+JMJ
Potrzebne mi jest pilnie znalezienie odpowiedniej sceny z "Poematu Boga Człowieka" . Będzie powstawał obraz według tej sceny.
Jak ktoś może mi usłużyć i pamięta gdzie to jest albo znajdzie - Bóg zapłać!
[ dopisane: prośba już została spełniona]
Poniżej daję opis z pamięci.
Proszę do mnie nie pisać kto będzie szukał podejmował się, tylko jeśli ktoś chce poszukać to niech napisze do mnie dopiero jak znajdzie, poda mi stronę, rozdział , tym, najlepiej niech przepisze fragment z rozmową z chłopcem, albo prześle skan, wtedy całą scenę, od trafieniu tam Pana Jezusa do opuszczenia tego miejsca bo nie mam cały czas przy sobie całego Poematu z tego powodu, że jest w jednym mieszkaniu z dwóch w których mieszkam. Albo oczywiście jak ktoś wie.
Zaraz jak dostanę to napiszę, że mam w Dodatkach, więc proszę zerknąć aby nie szukać gdy już będę miał.
"Zatem jest tak iż Jezus jest samotnie (odłącza się apostołów) i wędruje w znane tylko sobie miejsce. Wchodzi to dużego miasta, które jest mało izraelickie. Miasto jest zadbane widać rzymski porządek, piękne akwedukty, ale i są dzielnice biedniejsze. Mieszka tu zbieranina. Są ortodoksyjni i stuprocentowi powiedzmy izraelici, ale są w mniejszości zdecydowanej.
Jezus skręca w zaułki w tej biedniejszej dzielnicy. Wysokie domy, mało światła, duże cienie, wchodzi na jakieś podwórze wąskie i ciasne prawie bez słońca. Na tym podwórzu spotyka sprytnego chłopca.
Cel tej wizyty to uzdrowienie biednej matki, młodej jeszcze która ma dwoje dzieci w wieku kilku i może 10- ciu lat. Ale drugi cel to nauka dla chłopca.
Chłopiec jest sprytny i gadatliwy, bystry. Chłopiec chwali się kukiełką, zaczęło się od tego, że opowiada o swoim nauczycielu ze szkoły żydowskiej , że jest śmieszny, stary i nudny i jest zabawny w sposób jaki denerwuje się na uczniów. I pokazuje kukiełkę, jest nadspodziewanie udana, oddaje belfra stetryczałego pana koło 60- tki z włosami po bokach, mocno wyłysiałego itd. Jezus nie może powstrzymać uśmiechu patrząc na kukiełkę, ale potem przybiera surowy ton, chłopiec nie zauważa uśmiechu i mówi, chłopcu jak będzie wyglądał gdy będzie miał 60 lat też będzie stary i brzydki itd.
W końcu, w trakcie, chłopiec z trudem pewnym obiecuje, że nie będzie mu dokuczał. Jezus jednak żąda kukiełki. Chłopiec jednak ceni swą pracę i szkoda mu oddać za darmo. Co mi za nią dasz. Jezus jest w kłopocie i zakłopotanie odbija się na jego twarzy, ale sięga do kieszeni i znajduje tam srebrną klamrę, Daje chłopcu w zamian za kukiełkę.
Z Panem Bogiem
C.P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz