Matka Boska Ostrobramska

Matka Boska Ostrobramska

12 V 2021 Przekaz od Matki Bożej Fatimskiej

 

Środa, 12 maja


- To ja, Matka Boża z Fatimy.

- O. Matko!

- ( Słodki, niebiański uśmiech Maryi)

- Taki jaki jesteś teraz, w tej chwili, podobasz Mi się i Memu Synowi jak i Duchowi Świętemu i przede wszystkim Bogu Ojcu. Podobasz się, ale przecież stać Cię na więcej moje drogie dziecko.

Ja, Matka Boża Fatimska daję Ci moje dłonie do ucałowania i błogosławię Cię jak i wszystkie moje dzieci, które wiedzą, że są w czasie Apokalipsy i uznają w Chrystusie Pana i Zbawiciela i kochają Mnie, waszą Najświętszą Matkę. Najświętszą, bo On – Bóg w Trójcy Jedyny chciał Mnie taką uczynić i uczynił a ja będąc Królową Wszechświata jestem (nadal) pokorną służebnicą Pańską.

Bóg jest pokorny wobec was i wszystko wam wybacza jeśli przepraszacie z głębi serca i prosicie o wybaczenie, przede wszystkim w Sakramencie Pokuty, żałujecie za grzechy nie oszukując w spowiedzi i nie ukrywając niczego co pamiętacie gdy się spowiadacie. Tak, Ty Krzysztofie nie ukrywałeś i nie ukrywasz, choć często jest trudno wypowiedzieć swe grzechy choćby były pragnieniami, bo słucha Cię człowiek i wydajesz się odarty z godności i poniżony przez to, że mówisz o tym drugiemu. Lecz kapłanem zasłania się Chrystus i Ty o tym wiesz. Miałeś tego znak większy dawniej i pomniejsze znaki jak trzy wielkie znaki w Krakowie, w tamtym roku, gdzie trzykrotnie powiedziałeś różnym kapłanom, że jesteś zwolniony z winy przez Boga cokolwiek byś uczynił lub pomyślał. I tak jest, dlatego wielka jest miłość Boga <lub Boża C. P.> na Ciebie wylana.

Gdyby nie to zwolnienie z winy, nie otrzymałbyś Łask Ci obiecanych. To prawda, musisz się starać jakbyś nie był zwolniony z winy, lecz te starania nie wystarczyłyby abyś otrzymał Łaski, które będą potrzebne dla Ciebie i dla Twojej duszy.

Wnikaj w głąb swojego ducha, rozważaj aby widzieć wielkie Łaski Mego Syna. Zwolniony z winy! Jak wielka to jest rzecz. Czujesz się winny, nieczysty, lecz jesteś z winy zwolniony.

Lecz przecież jest to od roku, od ponad roku i pamiętaj, że Twoje winy są można rzec od jedenastego roku życia, gdy byłeś już świadomy i wybierałeś świadomie i samodzielnie myślą i uczynkiem.

Do przekazów są przecież Twe winy nie odpokutowane <prawdopodobnie słowo „dostatecznie” C.P.> abyś za nie mógł trafić do Nieba. I winy z czasu przekazów. Lecz to prawda. Od marca tamtego roku jesteś pozbawiony winy w oczach Boga przez zdjęcie jej z Ciebie, a Bóg dotrzymuje słowa. To co chce abyś wyeliminował ze swego życia jest niezbędne. Tak jak ja będąc Niepokalaną musiałam wzrastać w Łasce tak i Ty tym bardziej będąc grzesznikiem jak każdy, z grzechem pierworodnym, musisz doskonalić się w oczach Pana.

I jak Pan Ci powiedział: Nawet gdybyś komuś uczynił krzywdę słowną czy fizyczną nie będziesz miał winy w oczach Boga, bo co obiecał – dotrzymuje. To wielka łaskawość, której nie możesz ogarnąć ani duchem ani rozumem. Lecz masz zbierać Łaski a karać z Woli Bożej gdy będziesz rzucał ogień z rąk, będziesz nadludzko silny, choć nie tak jak Adam pierwszy człowiek:) (Matka Boża się uśmiecha), odporny na wszelką broń.

Tak, dzieci, to będzie widowisko w waszych oczach gdy będą do Ciebie strzelać, a Ty nie odniesiesz najmniejszej rany i będziesz uśmiechał się groźnie a potem ukarzesz, bo będą chcieli zabić wysłannika Bożego, któremu moce dał Bóg aby ich ocalić i nawrócić dla Swego Królestwa.

Bóg może wszystko i tego nie odmówił swemu drugiemu narodowi wybranemu.

Błogosławione jesteście dzieci, które wierzycie, że Krzysztofowi tak się stanie, że będzie odporny na wszelką broń ludzką, będzie nadludzko silny i będzie rzucał Boży ogień z rąk. To wasza zasługa, która nie jest mała. Wierzyć w rzecz tak bardzo po ludzku nieprawdopodobną, która nieznana jest od czasów starożytnego Izraela.

:) (Promienny uśmiech Maryi).


Moje dzieci ! („mały” wykrzyknik)

Wchodzicie coraz bardziej w czas Apokalipsy. Dzień za dniem Czas wypełnia się. Nie obejdzie się bez oczyszczenia narodu polskiego. Dałabym wiele aby tak nie było, aby Polacy nie cierpieli, pozbawiając się nawet z tego powodu znacznej części swej niebiańskiej Chwały, lecz Trójca Święta na to się nie zgodzi a i Ja wiem, że inaczej być nie może bo zwietrzeliście bardzo a zwietrzała ziemia mały daje wzrost zielonej roślinie, jeśli daje < niezrozumiało słowo, sens byłby niewątpliwie odpowiedni „ jeśli daje w ogóle” C. P.>


Dzieci, płaczę krwawymi łzami. To prawda płakałam w Częstochowie. Biedni paulini. Jakże odrzucacie to co daje wam Pan, zasklepiając się w utartych formułkach, lecz przede wszystkim zatwardzając wasze serca na Światło Ducha Świętego.

Pokuty, pokuty, pokuty,

Pokuty, pokuty, pokuty

i jeszcze raz

pokuty, pokuty pokuty.


Pokuty, nie w masońskiej maseczce i rękami wysmarowanymi spirytusem, przy Ołtarzu, gdzie jest największa Świętość Nieskończona, jakiej nie miał nikt na tym świecie nigdy, dopiero lud Boży naszego Pana Jezusa Chrystusa, Nieskończonego Boga ukrytego w kawałku chleba.

Błogosławieniu, którzy uwierzyli.

Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie.

W imię Pańskie nie idzie ten, który służy dwóm panom.

Kapłani ocknijcie się bo czeka was los faryzeuszy i uczonych w Piśmie z czasów Mego Syna gdy był na Ziemi.

Nie dla wygód przychodzicie do stanu kapłańskiego i nie dla przeczekania do emerytury. O zgrozo! Jakże jesteście ze świata. Czyż nie wierzycie Bogu? Czyż Bóg pozwoli wam umrzeć z głodu. Czyż nie wiecie, że on może wszystko. Jesteście tchórzliwi jak zające. Lecz nie trzeba się lękać. Boicie się swego biskupa i ludzi i dajecie Bogu świeczkę i diabłu ogarek.

Zostaniecie przesiani przez sito. Pamiętajcie zatem, nawróćcie się i nie rańcie swego Mistrza Jezusa Chrystusa przez profanację poprzez zakrywanie twarzy ( zwłaszcza czarnym kolorem, ale i każdym) i smarowanie rąk płynem dezynfekcyjnym. Czyż tego od was wymagają krypto masońskie władze? Tego od was nie wymagają i nie mogą wymagać, lecz wy wychodzicie przed szereg.

Niektórzy byli nawet skrzywieni tym, rozzłoszczeni w swym duchu, że Episkopat dozwolił tym, którzy chcą na dawanie Komunii do ust boście zaczęli dawać tylko na rękę przymuszając ludzi, jak było na przykład u Saletynów z Rzeszowa, czego świadkiem był Krzysztof.

Krypto masoński Episkopat postąpił lepiej niż wy, Saletyni z Rzeszowa, którzyście wyszli przed szereg.


Niech pycha nie gości w waszych sercach kapłani. Niech nie gości gdy słyszycie, że Bóg mówi do świeckich.

Mówicie sobie: nie musimy tego słuchać. A sznur Judasza jest coraz bardziej widoczny na waszych szyjach.

Staniecie przed Panem w Oświeceniu Sumień bez względu na to czy w to wierzycie czy nie. Jakże ciężko będzie wytrzymać palące spojrzenie Chrystusa Króla, dla was Króla Polski, który to tytuł odrzucacie bardziej niż gdybyście mieli popełnić prawdziwą herezję. Bo świat ( W Polsce) herezję szanuje, za Chrystusa Króla Polski chce ukamienować.

Czyż kapłani obiecano wam komfort, komfort od opuszczenia seminarium aż do śmierci na spokojnej, kościelnej emeryturze? Nie obiecano. Była I i II wojna. Cóż sobie myślicie, że wobec < nieczytelne słowo, gdy idzie o sens pasowałoby „przewinień” C.P.> ludzkich jakich nie było przed I wojną i w XX-leciu międzywojennym, Bóg będzie czekał z karą, która przecież jest Miłosierdziem, bo inaczej doszłoby do < nieczytelne słowo „otwartej” ? C.P. > profanacji < Myślę, że chodzi o to, że gdyby nie byłoby kary profanacja stałaby się otwarta i jawna, ciągła i bezczelna i wtedy Bóg musiałby dopuścić domagającego się sprawiedliwości szatana i wtedy uderzenie szatana byłoby takie jakie nie będzie nawet w czasie Apokalipsy C.P.> i Bóg musiałby dopuścić ujadającego szatana, który <nieczytelne słowo C.P. > rzuciłby się do gardła jak wampir z opowieści wysysający krew i dający ukąszenie na piekielną wieczność.


Nie bądźcie zatwardziali kapłani. Używajcie waszych serc i kierujcie się rozumem i szukaniem prawdy. Musicie głosić ją ludziom. Ileż w was zakłamania.

Ja, Matka Boża jestem matką każdego kapłana. Ile jest moich dzieci, niewiele. Niewiele kapłanów, którzy są prawdziwie moimi dziećmi. Kochajcie Mnie i Mojego Syna z całą mocą swych serc, a wtedy opadnie szatański opar, który was spowija. Kościół Boży jest kościołem wiernych, nie przebierańców profanujących Krew i Ciało Mojego Syna.

Strzeżcie się tego.

Sprawiedliwości nie unikniecie. Kto odejdzie z tego świata, lub odszedł od marca tamtego roku, stanął lub stanie przed Majestatem Pańskim rozliczając się z tego jak postąpił.


Ja, Matka Boża płaczę. Nie płaczę nad sobą, ale nad wami i nad tym, że rozrywacie rany Mego Syna. Wyciągacie z Niego ostatnie krople krwi, Krwi z Jego umęczonego Ciała i profanujecie je. Nie posilacie się Jego Krwią, jak tego chciał, z czystymi sercami.

Serca wam wyrzucają waszą winę, lecz ukrywacie to przed sobą i mówicie: „Robię to co trzeba. Działam w tej sytuacji dobrze. Słucham swego biskupa”. Kto ma prawdziwą wiarę tak nie czyni.


(Poczułeś się teraz zmęczony, moje dziecko i trudno Ci pisać).


Pokuty Moi księża. Najpierw pokuty dla was, potem dla ludu. Cóż możecie wymagać od ludu jeśli sami nie jesteście czyści.


(Zmieńmy temat dziecko. Mój ból sprawia, że Twój umysł opiera się i trudno Ci zapisywać to).


Powiedziałam jednak to co chciałam powiedzieć, Ja, Matka kapłanów, Matka kapłanów, którzy chcą być moimi dziećmi.

Czyż trzeba więcej dodawać. Mówię do was, dobijam się do waszych serc.

Niech każdy kapłan zanurza się w Moim Sercu, niech odbędzie konsekrację według świętego Ludwika de Montfort. Tylko kapłani maryjni przetrwają. Tylko kapłani a nie urzędnicy. Urzędnikom nie może błogosławić Mój Syn. Kocha ich nadal, lecz nie może dawać Łaski, która wycieka z nich jak z dziurawego bukłaka na wodę.


Memu Synowi przysięgliście wierność. Wierność waszym przełożonym tylko gdy służą wierze Chrystusa i mają tylko jednego Pana. W duchu miłości gdy i wy kapłani i biskupi dążycie do tego samego celu. Spalać się jako żertwa ofiarna dla Mojego Syna. Po to was powołał.


( :) Trudno Ci się teraz zapisuje, dziecko. Potworna senność Cię ogarnia jak nigdy niemal przy przekazie w tej godzinie Miłosierdzia. Mało czuwasz więc i siły małe. Czuwaj więcej – siły będą większe. Szatan się sprzeciwia gdy Ja przychodzę i Cię usypia jak Apostołów w Ogrójcu.

:)

Jest Ci też niedobrze i to narasta a było tak już wczoraj, dzisiaj.

Nie przejmuj się tym, lecz ofiaruj Mi, jak ofiarujesz codziennie wszystkie swoje cierpienia. Zaś stała choroba Twoja jest ofiarowana Jezusowi tylko, jako wynagrodzenie Twoich win od początku przekazów. A jak ją Jezus wykorzysta, czy z niej weźmie na inne wynagrodzenia, On sam wie.)


< Niejasny zapis. Jest mowa o Krwi odkupieńczej Chrystusa, przelanej na Krzyżu i nie wiadomo czy jest to do mnie czy do kapłanów. Jakby jest o tym mowa, że nie ma wynagrodzenia bez Krwi Odkupieńczej przelanej na Krzyżu. Poniżej jest do kapłanów. C.P>


Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem – powiedział. Jakie obowiązki na was spoczywają gdy idzie o prawdę?


Prawda was wyzwoli.


Jesteście też inteligencją polską i na was też spoczywają obowiązki inteligencji polskiej. Znany ksiądz Suchowolec mówił u „progu” niepodległości w 1989 roku „ myśleć po polsku” i został zabity.

Czy myślicie po polsku?

Mój syn nie chce kapłanów, którzy nie myślą po polsku, którzy nie kochają Polski i nie płaczą nad tym co ją zniewala.

Nawróćcie się ! ( „mały” wykrzyknik).


Nie bądźcie ze światem. To prowadzi do śmierci. Prowadziło i dawniej ale teraz niebezpieczeństwo jest większe.


( Bardzo jesteś śpiący, synu, i piszesz z wielkim trudem <nieczytelny fragment. C.P>

Widzisz jak jesteś słaby, choć idziesz Drogą, którą chce Chrystus.


Lecz powiedziałam co potrzeba do was kapłani).


Zaufajcie swojej mamie. Pomogę wam, musicie mi się oddać całkowicie. Nie chciejcie być urzędnikami, bo to już prowadzi was do śmierci a skończyć się może wiecznym potępieniem.

(:) Nic nie możesz zapisać mój Krzysztofie. O teraz lepiej, minęła godzina Miłosierdzia.


Mówiłabym jeszcze, lecz skoro nadal jesteś śpiący.

:)


Błogosławię Cię zatem.

Błogosławię kapłanów, którzy są Moimi dziećmi, którzy pełnią Wolę Mego Syna, którzy nie są ze świata, którzy Cześć i Chwałę Mego Syna uważają za najważniejszą.

Amen.

:)

< Mało czytelny zapis , ale zapisałem, że nawet teraz ogarnia mnie potworna senność i nie wiem co się dzieje. Poniżej też częściowo nieczytelny zapis, Słowa Matki Bożej, odtworzę tak jak to czytam, sens jest na pewno taki, pojedyncze słowo może być inne. C.P>

- Szatan chce jak najbardziej osłabić kapłanów. Dlatego boi się tego przekazu, sprzeciwia się mu.

- Dziękuję Najświętsza Dziewico. Chwała Tobie Chryste.


Słowa Matki Bożej Fatimskiej otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski).














1 komentarz:

Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Poniedziałek Wielkanocny (2021)

  Poniedziałek Zmartwychwstania Pańskiego (2021) Rozmowa z błogosławioną Ewą, matką wszystkich ludzi. Około 9.30 - Oto jestem, Krzy...