Mniej więcej w tym czasie gdy miałem sen z Lechem i Marią Kaczyńskimi, choć trzeba rzec na pierwszym planie tego snu była Maria Kaczyńska, okazuje się, że członkowi Stowarzyszenia Smoleńskiego a dokładniej członkini, również przyśniła się Maria Kaczyńska.
Zatem uwypukla to tym bardziej fakt iż para prezydencka i w szczególny sposób pani Maria Kaczyńska, prezydentowa, przyśniła się nam ze względu na Stowarzyszenie Smoleńskie i Centrum Smoleńskie.
We śnie naszej niewiasty – członka Stowarzyszenia, pani Maria była na wolnym powietrzu, szła po czymś w rodzaju łagodnej skarpy czy wzniesienia porośniętego zieloną trawą i w tej sukience eleganckiej lecz skromnej, jasnobeżowej rozkloszowanej na dole. Śniąca patrzyła na nią z dołu u stóp tego wzniesienia.
Tak a propos zieleni. To zapewne nieadekwatne, ale nie mogę potrzymać się przed przytoczeniem fragmentu średniowiecznej poezji polskiej:
„ Dusza z ciała wyleciała
Na zielonej łące stała”.
I potem
„ Ach mój smętku, ma żałości,
nie mogę się dowiedzieci,
gdzie też dusza z ciała doleci
Gdy z niego wyleci”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz