Koszalin - czy dziewczynki zostały dowiezione do escape roomu martwe?
Spojrzałem teraz ( przy okazji szukania czegoś innego w archiwum Przymierza Miłości) na artykuł Czytelnika o escape room w Koszalinie.
Jak wiadomo Pan Jezus potwierdził, że dziewczynki zostały celowo zamordowane (rytualnie).
Teraz w takim przebłysku tknęło mnie, że nie musiały wcale zostać zamordowane w escape room tylko gdzie indziej i zostać dowiezione (albo nawet i nie). Pan Jezus nie powiedział przecież, że zostały zamordowane w escape room tylko, że w ogóle.
Skłoniło mnie do takiej myśli rzucenie okiem ponowne na tę akcję ratunkową i rzeczy związane. To wszystko nie trzyma się kupy.
Przede wszystkim zaś akcja strażacka. Trudno coś takiego wykonać, żeby nie było ryzyka, że te nie słabe przecież nastolatki ( bo już piętnastoletnie) nie wydostały się z tak nędznego budynku. Było takie ryzyko. Trudno w takiej ruderze jak ona wyglądała zaplanować precyzyjnie zatrucie dwutlenkiem węgla. W mordzie zaś rytualnym na taką skalę i tak poważnym nie można sobie pozwolić na takie ryzyko.
Ryzykuje karnie poważnie mistrz zagadek i ryzykuje poważnie jednak ta straż pożarna. Nie ma morderstwa w tym miejscu, nie ma odpowiedzialności. Wyobraźmy sobie, że strażakom grożą jednak poważne zarzuty karne. Wtedy ktoś z nich zdradza, czy okazuje się, że wiedzieli, że nikogo w środku nie ma. Oni tylko mieli "udawać".
Zdradza to cyrk z relacją strażaków, bezczelność siebie i buta szefa tej ekipy strażackiej ( nie pamiętam stopnia). Jak i marny pożar. Z prawdziwego mogły zapalić się inne domy a i spłonąć mocno ten escape room i wtedy nie mielibyśmy pokazanych rzeczy tak w kilku przypadkach podobnych do fabularnego filmu "Escape room", jak fotel czy inne.
Dlatego na ten moment ( choć jest to hipoteza i jak dawniej przy niczym się nie upieram) uważam, że tak mogło być. Dziewczynki zostały zwabione gdzieś, porwane ( być może w drodze do escape roomu), zagazowane, zaczadzone być może w przyczepie samochodu półciężarowego, doszczelnionego, gdzieś w pobliżu i dowiezione martwe na miejsce a potem zamarkowano pożar. Choć i wcale nie musiały się w tym escape roomie znaleźć. Nie ma na to dowodów, nie pokazywano tego. Nie udokumentowano tego, że zwłoki tam znaleziono.
Cyprian Polak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz