Matka Boska Ostrobramska

Matka Boska Ostrobramska

Mistyczka Fulla Horak, Zakopane, Św. Albert Chmielowski


Gdy byłem  na wspominanym w Orędziu wyjeździe
https://cyprianpolakwiara.blogspot.com/2019/10/15-x16-x-2019-obwoanie-chrystusa-krola.html

a potem jeszcze tutaj poprzez kwestię Giewontu
https://cyprianpolakwiara.blogspot.com/2019/10/17-x-2019-pouczenia-giewont-o-stronie.html

wybrałem w znacznej części Zakopane ze względu na chęć odwiedzenia grobu Fulli Horak gdzie nigdy nie byłem.

Swoją drogą najlepiej się tam czułem. Jestem zatem taki "cmentarny" i to już od średniej szkoły.
Z tym pobytem związana jest też pewna historia. Otóż widząc też, że aczkolwiek grób nie jest opuszczony czy niezadbany, nie różni się tu od innych sąsiednich  grobów to jednak nie ma żadnych śladów tutaj ni pamięci, że to wielka mistyczka i także święta ( bez zajęcia się Kościoła jej służbą Bogu i ludziom)  zamówiłem wieniec, czy wiązankę, ja to nazywam wieńcem (małym).
(Zdjęcie wieńca na grobie, to i poniższe, wykonane smartfonem. Gdy klikniemy na zdjęcie wtedy się powiększy).
Na szarfie możecie przeczytać " Wielkiej mistyczce Fulli Horak"


Grób



Z tym zamówieniem wiąże się drobna anegdota. Otóż gdy zamawiałem wiązankę osoba u której to robiłem nie kojarzyła w ogóle Fulli Horak i prosiła abym zapisał czytelnie to dziwnie brzmiące miano.
Jednakże następnego dnia gdy odbierałem wiązankę/ wieniec musiała się wyraźnie dowiedzieć ( górale są jednak dociekliwi)  i dała mi znicz gratis i powiedziała, że to od firmy. A i wiązanka może była okazalsza niż za te skromne pieniądze z ceną umówioną poprzedniego dnia 50 zł.
To ten czerwony znicz, który jest na grobie.
Zatem musiał przyjechać ceper:) aby przypomnieć o Fulli Horak.  Zaznaczę, że ja najwcześniej dowiedziałem się o niej w 2013 roku a może później.
Wiązanka ta jest ode mnie, ale przede wszystkim od utrzymujących te Orędzia dzięki którym to jest możliwie.  Oczywiście rzecz sama w sobie nie jest jakoś szczególnie kosztowna, ale to się wszystko ze sobą wiąże. Dzięki nim byłem w Zakopanem i wszystko jest poprzez nich.
Zatem zawierzyłem na grobie Fulli Horak przede wszystkim darczyńców, a także wszystkich czytelników.

Na grobie też dostałem prezent myślę, że przede wszystkim od Fulli Horak. Wiewiórka. Przepadam za wiewiórkami. A kicała koło mnie tak blisko, że nawet mógłbym robiąc krok dotknąć ją ręką. Sprawdziłem to potem. I rzeczywiście. Za plecami jak się stoi przodem do grobu Fulli Horak (przy grobie) są groby dzieci. Wiewiórka przystanęła na krzyżu wieńczącym ten mały grób. Potem gdy już odbiegła zrobiłem krok i wyciągniętą ręką pochylając się mogłem dosięgnąć krzyża. Nie pamiętam czy kiedykolwiek miałem tak blisko siebie wiewiórkę.
Trochę późno wyciągnąłem aparat (telefon), nie chciałem też jej spłoszyć.




A oto zdjęcie Giewontu (Macie ich mnóstwo w internecie, ale to własne więc wklejam) gdzie głównie ten mój niepokój względem Giewontu wspomniany w poprzednim Orędziu i linkowanym wyżej się utwierdzał)
Zdjęcie wykonane z Równi Krupowej czyli parku w centrum Zakopanego sprzed napisu "Zakopane".




Dostałem też inny prezent.
Takie prezenty i znaki  i ja miewam  nie tylko w tym wypadku i jak piszą inni czytelnicy także mają, czy ogólnie katolicy, którzy szukają Boga czy chcą być blisko niego.

Otóż wracałem od Kalatówek. (Ze względu na problem zdrowotny który dopuszcza Pan Jezus nadal nie mogę chodzić po górach. Musiało wystarczyć dojście na Kalatówki. Kolejka zaś na Kasprowy była nieczynna więc widoków gór z gór nie było).

Odmówiłem wcześniej I część Różańca no i schodząc od tych Kalatówek odmówiłem kolejną 1 dziesiątkę drugiej części Bolesnej i jak ją skończyłem akurat widzę przede mną pustelnia Brata Alberta na Kalatówkach. (To jest bliżej Kuźnic niż schroniska- hotelu na Kalatówkach, ale podają, że to Kalatówki). Wszedłem więc do kaplicy. Tam odmawiają różaniec i akurat zaczęli (siostry zakonne z księdzem i trzy osoby świeckie) drugą tajemnicę II części Bolesnej). 
Wcześniej jak siedziałem na ławie które są w punkcie widokowym blisko schroniska to byłem skłonny posiedzieć jeszcze 10, 15 minut , myślałem, że może będzie przekaz, albo że będę czytał chwilę. Jednak miałem pouczenie wewnętrzne Pana Jezusa aby już iść. I w ten sposób trafiłem na odmawianą właśnie II dziesiątkę tajemnicy Bolesnej tuż po odmówieniu przez siebie dziesiątki I Bolesnej.

W chwilach ważnych dla Krakowa jak najbardziej zaś św. Albert Chmielowski, patriota, powstaniec, malarz - przedstawiciel twórczej inteligencji Krakowa, potem służący ubogim.

CP

1 komentarz:

Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Poniedziałek Wielkanocny (2021)

  Poniedziałek Zmartwychwstania Pańskiego (2021) Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Około 9.30 - Oto jestem, Krzy...