spowodowało to przeziębienie.

Powiedziałem mu, że nie mam problemu z przeniesieniem się duchem w to miejsce, ale mam tutaj kłopot innego rodzaju bo moja wyobraźnia jest na tyle wystarczająca, że jak jest zimno na dworze a przenoszę się tam duchem to jest mi zimno i nie mogę się skupić na modlitwie.

Wybrany powiedział, żeby się tym podzielić, której to prośbie jestem posłuszny choć nie bardzo wiem, rozumiem, czemu to ludzi zbuduje, zmotywuje.

Jest tak, że jeśli znam dobrze jakieś miejsce to nie mam problemu aby się tam przenieść duchem, w wyobraźni i odczuwać to niedużo gorzej niżbym tam był w rzeczywistości.

Apogeum tej mojej wyobraźni było w młodości, w wieku 26 lat i były rzeczy których teraz nie potrafię, ale zasadniczo dużo gorzej nie jest.

Znając dokładnie takie miejsce mogę po nim chodzić, usiąść, obracać się, dotknąć i odczuwam blisko stanu jakbym tam był.

Pogoda musi być adekwatna do tego jaka jest za oknem, czy konkretnie w tamtym miejscu, no ale temperatury nie różnią się znacznie, bo inaczej czuję, że to jest oszustwo.

Gdyby był duży upał to też miałbym problem ze skupieniem się po przeniesieniu się duchem, choćby u mnie w domu chłodził klimatyzator, wtedy musiałbym modlić się tam w cieniu inaczej nie dałoby rady..:) a i tak przy bardzo dużym upale w wyobraźni popijałbym wodę.

Zatem jak tam jestem duchem to jestem sam, jest pusto, podchodzę do krzyża, kikuta krzyża, dotykam metalu, czuję jego chłód i fakturę metalu, całuję, widzę miejsce ścięcia każdy fragment wyraźnie, dotykam, głaszczę odczuwam fakturę drewna konkretnie tego jak ono jest.

Jak przyklęknę to odczuwam nierówność fragmentu ziemi tam, czy jakąś gałązkę pod kocykiem który rozłożyłem, czy jak się położę na karimacie to jest mi tak samo niewygodnie jak w rzeczywistości ręce dotykają ziemi ze słabą teraz trawą, jest zimna, końcówki palców, dłonie lekko ubrudzone. Czyli jak chcę się tam modlić w wyobraźni na leżąco to trochę trwa nim się umoszczę, jak w rzeczywistości. Oczywiście mogę to wyobrazić to sobie bardzo ogólnie i wtedy będzie szybko, ale dla mnie to nie jest to prawdziwe przeniesienie się duchem.

Stojąc czy klęcząc przy Krzyżu poprawię w wyobraźni znicz, czy kwiaty sztuczne w wazonie. Powiał lekki wiaterek, zlatuje jeszcze mały zeszłoroczny listek który się ostał, zahacza mi o kurtkę, spada na ziemię. Zobaczę także owada jak idzie na przykład mrówkę, mogę śledzić ją wzrokiem dokładnie.

Słyszę dolatujące gdzieś z drugiej strony rzeki głosy, czy z innego miejsca, jak czasem sami nie wiemy jak nas doleci głos z otoczenia, w cichym miejscu a jeszcze niesie się po wodzie.

Popatrzeć na rzekę, z płynącym kawałkiem średniego konaru, z bliska przy spadzie do rzeki na rybki, gdy ciepło, zanurzyć stopy w rzece, potem gdybym ubierał buty to może to wyglądać tak samo jak w rzeczywistości to znaczy opór mokrego piasku gdy się wyciera nogi a nie że od razu zakładam buty i już.

Ta łatwość jest gdy idzie o przyrodę nieożywioną i małe zwierzęta, owady zasadniczo i ryby, bo są w wodzie i są widoczne częściowo.

Oczywiście jak każdy z was mogę wyobrazić sobie wszystko, ale wtedy to będzie bardziej mgliste, nie tak precyzyjne. Więc ta krowa na łące tak, ale musi być w pewnej oddali jak i pierwszy bocian teraz.

Odczuję też zapachy, wilgoć wody i lekko zbutwiałe zapachy teraz na przedwiośniu. Opieram się na tym co znam, więc jak teraz jest tam zalane to oczywiście mogę to sobie wyobrazić, ale będzie to słabsze i będę opierał się na widoku zalania, który znałem.

Najlepiej tu wychodzą formy proste z bliska. Mogę na przykład sobie wyobrazić półprzeźroczysty szklany sześcian w pokoju, zawieszony w powietrzu, wielkości domowego niedużego akwarium i będę mógł podejść do niego, oglądać ze wszystkich stron, dotykać, zobaczę jak przechodzą przekątne, mogę ją poprowadzić i narysować wyobraźnią kreskę jak laserową ( a potem zmierzyć od tej kreski kąty na przykład) a także włożyć głowę do środka i oglądać od środka i wtedy jest mi duszno. (Jedyny mój sukces matematyczny to było w stereometrii - geometrii przestrzennej, której mieliśmy tylko dwie godziny i dostałem jedyną chyba piątkę z matematyki i okazałem się najlepszy w klasie, gdzie matematyczni uzdolnieni mieli tu problem).

Podobnie ławka na skwerze, drewniana, malowana. Wszystkie są do siebie podobne i organizm i jaźń doskonale znają odczucie ławki.

Więc gdy usiądę na tej ławce w wyobraźni, odczuwam ją, jest mi trochę niewygodnie bo źle usiadłem, poprawiam się, widzę odłupany fragment pomalowany farbą, idzie tam mróweczka czy inna małe żyjątko, przyglądam się mu, daję palec wchodzi mi na palec. Wcześniej daję plecaczek, akurat jest dość ciężki, bo dużo w środku, zesuwa się trochę, poprawiam go. Wiercę się trochę na tej ławce, coś mi niewygodnie, podciągam kurtkę bo na niej usiadłem a zrobiła się fałda, w końcu siedzę chwilę spokojnie, odpoczywam.

Dalej mi się już nie chce siedzieć, więc wstaję, zakładam plecaczek, trochę mi gorąco w kurtce bo nie najlepiej się czuję, rozpinam, znowu powietrze za chłodne więc zasuwam zamek z powrotem chociaż trochę mniej:) idę.

Nie wiem do czego może się to komuś przydać, ale jestem posłuszny więc to opisuję.

Myślę, że każdy może tu swoją wyobraźnię rozwinąć bardziej niż ma, aby, jak w tym przypafku, mòc sobie lepiej wyobrazić pobyt w miejscu świętym, choć dla uzyskania głębszych efektów chyba potrzebne są pewne predyspozycje. Zasadniczo jednak może nam wystarczyć i wystarcza zdjęcie miejsca albo pamięć jak ją każdy ma.

Niemniej Wybrany mówił wcześniej, że ludzie zgłaszali iż mają problem z tym przeniesieniem się duchem. Każdy jak może. A moje świadectwo tutaj jest.

............................


Siedem koronek. Pan Jezus do Ewy Rycielskiej.


Pan Jezus przyszedł do Ewy Rycielskiej i powiedział, że trzeba odmawiać siedem Koronek do Miłosierdzia Bożego przez siedem dni i prosić o łaskawość i Miłosierdzie nad sobą, nad swymi rodzinami i nad Polską przez Miłosierne Serca Pana Jezusa prosząc o to wszystko Boga Ojca.

Pan Jezus powiedział, że Polsce grozi wielkie niebezpieczeństwo.

Należy zacząć je jak najszybciej.

Korzystajmy więc z tej łaskawości Bożej, tym bardziej, że to tak niewiele i odmówmy w tym siedmiodniowym cyklu.

O tym (wcześniej) na kanale „ Duch Święty mówi do Polaków”.

https://youtu.be/a7p23VVp2zs?feature=shared


...............................................

Dziękuję za modlitwę w mojej intencji jako Gniewu Boga Ojca

Jak mnie poinformowano jakiś czas temu są trzy Róże Różańcowe.

Bóg zapłać za modlitwę jak i za posty!

Są także zapisy na posty i do kolejnej Róży. Zapisy pod tym adresem: wodarr@protonmail.com

Proszę o te posty z zapisem, czy także bez, na te ostatnie pięć dni Wielkiego Postu.

Zły naciska i utrudnia także pracę, moje obowiązki, tak że trudno mi często coś zrobić, tak jak teraz przygotować ten wpis, czego dotąd nie było.

Nie ma problemu tylko z zapisaniem i przepisaniem Orędzia.

...............


Wielki Tydzień w Poemacie Boga Człowieka”.


Nie mamy lepszej strawy duchowej podczas Wielkiego Tygodnia jak opis Wielkiego Tygodnia w „Poemacie Boga Człowieka” Marii Valtorty.

Zatem warto aby i ci co czytali, także ci co jeszcze nie czytali - sięgnęli teraz. Codziennie kolejny dzień, tak jak to jest w „Poemacie”.

Jak ktoś nie ma książki w 10 tomowym wydaniu niech przeczyta w Internecie.

http://www.objawienia.pl/valtorta/spis-val.html

Ci co są w trakcie czytania i na przykład są w połowie niech na ten czas przejdą dalej a potem wrócą. Valtorta też nie otrzymywała po kolei.

Należy jednak posiadać to dzieło jak najszybciej. Nie można zakładać, że będziecie mogli czytać spokojnie te pięć tysięcy stron w przyszłości. Znam osobę z Małej Trzódki która czyta już cały rok. Rozumiem, że ją interesuje, ale chodzi do pracy, w tym dużo czasu zajmuje jej dojazd, sama wykonuje to co potrzebne do mieszkania, do codziennej egzystencji, dużo się modli, nie opuszcza mszy i nabożeństw, Adoracji.

Jest oczywiście kwestia wydania tych trzystu złotych z kawałkiem. Bywa, że jest to problem. Natomiast kto może niech nie pozbywa się tego i nie zwleka aby móc wzmacniać się tą lekturą duchową (fragmentami zapewne) w trudnym czasie który przyjdzie.

Pismo Święte i „Poemat” ( w 10 tomowym wydaniu bez skrótów) to to, co powinniśmy mieć w bliskiej i dalszej przyszłości zawsze przy sobie.

Wydaje mi się, że czytelnicy mych Orędzi to jest mniejszość, którzy przeczytali cały „Poemat”. Wydaje mi się, że maksymalnie może to być 40 procent, ale raczej jest mniej. Niech to się zmieni.

Z Panem Bogiem

C.P.






14 komentarzy:

  1. Szczęść Boże. Powstały 2 nowe filmiki na kanale .
    1. DAROWANY CZYŚCIEC - NIEDZIELA MIŁOSIERDZIA BOŻEGO.
    https://www.youtube.com/watch?v=LYBYvyamKRg&t=6s

    2. APEL DO MODLĄCYCH SIĘ WSPÓLNIE NA NOWENNACH POMPEJAŃSKICH.
    https://www.youtube.com/watch?v=pirgo8mXelI

    OdpowiedzUsuń
  2. Witajcie. Kilka dni temu dostałem wspólnie z mamą pouczenie od Boga Ojca poprzez duszę ukrytą. Ja bym tego nie umieszczał, ale Namaszczony powiedział, żebym o tym napisał, więc tak samo piszę :). Chodź przyznam niezbyt chętnie.
    " MÓJ UKOCHANY UMIŁOWANY SYNU. MOJE OCZY SĄ ZAWSZE SKIEROWANE NA CIEBIE, BO WSZYSTKO CO CZYNISZ MA MOJE BŁOGOSŁAWIEŃSTWO, A SERCE MOJE OŚWIECA TWOJĄ PRACĘ. MOJE SERCE GOREJE NAD TWOIM DOMEM. TWOJA MAMA JEST MOJĄ POŚREDNICZKĄ ŁASK. ONA PROSI JA DAJĘ. MIŁOŚĆ MOJA NAD WAMI. MACIE ZADANIA, KTÓRE WAM POLECAM I Z WOLI MOJEJ JE WYKONUJECIE. NIC NIE JEST PRZYPADKIEM, ANI NIC NIE POCHODZI Z ZEWNĄTRZ. TYLKO ZE STWÓRCY JEST ZRODZONE, A MOJA PIECZĘĆ NAD WAMI. I OSIĄGNIECIE WSZYSTKO CO MOJA WOLA WAM POLECI. DLA ZBAWIENIA DUSZ I POMOC INNYM. DAJĘ CI PRACĘ, ALE PLONU NIE OCZEKUJ TAK SZYBKO, BO CZAS WYPEŁNIA LUKI NIEZROZUMIAŁE DLA WAS. A MIŁOŚĆ MOJA OGARNIA WSZYSTKO. JESTEŚ GORLIWY DLA MNIE SWEGO BOGA, A MODLITWY TWOJEJ I MAMY TWOJEJ TRAFIAJĄ DO MNIE JAK STRZAŁY WYSTRZELONE Z MIŁOŚCI. BŁOGOSŁAWIĘ WAS I STRZEGĘ NA DROGACH WASZEGO ŻYCIA, KTÓRE TEŻ SĄ MOJE. WASZA WOLA, A MOJA DROGA . CIESZCIE SIĘ I WESELCIE, BO BĘDZIECIE POŻYWAĆ TŁUSTE POTRAWY. " KANAŁ ZJEDNOCZENIA" ."

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałbym Bogu Ojcu za pouczenie, oraz chciałbym się odnieść. Jakiś czas temu powiedziałem, że dam znać jak się ma sprawa z kanałem, gdy zostałem przyłączony do programu partnerskiego yotube. Jest próg 300 zł, który muszę przekroczyć i bym go już przekroczył, ale mam tak robione, że codziennie dostaje raport przychodów, ale po kilku godzinach środki mam ucinane. Tak trwa już kilka dni, że każdego dnia zamiast więcej, to jest coraz mniej :).
    Miałem jeszcze chwiania odnośnie kanału, bo znajomy kapłan tak niezbyt o tym się wypowiedział. Nie wiem, może z ostrożności tylko, albo z niechęci. Tego nie wiem i nie raz tak pytałem Boga czy to potrzebne te filmy i te nagrywania. Inne kanały mają dużo lepiej, a tu "kartka na czole :)". I dostałem takie od Boga Ojca pouczenie. Namaszczony wyjaśnił mi co to te luki, które czas musi wypełnić. Są to haki demoniczne powbijane przez złych ludzi w kanał i to będzie z czasem się kruszyć. No i sam Bóg Ojciec powiedział. Plonu nie oczekuj tak szybko. Ten plon to też oczywiście frekwencja widzów tzn. wyświetlenia, które dają radość. Podczas pisania tego komentarza takie dostałem natchnienie, że zabieranie komuś środków za prace są przecież grzechami wołającymi o pomstę do Nieba. Tak pisze w katechizmie. Cóż trzeba ufać i cierpliwie czekać. Bóg ma przecież sposób na wszystko. Na glorii też mnie przyblokowali. Jestem na niej normalnie, ale wejścia na niej się nie pokazują, gdy coś umieszczę tylko kilka na dzień, a było po kilkaset. Także tak na chwilę obecną wygląda :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałem tak na szybko i w dwóch komentarzach błąd zrobiłem. W Pierwszym komentarzu miało być "MODLITWY TWOJE I TWOJEJ MAMY". A w drugim komentarzu nie napisałem najważniejszego słowa "DZIĘKUJĘ" BOGU OJCU ZA PRZEKAZ.

      Usuń
    2. [Espanjol] Sprawdź w panelu youtube studio w sekcji zarabianie , może masz już dostępne wspieranie kanału, supers itp wystarczy je tylko włączyć. Dzięki temu ktoś będzie miał możliwość wsparcia kanału. Jak uruchomisz tzw. supersy to najlepiej przy wrzucaniu filmów ustaw sobie w
      formie premiery, bo wtedy ktoś z czatu będzie mógł sypnąć groszem podczas trwania premiery filmiku. Przy wspieraniu kanału to trzeba troche nad tym dłużej posiedzieć, bo są tzw poziomy progów, nad którymi trzeba zastanowić się w jaki sposób zachęcić widza do wsparcia kanału. Superpodziękowania dotyczą komentarzy pod filmem ale z obawy przed nieuchronną falą hejtu, nie będzie to potrzebne. Dla ułatwienia wrzucam screena jak to wygląda.
      https://zapodaj.net/plik-tK9gobQhYx

      Usuń
  4. Dziękuję wielka Święta Magdaleno. Tak, wstyd się przyznać że sam mam zaległości odnośnie Poematu, kupiony już jest. Plus taki że i inni z niego korzystają.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witajcie. Chciałbym sprostować jedną rzecz i przeprosić za zamieszanie. Jednak te środki nie są ucinane. Jak wchodzę w statystyki to pokazuje mi wykres z 28 dni, ale jak wszedłem w ten wykres to jest opcja ostatnie 90 dni i 365 dni i po wejściu w 90 dni są te środki, o których myślałem, że są ucięte. A już jestem w tym programie 30 kilka dni. Wczoraj dopiero późnym wieczorem trochę pochodziłem po tych statystykach i to odkryłem. Temu ta codzienna dziwna zmiana. Także przepraszam jeszcze raz za niepotrzebne zamieszanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wczoraj ukazał się nagrany przekaz Anioła Stróża Polski do Adama Człowieka.
    https://www.youtube.com/watch?v=cW_5f9bhsE0

    OdpowiedzUsuń
  7. Przed chwilą napisałem długi mocny komentarz i go ,,zjadł", pojawił się napis kurza twarz i komentarz znikł. Ma ogromną moc więc piszę ponownie.
    Błogosławię Was Kochani na te Wielkie Dni, a przede wszystkim prośba: dajmy z siebie jak najwięcej.
    Pamiętamy słowa Ducha Świętego o przybywaniu pod KNJ, a zwłaszcza tych co mają blisko, tak do 200 km. Wziąłem cyrkiel i zaznaczyłem na mapie promień 250 km- bo zawsze musimy być ,,gorliwsi". Obszar obejmował ponad połowę Polski.
    Jest nas już nie setki a tysiące. Do Gorejącego Krzaku- Turzyna na niedzielną Mszę przybywa kilkadziesiąt osób. Wiele ale już na Godz Mił, ażeby uzyskać 12-krotn pozostaję tylko kilka. Pytanie dlaczego?. Pod KNJ ażeby wypraszać Łaskę 12-kron, która to jest dostępna tam cały czas, przybywa tylko kilka osób, i wciąż ci sami. Dlaczego tak mało? Podam taki przykład. Pan Jezus prosił przez Pror Ewę R. o 7 Koronek przez 7 dni= 49 Kor. Pod KNJ przybywamy i jednego dnia mówimy pięć koronek= 60 kor. Prosimy Matkę Bożą o ,,rociągnięcie" na pozostałe dni i w efekcie mamy jeszcze dodatkowe 11 koronek.
    Pamiętamy cuda z Prostyni z przed 500 lat: kto się oferował pójść tam to i umarli byli wskrzeszani. A przecież potrzeb mamy mnóstwo i mamy je poprzeć modlitwami, umartwieniami. Pod KNJ jest to wszystko i to w nadmiarze, bo przecież trzeba dojechać a tu już są same ,,schody". Pamiętamy jak nagle pociągi zamarzały lub były wielogodzinne opóźnienia. Ostatnio drafał pisał o zemście{ pamiętam i Błogosławię Cię }.
    Dlatego jeszcze raz prośba: DAJMY Z SIEBIE WSZYSTKO.
    I NIECH NAM WSZYSTKIM DOBRY BÓG BŁOGOSŁAWI, STRZEŻE I PROWADZI I DA SPOKOJNE I SZCZĘŚLIWE ŚWIĘTA.

    OdpowiedzUsuń
  8. JESZCZE CHCĘ NAPISAĆ O JEDNEJ SPRAWIE. PO OGŁOSZENIU O BŁOGOSŁAWIENIU POLSKI I ŚWIATA ZNIKŁA POGODA DEMONICZNA. BYŁO TAK KILKA DNI, CZEGOŚ TAKIEGO JUŻ DAWNO NIE BYŁO, TAK CZYSTEGO NIEBA. A JAK BYŁY CHMURY TO BYŁY CZYSTE. ODCZUWAŁEM RADOŚĆ. NIESTETY PO KILKU DNIACH, CZYLI DZISIAJ ZNÓW SĄ CHMURY DEMONICZNE ALE O SŁABSZEJ MOCY. DLATEGO APEL: PAMIĘTAJMY O BŁOGOSŁAWIENIU. DOBRO PŁYNĄCE Z BŁOGOSŁAWIEŃSTW MA ,,SZEROKIE SPEKTRUM". OBEJMUJĘ NIE TYLKO POGODĘ ALE CAŁOKSZTAŁT, W TYM I NASZE ZDROWIE I SAMOPOCZUCIE !!! NASZE CIAŁA ZBUDOWANE Z RÓŻNYCH PIERWIASTKÓW, NASZE CZĘŚCI CIAŁA, KREW, NERKI, SERCA SĄ RÓWNIEŻ DOTYKANE MOCĄ BOŻĄ PŁYNĄCĄ Z BŁOGOSŁAWIEŃSTW I W EFEKCIE SĄ OCZYSZCZANE, UZDRAWIANE A MOC ZŁEGO OSŁABIANA, OSŁABIANA RÓWNIEŻ I W NASZYM CIELE. BO PAMIĘTAMY SŁOWA MATKI BOŻEJ DO ŻYWEGO PŁOMIENIA, ŻE SZATAN DOSKONALE ZNA NASZE CIAŁA, ZNA AŻ DO ATOMU !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochani i znów mi zjadł następny komentarz, musi być mocny, więc piszę ponownie.
    Krzyżyków nam nie zabraknie, bo drewna z drzewa, z którego zrobiony został KNJ, jest dużo. Przypomnę, że drzewo to zostało mi pokazane w wyobraźni. Wiedziałem, że będą problemy z wycinką, więc próbowałem się ,,targować" z Panem Jezusem na inne drzewo, ale sprawa była jasna. Drzewo to wyrosło na krwi wymordowanych rodaków przez Ukraińców. Wioska ta była katolicka, otoczona przez wioski ukraińskie, liczyła ok 200 domów. Po rzezi przestała istnieć. Drzewo to rosło na nieistniejącej drodze tuż przed nieistniejącymi zabudowaniami, miało prosty pień długości 7 metrów: akurat na figurę Pana Jezusa- ok 2 m, i 5 m na belki; pionową { 5 m} i poziomą { 3 m }. Powyżej wyrastały 3 konary i z nich jest sporo drewna.
    I jeszcze chcę zaapelować o modlitwy, posty, umartwienia za Episkopat, a zwłaszcza za Przewodniczącego. Kilka dni temu, w czasie, gdy pewna osoba przybliżała mi sylwetkę Przew. dostałem jakby ,,uderzenie" mocy, by szczególnie objąć naszymi staraniami właśnie Przew. Zachęcam by położyć nacisk na modlitwy za kapłanów z Ks Prawdy- ich moc jest taka, czyli 30-kr, jakby modliło się 30 osób i ofiarować właśnie za tego Wybranego Biskupa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A.Bogumiła
      Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus Król Polski!
      Odmawiam 9letnią Nowennę do Najświętszego Serca Ducha Świętego podyktowaną Żywemu Płomieniowi i jestem obecnie na trzecim roku, który to jest właśnie modlitwą za biskupów i kardynałów. I widzę, że każdy rok nowenny, który jest omadlaniem konkretnych osób, pokazuje mi na wiele sposobów,że to właśnie te konkretne osoby potrzebują teraz tej modlitwy. Rok nowenny rzeczywiście pokrywa się z potrzebą modlitwy za te osoby. Jak Pan Bóg pięknie działa. Sama bym tego w czasie rzeczywistym tak nie ułożyła. Chwała Panu!

      Usuń
  10. I jeszcze jeden apel, proszę westchnijmy do Pana Boga za Słomkę. Robi naprawdę dobrą robotę, jest niezwykle pracowity ale niestety jest tępiony, oprócz innych kanałów, też i na pewnym kanale na gl.... Ponoć mają jakieś trudności z ,,wejściami", ale dziwne to, że dotyczy to z tysiąca innych, tylko jego. Treści podawane przez Słomkę w porównaniu do innych, gdzie krew się leje a nienawiść wylewa, są jak najbardziej ,,modlitewne" i łagodne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Witajcie. Pojawił się film na kanale "
    SZTURM MODLITEWNY ZA PRZEWODNICZĄCEGO KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI TADEUSZA WOJDĘ.
    https://www.youtube.com/watch?v=B3am4vafd8E

    Przedwczorajszej nocy śnił mi się Przewodniczący KEP Tadeusz Wojda. Usiadł obok mnie na sofie u mnie w domu. Pierw był ubrany jak kapłan, a za chwilę w szatach arcybiskupich. Przed nami pojawiali się ludzie, nawet moi dawni znajomi i tak z niechęcią na niego patrzyli i jakieś takie dziwne słowa padały pod zgrywy padające...i tak wyglądał ten sen. Był bardzo krótki i tak odebrałem to w tym śnie, że to jest ważne dzieło, żeby go też omadlać....Namaszczony też powiedział, gdy podzieliłem się tym snem, że ten film i ta intencja modlitewna jest bardzo ważna.

    OdpowiedzUsuń

Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Poniedziałek Wielkanocny (2021)

  Poniedziałek Zmartwychwstania Pańskiego (2021) Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Około 9.30 - Oto jestem, Krzy...