Satyra "covidowa": Pan i jego pies
Kolejna satyra "maseczkowa" narysowana z "ogłoszenia" wedle mego pomysłu, przez kolejną osobę (rysowniczkę). Pomysł z bodaj z lutego tego roku. Trzecia i na razie ostatnia, bo z czwartej jednak ktoś się wycofał z braku czasu, ze względu na zamówienia w pracy pokrewnej. Jest wprawdzie osoba, która jest skłonna narysować w czynie społecznym kolejny rysunek i zapewne druga, ale myślę by było sprawiedliwie - każda osoba po jednym rysunku. Czyli mamy trzy satyry i jeszcze zamówiona na przedwiośniu bodaj od u osoby rysującej pierwsze satyry. Na razie zatem wystarczy, ewentualnie coś zostanie na później bo nowych pomysłów nie mam jak na razie oprócz tych co jeszcze są w zapasie, z pierwszej połowy tego roku. Pięć pomysłów jak pamiętam, włącznie z wcześniej zamówionym rysunkiem
Pomysł tej satyry mój, w tym przedstawienie historyjki w trzech obrazkach - wykonanie czytelniczki.
Prawa do rysunku należą do mnie i do osoby, która rysowała. Rysunek można i należy promować jako satyrę, która powstała ze środowiska przekazów Bożych, ale zawsze z podaniem źródła. Jeśliby jakieś miejsce w Internecie uniemożliwiało wklejenie linku, to zamiast linku może być nazwa bloga, przekazów lub strony Przymierza Miłości ( jeśli tam satyra będzie). Bez linku do bloga z Orędziami lub strony Przymierza, bądź ich opisu słownego umożliwiającego znalezienie w Internecie nie powinno się rysunku nigdzie umieszczać.
Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz